Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

w mej rodzinie jest zazdrosc o zarobki i wyliczanie kto ile ma..czy ktos tak ma?

Polecane posty

Gość gość
Nauczyciel ma 4 godziny lekcyjne dziennie? Hahahaha :D jeśli nie ma całego etatu to owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Nauczycielka i nie potrafi pisać stylistycznie i poprawnie? Mej, czy mojej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie sąsiedzi pytali jak się tylko wprowadzilam i poszłam się zapoznać... Przy pierwszej rozmowie k******. A raczej jedna sąsiadka ale widzę, ze wszyscy wscibscy tu są. A co można odpowiedzieć poza "nie narzekam"? Starszej osobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja bym nie odpowiedzial.nie narzekam odpowiada sie juz.albo a co cie toobchodzi?mozna tez przy stole wigilijnym rzucic karpiem w twarz w ramach odpowiiedzi.] :D :D :D ja, na pytanie o zarobki, odpowiadam zawsze, ze zarabiam wystarczajaco ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo nie jechać w odwiedziny na święta do tak powalonych ludzi jak wujek autorki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odpowiedziałam, że jestem zadowolona. A ta baba: "no ale ile masz na godzinę?" ja mówię z takim zdenerwowaniem w głosie, że 15. A ona "netto czy brutto?". Nie rozmawiam z nią od tamtej pory, tylko dzień dobry i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie to mają tupet z tym wypytywaniem o zarobki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama uczy w klasie 2giej. Lekcje ma od 8-12.30 8-11.35 lub 12.30-16.55 12.30-16.10. Wolne każde święto wakacje i ferie. L4 jak tylko chce. Ma 2.700 na rękę plus trzynastka. W domu poświęca 1-2h na lekcje na następny dzień. Jak dzieci maja angielski lub religie to siedzi w pok nauczyć. I uzupelnia sobie dziennik czy robi cos na następny dzień. W domu bierze jeszcze 2 dzieci na korepetycje 5 razy w tygodniu. I jakos o 23 chodzsi spać a wstaje 8.30 jak ma na później do pracy(2-3 razy w tygodniu) . Jak ma zastępstwo to płacą 25zl za 45 minut lekcji(1h) Uważam ze to super robota i nauczyciel ma lekka prace. Ja jestem planistka produkcji. Praca 8-16 placone z godziny 13zl. 1460na konto reszta pod stołem . Na l4 lepiej nie chodzić tylko chorobę z urlopu pokrywać. Mam dziecko dobrze ze mąż pracuje w budżetówce to on w razie choroby bierze l4 na mala. Na hali brud kurz. Głośniej niz na przerwie w szkole. Skonczylam studia inżynierskie zarabiam tyle co mama. Tylko ja nie dostałam mieszkania od państwa a o prace musiałam warczyc nie leżała na ulicy jak kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle ze tekst: nie narzekam jest zbyt delikatny w stosunku do prostaka, bo moze drążyć dalej. Lepiej dobitnie powiedzieć, ze nieelegancko pytać kogoś o zarobki i to bardzo niekulturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że wujek ma racje, bo twoja matka była faworyzowana przez rodziców i takich rodzicom winno się zabierać te dzieci, bo rodzić winien jednakowo wszystkich traktować, po wuj je rodził jak nierówno kocha. Po drugie ty siedzisz w domu nad zeszytami, to kuźwa jeżeli po 8 godzinach spędzonych w szkole siedzisz, no to współczuję ci, ale z tego co wiem to nauczyciele nie mają lekcji codziennie po 8 godzi, nie mają ferii, nie mają wakacji, jedynie urlop tak jak każdy śmiertelnik. Także widać jaka autorka topiku durna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moja mama po wielu latach pracy to nawet nie musi się przygotowywać na następny dzień przez dwie godziny, ale młoda nauczycielka (podejrzewam, ze autorka krotko pracuje) to jednak trochę czasu musi poświęcić zanim się wdrozy. Jeszcze zależy jaki przedmiot. Polonistki maja gorzej bo wszystkie jaselka i inne przedstawienia są na ich glowie, sprawozdania z rady itd. Jak ktoś uczy wf to bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 13 28
Nie ma co porównywać co jest obecnie, a było kiedyś. W końcu człowiek, który przeżył wojnę, też może Ci zazdrościć, że nie musisz patrzeć na śmierć innych, czy cierpieć głód. Co to w ogóle za porównywanie, kto ma lepiej, a kto gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz wujkowi ze b.gates i s.jobes nie skonczyi studiow a stworzyli jedne z najwiekszych firm na swiecie.stali sie jednymi z najbogatszych ludzi swiata.dlaczego wujek nie zalozy wlasnej firmy?wujek nie chce byc jednym z najbogatszych ludzi na swiecie(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób dla dziecka rodzeństwo mówili, będzie miało wsparcie w dorosłym życiu mówili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrość pracowników niektórych profesji jest poniekąd zasadniona. To przykre, że zarabiają poniżej godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia9012
rozumiem cię totalnie, bo w mojej rodzinie to też patrzą na zarobki, a jak ostatnio wygrałam większą sumę przez stronę 100udzialow.pl to kazdy juz patrzyl jak na zwierzyne. A wystarczyloi samemu zagrac tak jak i ja to zrobilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu, że się wujkowi tłumaczycie. Odpowiadaj na jego teksty coś w stylu, że tak, umiałaś się w życiu ustawić, że na wypłatę nie narzekasz, że no cóż, zapracowałaś na to itd. Nie podawaj żadnych kwot, to prywatne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie lubię wyliczania kto ile ma i ile zarabia ale wkurza mnie siostra która mi ciągle mówi że my to mamy bo mój mąż zarobi a zarabia porównywalnie tak jak jej (a nawet mniej bo nie ma trzynastki, różnych dodatków itp., praca w soboty ani urlopu ponad miesiąc tylko tydzień i praca kilka godz dziennie dłużej niż on). Przez to ciągle porównywanie też mi się już nie chce z nimi gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się dziwię, dlaczego ludzie nie podają konkretnych kwot, jakie zarabiają. Co to znowu za intymne pytanie? A może uważacie to za miarę czyjejś wartości? Ja, gdy mnie ktoś pyta o zarobki, to podaję comiesięczną kwotę brutto, nie wyliczam szczegółowo, ile to na rękę, a jakie premie itp. Jak ktoś ma problem z tą informacją, to trudno. Ja się nie wstydzę swojej pensji, ani też nie ukrywam z poczucia wyższości, że może ktoś ma mniej. Świat nie jest sprawiedliwy i trzeba to przyjąć na klatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas gdy powiedzieliśmy w rodzinie ze sie budujemy jedna z kuzynem wpierw wypytywala o kredyt czy sprzedsjemy mieszkanie ile kosztowała działka, etc. Widziałam że ma problem wiec opowiadałam wymijajaco. Po kilku dniach gdy się spotkaliśmy usłyszałam ze SPRAWDZIŁA w necie i niemożliwe ze tam sie budujemy! Ech! Myślałam że nic mnie nie zdziwi a jednak. Teraz chyba się obraziła z zazdrości i nie przychodzi do rodziców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice się nie pytają ile zarabiam czy ja czy mąż. Tata kiedys zapytał ale potem zaraz powiedział, że żartował, że to nie jego sprawa i ważne, że widzi, że nam się dobrze zyje. teściowie tez się nigdy nie dopytywali. Ale kiedyś ciotka, mojej mamy bratowa, wścibsko się dopytywała o nową pracę mojej siostry. Siostra wtedy dostała naprawdę fajną pracę w duzym mieście, miała już spore doświadczenie (miala wtedy 34 lata) i ciotka tak dopytywała, że moj tato nie wytrzymał i jej powiedział (moja siostra sama powiedziała najbliższej rodzinie, ile ma w nowej pracy ,bo była mega uszczęśliwiona tą pracą). No i jak ciotka usłyszała że ona zarabia prawie 3x tyle co jej córka.... z rok prawie w gości nie przyjechala :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz nawet przez rodzina najblizsza ukrywacie zarobki?? strasznie dziwni jestescie.. Przeciez nieraz człowiek pyta, bo po prostu prowadzi rozmowe, i nie wie o co spytac... a zwykle kasa, praca, itp to sa tematy które ciekawia wielu ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz nawet przez rodzina najblizsza ukrywacie zarobki?? strasznie dziwni jestescie.. Przeciez nieraz człowiek pyta, bo po prostu prowadzi rozmowe, i nie wie o co spytac... a zwykle kasa, praca, itp to sa tematy które ciekawia wielu ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×