Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja babcia zwrocila uwage mojej tesciowej

Polecane posty

Gość gość

Moja babcia byla u nas w Boze Narodzenie. Miala posiedziec ze 2 godzinki i jechac do domu, bo my sie pozniej wybiealismy do meza siostry. Wiec stwiedzilam, ze babcia posiedzi, a jak bedziemy jechac do meza siostry to ja odwieziemy, bo jest i tak po drodze. Tesciowa jechala rowniez z nami do swej corki oraz moj 3-letni syn. No i w koncu zaczelismy sie zbierac w droge. Ja z mezem zostalam w domu, bo zapodzialo mi sie gdzies prawo jazdy i szukalismy, a babcia z tesciowa poszly do samochodu. Moja tesciowa (jak zwykle zreszta) wepchala sie z przodu. Moja babcie to oburzylo (dodam, ze babcia lat 70, tesciowa 68). Powiedziala tesciowej (opowiadala mi pozniej, bo nas nie bylo przy tym, mnie i meza), ze gdzie sie tam wpycha z przodu. Ze kolo meza ma siedziec zona, a ona sie zawsze wepcha miedzy nas, ze jak to wyglada, ze ja jade jak piate kolo u wozu, itd... Tesciowej sie zrobilo glupio, powiedziala, ze jej lepiej wysiadac, itd. Babcia powiedziala, ze kogo to obchodzi, ze drzwi z przodu i z tylu otwieraja sie tak samo. Miala racje, bo tesciowa zawsze, gdy z nami jechala to wychodzila pierwsza by zajac miejsce kolo meza. Przyznam, ze sie niekomfortowo czulam, ale jakos nie potrafilam zwrocic uwagi, by sie przesiadala. Babcia moja juz nieraz mowila mi, ze jej sie to nie podoba, ale nigdy nie miala okazji, by powiedziec tesciowej, co mysli az do przedwczoraj...;). Gdy wracalismy od siostry meza (co prawda ja prowadzilam) to tesciowa siadla z tylu. Moja babcia ma u mnie duze piwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądrą masz babcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i niestety wredną teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Zawsze siada z tylu jak jedziemy w trójkę albo czwórkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem, czemu te kobiety nie potrafią odsunąć się na dalszy plan, gdy syn już założy swoją rodzinę? Ciągle chcą grać pierwsze skrzypce. Twoja babcia ma rację- jak to wygląda? Mamunia z przodu, a synowa na doczepkę z tyłu. Miejsce żony jest obok męża, a nie jego matki. Brawa dla mądrej babci. Dobrze, że miał kto zwrócić uwagę teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ja tez tego nie rozumiem. Tym bardziej, ze tesciowa ma jeszcze jednego syna, tylko straszego od mojego meza. I gdy jedzie z tamtym synem i bratowa, to zawsze siada z tylu, bo wie, ze zona powinna siedziec przy mezu, a gdy jedzie z nami to wychodzi z domu dlugo przed nami i rozsiada sie z przodu, bo nagle lepiej jest jej wysiadac, wygodniej siedziec, itd... Dodam, ze samochod mamy dosc wygodny, duzy, w kombi, wiec miejsca jest sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodnie z zasadami savoir vivre kolo kierowcy siada osoba najstarsza lub najbardziej szanowana, w tym wypadku powinna to być twoja babcia lub ewentualnie teściowa, bo różnica między nimi jest niewielka. Twoja babcia zachowała się więc niegrzecznie z 2 powodów: - braku znajomości zasad - nie zwraca się na głos uwagi, gdy widzi się niedociągnięcia innych, bo to świadczy o całkowitym braku dobrych manier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 14:09....w takim razie straszna że mnie towarzyska świnie bo kiedy ktoś robi coś co mi wybitnie się nie podoba to delikatnie zawsze zwracam uwagę, dlaczego mam się męczyć z czyimś zachowaniem i zagrażać żeby żeby ktoś sobie żył w komforcie, wolę szczerość niż udawanie usmiech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 46 lat zafunduj ode mnie swojej babci herbatke z miodem ;) Dobrze zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Innych problemow w zyciu chyba nie macie. Takich glupot dawno nieslyszalam. Nie myslalam ze miejsce w aucie to taka wazna sprawa i ze cos znaczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz nie czasy calowania w mankiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze historie sprzed swiat. Zabraklo mi kilka produktow na swieta, wiec wyslalam meza po takie ''ostatnie d**erele''. Zrobilam liste, wreczylam, wytlumaczylam, co gdzie najlepiej kupic. Maz byl juz w przedpokoju, zakladal kurtke, a tesciowa do niego: tylko jedz ostroznie synu! Ja udawalam, ze nie slysze, a tesciowa glosniej, zeby do mnie dotarlo, niby zmienionym glosikiem: moj synku! Poczulam sie dziwnie. Czy to wszystko jest normalne? Dodam, ze maz nie jest maminsyniem, nie tlumaczy sie tesciowej, raczej olewa jej zachowania, ale ostatnio tesciowa zaczela fiksowac. Ciagle podkresla, ze to jej syn. I jeszcze to ciagle pchanie sie na przod w samochodzie, tan gdzie teoretycznie powinno byc miejsce zony. Jak byscie odpowiedzialy, zachowywaly sie w podobnych sytuacjach? Dodam, ze dla mnie taka cicha wojna jest po prostu smieszna i zenujaca, bo nie mam zamiaru walczyc o wlasnego meza z jego matka, ale chyba nie bedzie wyjscia. Czuje sie smiesznie i zalosnie, bo naprawde dla mnie to glupie, zebysmy sie spieraly o jednego mezczyzne. Tym bardziej, ze jest moim mezem i do tej pory bylam ponad zachowania tesciowej, ale nie ukrywam, ze zaczyna mnie wkurzac jej zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.15 skoro przeczytalas caly watek i jeszcze na niego odpisalas to sama widzisz ze temat nie jest taki bez znaczenia. Dobrze ze autorka nie wchodzi do lozka z szanowna tesciowa na wyscigi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze pyta :czy dzis moge spac z mezem? Jesli nie to nie. Idzie na tył:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sprawie auta dla babci szacun, ale w tej drugiej sprawie - "mój synu" myślę, że jesteś już przewrażliwiona i szukasz dziury w całym. to był, jest i będzie jej syn. z chwilą zawarcia przez was małżeństwa to nadal jej syn. Tobie przecież nikt w przyszłości chyba nie będzie zabraniał mówić do swojej córki - córcia a do syna - synciu.? tytuuje go swoim synkiem bo jest jej synkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Savoir vivre swoja droga, ale to zona zawsze siada obok meza. Jesli samochod jest spory, komfortowy, wiec tesciowa powinna usiasc z tylu. Czy z tylu mialaby jakies gorsze miejsce? Watpie. Babka ewidentnie chce zatrzymac synia przy sobie i pokazac, czyje miejsce jest przy mezu autorki. Tylko jest w bledzie. Przy mezu ZAWSZE siedzi zona. Babcia autorki jest starsza od tesciowej, ale grzecznie usiadla z tylu, mimo ze rowniez mogla powiedziec, ze najwygodniej jej bedzie z przodu. W dodatku powiedziala, co myslala i dobrze. To nie czasy, gdzie mamunie calowalo sie po rekach, a synowa to byla wyrobnica i pelne prawo do meza miala dopiero wtedy, gdy szanowna mamunia odeszla do nieba. Poza tym babcia autorki nie zwrocila jej uwagi przy wszystkich, tylko gdy byly same w samochodzie. Autorka pisala, ze w tym czasie szukala z mezem prawa jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24:09 samochod nalezy w rownym stopniu do kierowcy jak i wspolmalzonka kierowcy. Po drugie, nie wiem czy slyszalas, ale miejsce z przodu obok kierowcy nazywane jest miejscem samobojcy, wiec te twoje zasady dobrego wychowania wsadz sobie w 4 litery. Jesli masz prawo jazdy i wiesz co oznacza odruch Nie mam zamiaru usadzac tam najbardziej szanowanej osoby w rodzinie, chyba, ze bylaby wredna suka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odruch warunkowy i bezwarunkowy to powinnas wiedziec dlaczego to miejsce ma taka okropna nazwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli tesciowa sama sie sadza na miejscu szybkiej smierci wiec nie wyganiamy jej z tamtad!!! A miejsce zony jest kolo meza ,niekoniecznie w aucie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie bronie jej traktowac go jak syna, nigdy nie chcialam z nia o niego wojowac, ale ona sama zaczyna. Nie powiedziala tego takim troskliwym tonem, tylko takim, ktory mi mial dopiec. Uwierz. Ona zaznaczyla, ze to jej syn, tak jakby w pierwszej kolejnosci byl synem, a potem mezem. I dosc czesto zaczyna takie dogadywania ostatnio. Nie zwracam uwagi, olewam, ale ilez mozna sluchac? Zwlaszcza, ze do pozostalych dzieci tak nie mowi. Nawet w rodzinie sie smieja, ze zawsze byl syniem mamusi. W rodzinie od strony meza. Moj maz nie jest maminsynkiem,ale to ona traktuje go, jakby miala tylko jego. Jakby przerzucila wszystkie uczucia na niego. I to mi zaczyna przeszkadzac. Kiedys pojechala do swej siostry. My po nia z mezem przyjechalismy, a corka tej siostry mowi do mojego meza, co Marcinku, teskniles za mama? Plakales? Maz spojrzal jak na wariatke, a ona na to, ze ciocia to juz sie doczekac nie mogla, kiedy do domu wroci. Znowu sie glupio poczulam. Zauwazyla to siostra tesciowej i szybko naprawiala niezrecznosc corki mowiac: to nie te czasy juz, teraz juz jest inaczej. Nawet wczoraj przyjechala siostra meza. Mielismy wszyscy zaproszenie do meza brata i bratowej. Ja z bratowa gadalam i mowilam, ze my raczej nie przyjdziemy (spedzalismy razem Wigilie i Boze Narodzenie), ze chcemy w domu powiedzec. Bratowa spoko babka, zrozumiala, nie naciskala. A tesciowa nie mogla przezyc, ze nie idziemy. Jak my tak mozem... No fakt, jak mozemy nie isc, zamiast grzecznie z nia za raczke isc tam, gdzie ona chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kierowca i ochroniaz siedza z przodu. Dygnitarze, prezydenci to znaczy VIP zawsze siedza z tylu, wiec ma racje gosc piszac, ze miejse z przodu jest najbardziej niebezpieczne. Osoby naprawde wazne nie powinny tam siadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wpychaj tesciowke zawsze na przod. :)nawet jak bedzie mowila ze miejsce zony jest przy mezu. Ale cos musi babka przeczuwac bo jak ty bylas kierowca to siedziala z tylu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach ta wredna teściowa! takie przestępstwo popełnila... jak ona mogła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja od szacunnu dla babci :) - wiesz co, mam wrażenie, że przez swojej nerwy, jesteś już w takim stanie , że w każdym słowie, w każdej czynności teściowej szukasz próby ataku na siebie. I wiesz co, miałam to samo. :) autentycznie, kiedyś każde słowo, zdanie teściowej "analizowałam" od moim kątem. A ile nerwów miałam przy tym :), spać nie mogłam, "prowadziłam dialogi w swojej głowie, układałam odpowiedzi " w razie czego..", itp. Aż później zmądrzałam, czuję autentycznie , że jestem mądrzejsza :) zupełnie przestałam zwracać uwagę na to co ona mówi. ja robię swoje, ona swoje i jest git. Ja i tak wiem, że zawsze będzie po mojemu, a ona niech sobie gada. mam to w nosie:) nie zawracam sobie ną gowy. szkoda moich nerwów. tylko trzeba nauczać się odpuszczać sobie. Ja jej już nie wychowam, nie zmienię, nie chce mi się z nią walczyć. Ja i tak zawsze zrobię po swojemu. A jak mi coś szczególnie przeszkadza to mówię o tym i dopinam swego. natomiast naprawdę zupełnie już się nią nie przejmuję. Jest bo jest, niech będzie szczęśliwa i koniec. Ja mam swoje życie i nie zamierzam zatruwać go jej osobą :) głowa do góry, wyluzuj, odpuść ją sobie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:47 identycznie sie zachowywalam jak ty. Teraz po 10latach kazde slowo tesciowej splywa po mnie jak po kaczce. Szkoda zycia na glupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie rację. Autorka również pisze, że olewa, że nie przejmuje się, ale powiedzcie szczerze- ile z Was byłoby zadowolonych gdyby teściowa ciągle (autorka pisze, że to nie była jednorazowa sytuacja) siadała obok Waszego męża, Was ciągle spychając na drugi plan? 68 lat to nie jest aż tak podeszły wiek,by trzeba się było obchodzić z taką osobą jak z jajkiem. Bez przesady. Maluchem nie jechali, spokojnie mogła usiąść z tyłu. Natomiast chciała chyba przy wszystkich pokazać, jak to ona jest ważna, jaka to z niej matrona. Ja bym się wkurzyła, gdyby taka sytuacja się powtarzała. Nie czułabym się jak żona, a jakaś gówniara, dziecko, które jedzie z mamunią i jej partnerem. Poza tym dobrze, że to babcia autorki zwróciła uwagę. Teściowa nie może mieć pretensji do autorki, bo jej przy tym nie było (i dobrze, że nie była świadkiem pouczania teściowej), a jednocześnie wie, że jej zachowanie budzi pewne politowanie u osób trzecich- że mamunia nie może wypuścić synia z rąk, oddać go kobieci, której się tak naprawdę ten facet należy. Takie zachowanie wbrew pozorom budzi społeczne, może nie potępienie, ale na pewno jakieś zmieszanie, politowanie. Dobrze, że ktoś to teściowej uświadomił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaego napisałam, że szacun dla babci. Autorka miałaby naprawdę problem, gdyby to jej mąż obstawał za mamusią, ale widzę, że mąż autorki jest OK. Gdyby mi się zdarzała teraz taka sytuacja, to najprawdopodobniej albo bym zupełnie olała tę sprawę, albo robiłabym tak, aby teściowa zawsze czekała na otworzenie przeze mnie auta i wtedy siadałabym obok męża. gdyby to jednak mąż otwierał auto i jego mamcia pchałaby się do przodu, to mąż już wiedziałby co robić, po prostu mówiłby , żeby teściowa zajęła miejsce z tyłu, bo z przodu będę siedziała JA :) i finito :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim celu ja zabieracie wszedzie ? Niech siedzi w chalupie na d***e a nie wszedzie sie pakuje. Mlodz maja swohe zycie i niech jezfza gdzie chca i jak chca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miejsce obok kierowcy to statystycznie najgorsze miejsce w razie wypadku. Pozwólcie teściowym tam siadać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×