Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój lekarz prowadzący czy wszystko jest tak jak powinno

Polecane posty

Gość gość
Ja mam kartę ciazy i tam powpisywane "ich językiem " co i jak jakieś oznaczenia itd zawsze sprawdzam i jest ok . Ale przecież kartę moja oni maja u siebie i tam wszystkie wyniki badań itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jak byś trafiła nagle do szpitala? Odeszłyby Ci np. wody, albo coś gorszego, a Ty masz tylko kartę ciąży z jakimiś bazgrołami? Nawet cc by Ci nie mogli zrobić bez oryginału grupy krwi. To jest absolutne minimum. Zwykle jednak trzeba mieć też ostatnie wyniki badan, badania prenatalne itd. Pomyśl o bezpieczeństwie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam za każdym razem badanie na fotelu w ciązy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi normami badań to też jest tak, że norma laboratoryjna ciąży nie uwzględnia. Coś co dla normalnego człowieka jest oznaczone jako norma, w ciąży nią być nie musi i często nie jest. Poziom cukru dla jednych w normie dla ciężarnej może oznaczać cukrzycę ciążową. Normy żelaza oznaczające anemię także są inne dla ciężarnych i dla nie ciężarnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat grupę krwi mam wpieta do karty ale to tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, troche chyba przesadzacie. Z tego co wiem to w takiej Danii czy Uk nikt nie grzebie kobiecie miedzy nogami bez potrzeby, usg jest 2 czy 3 razy, nawet jak maja skrocona szyjke to o tym nie wiedza i ciaze donaszaja... Nikt tak nie histeryzuje, a jak lekarz mowi ze jest ok to wlasnie oznacza najczesciej ze jest i lekarz od tego jest zeby pilnowac naszych badan i wynikow. Miala wszystkie badania zlecone i wyszly ok. Nawet nie wiemy jak niskie ma to zelazo, a moze ma blisko dolnej normy? Ja tez mialam pod koniec ciazy i juz nic nie bralam na to bo lekarz powiedzial ze to norlmalne, ze mam dobry wynik. I zeby nie bylo, ja tez jestem z tych histeryczek co analizuja kazde pierdniecie w ciazy, wyniki badan, choroby, to co jem i wszystko, tylko ze ja wiem ze grubo przesadzam i zazdroszcze dziewczynom co maja wewnetrzny spokoj i zaufanie do lekarza. Autorko, lekarz pewnie sprawdzi szyjke na ost wizycie przed porodem. Popros o cytologie od razu. Badanie ginekologiczne ani badanie krwi i moczu nie jest konieczne co miesiac. Nawet usg nie jest, ale dobrze ze robi bo wiadomo ze wszystko ok z dzieckiem. Powinien tez cie kontrolnie wazyc i mierzyc cisnienie, sprawdzac czy nie masz opuchlizny na udach, moj mi zawsze wymacal czy nie mam jakich zatorow w nogach. Jak nie robil usg to sluchal brzucha przez taka trabke:) to bylo podstawa dla niego zeby sprawdzic czy dziecko zyje. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do badan to przy przyjeciach do szpitala nikt mi nie patrzyl na swistek z laboratorium tylko na karte ciazy. Badania grupy krwi mam z 2 roznych laboratoriow tak jak musi byc. I jeszcze mam wynik obciazenia glukoza bo mialam cukrzyce i teraz w 2 ciazy tez mam. I na to patrzyli. Potem robia zawsze swoja morfologie i mocz i przeglad podwozia jak ja to mowie czyli czystosc. Tak jest u mnie w szpitalu polozniczym. A jakby mnie nagle przyjeli do przedwczesnego porodu to akurat beda sprawdzac jakie mialam zelazo w zeszlym miesiacu, dajcie spokoj. Pisalam o 20:39.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki, nie rozumiem po co ten temat. Chcesz się dowiedzieć czy taka opieka jest ok? Teraz, w ósmym miesiącu? To o czym piszesz jest dziwne, nie spotkałam się nigdy z tsk mała ilością badań, nie wiem czym się kierowalas wybierając lekarza skoro płacisz a nie dostajesz nawet wyników badań. Ale nigdy nie spotkałam tez kobiety która tak lekko podchodzi do kwestii zdrowotnych ze do zajścia w ciążę zalicza tylko jedna wizytę u ginekologa. Co do tekstów odnośnie tego jak to zagranicą jest super jeśli chodzi o profilaktykę i leczenie zagrożen - akurat z niewydolnością szyjki można chodzić. Do momentu aż zaczną się skurcze i poród. Ciekawa jestem skąd informacje ze gdzieś tam chodzą ciężarne niewydolnością, nie wiedzą i ty odda w terminie. Skoro nie wiedzą to skąd takie dane? Akurat w Polsce opieka w ciąży i okołoporodowa jest na wysokim poziomie, chociaż fakt, odchodzi się powoli od badań na fotelu i coraz częściej robi tylko przy konieczności sprawdzenia czegoś. Ale nie robienie cytologii ciężarnej? To jest zaniedbanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja znowu jak trafiłam do szpitala to musiałam im dać całą teczkę z badaniami i to było pierwsze o co poprosili. Po coś te badania są. W szpitalu całego pakietu na nowo nie robią, a muszą wiedzieć w jakim stanie jest ciężarna. Co do badania szyjki to lekarz ma obowiązek w połowie ciąży zbadać jej długość. Powinien (oczywiście nie każdy to robi) pobierać w każdym trymestrze wymaz, bo w ciąży wiele infekcji jest bezobjawowa. Mocz powinien być badany chyba raz na 2 miesiące bo infekcje pęcherza też są często w ciąży bezobjawowe, a wcale rzadkie nie są bo rosnąca macica uciska moczowody i są zastoje moczu, a to idealne warunki do zapalenia. Moja koleżanka się tak załatwiła i skońcxyła z zapaleniem nerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co mam poprosić o cytologie tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Skoro teraz wiesz najlepiej to po co pytałaś. Napisałaś, że nie umiałaś usiąść na fotelu, a potem napisałaś, że usiadłaś i tylko kazali Ci się przesunąć. To akurat normalne,vja też zawsze za daleko siadam, a byłam tak badania tysiące razy. Potem się obruszasz jak Ci ludzie o badaniach piszą. Skoro pytasz to Ci ludzie odpowiadają, bo nie da się ukryć, że Twoja sytuacja i postawa są dosyć niespotykane. Piszesz, że czytasz dużo o ciąży i się interesujesz, a potem w 8 miesiącu się okazuje, że nie miałaś podstawowych badań. Nie dziw się, że ludzie tak Ci piszą bo moja pierwsza myśl też była taka: WTF??!! kobieta przyleciała chyba z kosmosu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże czytam i nie wierzę. Jest kobieta w ciąży, kompletnie nie interesuje się swoją ciążą, stanem i wynikami. Chodzi i płaci za to, żeby mieć tylko usg i nic więcej. Jak to możliwe, że nie interesujesz sie wynikami??? przecież płacisz za prywatne wizyty i nawet nie powiesz, że chcesz je dostać/zobaczyć??? naprawdę nie wierzę. Jak kobieta nosząca dziecko przez 8 miesięcy nie zainteresowała się takimi podstawowymi sprawami? Nie znam nikogo tak zacofanego i olewczego w stosunku do własnego dziecka. Nie zawsze należy wierzyć lekarzowi w 100%. A mało to przypadków, że lekarz coś olał i dziecko urodziło się niepełnosprawne mimo, że matka myślała, że wszystko jest ok. Ręce mi opadły, bez kitu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja nie mowie ze zagranica jest super bo sama sobie chwale opieke w kraju, bo jak pisalam, ja z tych panikar co musza wszystko wiedziec i sprawdzic. Ale to jest dla mnie logiczne, ze skoro kobiety nie maja badania ginekologicznego dopoki nie ma objawow, ze skraca sie szyjka to sobie z taka szyjka chodza i chodza, chyba ze tylko u nas kobiety cierpia na niewdolnosc? Moja kolezanka chodzila prawie miesiac ze zgladzona szyjka, i urodzila w terminie. A wy dziewczynie piszecie takie rzeczy ze ona zaniedbala, ze ona sie nie interesuje i ze dziecku pieluchy bedzie zmieniac co 2 dni. Bo zaszla w ciaze i smiala nie przeczytac calego internetu tylko zdala sie na lekarza... Ale po co ja sie produkuje, zaraz znowu ktos odkreci i przekreci co pisze. Aha, danych nie mam, wiec mozesz do woli udawadniac mi moja ignorancje. Sednem mojej wypowiedzi bylo to ze nie ma co tak panikowac nad ciaza jak to robimy, bo najczesciej jest to przesada i to co piszecie autorce to tez przesada. Tak autorko, popros o cytologie. Aha, moj szpital wlasnie robi komplet badan. A jak ktos nie mial obciazenia glukoza czy usg polowkowego to tez robia. Jak nie ma grupy krwi w karcie to tez chyba robia razem z odczynem coombsa, ale tego nie pamietam na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież napisałam mze miałam badania i mam na HIV toksoplazmoze zoltaczke glukozę .. ale pytałam jasno czy tp normalne że byłam tylko DWA RAZY. Wy nie potraficie czytać ze zrozumieniem q później wychodzą takie kwiatki ! I czy każda z was co wizytę zagląda w swoje wyniki badań w kartę zdrowia która jest u lekarza ? No ciekawa jestem. Pytam się zawsze co i jak . Dobra ale skoro dowiedziałam się już ze moje dziecko będzie chodziło w brudnym pampersie kilka dni to ja nie mam więcej pytań! !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję gość 21:26 chociaz ktoś uważnie przeczytał i zrozumiał o co mi chodzi . A nie wsiada jak to na kafe bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do niewydolności szyjki to widać, że nie masz pojęcia. Często kobiety dowiadują się o niewydolności za późno, gdy już zacznie się poród przedwczesny i jest za późno. Dlaczego? Bo niewydolność szyjki nie daje żadnych objawów. Mi lekarz zbadał szyjkę na moją prośbę w 15 tygodniu(a standardowo bada się koło 20) i okazało się, że ma tylko 20 mm. Skierował mnie do szpitala na założenie szwu i po 2 dniach na usg w szpitalu moja szyjka miała już tylko 10mm. Cudem uratowali mi ciążę i chyba opatrzność boża nade mną czuwała, że się upomniałam o zbadanie szyjki, bo żadnych objawów nie miałam. A zainspirował mnie właśnie temat na kafe o pessarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ja każdy wynik analizowałam sama w domu. Sprawdzałam w internecie, czytałam po to żeby potem zadawać ginekologowi konkretne pytania. A ginekolog do swojej karty wpisywał dane z badań, z którymi ja już byłam zapoznana. Nie wyobrażam sobie zaufać lekarzowi w 100% i usłyszeć tylko "wyniki ok, bez zobaczenia ich". Też się na tym nie znam bo jestem księgową, ale wystarczy odrobina wysiłku i wszystko staje się jasne. Podziwiam autorko Twoją beztroskę, ale grunt że z dzieckiem wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie martw sie ja w pierwszej ciąży też zdałam sie na lekarza. Pierwszy raz poszłam do gin w życiu jak dostałam infekcji i wtedy też przy okazji dowiedziałam się o ciąży. Żadnych wyników w ręce nie miałam i tylko pytałam czy ok. I nawet nie szukałam informacji na temat ciąży. W drugiej miałam owszem wgląd w wyniki (bo sama odbieralam) ale i tak pytałam lekarza o zdanie. Teraz jestem trzeci raz w ciąży i po raz pierwszy w życiu poczytałam to i owo nt ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie muszę w swoje wyniki zaglądać u lekarza bo miejscem, gdzie są przechowywane jest moja teczka. Chodzę prywatnie, płacę za badania i dla mnie to nie do pomyślenia zostawiać gdzieś wyniki i nie mieć do nich wglądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:58 Kolejna agentka. Szok, że w dzisiejszych czasach są jeszcze takie kobiety, które tak potrafią wszystko olać. No oczom nie wierzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne, ja za kazdym razem na wizycie mam badana macice, połozenie,ginekolog naciska na brzuch, bedac pierwszy raz u ginekologa aby potwierdzil ciaze, po nacisnieciu brzucha i sprawdzeniu szyjki macicy od razu powiedzial, no wszystko wskazuje na ciąze. i za kazdym razem tak srawdza, brzuch i szyjke potem badanie usg, co wizyta badania i sprawdza czy sa ok. nie pamietam czy naciska na brzuch w starszej ciazy, bynajmniej teraz gdy jestem w 18tyg nadal sprawdza. czasem poprostu nie da mi zdjecia z usg, ale to doslonie rzez cala ciaze nie dal mi raz zdjecia, i w tej na ostatniej wizycie nie dal zdjecia, do osmego miesiaca wizyty sa co miesiac a od 8 miesiaca-7,5 miesiaca wizyty sa co 2 tyg i potem juz co tydzien. w 8 miesiacu bylam u niego 2 razy a w 9 bylam u niego 4 razy , eh szarpnelo po kieszeni bo 4 stki polecialy, twoj gin ma ciebie i twoja ciaze w dopce. dziwie sie, ze tak postepuje w czasach gdzie jest taka nagonka na lekarzy, jakby cos ci sie stalo to on chyba by stracil prace, nie daj bosze jakby sie okazal , ze dziecko tfu tfu nie ma reki bo ginekolog nie dopatrzyl. widzialm w telewizji kobietke , ktora urodzila dziecko bez rak i nog, zastanawiam sie jak to mozliwe, ze dowiedziala sie o tym w dniu porodu?! no ale jak tacy lekarze prowadza ciaże, to nie dziwne. po drugie dlaczego ty autorkopłacac za wizyte nie wymagasz, boisz sie odezwac?! placisz, wymagasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:52 no masz racje, nie mam takich doswiadczen, mialas duzo szczescia. Zazwyczaj cos wychodzi przypadkiem. Mnie przypadkiem wyszla cukrzyca w 6tc (i nie, nie z badania glukozy na czczo), ale nie objezdzam nikogo bo jest NIESWIADOMY ze mozna zachorowac tak wczesnie i nie upomnial lekarza zeby go koniecznie wyslal na badania. Nie kazdy jest taki zapobiegawczy. I tez nie kazdy bedzie mial takie doswiadczenia jak ja czy Ty. Poznalam wiele dziewczyn z krotka szyjka, z pessarem, lezalam w szpitalu z roznymi i niektore mialy sie tylko oszczedzac bo bylo podejrzenie ze szyjka sie skraca, niektore mialy pessar zakladany. Mnie jeden doktorek w szpitalu mowil ze mam krotka szyjke bo tak mu sie jakos wydawalo, ale potem stwierdzil ze ma mnie prowadzacy zbadac i nic sie tam nie dzialo. Bo w wielu przypadkach badamy sie i panikujemy na wyrost, a to ze ktos cos mial to nie znaczy ze my bedziemy miec. Ja czytalam w kolko o chorobach w pierwszej ciazy, wpadalam w panike bo moglam cos zaniedbac... Wiem ze to nie bylo ani zdrowe ani potrzebne. A Wy wlasnie wpedzacie dziewczyne w poczucie winy bo zaufala lekarzowi, ktory przeciez ma sie na tym znac lepiej od nas. I nawet nie czytacie co ona pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytamy ale gdyby autorka podpisywała się przy postach, które pisze to łatwiej byłoby je odróżnić od wypowiedzi innych, na przykład ten gdzie pisała jakie miała badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra niech wam będzie jestem do d**y matka w d***e mam dziecko nie interesuje się nim nie dbam i będzie chodziło w jednym pampersie tydzień . O kąpieli i wózku może pomarzyć przecież ze mnie taka olewcza matka. Wiecie co niektóre z was są po prostu beznadziejne . Ale cieszę się że z was takie super ekspertki . Tylko po cos kiedyś też na to forum trafilyscie zapewne po jakieś rady. Także takie idealne chyba nie jesteście . A jeśli nie po rady to siedzicie jak mniemam tu z nudów ... to kto wtedy jest z Waszymi dzieciakami panie idealne ? Skoro jedna pani mi tu skrzeczy juz pół dnia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję pani wyżej za zrozumienie . Ja czytam na ten temat wiele i naprawdę gdyby nie te szczegóły to sądziłabym ze wszystko jak najbardziej ok .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wizycie zawsze go proszę żeby sprawdzał na usg wszystko dokładnie to mi pokazywał co gdzie jest ... ale faktycznie piszecie że w trzecim trymestrze wizyty są częściej . Ja mam co miesiąc miałam 14 listopada i teraz mam 19 grudnia termin mam na 24 stycznia . Raz tylko miałam dwie wizyty w drugim trymestrze bo chciał sprawdzić płód pod względem genetycznym . Ludzie go sobie chwala a ja przecież nie wiedząc jak ma być sądziłam ze jest ok . Co w tym dziwnego ? Przecież wiele informacji w internecie nie zawsze jest prawdziwych i skoro lekarz mówi tak to ja jako pacjent mam prawo myśleć ze tak jest. W komcu to on kończył wieloletnie studia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale lekarz to też tylko człowiek, który może się pomylić. Do tego dochodzi rutyna, zmęczenie. Po ciężkim dniu, po x pacjentce nawet najlepszy lekarz może czegoś nie dopatrzyć. Trzeba trzymać rękę na pulsie i nie ufać w 100% lekarzowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiem co mówię, jestem pielęgniarką, dorabiałam sobie kilka lat w gabinecie gin na rejestracji i lekarze robią mnóstwo błędów. Od najprostrzych jak pomyłki na L4 (to już standard), po inne poważniejsze. A pacjentki też święte nie są. Biorą np. L4, nie spojrzą nawet na nie i potem po jakimś czasie trzeba odkręcać pomyłki co jest dosyć skomplikowane i dla lekarza i dla pacjentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najprostszych*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co ona ma trzymać rękę na pulsie od tego jst lekarz za coś im płacimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×