Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakie szanse na miłość i przyjaźń ma dziewczyna

Polecane posty

Gość gość

która ma za sobą lata walki z depresją i fobią społeczną? Czy taka osoba, cicha i dość nieobyta w towarzystwie, może być atrakcyjna dla innych? Czy ma szansę trafić na kogoś, kto ją zrozumie? Proszę o szczere opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że tak. ale to zależy też od twojego samopoczucia, na ile będziesz udawać i się do czegoś zmuszać a na ile będzie to autentyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za wypowiedź. Bardzo chciałabym otworzyć się na ludzi, zacząć spotykać się z nimi częściej, problem w tym, że większość tych prób kończy się fiaskiem. Wyraźnie rzuca się w oczy to, że wcześniej nie prowadziłam życia towarzyskiego, np. nie wiem, jak mam się zachować w danym towarzystwie. Ciągle jestem spięta, boję się mówić to, co myślę, przejmują się żartami rzucanymi pod moim adresem (mimo że tego nie okazuję po sobie). Chciałabym być sobą, otwarcie wyrażać to, co czuję, ale coś wciąż na to nie pozwala. Nic dziwnego, że wychodzę pewnie na kogoś przeźroczystego, nijakiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym to zmienić, tylko nie wiem już jak. Staram się wychodzić jak najwięcej z domu, w miniony weekend byłam na urodzinach u ludzi, których poznałam niedawno przez grupę na fb, ale nadal nigdzie nie czuję się pewnie. Kontroluję swoje ruchy, słowa, nie lubię jak ktoś sobie ze mnie żartuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę o rady, opinie... Nie chcę tak żyć dłużej, takie życie uwiera. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że nikt już nie zamierza się wypowiadać... Szkoda. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę autorko, ze musisz trafic na odpowiednią osobę ;) Osobe ktora Cię jakby odblokuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mloda jeszcze pewnie jestes, wiec wszystko przed Toba. Wiesz, lata temu mialam podobnie, nie potrafilam byc soba. Duzo w tym wplywow z domu rodzinnego i wychowania. Potem szkola srednia, studia, praca, poznalam fajnych i wartosciowych ludzi i jakos z kazdym etapem bylo lepiej. Musisz otaczac sie osobami, przy ktorych czujesz sie swobodnie i nadajecie na podobnych falach. Pamietaj, nic na sile. Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sądzisz? Szczerze mówiąc, zwątpiłam, że kiedykolwiek kogoś takiego spotkam na swej drodze. Zauważyłam, że podobam się mężczyznom wyłącznie z wyglądu i przykro mi z tego powodu. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:28 - może i tak, ale mimo wszystko często ogarniają mnie ponure myśli. Mam 27 lat i jak do tej pory zawsze byłam sama. Jestem taka śmieszna, niedopasowana, łatwo się peszę w towarzystwie. Ludzie non stop śmieją się z moich gaf, tymczasem mnie wcale nie jest do śmiechu. Za często byłam w przeszłości upokarzana, by znosić dalej takie traktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam tydzień temu na tej imprezie, miałam nadzieję, że będę się tam czuła komfortowo, ale tak nie było. Siedziałam jak na szpilkach i nawet po alkoholu nie potrafiłam się rozluźnić. Ciągle miałam wrażenie, że zarówno solenizanci, jak i goście zaprosili mnie tylko po to, by mieć się z kogo pośmiać. Może przesadzam, ale naprawdę tak czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylas na terapii? Moze masz zbyt niskie poczucie wartosci? Na poczatek, jak juz ktos wyzej napisal, wystarczy abys trafila na jedna odobe, ktora Cie odblokuje. Potem sama sie nauczysz, czasem zasmiej sie sama z siebie, pokaz ze masz dystans, ale nie rob tego czesto. Od czasu do czasu rzuc jakas aluzje w towarzystwie. Mowie Ci, ze sie rozkrecisz. Jestem sporo starsza od Ciebie, ale wierz mi ze do ok. 24rż bylo ciezko. Do tej pory jestem troche dzikus i lubie to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię bardzo dobrze. Czuję dokładnie to samo mimo, że jestem mężczyzną. Chciałabyś ze mną porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, byłam. Dzięki temu jest już o niebo lepiej niż było - skończyłam studia, chodzę do pracy, więcej wychodzę z domu. Nadal jednak są rzeczy, które wymagają przepracowania. Chodzi głównie o kontakty międzyludzkie. Nie czuję się do końca akceptowana przez innych i z tego też powodu wciąż trzymam się nieco z boku. Mam problem z wyrażaniem siebie, swoich emocji, bronieniem swych praw. Próbowałam być sobą i nie przejmować się tym, co myślą o mnie inni, ale nic z tego nie wyszło. Zawsze znalazł się ktoś, kto mnie "gasił" - może nieświadomie, ale jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:10 - pewnie. Napisz coś więcej o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze wiem jak się czujesz i co przeżywasz. Najchętniej pewnie zamieszkałabyś na bezludnej wyspie z garstką ludzi którym ufasz, z dala od innych. Kontakt z ludźmi Cię męczy mimo, że jesteś samotna i pragniesz akceptacji. Stan psychiki, bardzo często nadwyrężanej przez permanentny stres, często mówi Ci, że potrzebujesz odpocząć bo jesteś wewnętrznie wypalona. Pragniesz miłości, fantazjujesz na jej temat, ale nie pozwalasz nikomu się do siebie zbliżyć, bo nie ufasz innym. Ja jestem niewiele młodszy od Ciebie i wydaje mi się, że świetnie Cię rozumiem. Jeśli chciałabyś mi się zwierzyć w bardziej osobisty sposób komuś kto Cię wysłucha to napisz do mnie: krawdaw@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dokładnie tak jak napisałeś. Tęsknię za ludźmi, ale zarazem nie potrafię im zaufać, w pełni otworzyć się na nich. Pozostaję wciąż dzikim zwierzątkiem, które łatwo spłoszyć. Wystarczy jeden głupi żart, jedna głupia uwaga, bym się zamknęła w sobie. Moim kontaktom z ludźmi towarzyszą dyskomfort i strach przed oceną. Najbardziej się boję kobiet, zwłaszcza tych, co mają gadane. Zawsze czuję się od nich kimś mniej wartościowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz to z przyjemnością z Tobą popiszę. To mój nr Gg60107371

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukasz kogoś z kimś mogłabyś porozmawiać od czasu do czasu jak z przyjacielem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolałabym pogadać tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie mam gg :( Masz maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem. Pewnie boisz się że jestem jakimś psychopatą albo kimś kto chce Cię wykorzystać, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ja też nie ufam ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam Cię, że dałem taką propozycję. Dlaczego najbardziej boisz się innych kobiet? Zrobiły Ci coś kiedyś dziewczyny kiedy byłaś mała, np. w szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym móc czuć się w pełni sobą, robić to, co lubię, wyrażać to, jaka jestem naprawdę, ale przez tyle lat byłam tłamszona, że teraz mam z tym problem. Może podam jakiś przykład. Tak jak wspomniałam wcześniej, zostałam zaproszona przez znajomych na imprezę urodzinową. Miałam potrzebę wyglądać ładnie i kobieco, więc tak też się ubrałam i umalowałam. Niestety, szybko tego pożałowałam - wszystko przez dziwne docinki solenizantki typu "ale masz pazurki", "ale masz płaszczyk" itp. Nie wiem, czy jej intencją było upokorzenie mnie przy mężczyznach (byłyśmy tylko we dwie, reszta sami faceci), w każdym razie zrobiło mi się przykro. Takich sytuacji oczywiście było znacznie więcej. Zawsze ktoś musi mnie zgasić, stłamsić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boję się innych kobiet, ponieważ to zazwyczaj one mi dokuczały i dawały do zrozumienia, że jestem kimś gorszym. Doznałam z ich strony tyle przykrości, że trudno mi wejść z którąś z nich w bliższe relacje. Obawiam się przede wszystkim tych przebojowych, łatwo nawiązujących kontakty. Odkąd pamiętam, zawsze czułam się przez nie przyćmiona. Wystarczyło, że któraś z nich pojawiła się w pobliżu, a ja już odczuwałam zagrożenie. Słusznie zresztą - faceci prędzej czy później skupiali na niej uwagę, a mnie olewali. To bardzo boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś bardzo wrażliwą kobietą. Zakładam, że od bardzo dawna wiele rozmyślasz na różne tematy i jesteś inteligentna. Ludzie nadwrażliwi mają bardzo bogate życie wewnętrzne. Tylko tacy ludzie są zdolni do głębokich uczuć. Bardzo łatwo Cię zranić, prawda? Ludzie są okrutni. Musisz uwierzyć w siebie, choć wiem że to pusty frazes. Mi bardzo podobają się nieśmiałe kobiety. Może Twoje koleżanki zrobiły to z zazdrości bo widziały w Tobie zagrożenie. Mnie odpycha kiedy widzę niektóre metody walki między kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego słusznie? To byli głupi faceci i tyle. Co lubisz robić i jaka jesteś naprawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś jeszcze autorko tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiście jestem osobą bardzo wrażliwą i sporo rozmyślam na temat tego, co widzę wokół. Nie wiem, czy koleżanki robią to z zazdrości czy też nie, w każdym razie mocno mnie dotyka tego typu zachowanie. Jestem osobą spokojną, nie mam potrzeby wywyższania, po prostu chciałam się poczuć wreszcie kobieco i elegancko. Czy to coś złego? Jeśli chodzi o facetów, zauważyłam, że dla nich liczą się tylko kobiety, które robią wokół siebie zamieszanie. Zawsze przegrywałam z tego typu osobami i nic dziwnego, że teraz widzę w nich zagrożenie. Jaka jestem naprawdę? Z jednej strony wrażliwa i subtelna, z drugiej silna i pełna życia. Myślę, że gdybym nad sobą popracowała, mogłabym być indywidualistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×