Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co mam myslec o niej?

Polecane posty

Nie spalem prawie cala noc, chyba macie racje, musze cos zrobić, jakis krok zeby przekonac sie czy mam jakies szanse. Lepiej wiedziec nawet to czego tak bardzo nie chce uslyszec, niz zyc w ciągłych domyslach. Tylko jak tu zebrac sily w sobie i podjac tak trudny temat. Dzisiaj jestesmy umowieni na popoludnie, przyjdzie do mnie na herbate, zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz coś zrobić Pablo bo będziesz tak się ciągle męczył. Ja jestem w podobnej sytuacji. Tkwię w niby przyjaźni od ponad roku i dalej nie wiem co będzie. Ja darzę go uczuciem, a on chyba nie, mimo że dzwoni do mnie regularnie, długo rozmawiamy, odwiedza mnie, pomaga mi, ostatnio pomógł mi w bardzo ważnej sprawie i uważa, ze to drobiazg. Kiedyś nas coś łączyło, ale rozstaliśmy się bo ja miałam męża i dziecko. Teraz mam tylko dziecko. Nie wiem co robić, czy kontynuować te znajomość czy dać sobie spokój bo on się nigdy nie zdecyduje. Ale Ty jesteś mężczyzną i Tobie wypada zrobić krok ku temu żeby się przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc 13.07 Mysle ze nie powinno Cie blokowac tylko to, bo jestes kobieta. Teraz sa takie czasy, kazdy moze zrobic ten krok i nie wyglada to dziwnie. Ja bym bardzo chcial aby to ona wyszla z inicjatywa czegoś wiecej. Gdybym nie mial juz watpliwosci cala reszta by się pewnie potoczyla pomyslnie, a tak jest tylko ciągle myslenie, czy ona cos czuje a nie pokazuje tego bo ma faceta, czy jednak ja sie łudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno jest zrobić ten krok. Boję się wyznać mu miłość, bo boję się, ze go stracę i zniknie z mojego życia, a tego po prostu sobie nie wyobrażam. Chyba dam mu jeszcze trochę czasu, zobaczę jak to będzie wyglądać, bo ja dopiero od niedawna jestem sama, a on zachowuje się czasem tak, jakby mu zależało, jest np. zazdrosny o każdego mężczyznę, który miał ze mną jakikolwiek kontakt, wraca nieraz do tamtego czasu kiedy byliśmy razem i było nam razem cudownie. Ale tobie radzę żebyś ten krok zrobił, będziesz miał jasną sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno jest zrobić ten krok. Boję się wyznać mu miłość, bo boję się, ze go stracę i zniknie z mojego życia, a tego po prostu sobie nie wyobrażam. Chyba dam mu jeszcze trochę czasu, zobaczę jak to będzie wyglądać, bo ja dopiero od niedawna jestem sama, a on zachowuje się czasem tak, jakby mu zależało, jest np. zazdrosny o każdego mężczyznę, który miał ze mną jakikolwiek kontakt, wraca nieraz do tamtego czasu kiedy byliśmy razem i było nam razem cudownie. Ale tobie radzę żebyś ten krok zrobił, będziesz miał jasną sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tez jest trudno, nie wyobrazam sobie jak ta nasza rozmowa mialaby brzmiec, co jesli ona powie "chlopie czys ty oszalal" po czym nastanie koniec i juz nie bedzie wspolnego spędzania czasu, bo stwierdzi ze musi sie odizolowac ode mnie. Bylem juz zdecydowany dzisiaj jakos zagaic rozmowe, ale czym blizej popoludnia tym strach wiekszy i pewnie bedzie tak jak zawsze, herbatka, rozmowa na wszystkie tematy poza tym ktory mnie najbardziej dręczy, na koniec ona pojdzie do siebie i kolejny dzien minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pablo glowa go gory :) Przeciez kiedys musisz z nia porozmawiac :) Na pozegnanie daj jej calusa i lekko przytul. Inteligentna kobieta wyczuje twoje intencje. Przy nastepnym spotkaniu zobaczysz jak reaguje na ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jednak spróbuj. Jeśli ona nic nie czuje, to nie urwie kontaktu, bo Cię lubi, a to że Ty czujesz coś więcej nie musi jej przeszkadzać. A jeśli nawet urwie kontakt, to poszukasz sobie kogoś innego. Po co się łudzić nieskończenie. A jeśli jednak coś czuje, to będziesz się cieszył. Nie chce mi się wierzyć, ze dziewczyna spędza z Tobą tyle czasu nic nie czując i jeszcze narażając się tym na kłótnie z chłopakiem. Musisz być dla niej ważny. U mnie jest trochę inaczej. Ja i tak nie znajdę sobie nikogo innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz zrobić tak, jak napisał ktoś powyżej, spróbuj ją przytulić i pocałować. Ja bym właśnie tego oczekiwała, gdyby ten mój się zdecydował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym, może ona właśnie czeka na jakiś Twój krok. Ja nie wierzę w taką prawdziwą przyjaźń między kobietą a mężczyzną, zawsze z którejś strony jest coś więcej, a tu możliwe, ze jest coś więcej z obu stron. Już mówiłam, nie spędza się z kimś tyle czasu, jak się nic nie czuje, nie pija herbatek, nie chodzi do kina itp. Dlaczego nie robi tego ze swoim chłopakiem tylko z Tobą? Odważ się Pablo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 13.07 nie dziwie sie ze juz meza nie masz jak zdradzalas go na lewo i prawo. Facet Ci pomaga bo z nim sypiasz, nie ma to nic wspolnego z miloscia. Zdesperowana samotna matka ktoracwmawia sobie uczucia do bylego kochasia. Do autora, wszyscy ci tutaj cwierkaja jak to musisz isc za swoim szczesciem i powalczyc o nia, czyli zachecaja Cie do rozwalenia jej zwiazku. oj bardzo szlachetne. ciekawe czy tak szybko by doradzali gdyby to chodzilo o ich zone/partnerke. Swoja droga dla niej mozesz byc tylko kumplem, dorabiasz sobie historie. Wyraznie przedstawiles jej partnera w negartwnym swietle (konfliktowy itd.). Jednak ten partner wciaz z nia jest. Poszukaj sobie wolnej kobiety a nie nakrecaj sie na milosc, ktorej nie ma. 4 lata to wystarczajaco aby sie okreslila. Nie kazda kobieta w facetach widzi kochasia. Wlasnie komplikujesz sobie zycie domyslami. Jesli naprawde chcesz ja wybadac to podpytaj ja o jej zwiazek, jak im sie uklada itd. Nie rob zadnych ruchow ktore Ci co ktorzy idioci tu sugeruja. Wydaje mi sie takze zebjej facetcza toba nie przepada bo widzial juz dawno te maslane oczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz czy się odważyłeś i jak wypadnie to dzisiejsze spotkanie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytasz czy odwazyl sie wyjsc na idiote i desperata? idiote bo udawal kumpelstwo a tak naprawde sie podkochiwal. dorosly facet a jak male dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obrażaj mnie. Nie zdradzałam męża na prawo i lewo. To był jedyny raz i to w sytuacji kiedy mąż nie spał ze mną od 2,5 roku. Wyprowadził sie do drugiego pokoju, nie kochał mnie i nie szanował, poniżał i uprzykrzał życie na każdym kroku. nie dostawałam od niego nic, ani miłości ani czułości, nic.To ja rozwiodłam się mężem, rzuciłam go w końcu bo miałam dość takiego życia i dla siebie i dla dziecka. Ten drugi nie sypia ze mna od ponad roku, byliśmy razem tylko 3 tygodnie, nie dlatego mi pomaga. Łatwo jest kogoś ocenić jak się nie zna sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze, jakiego ja mam stresa no! Nakreciliscie mnie na ta rozmowe ale szczerze to nie wiem czy sie odwaze. Ja wiem, ze ona nic do mnie nie czuje, jak ktos wyzej wspomnial pewnie wyjde na idiote. Umowilismy sie na 18 chyba zwariuje do tego czasu, pewnie wyczuje, ze cos jest nie tak i zacznie wypytywac co sie stalo a wtedy spekam, zatne sie i nic z tego nie bedzie. Pomysl z przytuleniem na koniec i pocalowaniem jej bylby calkiem fajny, tyle tylko, ze ona jest troche nietypowa, nie lubi sie w ten sposob spoufalac wiec nie bede mial jak tego odczytac wiec z tej propozycji zrezygnuje. Jak siedzimy na sofie, ogladamy cos czy gdamy zawsze jest dalej, unika kontaktu fizycznego, ale to sie tyczy kazdej osoby, nie tylko mnie. Ostatnio jak uczylem ja troche grac na gitarze to mialem wrazenie, ze nie chciala juz cwiczyc nie ze wzgledu na to, ze jej nie szlo, tylko walsnie dlatego, bo bylem za blisko niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie świruj :p Będzie dobrze. Myśl pozytywnie. Spróbuj dać jej calusa. Co na być to będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno: spójrz jej w oczy, głęboko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pablo co byś sobie pomyślał gdyby znajoma na powitanie lub pożegnanie pocałowała cie i przytuliła? Odebrałbyś to jako coś więcej z jej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, pierwsza proba nie zaloczona. Nie dalo się za bardzo wejść w tematy ktore chcialem poruszyc. Byla dosc zdenerwowana i potrzebowała sie wygadac, matka jej faceta ja wkurzyla. Powiedzialem jej, ze skoro ma tam takie problemy (bo to nie pierwsza tego typu sprzeczka) zeby wprowadzila sie do mnie. Ona na to: "abym nie zartowal w ten sposob" ja na to ze nie zartuje, mówię calkiem serio, ona na to: " ze to na prawde nie jest smieszne, ze ja to juz meczy a ja nie widze problemu" Nie ciagnalem dalej tematu. Gdy wychodzila i zakladala szalik podszedlem do niej i chcialem jej "pomoc" i niby to przypadkiem pogladzilem po szyi na co ona sie zasmiala i powiedziala "przeciez ja nie jestem dzieckiem potrafie sie ubrac" i odepchnela moja reke. Nie probowalem jej pocalowac czy cos, sami rozumiecie czemu... Zaproponowalem jej na piatek spotkanie, zgodzila sie, zrobie jakies kolorowe drinki, moze bedzie mi troche latwiej jak sie rozluznie, dzis to byla jakas masakra, czulem sie jakby mnie mieli zaraz postawic pod sciana i rozstrzelac za ta nieporadnosc. Rece mi sie trzesly i w efekcie pilem herbate bez cukru, balem sie, ze zauwazy ta moja trzesiawke przy slodzeniu. Ze mna jest chyba cos nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poddawaj się. Najpiękniejsze związki rodzą się z przyjaźni. Wydaje mi się, że ona nie zdaje sobie sprawy z tego, co do niej czujesz. Być może traktuje cie tylko jak kolegę. Jednak... Dobrze zacząłeś. Próbuj dalej. Mój przyjaciel robił kiedyś podobnie, ale nigdy nie odważył się na nic więcej. A szkoda, bo gdybym o tym wiedziała, wszystko potoczyloby się inaczej. Ty masz szansę, nie zmarnuj jej. Pomysł z drinkami świetny. Swoją drogą to rzeczywiście ciekawe, aby tak czesto przesiadywala u ciebie, spędzała czas z tobą, a nie ze swoim chłopakiem. Coś tu jest nie tak. Ps. Musisz ją bardzo kochać... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moglbys mi doradzić? jestem w odwrotnej sytuacji, jak mam delikatnie zasugerowac przyjacielowi, że cos do niego czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona spedza tyle czasu ze mna bo ze swoim chlopakiem najzwyczajniej sie nudzi. To taki domator, prawie nigdzie ze soba nie wychodza, czym innym sie interesuja, a ze mna moze robic cokolwiek by chciala, jestem otwarty na jej propozycje jak i sam probuje zorganizowac czas tak aby jej bylo milo, mysle ze to ja do mnie ciagnie, nic wiecej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, przeciez ja wlasnie sam nie wiem jak to zrobic delikatnie i sam sie z tym problemem zmagam. Ale gdybym to ja mial przyjaciolke ktora cos do mnie czuje, ja natomiast nie wiedzialbym o tym, to chyba po prostu chcialbym aby mi wprost o tym powiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz, widzisz... latwe to nie jest, więc rozumiem twoje bolączki. nie wypale do niego wprost bo chyba dostalabym palpitacji serca. może zrobię myk z całusem + przytulas. gdyby ona- twoja przyjaciółka, tak zrobila, jakbyś to odebrał? (oczywiście gdybyś niczego sie nie domyslal)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy czy tez bym do niej cos czul. Jezeli tak to wiadomo, ze ten niewinny calus przerodzilby sie w cos wiecej. Ale gdybym kompletnie nie darzyl jej zadnym uczuciem, usiadlbym z nia i porozmawial co dalej z tym zrobimy, czy jest w stanie funkcjonowac na takich relacjach jak bylo, czy moze woli zaprzestac ze mna kontaktu by bardziej się nie wkrecac w cos czego ode mnie nie dostanie. Na pewno nie zerwalbym kontaktu jezeli sama by tego nie chciala. Ale kazdy jest inny, Ty znasz swojego przyjaciela, wiec mozesz sie domyslac jego reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaryzykuję. zrobię to. ta niepewność mnie zabija. nie mogę tak funkcjonować - raz mam mega humor, chce mi się żyć, kiedy indziej mega dół. zaczyna mnie to męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam tak samo, gdy sie mam z nia spotkac to caly swiat stoi dla mnie otworem, kiedy nie możemy sie zobaczyc najchetniej siedzialbym w domu i nic nie robil, zero checi do niczego. Trudno bedzie Ci sie przelamac, wiem to po sobie, czym blizej bylo tej rozmowy tym gorzej panowalem nad nerwami i w ogole najchetniej zapadlbym sie pod ziemie. Ale probuj, moze Tobie sie uda, ja mam kolejne podejcie w piatek. Najbardziej boje sie odrzucenia z jej strony, ze zaprzepaszcze wszystko, odizoluje sie ode mnie i wtedy kaplica, nie wiem czy sobie z tym poradze, chyba rzeczywiście ja kocham, myslalem, ze to zwykle zauroczenie ale teraz juz wiem , ze tak nie jest, za duzo mnie to kosztuje nerwów, gdyby mi tak nie zalezalo to chyba nie bylaby to milosc prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka, że jak komuś zależy to chce wypaść w oczach drugiej osoby jak najlepiej. to sprawia, że zaczynamy się spinac i stresować. wiem po sobie. nie potrafię opanować euforii, kiedy mam go zobaczyć. ciesze się jak dzieciak a mam swoje lata. boje się, że to po mnie widać i staram się nad tym panować choć pewnie z marnym skutkiem - zawsze mam uśmiech od ucha do ucha i dobry humor mnie nie opuszcza. nie wiem co z tym będzie. milion myśli. byłoby super gdyby się wam udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rowniez zycze Ci powodzenia. A kiedy planujesz mu to wyznac? Podzielisz sie jak Ci poszlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznę od gestów. takie wyznanie wprost nie jest w moim stylu. być może spotkam się z nim w tym tyg. napisze jak mi poszło. Ty też napisz... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×