Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość khiu

dziecko płakało godzinę a ja się nie obudziłam , problem z mama

Polecane posty

Gość gość
Ta , nie wiesz co mówisz , czytalas chociaż wszystko co ludzie tu pisali ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrzebuje żadnego psychologa , potrzebuje sie odciąć od matki ktora mi kradnie dziecko , traktuje jak sprzątaczkę , kucharkę i służącą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrzebuje żadnego psychologa, potrzebuje odciąć sie od matki która mi kradnie dziecko i traktuje mnie jak kucharkę sprzątaczkę i służąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowisz ze maz ma prace w laboratorium tzn musi sie znac na chemii,biologii to jakim cudem on nie wiedzial, ze nie popija sie leki alkoholem?Mogliscie sie wogole nie obudzic szczegolnie ty wypilas podwojna dawke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ oczywiście, masz depresję i takie zaburzenia że żeby poczuć się lepiej popijasz ostre, nielegalnie załatwione prochy alkoholem, zostawiając gorączkujące niemowlę bez opieki, ale absolutnie nie potrzebujesz psychologa ani terapeuty... Ja rozumiem że źródło twoich problemów może tkwić w relacjach z matką, co nie zmienia faktu że sobie z tymi problemami nie radzisz kompletnie. Mamy nie zmienisz ani jej podejścia do tematu, zresztą trudno od niej oczekiwać entuzjazmu przy waszej postawie. Ciekawa jestem do czego musi dojść żebyś przyznała że sobie nie radzisz i tej pomocy potrzebujesz. Obudzisz się rano nieprzytomna i dziecka nie będzie w łóżeczku? Wtedy coś dotrze? A co do matki- jest prosta rada- wyprowadzić się. Najwyżej na wynajem dacie tyle ile by was rok rata kredytu wyniosła, najwyżej kupicie rok później bo dłużej będziecie na wkład własny zbierać... macie odłożone pieniądze więc możesz ten rok, aż dziecko będzie gotowe według ciebie na żłobek, odczekać. Więc sorry, ale wymówka o tym że za małe na żłobek jest nieaktualna. Argument pomocy przy dziecku w ogóle nie na miejscu skoro stwierdzasz że pomoc mamy jest nieodpowiednia. Spisaliście chociaż umowę pożyczając jej pieniądze, macie dowód przelewu, czy na gębę i gotówka do ręki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pier/dole umiecie czytać ???? Dziecku przeszla. Chotoba i zaczęli odypiac , ale macie syf w glowach , nawet nie przeczytacie a juz krytykujecie , wszystkie jesteście idealne , a maz moze będzie pracowal w jakimś laboratorium w hucie szkla , nic pewnego, dopiero jutro rozmowa kwalifikacyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sądzę ze to nie prowo :( tylko autorka trochę podkoloryxowala pewne fakty-pewnie ma 18-19lat, a żadnej kasy odlozonej nie mają. nie mają grosza przy duszy i żyją na łasce jej rodziców a boi się ich reakcji bo jest absolutnie zależna. normalni ludzie nie tracą pracy z dnia na dzień, a twój od razu wyleciał skoro na drugi dzień nie poszedł. czyli pewnie pracuje dorywczo lub na czarno skoro na 500+ się lapiecoe. ot para zacpanych smarkow zaliczyła wpadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pocieszę was , pewnie chcielibyście żeby mnie ukrzyżowali ale na szczęście rodzice zrozumieli ze prawie nie spaliśmy od kilku dni i nas alkohol mocno i szybko zmiotl , malo tego , powiedzieli żeby na przyszlosc jedno bylo trzezwe i żebyśmy następnym razem przewidzieli , no i ze jak chcemy sie napić to wnusie do nich do pokoju żebyśmy przynieśli, i w d***e mam ze mi nie wierzycie matki idealne , ja sie chociaż przyznaje do tego ze nie jestem idealna , a wy żyjcie w tym swoim zakłamaniu i udajcie święte , powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może u pedofila by nie plakalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście,że to provo i jeszcze jego autorka rzuca się jak wesz na grzebieniu gdy to zdemaskowano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie wiem co to za antydepresanty zapijałaś alkoholem ale ja jak miałam tyle lat co ty to też brałam antydepresanty i raz wypiłam do nich chyba jakieś małe piwo w klubie. Wymiotowałam po tym przez pół następnego dnia. Więcej z antydepresantami nie kombinowałam. Zresztą i tak g****o mi pomagały. Na szczęście na dziecko zdecydowałam sie 10 lat później jak byłam innym już człowiekiem. Wcześniej nie byłam zdolna być matką i chyba u ciebie też tak jest. Widać że w tobie młodość aż buzuje jeszcze i jeszcze wiele lat potrzebujesz by sie przynajmniej względnie ustabilizować emocjonalnie, ale nie masz za bardzo wyjścia teraz skoro dziecko już jest to nie wymyślaj podobnych akcji. Jak chcesz to idź do psychologa na wizyte a nie tak kombinujesz że aż zgroza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ostatniej wypowiedzi to na pewno prowo, zadnego ciagu logicznego, najpier zla matka niczym zla macocha ciagle krytuje corke i chce jej odbic dziecko i gowniara mysli co powiedzidc matce na to, ze zaliczyla z mezem zgona, a teraz rodzice niemalze pochwalaja pijanstwo (plus tabletki, tylko nieswiadomie) i jeszcze informuja zyczliwie, ze przy nastepnych wyskokach z alkoholem dziecko ma isc do nich pod opieke. Prowo jak nic:) ale niezle ci szlo. A teraz maz jak bedzie w hucie pracowal, to mozesz sie pozegnac z 500 plus, bo w takim miejscu sie zarabia kokretniejsze pieniadze. I nawet jesli to prowo, to tak na przyszlosc - nikt nie jest idealny, ale tez niby normalna matka nie wezmie tabletek i nie nawali sie jak gowniara przed dyskoteka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze do tych co mi jednak wierza Jestem młoda wiec i nie bardzo umiem żyć i sobie ze wszystkim radzić , nie zależy mi na 500 + , jesli chodzi o prace meza to jesli sie uda to w hucie bedzie pracowal pn-pt po 8 godzin za wieksze pieniadze niz teraz pracuje, a moja mama zawsze chętnie sie zajmie wnuczka najlepiej juz na zawsze , tata jest troche normalniejszy i nie kradnie mi dziecka , oczywiście dostalam zjebe ze jesteśmy nieodpowiedzialni i ze jedno z nas ma byc zawsze trzeźwe , ale uwierzyli na szczęście ze nie bralam narkotyków , chociaż tyle ,jakbym powiedziala ze mam depresje to matka by do sadu poszla i wniosla o opiekę nad moja córka bo ja przecież nie jestem w stanie sie nia zajac i nic nie umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomijając już karygodne zachowanie Twoje i Twego męża, to zastanawia mnie dobór leku, który sobie na czarnym rynku załatwiłaś. Podobno chciałaś coś przeciwdepresyjnego, bo miałaś depresję poporodową. Moje pierwsze pytanie brzmi, czy depresję potwierdził jakikolwiek lekarz, choćby rodzinny o psychiatrze nie wspominając, czy po prostu sama nazwałaś swoje obniżenie nastroju po porodzie depresją. To istotne, bo znam osoby, które dłuższą chandrę nazywają depresją, A to tak jakby każde przeziębienie nazywać grypą czy ból gardła anginą. Depresja to konkretna jednostka chorobowa wynikająca z zaburzenia w funkcjonowaniu odpowiednich neuroprzekaźników w mózgu. Przypuszczam, że autorka nie była po porodzie u żadnego lekarza, bo gdyby tak było, to nie musiałaby przeszukiwać czarnego rynku w poszukiwaniu nielegalnego i nieużywanego w Polsce specyfiku. Gdyby lekarz zdiagnozował objawy depresji (depresja to nie tylko obniżony nastrój, ale o wiele poważniejsze symptomy), to sam by zaordynować odpowiednie środki. Druga rzecz, to wybór konkretnej substancji. Etizolam nie jest lekiem przeciwdepresyjnym i w żaden sposób nie leczy depresji. Jest to benzodiazepina o działaniu przede wszystkim przeciwlękowym i uspokajającym oraz nasennym. Nie ma mechanizmu powolnego działania leków przeciwdepresyjnych i nie trzeba czekać na jego działanie przez kilka tygodni. Niestety takie ma właśnie właściwości, że to normalne, że uśpił autorkę kamiennym snem. W końcu jest stosowany w bezsenności, aby usnąć. Jego działanie uspokajające i anksjolityczne wycisza i znosi lęki czy ataki paniki, ale z likwidowaniem depresji nie ma to nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamta lala
przeczytalam prawie wszystko. Jak karmisz piersia nie wolno brac takich lekow. Druga rzecz: to uzaleznia a lek niewiadomo skad jest bardzo niebezpieczny (te pisane przez psychiatrow sa tez niebezpieczne, ale kazdy chce zarobic, psychiatra tez). Trzecia : o laczeniu z alkoholem juz kilka osob pisalo. Psycholog niewiele pomoze, juz lepiej wygadac sie anonimowo w necie. Leki tego typu tylko ci namieszaa w zyciu, bo w koncu bedziesz agresywna i niecierpliwa wobec dziecka. Powodzenia w radzeniu sobie ze soba i nie pakuj sie w leki, bo to sie odstawia dlugo i nie kazdy da rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego, co można wyczytać w internecie ten etizolam, który bierzesz jest silnie uzależniający. większość leków psychotropowych przeciwlękowych taka jest. to jest droga donikąd. nie bierz tego, bo tylko zrobisz sobie krzywdę i będziesz się czuła gorzej, niż się teraz czujesz. spróbuj zapisać się do psychologa (choć na nfz się czeka), może akurat trafisz na kogoś kto Ci pomoże. przejdź się do psychiatry (czeka się dość krótko). jeśli masz faktycznie depresję, to przepisze Ci np. fluoksetynę (działa po pewnym czasie), która nie jest tak uzależniająca i nie pogorszy twojego stanu. Próbowałaś w ogóle łagodnych specyfików, bez recepty? czy od razu z grubej rury psychotropy? Mi np. na trudności w zasypianiu spowodowane stresem pomagają zwykłe ziołówki. czasami biorę je też w ciągu dnia, gdy jestem zbyt zdenerwowana, aby się skupić. Nie potrzebuję niczego mocniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×