Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ujeżdżałabym go jak muła

Polecane posty

Gość gość
17:11 ja p*****le... a myslisz, ze my wiemy co stoi za tym, ze laska sie do nas usmiecha?.zagaduje? Itd.? Nie, nie wiemy, ale zgory zakladamy, ze chodzi o seks/zwiazek i proponujemy randke i ty zrob to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale i tak tego nie zrobisz bo sie obsrasz ze strachu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jak był chory i akurat byli u nas to się na niego wkurzała, zero czułości. A ostatnio jak miał problemy z kręgosłupem to ona przez telefon do mojej mamy narzekała 'ja mam naukę, tyle mam na głowie, a on jeszcze chory do tego' (w listopadzie to faktycznie można umrzeć na studiach...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No chyba masz rację. Szkoda, ale nie będę gonić króliczka który nawet nie ucieka tylko siedzi w miejscu i z politowaniem się do mnie uśmiecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Schizofrenia czy zły temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.20 Komuś się poje/bały tematy he he :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pewnie nie widzę oczywistych sygnałów że tak albo że nie, właściwie to mi się wydaje że sobie właśnie dopowiadam coś. Nie wiem, nie umiem grać w te damsko-męskie kalambury. Zawsze było tak, że dawałam jakiś drobny znak i jeśli facet był wolny to wystarczyło, jeśli nie to przynajmniej się dowartościował, a teraz nic, żadnej jasnej reakcji. Nie umiem się odnaleźć w tej nowej dla mnie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:33 zły temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a o czym wy rozmawiacie? pytalas go czy kogoś ma? pytałaś go o kontakty z dziewczynami, o relacje damsko męskie o jego zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiamy o różnych pierdołach, on mnie pyta o moją szkołę, ja go pytam o rodzinę którą odwiedza w weekendy, wzajemnie pytamy o swoje samopoczucie, takie tam. Głównie obrabiamy doopę innym ludziom z pracy :P Wiem że nikogo nie ma i nieszczególnie ma jakieś życie prywatne, ale nie pytałam jego, po prostu temat wyszedł podczas rozmowy z bardzo plotkarskim kolegą z pracy. Potem słyszałam jednym uchem że ten plotkarz mu mówił, co mi powiedział. Parę razy w ogóle widziałam że o mnie rozmawiał z innymi facetami, bo skoro dwóch gości stoi i trajkocze i się uśmiecha i patrzą na mnie to jest to dość oczywiste, ale zlałam temat, uśmiechnęłam się tylko do nich i wróciłam do pracy. Zauważyłam też że dwóch gości którzy się zupełnie do mnie nie odzywali, a którzy parę miesięcy temu zaczęli się bardziej z nim trzymać (jeden z nich startował do mnie w moim pierwszym czy drugim tygodniu pracy w tym miejscu, dał mi swój numer i zapraszał mnie na miasto, ale go kompletnie zlałam więc na długo przestał nawet się ze mną witać, a drugi jest zwyczajnie cichy i małomówny, zawsze w cieniu tego pierwszego), zaczęło regularnie do mnie zagadywać, żartować ze mną itd., tak samo jego najbliższy pracowy kolega. Ale znowu, może się doszukuję czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami przychodzi sobie porozmawiać akurat z tymi ludźmi z którymi danego dnia pracuję :P Ale może to przypadek. Pytał mnie w sumie kiedyś o to czemu tak patrzę na niego czy czemu się tak uśmiecham, ale wtedy jeszcze nie miałam takiej chcicy na niego i nie pociągnęłam tematu, zresztą zapytał w taki sposób że nie można było stwierdzić czy mnie próbuje wybadać bo jest zainteresowany, czy daje mi znać że mam trochę zbastować bo nie jest zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli kończycie prace o tej samej godzinie to po robocie zaproś go na kawę, to będzie taki pierwszy mały kroczek, zobaczysz potem co on z tym zrobi, może wcale nie jest wart tego twojego ujeżdżania.. 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kończymy o tej samej godzinie :( Zresztą zakład jest na totalnym zadupiu, mieszkamy od siebie w przeciwnych kierunkach, żadne z nas nie prowadzi, nie ma żadnej kawiarni/knajpy/czegokolwiek w okolicy oraz w roboczych ciuchach tak czy siak głupio gdzieś chodzić. Jedyna sensowna opcja jaką widzę to wspomnieć w taki weekend kiedy wiem że nie jedzie do rodziny (co trzeci weekend) że wybieram się na miasto ze znajomymi, zapytać o jego plany i zaproponować żeby dołączył. Jeśli wyrazi chęć, można od razu wziąć numer, "żeby się bliżej terminu dokładniej zgadać". Jakoś to brzmi czy niekoniecznie? Ja w ogóle nie przepadam za randkowaniem, zawsze jakieś takie to mało swobodne, nienaturalne i niezręczne, a na takim wypadzie człowiek się czuje swobodniej, a jak się chce pobyć we dwoje to to też nie problem, można się odłączyć od grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietaj, ze placi ten kto zaprasza. Ale i tak go nie zaprosisz bo nie masz odwagi cykorze. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mogę i zapłacić, nie zbiednieję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak nie, to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:20 przestan juz fantazjowac autorko o randce z nim, bo zadnej radki nie bedzie. Nie bedzie bo nie masz odwagi go na nia zaprosic i tyle. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chyba masz rację. Zaczęłam się już nastawiać, żeby go zaprosić zgodnie z Waszymi sugestiami, ale faktycznie, nie ma sensu. Jakby chciał, to by sam zaprosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:30 jakbys miala jaja (te mentalne) to bys go sama zaprosila, ale jestes boi dudek i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Fakt. To przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, to nie jest nawet kwestia tego że się boję go zaprosić, bo gdybym miała pewność że on o mnie w tych kategoriach myśli to nie miałabym najmniejszego problemu. Ja się przy nim spinam, bo nie wiem kompletnie co on ma w głowie. Zwykle facetów jest mi łatwo odczytać, a on jest bardzo zamknięty w sobie... Nigdy nie miałam takiego problemu żeby kogoś rozgryźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, burek zapraszam cie na piwo, a wczesniej kawe i quiche, co ty na to misiu? ps zgodnie ze zwyczajem stawiam, tym bardziej ze mam 600 zl do 15-ego jeszcze, to mnie stac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"cykorem" w takim aspekcie to może być facet, nie kobieta. Inicjatywa nie leży w naturze kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:49 tak sobie tlumacz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz fajne fantazje, ale moim zdaniem gdyby naprawdę chciał, to już byś je realizowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Otóż to. Gdyby chciał, to by dał jasny znak, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby chciala to by go juz dawno zaprosila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość to takie piękne uczuuuucie :classic_cool: życzę owocnych łowów, zacznij się prowokująco ubierać polecam beret a'a che gevara :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestancie usprawiedliwiac swoj brak odwagi wygodnymi przekonaniami, ze "inicjatywa nalezy do faceta". To gowno prawda, nie potrafimy czytac w myslach i nie wiemy czy komus zalezy czy nie. Inicjatywa nalezy do tego, kto czegos chce! Jak chcesz kupic bulki, to tez czekasz, az sklep sie domysli i do ciebie przyjdzie? Czy moze sama wychodzisz z inicjatywa i idziesz do sklepu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×