Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny ! Musze się wyżalić

Polecane posty

Gość gość

Hej. Nie wiem od czego mam zacząć.. Nie wiem czy są tutaj mamy,które przeżyły to co ja. Nie życzę nikomu tego.. Otórz w tamtym roku , dokładnie 25 paździrnika dowiedziałam się o ciąży. Planowanej,wymarzonej,wystaranej... Na USG dowiedziałam się że to bliźnięta. Byłam taka szczęśliwa. Wszystko było w porządku, czułam się bardzo dobrze. Następne usg w 12 tc. Wtedy rozpoczą się koszmar jakiego nie życzę największemu wrogowi. Dowiedziałam się że to chłopiec i dziewczynka. Po czym pani doktor przekazała mi informacje - " mam dla pani złą wiadomość. Pomyślałam wtedy że moje dzieci są chore. Jednak bylo dużo gorzej. " Z chłopcem jest wszystko w porządku natomiast dziewczynka... Nie wiem jak to Pani powiedzieć,tak mi przklykro...jest martwa". Przez kilka minut nie docierało do mnie to co usłyszałam a później wybuchłam płaczem. Gdy się uspokoiłam pani doktor poinformowała mnie że trzeba usunąć ten pęcherz plodowy. Skierowała mnie do bardzo dobrej kliniki. Mąż był wtedy w delegacji. Zadzwoniłam do niego i nie mogłam wydusić z siebie słowa,wybuchłam płaczem. Nie mogł sie ze mną dogadać. Gdy w końcu dowiedzial się o tej tragedii rozpłakał sie razem ze mną po czym przyjechał. Po zabiegu..to był koszmar ale wiedziałam ze muszę byc silna dla synka. To nie był koniec problemów. W 20 tc znacznie skróciła mi się szyjka i miałam skurcze. Trafiłam na patologie ciąży. Udało sie zatrzymać akcje porodową,dostałam sterydy. Pół ciąży leżałam to w domu to w szpitalu. Tak sie bałam że strace również drugie dziecko. Na szczęście wszystko poszlo dobrze i urodziłam w dzień wyznaczonego terminu. Synek urodził się malutki ale zdrowy. Za dwa dni skonczy pół roczku. Tak,jestem szczęśliwą mamą ale non stop wyobrażam sobie jakby wyglądała moja córeczka.. Czuje taką pustkę.. Że ciężko to opisać. Próbuje z tym żyć ale czasem pękam.. Tak jak teraz. Nigdy nikomu nie mówiłam co czuje.. Przepraszam że zaśmiecam forum. Tak sie tylko chciałam wygadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas goi rany. To szczęście że masz synka. Naturalne, że czujesz pustkę po stracie córki. Być może cierpisz na depresję. Daj sobie pomóc , zrób to dla syna i odwiedź psychiatrę. Pomoże przeżyć ci ból i żałobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi,nie wiem co mam napisać. Nigdy nie słyszałam o takim przypadku. Trzymaj się koleżanko,musisz być silna dla synka. Sama mam bliźnięta i nie wyobrażam sobie jakbym miała tylko jedno z nich. Pozdrawiam i bardzo współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka. Kochane,ja byłam u psychiatry. Chodzę cały czas. Nie stwierdzil u mnie depresji.Po prostu gdy zbliża się data porodu,pękam. Wiem że to normalne po stracie dziecka,tak podejrzewam. Dziękuje Wam z calego serducha za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bidula. Bylaby 2jeczka. Idealnie. Wspolczuje ci bardzo! Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ból po stracie dziecka pozostaje na zawsze, ale na szczęście masz dla kogo żyć i Twój synek na pewno potrzebuje Mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje Ci bardzo. Po części wiem co czujesz. Ja poroniłam dwa razy. Ogromny ból. Musisz mieć siłe dla synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl inaczej: macie Aniołka w Niebie z którym kiedyś się spotkacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze wcześnie żebyś poczuła się lepiej psychicznie. Ja co prawda nie blizniacza ale też straciłam pierwsza ciąże 8 lat temu do dnia dzisiejszego myślę jakby wyglądało i jakie by było moje dziecko i myślę że tak już zostanie do końca po mimo że mam dwoje dzieci i trzecie w drodze. Po drodze przeszlam wiele zalaman. Zaliczylam anoreksje i bulimie wiem jedno psychiatra nie pomoże ani kolejne zdrowe dzieci. Czas zagoi rany o tyle ze nauczysz się normalnie z tym żyć ale nigdy nie zapomnisz i nigdy nie przestaniesz o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanko z 23.16. Tu Autorka. Wiem o tym. Jednak teraz jest mi cholernie ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem obecnie w tej sytuacji :( Mam wrazenie, ze nigdy sie nie oswoje z ta sytuacja... :( dobrze, ze sa fora i mozna pogadac z kobietami, ktore spotkalo to samo, bo wiem, ze rozumieja. zerknijcie sobie na www.poronilam.pl tam jest tez dostepny czat i mozna na ten temat porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem że ci ciężko ale pozbieraj się bo czasu nie zmienisz, nic nie odwróci tego co się wydarzyło! a twój smutek, żal, rozgoryczenie wpływa na twoje aktualne życie, na twoją rodzinę, synka. Uśmiechnięta, szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Pogódź się z tą sytuacją, nie gniewaj się na Boga... myśl o tym że choć jedno dziecko zostało uratowane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pozwól aby ta tragedia zniszczyła twoje życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, ja tez bylam w ciazy blizniaczej. W 13 tyg na usg dowiedzialam sie, ze jeden zarodek obumarl w 8 tygodniu. Nie miałam zabiegu, podobno sam się wchlonal. Podobno tak konczy sie 30%ciąż bliźniaczych. Niektórzy nawet nie wiedza, ze mieli brata czy siostrę. Teraz mój syn ma 6 mcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×