Sierpniowki 2017

Witajcie.

Justyna . a moze dobrze ,ze sie boisz ? Bo strach ma wielkie oczy i pozniej wszystko bedzie dobrze a czlowiek bedzie mogl sie usmiechnac i pomyslec " o jaka ja bylam .... "   Wiem,ze sie boisz....to musi byc ciezkie dla Ciebie   Z czasem bedzie lzej....po prostu bedzie lzej.

Jest tu reszta sierpniowek  ?  

Cecyssia oby tak było,  ze zaakceptuje to i będzie szczęśliwym, pewnym siebie człowiekiem 

Czesc Dziewczyny!  uhuhu melduje sie! Fajnie jeszcze poczytac, co u Was!

---

Justyna, nie znam sie na tym ale moze to nie taka tragedia?? moze jest szansa, ze wyrosnie z tego? albo nie bedzie sie to zwapnienie poglebiało! dzieci z wielu rzeczy wyrastaja.. nie martw sie na zapas to raz a po 2- zrobilas wszystko, co moglas! Bedzie dobrze! Synek, ma swiadomych i madrych rodzicow i nie bedzie w zadnym razie zamknietym w sobie chlopcem ani potem mezczyzna! glowa do gory!  
-
Ceccysia, jakas masakra z tymi kleszczami. Kiedys czytałam,ze sa osoby, ktore maja feromony, ktore sciagaja kleszcze i tak np, ja sciagam. gdzie nie pojde- zlapie- mialam juz z 6 razy a boleriozy nie zlapalam ( a tfu tfu..) a moj maz bedac ze mna-ani raz!       

   -

U nas wszystko ok, Gabi to maly rozrabiaka, wszedzie jej pełno. Zupelne przeciwienstwo siostry  wieksza gaduła z niej ale i straszny wojownik,lubi rzucac sie po podlodze-jak cos jej nie pasuje, kopie, gryzie... W zlobku tez sobie radzi-na swoj sposob. Tak, nie da sobie w kasze dmuchać. Boje sie co to bedzie, jak bedzie większa   Bywaly momenty, ze zalowalam, ze zdecydowalam sie na dziecko rok w rok- a teraz jestem zachwycona. Tak, to byla dobra decyzja! Cudownie sie ze soba bawia, jedna druga sie opiekuje... Sa takie kochane. Biją się ze soba tez, wiadomo Zakochana jestem na maksa. Juz łapie sie czasem na tym, że mi przykro, ze juz sa takie duże  haha. Matka wariatka!

pozdrawiam wszystkie! i duzo duzo sił dla Was mamusie

Pytanie, czy wasze odpieluchowane dwulatki czasami pidsikuja, albo nie zdaza np zawolac a juz siusie sa w majteczkach? U nas niestety wypadki sie zdarzaja. Szczegolnie jak sie zabawi czyms. Rozwoj mowy u nas nadal kiepski chociaz "kurła" jak mu sie klocki przewrocily to mu niezle wyszlo;) 

Dziękuję za słowa otuchy. Niestety nie wyrośnie z tego bo to po prostu jest zanik tak prosto mówiąc. Ja ze swojej strony zrobię wszystko by był mądrym i szczęśliwym człowiekiem. 

Moje dziecko nie jest jeszcze odpieluchowane niestety. Ogólnie mamy gorszy czas. Jakaś przewlekła biegunka, chyba jakiś wirus po basenie, osłabiony apetyt, ciągle wszytko jest na ,, nie" . Jeszcze te długie wieczory ... Musze myśleć pozytywnie bo to chyba ma duży wpływ na wszystko. Cieszę się że niebawem święta. Za to wszytko mówi, prowadzi ciągle polemiki żeby postawić na swoim. Ogólnie wszystko rozwiązuje słownie a jakikolwiek krzyk nie wchodzi w grę bo od razu jest żal i obraza z Jego strony. Więc ani synek nie krzyczy ani ja. Nie żebym była oazą spokoju ale widząc te oczy zaszklone jak tylko delikatnie podniosę głos to mi się odechciewa dalszej złości. Rzadko się zdarza żeby chłopak byk tak wrażliwy, to wcalnie nie jest dobre. Jak pójdzie do przedszkola to go dzieci ,, zjedzą''

Bardzo Was pozdrawiam i Wasze dzieci. 

Justyna, pytałaś, czy musisz badać synkowi poziom testosteronu w przyszłości? Jeśli chodzi o hasło "NIE", to u mojej jest dopracowane do perfekcji Nie jest jeszcze odpieluchowana, bo jakoś miłością nie pała do nocnika. Może nie jest jeszcze gotowa. Pamiętam, że starsza dopiero po 2,5 roku załapała i poszło w ciągu 2-3 tygodni włącznie z nocnym siusianiem. 

Aga, u nas też z mową czynną słabo. Dużo gada, ale trochę ma problem z wymową niektórych głosek. Pracujemy nad tym i trzeba masować trochę jamę ustną Ale rozumie wszystko, nawet bardzo skomplikowane wypowiedzi. 

W ogóle chodzi do żłobka od niedawna i jest całkiem spoko

Jak przygotowania do świąt?

Nie pytałam czy muszę badać i nawet nikt mi nie mówił nic o tym ale na pewno muszę o to zapytać. Po prostu trzeba teraz mega dopilnować drugie jądro bo jest to na wagę złota. Testosteron jest produkowany nie tylko przez jądra więc jest szansa, że nie odczuje żadnej straty ale muszę być czujna i badać czy tamto, któro poszło w zanik nie szkodzi zdrowemu. Ehhh ogólnie o tym nie mowie nikomu i z nikim o tym nie rozmawiam poza mężem. Tylko tutaj się trochę żale, nawet mężowi nie mowię jak mi z tym ciężko bo on jeszcze bardziej by się martwił. Już nic nie poradzimy. 

Spoko, że nie tylko u nas odpieluchowanie delikatnie odkładam na może wiosnę...

Święta ehhh kocham, zawsze szaleję. Zamowilam na allegro takie fajne puste bombki które się otwiera a można stworzyć coś własnego. To z myślą o synku, żeby ze mną wykonał coś. Jest mega zadaniowcem. Mam też już stylizacje na święta dla nas pokupione. Nie wiem czy na gwiazdkę coś kupować na prezent. Mam dylemat bo syn tyle zabawek dostał na Mikołaja że musiałam pół pokoju wynieść na strych bo ma tego tak dużo że w konsekwencji nie bawił się niczym. Chyba że coś wreszcie kupię twórczego, a nie kolejna ogłupiająca zabawka. 

Jak zwykle sorki za błędy interpunkcyjne i inne. Zawsze pisze w pośpiechu ale mature z polskiego zdałam bardzo dobrze. Pozdro

Większość powstaje w jądrach, stąd moje pytanie. Nie ma się co krępować. Różnie w życiu bywa, a ludzie są po to, żeby sobie pomagać (z małymi wyjątkami). Może zapytaj, czy jest możliwość za jakiś czas zebrania i utrwalenia materiału genetycznego na przyszłość. Przepraszam, że tak bezpośrednio, ale może na wszelki wypadek dobrze zabezpieczyć plemniki. Z jednym jądrem też można, ale wiadomo, że może być trudniej. Może warto o to zadbać za ileś lat?

Ja też się boję, co będzie z pokojem po tych świętach...chyba zacznę w necie odsprzedawać

Ja tez planowalam na wiosne ale odpieluchowanie to w sumie kilka dni. U mnie najwiekszym problemem bylo to, ze potrzebowalam kilka dni byc z malym w domu bo tesciowa jak z nim siedzi to bala sie mu pampercha zdejmowac bo bedzie sikal po dywanach. A tak sie zlozylo ze bylam chora i akurat bylam kilka dni na L4. I malemu zdjelam papersa, zalozylam majteczki, w majtki tetre i co chwila sadzalam na nocnik i tlumaczylam. Po tych kilku dniach pieknie wola siku i kupke. Dodam ze majteczki treningowe bardzo uciskaly mu nozki i go to swedzialo.  Ale ogolnie szybko poszlo. 

Hej dziewczyny

Wchodze na Nasz watek  i co widze ? az tyle wpisow,ale fajnieeee   

Corka nie odpieluchowana, nadal uzywa smoczka  Czy tylko ja jestem taka ,jak by to ujac,dziwna matka ? Czasami wydaje mi sie,ze jestem najgorsza mama na swiecie.....jesien - zima dobija mnie  Od mca siedzimy w domu.Corka nie chce wyjsc  z domu a jak juz ja wyciagne na spacer to jak musimy wrocic do domu nie chce wracac i zaczyna sie cyrk  W zeszla niedziele nie chciala wracac do domu ale tez i chciala ( bylismy u rodziny).Na chama wnioslam ja do domu a w domu byl jeden,wielki cyrk  Kopanie w drzwi, placz, ze  chce wrocic do auta i ogladac tam bajke (ogladala  bajke bo inaczej by nie wsiadla do auta).W koncu udalo mi sie ja uspokoic,oczywiscie ja bo tatus w takich sytuacjach jest bleeee, wedlug corki . Dwie noce pod rzad (przed wczoraj i zeszlej nocy ) strasznie plakala ,chciala wychodzic z lozka,jak ja wyciagnelam to bez celu biegala po pokoju, wtulala sie w sciane badz meble, nie chciala isc na rece,odpychala mnie a jak zobaczyla tate to jeszcze bylo gorzej  tylko mama i mama ale z drugiej strony  odpychala mnie  Jak juz udalo sie ja supokoic to nie chciala mnie poscic,zlapala sie  mnie rekami i nogami,tak mocno jak...jak nie wiem,jak by sie czegos strasznie wystraszyla i spala na mnie.....Boje sie co to bedzie tej nocy  Czytalam duzo o histerii nocnej,....straszne to jest.Przechodzilyscie przez cos podobnego ? W ogole to dopadl Nas tzw.bunt 2 latka        Jesli chodzi o swieta  to Wigilia bedzie u Nas, pierwszy raz robie Wigilie dla rodziny  Ciesze sie ale ciasteczek jak nie upieklam do dzis to nie wiem czy w ogole zdaze upiec   Corka potrafi od 6 do  21 nie spac i ciagle biega,slacze....czasami polozy sie zeby odpoczac.....a wieczorami jestem bardzo zomeczona   

Aha, jesli chodzi o mowe to codziennie sa nowe slowa.Sa takie slowa,ktore corca lubi powtarzac a sa takie ,ktore wiem,ze potrafi wypowiedziec ale nie chce powtorzyc. 

Dalej corcia kocha puzzle, naklejanki - naklejki  Potrafi napisac pare literek, cyfry zna ale nie potrafi wypowiedziec ale zna.

Nie chce jesc sama,musze ja karmic  I tu jest moja wielka porazka, to moja wina bo kiedys sama jadla ale (nie pamietam jak to sie stalo) pozniej karmilam ja i tak zostalo do dzis. Ma przed soba pelen talerz i nie wezmie np.widelca tylko krzyczy "mama mniam, mniam" i tak potrafi krzyczec,wolac mnie az przyjde.......

Slyszalyscie o zaburzeniach SI ? Kurcze, czytalam o tym i jakos do tego  pasuje mi  moja niuncia. Hmmm.....a moze za duzo czytam ? A moze sama siebie oszukuje ? A moze, moze, moze  ...  

Hej dziewczyny.

Wszystkiego najlepszego w Nowym 2020 Roku    

Cecyssia, spóźnione ale dziękuje za życzenia i mam nadzieje, ze miałyście cudowne święta i Nowy Rok.

-

u nas koniec z cycem wreszcie! 2,5 roku nam zeszło. Co do odpieluchowania, każde dziecko ma swój czas. Nam szybko poszło ale sto procent dlatego, ze miała przykład starszej siostry. W sumie sama zrezygnowała. Z mówieniem to jest gaduła ale dużo slow nie rozumiem. Strasznie się wkurza, jak się nie połapie o co jej chodzi. U mnie tez jest akcja złość i rzucanie po ziemi. Cecyssia nie czytaj tyle, jesteś cudowna matka, najlepsza dla swojej córki!  Jeżeli masz jakieś wątpliwości co do zdrowia idź do specjalisty, Internet nam lubi mącić w głowie. Justyna wiem,ze to boli i jest to ciężko przetrawić. Dobrze,ze z drugim ok.

-

buziaki dla wszystkich już nie takich Maluszków!

Dzięki za słowa otuchy. 

Coś jest z tą nocą u nas tez tak jak u was niektórych. Też się boi czasami, widac, zet wyobraźnia działa. Np jak deszcz stuka w szyby to chce się mocno przytulić nawet pomimo, że mu gorąco lub niewygodnie. U nas czasem idzie się wysikać sam z siebie, a czasami jak jest zajęty to nie ma szans aby go namówić. To samo z dwójką. Ja się boję ogólne tej metody na całkowite ściągnięcie pampersa bo nie chcę mieć wszystkiego w sikach. Czekam na ostateczne pożegnanie się z pieluchami na wiosnę.

Dużo zdrowka dla Was i Waszych dzieci

Powiem wam ze u nas chyba 2 tygodnie bylo tak, ze po odpieluchowaniu malemu sie czasami nie zdazylo na nocnik tzn kilka kropli w majtki polecialo. Ale teraz juz super. Nawet w aucie gdy mu sie chce to wstrzymuje az do domu. 

10.II - imieniny: Tomiła i Tomisławy

 

10.II - imieniny: 

W dniu dzisiejszym imieniny obchodzą: Apollo, Apollon, Elwir, Elwira, Hiacynt, Jacek, Jacenty, Michał, Scholastyka, Sotera, Trojan, Wilhelm

Hej dziewczyny .

Czy jeszcze ktos tutraj bywa ?

Widze,ze kafe zmienila sie i trzeba byc zalogowanym zeby napisac.

Czy bedziecie zapisywac swoje dzieci do przedszkoli ?

U Nas zapisy zaczynaja sie 2 marca i planuje zapisac corcie.Ciekawe czy mamy szanse zeby sie dostac.....bede zapisywac do publicznego przedszkola.

Tydzien temu poszlysmy do przedszkola aby wziasc blankiet rekrutacyjny ale tyle co przekroczylysmy prog przedszkola corcia rozplakala sie i szybko wybiegla  

W ogole musimy wybrac sie do dermatologa bo corka ma niepokojaca plamke pod paznokciem u duego placa u stopy    

My nie idziemy do przedszkola. Dopiero za rok. Synek malo mowi ale nawet nie o to chodzi. Ten pierwszy rok w przedszkolu zawsze wspominam jak horror. Placze, choroby, stres. 

Hej Aga

Ty wspominasz swoje przedszkole zle, tak ? 

Ja nie chodzilam do przedszkola i wydaje mi sie,ze to byl wielki blad bo jestem cicha, nie przebojowa a znajomi, ktorzy chodzili do przedszkola sa WOOOW w towarzystwie, w pracy...w zyciu.

Piszesz, ze synek malo mowi.....a martwi Cie to czy nie ?

Corcia lubi powtarzac i coraz wiecej mowi slow. Poki co mowi bardzo wyraznie a podobno duzo dzieci mowi tak,ze ciezko jest je zrozumiec hmmm.... Baaa a jak lubi czytac literki    

Np.synek kolezanki jest mlodszy od naszych dzieci o nie cale 2,5 tygodnia i od okola 2 mcy powtarza wierszyki,  mowi calymi zdaniami (nie jestem pewna czy mowi wyraznie wszystkie slowa) .....widzialam filmik bo mieszkaja poza PL i sadzilam,ze tylko moja corcia tak malo mowi ale widze,ze duzo dzieci malymi kroczkami zmierzaja do pelnej mowy.

Zle wspominam przedszkole starszych dzieci. Corka poszla jak miala 2, 5 roku, syn skonczone 3. Pierwsze dwa lata, ciagly placz, ciagle choroby. Syn byl najdluzej dwa dni w przedszkolu i kolejne juz dwa tyg chory w domu. Corcia mniej chorowala ale bardziej przezywala. Rok placzu. Co do rozwoju mowy nie martwi mnie to. Mowi co raz wiecej ale czesto przekreca. My sie z nim dogadamy. Mowi np Moncziczi bo tak bajka jest ale nie powie kot. Mowi kurka a nie pies. Czesto mowi trudniejsze slowa a latwiejsze nie. Np na siostre mowi Popa, ma na imie pola, ale jak w bajce bing jest pola to na tamta mowi Pola. Oczywiscie widze roznice bo corka jak skonczyla 2 lata to wszystkie wiersze brzechwy znala na pamiec i dlugie piosenki np puszek okruszek, a gdy babcia byla mala. Ale ona nadal jest mega mozgiem. Ma niecale 7 lat, czyta ksiazki z biblioteki, z poziomu 2, ogarnia tabliczke mnozenia, nauczy sie wiersza formatu A4. A nasz maluszek juz idzie wolniej. Ale nie widze powodu do zmartwien. 

Czesc dziewczyny, co u Was?

-

Niestety prawda jest taka, ze nie ma,ze boli na początku w przedszkolu czy żłobku swoje musza odchorować. Pierwszy rok zawsze jest kiepski, inne patogeny. Tez zle wspominam. Moje córki chodziły obie od 2 roku. Swoje przeszlyszmy. Zmieniłam przedszkole. Teraz jest już super. Moje chodzą do prywatnego. 

-

jak się czujecie w okresie pandemii? Trzymam kciuki, zeby Wy i Wasze rodziny były Zdrowe. Okropny czas. Ściskam mocno. 

Czesc wszystkim  Hmmmm czy ktos tu zaglada ?

Przyznam sie bez bicia,ze ostatnio zapomnialam o forum....ale juz jestem