Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ja modliłam się do diabła?

Polecane posty

Gość gość
Kurczę znowu coś się działo :/. Wczoraj się obudziłam i słyszałam jakieś stukanie, spadanie czegoś. Więc jak zawsze wymowiłam imię Jezu i stukanie zniknęło. Kurcze no co się dzieje..? Kiedyś miałam tak że słyszałam kroki mimo że nikogo nie było... Zwariuję... Niedługo idę do spowiedzi a nie czuję nawet żalu... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahhh widzę, że mój temat już umarł więc chcę tylko powiedzieć że dziś byłam u spowiedzi. I było dobrze. Dopiero po komunii zrobilow sie znowu źle. Pomyślałam, że niby wyrzekam się Boga. Było to znowu wymuszone. Oczywiście nie zostawiłam tej myśli. Od razu pomyślałam myśl, "Boże wyrzekam się Ciebie czy nie?" i od razu "nie, nie wyrzekam się" i potem "nie wyrzekam się Jezusa"... Ale ta początkowa myśl... Znowu coś mnie naszło... A było dobrze. Poczułam się, lepiej, cieszyłam się że jest dobrze. Niestety nie jest. Pomodlę się za siebie. Spytam się Boga, czy wyrzekłam się go. A potem pójdę jeszcze raz do Kościoła. To tyle. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi a teraz wychodzę z kafe. Być może jeszcze wrócę na ten topikk....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahhh widzę, że mój temat już umarł więc chcę tylko powiedzieć że dziś byłam u spowiedzi. I było dobrze. Dopiero po komunii zrobilow sie znowu źle. Pomyślałam, że niby wyrzekam się Boga. Było to znowu wymuszone. Oczywiście nie zostawiłam tej myśli. Od razu pomyślałam myśl, "Boże wyrzekam się Ciebie czy nie?" i od razu "nie, nie wyrzekam się" i potem "nie wyrzekam się Jezusa"... Ale ta początkowa myśl... Znowu coś mnie naszło... A było dobrze. Poczułam się, lepiej, cieszyłam się że jest dobrze. Niestety nie jest. Pomodlę się za siebie. Spytam się Boga, czy wyrzekłam się go. A potem pójdę jeszcze raz do Kościoła. To tyle. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi a teraz wychodzę z kafe. Być może jeszcze wrócę na ten topikk....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze powtórzyło sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A powiedziałaś o tym podczas spowiedzi? Słuchaj, myślę,że jednak panikujesz bo oprócz tych myśli nie padło nic konkretnego, aczkolwiek jeśli czujesz, że jednak coś może być i będzie się to powtarzać, pogadaj o tym z jakimś księdzem, najwyżej egzorcysta będzie potrzebny ;) ale przede wszystkim się nie bój :) szatan może grać Ci na emocjach i mieć niezły ubaw. Ale Ty nie musisz się go bać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyznałam że mam te myśli, ale to o czym mówiłam pojawiło się po komunii Św... I egzorcysta może być potrzebny.... Ale no nie wiem. Narazie czuję się dobrze, cieszę się że wyznalam grzechy... Ale to wymuszanie myśli mnie już wkurza :/. Czemu to robię już sama nie wiem. Czy to szatan czy schizofrenia czy nerwica... Nie mam pojęcia... Pogubiłam się w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo z myślami to tak jest. Że im więcej się nad nimi zatrzymujemy, tym bardziej się one pojawiają. Akurat jest to sfera, gdzie analizowanie na pewno nie służy. Ignoruj je po prostu. A co do egzorcysty, tego zawsze zdążysz nawiedzić :) Przede wszystkim się nie bój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćakimke
Przeciez to normalne wyobraźnia tak działa bawi sie nami i wcale nie jest pod nasza kontrola w calosci. Prosty sposób by się o tym przekonać samobserwacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośćakimke dziś ale wiele osób naprawdę ma z tym poważny problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Diabel szatan i piekło istnieje w tym sensie ze nam manifestuje obecność dalszego snu nawet swiat ten i wyższe nieba to wciąż wasze swiaty snów.dopóki nie znajdziecie drogi wyjścia z nich pozostaniecie pod wpływem demonów światów waszych snów które to będą wami sie bawily a wy będziecie ich czcić bać sie ich itp. Tutaj akurat to prawie powierzchnia całkowita albo kolejna nadzieja głupców jak i bogów nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćakimke
Czemu wyobraznia z nas kpi zawszę. Ano dlatego. Jw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawzajem się przebudzimy i będziemy juz spać razem bez iluzji światów które są nasza kreacja .będziemy juz wolni . Będziemy spać nie zawierając naszych jazni w naszych kreacjach ale spać radośnie jak zwykle. Pamiętacie jeszcze jak to jest w niebie? Czy demony wam nie pozwolą sobie przypomnieć hyhy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasz intelekt rozum to wszystko iluzja tego jak wasz swiat snów was wyobraża sobie nic innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem oświecony i wszystko wiemy my tu sie bawimy a raczej bawi sie wami wasza wlasna kreacja i nigdy was nie uwolnimy p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćakimke
Może uwolnimy a wolność to namu amida butsu nembutsu i słowa prawdy akimke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz te mysli to mów słowa jezu ufam tobie i odmawiaj pslam 91 o bozej opiece odmawiajcie to zdanie przez całe zycie w nim jest zawarte co najwazniejsze tatusiu odaje ci cierpienie od poczetecia az po śmierci przez rece maryji łaczac z je krzyzem jezusa na zbawienie swiata amen nie wdawaj sie w zadne myslowe potyczki tylko wzywaj jezusa na ratunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy Ferr
Tak. Modliłaś się do mnie. Koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahh, zapytam jeszcze o to, ale jak to jest że wymawiam imię Jezu po prostu bez niczego i nagle ból znika??? Np dzisiaj rano strasznie bolał mnie palec przy zginaniu, więc powiedziałam "Jezu" i ból prawie zniknął,jedynie palec jeszcze jest czerwony. Jak to jest? Wiem że znowu jeszcze do tego wracam, ale... Gdy laptop się grzał mówiłam po prostu Jezu i był trochę mniej gorący. Gdy bolała mnie głowa mówiłam to samo i ból przestawał lub za parę minut wracał... Czy imię Jezusa ma aż taką moc? Lub może on mnie przed czymś chroni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uomo- staram się nie bać ;-). Ale prosiłabym o odp na pytanie z 6:37. Błagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się nie bawiła w takie czary mary i nie nakręcała. Może tak być , ale nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w sumie... Sama nie wiem. Może faktycznie sobie coś wkręcam... Idę się uspokoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1 to ewidentna nerwica natręctw wstępuj***ardzo często u ludzi religijnych jak u Ciebie. Po 2 jako katoliczka powinnaś wiedzieć, że imienia Waszego Boga raczej nie wzywa się na daremno i to trochę dziwne twierdzić, że po powiedzeniu 'Jezu' palec mniej boli... U niewierzących lub zwykłych ludzi nie ma tego rodzaju nerwicy tylko np sprawdzanie gazu, czy drzwi zamknięte przed wyjściem albo obsesyjne mycie rąk, wiele odmian a równie często zdarza się nerwica jak Twoja. Tylko pychiatra i leki bo już wiem, że psycholog ani ktoś w tym tylu Ci nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że nie powinno się wzywać na daremno, ale... Po prostu tak mam... Mówię "Jezu" i ból znika. Jak to możliwe? Nie mam pojęcia. Albo jakiś zły duch mnie dręczy albo po prostu faktycznie muszę iść do psychiatry, jak sugerujesz mi Osobo wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak wiem jest uparta trochę na swoje tezy, ale jako osoba wierząca muszę być otwarta na wszystkie możliwości ;p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcxe znowu coś się ze mną stało :x. Bo ja mam tak że boję sie że cos sie stanie itp i dzisiaj w klasie ubieralismy choinke i bałam że się spali. Więc zaczęłam się modlić aby się nie spaliła... No i potem inna dziewczyna zauważyła że lampki są gorące.... :o jakim cudem mi się to wzięło... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak wiem to dziwne że dodaję komentarzz do swojego poprzedniego posta po kilku godzinach, ale muszę. Wiem, że wygląda to jakbym była zamknięta na odp innych. Ale tak nie jest. Po prostu cały czas pojawia się coś co mnie przestrasza. Np ta sytuacja opisana na górze Czy to jak.aś wizja? Wiem, że nie powinnam wierzyć w takie rzeczy, ale to jest przerażające i boje się, że nie ma to związku z psychiką. Kiedyś też jechałam w tramwaju i na szybie było napisane o ewakuacji. No i zaczęłam sobie wyobrażać co by się stało, czy bym się bała... No i po paru godzinach jak wracałam z mamą autobusem do domu, mówili o wypadku pociągu gdzieś w Ameryce Pd. Niby nie to samo, ale jednak podobnie :/. Czy Bóg może to ode mnie zabrać? To jest męczące. Najlepsze jest to, że takie sytuacje miałam już 3 lata temu, ale mijały (wtedy zawsze udawało mi się zgadnąć co inni powiedzą itp). Chyba że ma to związek z psychiką, to mogę się trochę uspokoić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko cos napisac. Sa faktycznie osoby ktore cos podobnego maja. Ale rownie dobrze mozesz sobie cos wkrecac a to juz zdrowe na pewno nie jest. Pusc na luz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę się wyluzować, ale no wiesz łatwo nie jest ;). Nerwy, natręctwa i to przewidywanie "przewidywanie".Oczywiscie czasem mam chwile spokoju, ale to czasem :-). Wielu ludzi ma podobno takie myśli, ale u nich to się raczej nie spełnia, a u mnie tak. Przykładowo kiedyś też jechałam autobusem, i myślałam, że pojedziemy drugą stroną i pojechaliśmy... W tym samym dniu, w tym momencie.... ;o a może też wcześniej myślałam o tym tego dnia ? a najlepsze było gdy miałam sen, że spóźniłam się na autobus, i zabrał mnie jak wracał (bo jechał dalej, potem wracał jeszcze na przystanek) i taka sama sytuacja się zdarzyła, tylko pogoda była inna ;-). I jeszcze chyba pisalam o tym jak balam sie ze blok mojej cioci sie spali a następnego dnia w TV mowili o pozarze w jakimś mieszkaniu !!! Czy Bóg serio mógłby chociaż to zabrać... No chyba, że to intuicja lub przypadek.... :( Więc wiesz, martwi mnie to strasznie. Nie chcę, żeby to co myślę się spełniało. Naprawdę, moje życie jest okropne :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach kolejny dzień, znowu chora myśl. Tym razem znowu coś pojawiło mi się w głowie. Tym razem znowu chciałam coś pomyśleć, zaprzeczyć ale nie wiadomo czemu tego nie zrobiłam. I po raz kolejny były wyrzuty sumienia. Tylko teraz wyglądało jakbym naprawdę chwaliła nie tego kogo chciałam. Ale, co ja będę zawracać głowę :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Było pogadać o tym wszystkim z księdzem przy spowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×