Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do kobiet, które wyszły za mąż z przyjaźni, a nie wielkiej miłości...

Polecane posty

Gość gość
15:30 Pewnosc, to nie to samo co gwarancja ze sie uda. Pewnosc to stwierdzenie TAK, CHCE, chce,wiec wchodze w to. Ludzie chcacy byc razem wchodza w zwiazek z nadzieja i wiara ze sie uda, nie z gwarancja. Probuja byc razem, bo oboje tego chca. Niepewnosci nie mozna ignorowac, bo ma gdzies swoja przyczyne. Jesli jest cos, co zamiast poczucia nadzieji daje watpliwosci, to NIE JEST to fundament na malrzenstwo. W tym przypadku autorka juz czuje, ze czegos jej brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@15.30 To jest bardziej jak obawa, że czegoś będzie mi brakować. I że wszystko będę porównywać z tym wielkim zakochaniem, które kiedyś przeżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj założyłam wątek o tym samym problemie :/ Chcesz to zerknij przyjaźń, miłość czy przywiązanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@19.56 Pewnie, że chcę. Wrzuć mi linka proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat niedojrzalej infantylnej idiotki, aż oczy bola jak się czyta bo jesteś tak głupia pusta osoba... Proszę cie debilko o jedno, zostaw tego faceta, daj mu szanse na poznanie mądrej kobiety, bo ty jesteś takie kompletne zero i tylko życie mu zmarnujesz. A ty sobie poszukaj badboya co cie kopnie w doope, może wtedy zmadrzejesz choć watpie, bo widać że kretynizm u ciebie nieuleczalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@20.07 A możesz uzasadnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej sobie odpuść. Zniszczysz facetowi w życie gdy po ślubie z nim "szaleńczo" zakochasz się w jakimś fagasie. Opisujesz swojego chłopaka jako porządnego, solidnego i pociągającego kolesia. Gdybyś była istotą kierującą się rozumem, wiedziałabyś, że te cechy towarzyszą człowiekowi przez całe życie, podczas gdy "szaleńcze zakochanie" szybko mija. Ale ty jesteś kobietą, co wyklucza kierowanie się rozsądkiem. Dlatego oszczędź swojemu przyjacielowi traumy i zostaw go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@23.08 Tak, masz rację - on jest właśnie taki. Jest wspaniałym facetem, pod każdym względem. I wiem doskonale, że cechy, które posiada zostaną na całe życie. Nie zamierzam zakochiwać się w żadnym fagasie. Jeden k****arz mi w życiu wystarczy, serio ;) Nie chcę znowu przeżywać podobnego bagna. A mimo to mam wątpliwości. Choć już coraz mniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko czasem po prostu dobrze zostawić sprawy własnemu biegowi i zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu, nie zrozumiałaś mnie. Nie ma znaczenia co w tej chwili planujesz. Jako kobieta jesteś stworzeniem podległym emocjom, nie rozumowi. Więc nieważne jak się zapierasz, w końcu ulegniesz swoim emocjom i zdradzisz swojego przyjaciela z gościem, który dostarczy ci tego dreszczyku. Dlatego w imię przyjaźni powinnaś okazać choć tyle przyzwoitości by pozwolić przyjacielowi odejść z godnością. Niech będzie nadal twoim przyjacielem, ale związek z tobą będzie dla niego nieszczęściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@21.02 Akurat wiem doskonale, że nigdy nie mogłabym zdradzić kogoś z kim jestem. Tym bardziej tego faceta. Nigdy. Sama zostałam zdradzona, wiem jak to boli, wiem jak to jest. Dla mnie nie ma takiej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś się zakochasz w kimś innym i go zdradzisz. wychodzenie za kogoś z wygodnictwa, a nie miłości jest podłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zastanawia, dlaczego Ty mu nie powiesz, ze potrzebujesz czasu? MUSISZ już, zaraz podejmowac decyzje? Czy przy ewentualnym rozwodzie, wezmiesz na klate wine za rozpad małrzenstwa? Czy bedziesz moze mu cos wypominac i bedziesz chciala wine na poł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym kogo sie nie kocha to seks nie wychodzi i sypie sie wszystko. Nie radze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj jego namiary, my zweryfikujemy jego milosc do ciebie, potem popiszemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie obiecuj. Zdradzisz go. Masz to zapisane w swoich chromosomach. Wystarczy, że powąchasz innego, bardziej wygadanego i twój przyjaciel zejdzie na drugi plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@23.01 Wybacz, ale bzdury gadasz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym nie wiem kto i dlaczego wymyślił, że chcę wyjść za mąż "z wygodnictwa". Tak nie jest. Nigdy nie przeszkadzało mi to, że mężatką nie jestem. A pod względem materialnym jestem całkowicie od nikogo niezależna. I to nieprawda, że go nie kocham. Po prostu nie szaleję za nim w taki sposób jak wiem, że jest to możliwe. A z drugiej strony wiem, że na takim "szaleństwie" nie da się zbudować niczego trwałego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
....ale dupa mi sama skacze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam chyba podobną sytuację. Mam wyjść za mąż za mężczyzne, który pociąga mnie tylko fizycznie i jesteśmy przyjaciółmi. W zyciu kochałam tylko raz, od początku liceum byliśmy razem 3 lata, okazało się ze jest homoseksualistą, wiec wiem ze nigdy nie bede mogla z nim byc. ale wiecie co jest najgorsze? ze przy nikim juz nie czułam takiej pełni szczescia. minęły lata, my nie mamy kontaktu a ja tęksnie za tamtą miłościa, kiedy spoglądam na zdjęcia serce bije mi mocniej. ten facet z ktorym mam wziąć slub jest wspanialy, ale nigdy go tak nie pokocham. nie jestem szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze chcemy bardziej tego co stracilismy, czego miec nie mozemy, majac tendencje do idealizowania utraconych "milosci". Sama przez to przeszlam i zawsze bede troche przechodzic. Nigdy nie zapomne mojej pierwszej milosci, mojego dzikiego sexu, pierwszego powaznego zwiazku... na same wspomnienia kreci sie lezka w oku. Jednak tamte milosci i sexy byly tylko na chwile, nieodpowiedzialne, zmienne i niestabilne, no i ulotne. Na prawdziwe uczucie trzeba zapracowac. Nie jakies dreszcze emocji czy poped seksualny dadza ci szczescie w zyciu... zawsze mozna pofantazjowac o czymkolwiek sie chce, pragnie. Lojalny, madry, oddany kochanek i przyjaciel to bezcen. Milosc i tak jest przereklamowana. Wogole co to jest szalona milosc? Chyba taka wlasnie na chwile bo bez wiekszych konsekwencji, odpowiedzialnosci za drugiego czlowieka. Ja taka milosc przeszlam, wykonczyla mnie psychicznie, uzaleznila a potem zostawila sama na pastwe losu. Jest to raczej milosc klamliwa, samolubna, dajacy inny obraz niz w rzeczywistoci. Teraz mam przyjaciela za partnera i chyba nigdy nie czulam sie tak kochana i nigdy kogos tak nie kochalam. Tylko on che mnie taka jaka jestem naprawde i nie porzucil kiedy milam problemy, pomaga mi we wszystkim i zawsze jestem dla niego najwazniejsza. To jest prawdziwa milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze chcemy bardziej tego co stracilismy, czego miec nie mozemy, majac tendencje do idealizowania utraconych "milosci". Sama przez to przeszlam i zawsze bede troche przechodzic. Nigdy nie zapomne mojej pierwszej milosci, mojego dzikiego sexu, pierwszego powaznego zwiazku... na same wspomnienia kreci sie lezka w oku. Jednak tamte milosci i sexy byly tylko na chwile, nieodpowiedzialne, zmienne i niestabilne, no i ulotne. Na prawdziwe uczucie trzeba zapracowac. Nie jakies dreszcze emocji czy poped seksualny dadza ci szczescie w zyciu... zawsze mozna pofantazjowac o czymkolwiek sie chce, pragnie. Lojalny, madry, oddany kochanek i przyjaciel to bezcen. Milosc i tak jest przereklamowana. Wogole co to jest szalona milosc? Chyba taka wlasnie na chwile bo bez wiekszych konsekwencji, odpowiedzialnosci za drugiego czlowieka. Ja taka milosc przeszlam, wykonczyla mnie psychicznie, uzaleznila a potem zostawila sama na pastwe losu. Jest to raczej milosc klamliwa, samolubna, dajacy inny obraz niz w rzeczywistoci. Teraz mam przyjaciela za partnera i chyba nigdy nie czulam sie tak kochana i nigdy kogos tak nie kochalam. Tylko on che mnie taka jaka jestem naprawde i nie porzucil kiedy milam problemy, pomaga mi we wszystkim i zawsze jestem dla niego najwazniejsza. To jest prawdziwa milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2016.12.11 Konkubinat wcale nie jest lepszy od ślubu, a ślub slubowi nierówny. Cywilny to tylko rejestracja. Kościelny to prawdziwy ślub. xxxxx Nie ośmieszaj się moherku. :D Bez tej rejestracji nie daliby ci twojego prawdziwego ślubu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@6.00 z 14 grudnia Pięknie to nazwałaś. Chyba właśnie o to chodzi w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×