Matka meza nie chce pomagac mi przy dziecku

Co zrobic w styuacji keidy cie tak upakarza wlasna tesciowa?

A to jest jej jakis obowiazek ? Dziwie sie ludziiom ze wymagaja tego od dziadkow. Owszem sama korzystalam z pomocy mamy ktora siedziala mi z malym podczas gdy ja bylam w pracy ale sama wyszla z taka propozyja i gdyby chciala zrezygnowac bez slowa bym to zaakceptowala. Nie wyobrazam sobie ze ja wymagam opoeki nad dzieckiem ktore ja chcialam.

Ja jestem teściową i to ja wyszłam z propozycją pilnowania wnuka, zanim się jeszcze urodził. Pilnowałyśmy z drugą babcią po tygodniu na zmianę od momentu jak mały skńczył pół roku. aż do 3 lat. W wakacje również, ale tylko przez miesiąc i też na zmiany. Ciężkii kawałek chleba, a jeszcze dojeżdżałam 6 km i byłam już po 6 rano. Jak sama teściowa nie proponowała to jej niezmuszaj., Nie każdy temu podoła, zależy jeszcze w jakim jest wieku.

To jest w ogóle zagadka mentalności dominującej w Polsce. Tutaj to ciąża najpóźniej do 30tki, bo potem matka stara, zmęczona i nie ma sił robić przy dzieciaku. Ale babki to już zupełnie inna bajka - z 60tką na karku mają tańcować przy niemowlakach i małych dzieciach.

A gdzie napisane, że ma Tobie pomagać. Moze ale nie musi, chyba że masz z nią jakąs umowe na pismie. I nie przesadzaj co to za problem dzieckiem się zając.

nie musi, ja nie mam zadnej pomocy od rodzicow moich czy meza ale tez sie jej nie domagam. Chcialam miec dzieci to mam

provo 0/10 to juz bylo...