Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KoKoszmarna

Współlokatorzy. Dziwne zachowania, bałagan, problemy.

Polecane posty

Gość gość
A mnie wlasnie najbardziej w******ja tacy nachalni wspolokatorzy, ktorzy chyba nie umieja sie zajac sami soba tylko caly czas chca sie na sile zaprzyjaznic. Nienawidze tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale powaznie mowie. To raczej ona powinna sie leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19:37 - jak żyjesz z kimś w jednym domu, to chyba wypada się zaprzyjaźnić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd wiesz jakie witryny ogląda, razem z nią oglądasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie.Jak się mieszka w jednym mieszkaniu to wypada się zaprzyjażnić.A jak ktoś jest cwelem i samolubem to zawsze może się wynieść.Droga wolna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego niby wypada sie zaprzyjaznic? Kazdy ma swoj pokoj i swoje zycie. Nie wszyscy musza byc "rodzinni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logi sprawdzilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie umiecie sie dostosowac,to won! Kupic własne mieszkanie i po sprawie[jak was stac,dziadówy!]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy obowiązku PRZYJAŹNIĆ się z współlokatorami. Co innego pogawędzić z kimś w kuchni, powiedzieć "cześć", co innego wchodzić w głębszą znajomość. Ja nie mam na to czasu, żeby godzinę dziennie gadać z lokatorem, z reguły jest "cześć-cześć" i jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś A co jeśli wszyscy współlokatorzy są raczej wycofani i nagle wprowadza się taki co chce się ze wszystkimi zaprzyjaźnić? Wtedy to on jest dziadówą i musi się wynieść na własne, jak go stać? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kup własne mieszkanie,dziadówo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki bol d**y xD Nawet mi cie k***a nie żal ze nie umiesz wytrzymac sama ze soba 🖐️ Wlasnie dlatego nie bede sie zadawac ze wspolokatorami. Wiekszosc z nich to prymitywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ja mam własne, trollowa dziadówo, dzięki za troskę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hałasuje - źle. Nie odzywa sie - też źle. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie uważam, że z współlokatorami trzeba się przyjaźnić, ale wypada zadbać o to, by atmosfera w domostwie była przyjemna, bez żadnych konfliktów. Wiadomo, że nikogo się nigdy nie zadowoli. Ważne tylko, by nie popadać w skrajności. A o skrajnościach tu rozmawiamy. Czy macie jeszcze jakieś ciekawe historie do opowiedzenia? Bo o tym jest ta dyskusja - miała z założenia służyć za miejsce, w którym piszemy o tym, co nas we współlokatorach dziwi/irytuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to juz za pozno, zaraz zacznie sie tutaj hejt na introwertykow xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorzucę może jeszcze historię mojego przyjaciela, który mieszkał z długowłosym facetem. Strasznie z głowy włosy leciały temu panu (mój przyjaciel prawie łysy) i zapchał wannę. I to tak porządnie, że trzeba było rozwalać łazienkę, żeby odetkać, bo kret nie pomógł. Gdy przyszło do zapłaty, mój przyjaciel się wyparł, twierdząc, że on płacić nie będzie, bo to nie jego włosy zatkały wannę. Współlokator się oburzył i powiedział, że przecież do niego przychodziła dziewczyna, więc jej włosy też zapchały. Dziewczyna mojego przyjaciela była tam dwa razy. Nie osądzam tej sytuacji, nie wiem, kto powinien był zapłacić za robienie (właściciel nie, bo w umowie było, że uszkodzenia związane z eksploatacją pokrywają lokatorzy), ale sytuacja ciężka, trzeba przyznać. Rozstali się w negatywnych stosunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam. W łasność to świętość,a jak się nie podoba to pod most,dziadówy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolega powninie zabic wspolokatora, a nastepnie rozpuscic go w owej wannie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smiecie nic nie mają a śmią nadawać na właścicieli mieszkań!Do roboty,darmozjady,a też się kiedys dorobicie chociaż kawalerki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grzeczniej kolego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie będę rozpijał młodzieży A żeby nie było, że nie na temat, to pewna retrospekcja Kiedyś dawno temu samemu przyszło mi wynająć w obcym mieście tzw. kawalerkę. Nawet nie miasteczko co mieścina to była 30 m2, jeden pokój, kuchnia, łazienka. Rozmowa z właścicielem. Ma pan szczęście, jest pan pierwszy, musiałem odmówić studentce. Pukanie do drzwi Studentka Pewna konsternacja, właściciel wpuszcza ją do mieszkania, siedzimy i patrzymy na siebie. Studentka rozkłada ręce i żali się, że przyjechała z daleka a to była jedyna oferta jaką w miasteczku napotkała. Moje myśli: trochę głupio zamieszkać z obcą sobie kobietą w jednym pokoju. Ale. Jest łóżko, jest kanapa, kobieta jak to kobieta ma wrodzony instynkt opanowania bałaganu, więc ogarnie mieszkanie, dołoży się do kosztów, są i zalety. Jak ją umiejętnie podejdę to może nawet jakieś jedzonko przygotuje ;-) Powiedziałem właścicielowi, że nie zostawimy dziewczę w trudnej sytuacji i niech ulokuje nas tam razem. Popatrzył na mnie nieco dziwnie i przystał. Studentce było już wszystko jedno, to się nawet ucieszyła. Tydzień później. Pozbierałem te wszystkie rozrzucone po mieszkaniu bieliźniarne gadżety i wrzuciłem do pralki. Poprosiłem sprzedawcę w pobliskim sklepie ABC o jakiś mocny środek do domycia wanny, poodkrywałem poukrywane naczynia i wstawiłem do zlewu. Poprosiłem sprzedawcę w pobliskim sklepie ABC o płyn do mycia naczyń, podłogi i proszek do prania. W tym samym sklepie zakupiłem jeden talerz, jeden kubek, nóż i widelec. To już było MOJE i tylko moje. Studentka wróciła do domu wieczorem, zajrzała do pralki i zapytała się mnie czy w listopadzie można wysuszyć pranie na balkonie. Poprosiłem sprzedawcę w pobliskim sklepie ABC o rozstawną suszarkę i wstawiłem do pokoju. Po kilku dniach zdjąłem z niej pranie, suszarkę złożyłem i przestałem się o nią w końcu potykać. Po kilku kolejnych dniach wyprowadziłem się :-) Studentka była ładna i zgrabna i inteligentna. Na tym jej zalety się kończyły. Nabierałem niejasnych podejrzeń, że chyba nie wszystkie kobiety mają wrodzoną smykałkę do porządków ;-) No chyba, że to było przemyślane i celowe działanie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostales jej sponsorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam prośbę do osób, które będą wypowiadały się później, aby nie wdawały się rozmowy z osobą, która wyzywa innych od "dziadów" - to tylko prowokator, szkoda naszego czasu i nerwów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo co? Smieecie gołoduupce coś mi zrobią?Do roboty, a jak nie to pod most!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tej studentki - ha, nieźle! Przypuszczam, że jeśli inteligentna, to mogła być jej strategia na pozbycie się lokatora. Zyskała własne mieszkanie... Pomysłowe, nie powiem! :) Chociaż to byłoby doprawdy świństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm. Moja współlokatorka umyła kiedyś toster. W zlewie. Potem była zdziwiona, że przestał działać. Na szczęście zapłaciła. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem dzi*** i wystawiam du*ę na rogu,dlatego właśnie stać mnie na mieszkanie! Ciągnę fi**y otyłym facetom i wpycham sobie świeczki bo ich to jara! A wy co robicie,dziadówy! Studiujecie i uczycie sie, żałosne,zamiast być dzi*** jak ja i mieć pieniądze na wszystko,śmiecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smiecie,gołodupce nic mi nie zrobią!Sponsor mnie obroni przed dziadówami!Otyły po 60 ale biorę mu aż po korzenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×