Czy macie kogoś na kim naprawde możecie w życiu polegać?

Mam, mojego męża. Tylko jemu ufam i na nim mogę zawsze polegać. Pomocną dłoń poda mi teź kilka przyjaciółek. Rodzina mieszka daleko, i ma swoje życie, sprawy, troski.

zależy od tego, co miałoby się stać. za dziecka polegałam na wszystkich, w przeciągu ostatnich paru lat nauczyłam się samodzielności i nie jestem już roszczeniowa. a Ty od tego męża od karetki, gróźb karalnych i zamiarów porwania dziecka - idź na terapię, bo jesteś jakaś pomylona, że z nim siedzisz i może jeszcze dajesz d**y i obiadek,a Twój syn na to patrzy i Twoja synowa będzie napiertalana kiedyś, a Twój wnuk wyjdzie z jej łona, gdy po przemkowemu Twój straumatyzowany syn kopnie ją w brzuch. nie mówię, że tak będzie. ale może.

20.20.współczuję. tylko doktor Czas wygoi rany na duszy. W przyszłości nie zamykaj się na szczęście, bo przecieź klamczucha i zdrajczyni nie może stać" wyżej", niz wiele uczciwych i dobrych kobiet. Są takie, naprawdę. Pozdrawiam.

klamczucha i zdrajczyni x ja jestem taka niegrzeczna :-p i jestem Waszą królową:)

Wszystkich moich przyjaciół.

Jakich zamiarów porwania dziecka?to raz dwa nie sypim z nim od 2009 r.a trzy co znaczy przemkowemu-od czego to wyrażenie? i czemu straumatyzowany?,ja moje dzieci wspieram,motywuję,stale rozmawiam i wszystko tłumaczę.To mądre ,sprytne i bardzo samodzielne dzieciaki czasem jestem w szoku jakich trafnych porad udzielają młodszym od siebie ktorzy lgną do nich ,w syna dwoch chłopaczkow jest wpatrzonych jak w obrazek bo on taki dorosły i taka złota rączka.Jestem dumna z siebie i z nich.Córka ma zadatki na swietnego informatyka,sama nagrywa przerabia i montuje filmy,sama diszła do tego jak to robić ja jedynie opłacam internet bi mam na siebie i podarowałamjej aparat z kamerką.s

Koleżanki są fałszywe szczególnie jak ci się lepiej powodzi. Żadnej nie ufam, nie odmawiam pomocy ale nie liczę tez ze one mi pomogą kiedyś. Przyjacielem jest mój mąż który oddały życie za mnie a ja czasem dla niego taka zołzowata jestem. Ja niestety aż tak go nie kocham.:(

20.20 No to poważna sprawa.Współczuję.s

20:34 jestem cholernie pamietliwy. Minie zaraz rok a boli dalej tyle ze nieco słabiej no i już nie sni mi sie to po nocach i nie płacze w nocy czy to przez sen czy też nie. Na szczęście sie nie zamykam. Po cichu liczę, że trafię w miare do czyjegos serca z wzajemnością i będziemy szczęśliwi :-) Tej jednej jedynej nadziei nie tracę :D

Dziękuję za wyrazy współczucia :-) Dam radę i wy też :-) Grunt to dobre podejście do rzeczy nas otaczających.

No widzisz jak to jest ,jeden oddałby życie a drugi zrobiłby wszystko żeby tego życia pozbawić.Nie ufam mu.Już powiedziałam rodzenstwu ze za duzo ode mnue wymagają oczekując że bede szanowała kogoś kto nie szanuje ani mojego życia ani zdrowia ,kto życzy mi śmierci i najchetniej by sie mnie pozbył.Gosciu dzieki,jestem silna bo muszę taka być,czasem chciałabym poczuć się kruchą kobietką schowaną w czułych objęciach kochającego mężczyzny,ale to już raczej mnie nie dotyczy i jest poza mną.s

gość dziś x no pisałaś, że organizuje porwanie tego dziecka, co ma na boku, nie Twojego nie piszę o Twoich dzieciach, tylko o wpływie Waszego małżeństwa na nie

Dokładnie. Jeśli ktoś nie szanuje Ciebie to nie ma prawa oczekiwać szacunku od Ciebie. Znasz swoją wartość, szanujesz siebie, to co masz. To bardzo ważne. Czemu miałoby Cię to nie dotyczyć? Moja kuzynka znalazła miłość swojego zycia po 30 mając dzieci. Nic nie jest skreślone. On tez mial dzieci i rowniez przeżył swoje. Głowa do góry, bo nigdy nie wiesz co jeszcze moze Ci sie przydarzyć dobrego w twoim życiu :-)

21.00.Dziękuję,wiesz co nie wiem czy jesteś wierząca czy nie ale ja wczoraj taka podłamana natrafiłam na Nowy cykl.odcDotykBoga Chyba trzeci albo drugi i wszystko co było w przesłaniu było do mnie,wszystko mi sie sprawdza.Bog prostuje scieżki ja to czuję.s

20.54 Zwariowałaś?po co miałby je porywać jak maje zupełnie niedaleko..o ile to jego ale wiele na to wskazuje niestety.

21:12 może Cię to troszkę zaskoczyć ale jestem mężczyzną :-) Czy wierze? Nie bardzo ale w to czy ktoś wierzy czy nie, nie wnikam. Nie chcę mówić o religii, bo to temat śliski i wiecznie wywołuje kłótnie, ktore sa niepotrzebne moim zdaniem. Kazdy człowiek trafia na cos co daje mu siłę.

20.49 No pewnie że dasz radę,bedzie dobrze zobaczysz.Ja w Ciebie wierzę.s

21.17To nie tylko daje mi siłę ale też kropka w kropkę sie u mnie sprawdza od wczoraj.Podobno czeka mnie nowe życie w zupełnie nowej lepszej jakosci i rzeczywistosci.Już sie nie mogę doczekać.Wierzę w Bożą obietnicę.Padły słowa tj.mąż nadzieja przyjaciele ,nowe życie oraz co mnie zszokowało cytowali moje słowa.Wierzę i mam nadzieję.s

I nie wiem z jaką chorobą się zmagasz ale z całego serca życzę Ci zdrowia.!Dobrej nocy wszystkim.s

Dziękuję :-) Nic poważnego ;) 2 grypa w miesiącu i tylko tyle ;) Wychodzi życie pracą i małe zaniedbania wobec swojego ciała. Dobranoc :-)

Mam bardzo wiele takich osób. Z każdym rokiem przybywa. :)

A ja kurwa nie mam nie będę miała i nie miałam pierdolę to

Bo to sie cieszé ze to tylko grypa.Proszę dbaj o siebie.s

Ja jestem sama na tym świecie i muszę polegać tylko na sobie odkąd pamiętam. Już sie do tego przyzwyczaiłam a przy okazji zawiodłam na ludziach i własnej rodzinie. Dostałam po doopie bo byłam zbyt pomocna, ufna i ludzie to wykorzystywali. Wiem za to że mogę zaufać sobie i że zawsze dam sobie radę dopóki będę zdrowa, dlatego też dbam o zdrowie. Na ludzi mam już wywalone. Przyczepiają sie często jakieś interesowne mendy ale zostają spuszczeni na bambus jak tylko wyczuję ich interesowność.

Braci. Tylko na nich mogę liczyć .

Tylko na siebie. Nie wiem, moze nie umiem stworzyć trwałej, wartościowej relacji, może ludzie sie mnie boją, ale zawsze trzymali mnie na dystans. A teraz to ja mam to gdzieś, bo radzę sobie ze wszystkim, a jak przestanę, to umrę i tyle.

niezupelnie