Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magdaaa30

Początki romansu w pracy mój partner kłamie co zrobić

Polecane posty

Gość Magdaaa30

Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek zwrócę się o poradę na forum, ale życie to zweryfikowało. Jestem w związku od 8 i pół roku. Mieszkamy razem od ponad 3 lat. Miesiąc temu dowiedziałam się, że mój partner widuje się z koleżanką z pracy (regularne spotkania na kawę w godzinach pracy). Wcześniej rozmawialiśmy na ten temat i powiedziałam mu, żeby skończył tę znajomość, bo ona jest nim ewidentnie zainteresowana (widziałam wiadomości - zawsze pisze do niego pierwsza, wysyła mu swoje zdjęcia). Ostatnio zostawił telefon i zaczęły przychodzić wiadomości od niej, skonfrontowałam go, ale wyparł się, że musiała się pomylić itd. Sprawdziłam i nadal mają ze sobą kontakt, napisał jej nawet, że "musi ją zablokować, żeby się nie zdziwiła". Próbowałam szczerze z nim rozmawiać, pytałam czy się zakochał, czy chce z nią być, itp. Twierdzi, że mnie kocha, wypiera się tego, że utrzymują kontakt. Nie wiem już, co mam robić :( Nigdy nie spodziewałam się, że będę w takiej sytuacji. Jeśli ktoś miał podobne przejścia, to proszę o poradę. Czuję, że mój związek się rozpada, a ja jestem bezsilna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście razem 8 lat, mieszkacie razem 3 lata, nie macie przypuszczalnie planów rodzinnych i małżeńskich. Twój Partner regularnie widuje się z zainteresowaną nim inną kobietą, mimo Twoich próśb by tego nie robił. Jest ona na tyle ważna dla niego, że Ciebie okłamuje. Jesteś pewna, że Twój związek istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaa30
Ta inna kobieta jest zaręczona i również w kilkuletnim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta inna kobieta jest zaręczona i również w kilkuletnim związku. X No i? Jak widzisz, w niczym im to nie przeszkadza. Skoro na Twoje prośby, nie może z nią zerwać kontaktu, to masz dobre przeczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu zdradzana kobieta. Do tej pory tylko Wy zdradzałyście i jeszcze te Wasze usprawiedliwienia typu było nudno, ciągła rutyna. Teraz wiesz jak czują się wszyscy faceci, których żony zabawiają się z kolegami z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest koleżanka z pracy chcąc nie chcąc będzie sie z nią widywał . Lecz jeśli ona go kokietuja on kochając ciebie dał by jej do zrozumienia Sory niec z tego ja juz mam swoją wybrankę zycia. Widocznie mu to pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaa30
Ja nigdy nie zdradziłam i nie myślałam o tym. Nigdy też nie interesowałam mężczyznami w związkach, bo nie mogłabym komuś zrobić takiej krzywdy. Ona jest bardzo zdeterminowana, ciągle zagaduje pierwsza. Dałam mu szansę, żeby ze mną porozmawiał szczerze, powiedziałam, że po prostu chce wiedzieć co dalej z nami. Nie zmuszam go do bycia ze mną. Po co kłamie? Ja nie mam wiele do stracenia, ale ona jest w związku z bardzo bogatym facetem (Tajlandia 3 razy do roku, buduje jej dom za 2 mln złotych, nie wydaje złotówki ze swojej pensji, wszystko sobie odkłada). Dlatego zastanawiam się co się dzieje. Zawsze był ze mną szczery, nigdy nie czepiałam się go o żadne koleżanki, to jest pierwsza taka sytuacja. Czułam po prostu, że coś się dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dodać kiedyś mój facet był adorowany przez koleżankę ona wiedziała że on ma żone i dziecko . Nawet nie rozumiała że on nie chce mieć z nią nic wspólnego bo kocha mnie . Wpadł na pomysł żebyśmy się zabrali na impreze na której ona bedzie żeby jej pokazać że nie ma na co liczyć . Wiem może to dziecinne . Ale widzisz on mi powiedział o problemie . Porozmawiał szczerze . Poszlismy na impreze dalismy jej w tedy w sumie oboje popalic , ale to dłuższa historia bo jej nie przeszkadzało to ze ja jestem znim na imprezie i kokietowała go na moich oczach się zalecała do niego . Wiec wziełam sprawy w swoje ręce i powiedziałam jej w 4 oczy prae słow i mam do dzisiaj swiety spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie zmuszam go do bycia ze mną. Po co kłamie?" Może gdyby powiedział prawdę, że mu na Tobie nie zależy, to byś go rzuciła, a zapewne nie lubi być sam. Tak przynajmniej ma kogoś, kto się o niego troszczy, z kim można spędzić noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mu nie zależało, to by się nie wypierał. Wiem, bo spotykałem się czasami z dziewczynami będąc w długoletnim związku, ale sporadycznie (może raz, dwa razy na rok) i prawie za każdym razem mówiłem o tym dziewczynie i niczego się nie wypierałem, bo nie było czego. Dziewczyna pewnie swoje pomyślała i może była zazdrosna, ale w gruncie rzeczy poczuła się chyba pewniejsza siebie. Natomiast to nie znaczy, że chłopak Cię zdradza. Może jestem naiwny i to z mojej strony wyjątek. Ale facetowi daje satysfakcję poczucie, że interesuje się nim dziewczyna. Zwykle to faceci uganiają się za dziewczynami. I to może być motorem napędowym jego relacji z tym k*********m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaa30
Odnośnie planów małżeńskich i rodzinnych to mamy to samo zdanie - ja jeszcze nie jestem gotowa na dzieci i nie zależy mi na ślubie. Najważniejsze zawsze było dla mnie to, że dobrze się dogadujemy. Powiedział mi, że to skończył - kłamał, mówił mi, że nigdy by nie naraził naszego związku dla jakiejś przypadkowej dziewczyny. Gdyby nie to, że czytałam te wszystkie wiadomości, to bym mu uwierzyła, a tak wiem, że kłamał mi prosto w oczy :( Też myślę, że mu to schlebia, zwłaszcza, że ona bardzo o niego zabiega. Jesteśmy już długo razem i nie łudzę się, że będzie tak jak na początku znajomości, ale staram się. Jestem bardzo atrakcyjną, zadbaną kobietą i wiem, że u niej nie o wygląd chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie zmuszam go do bycia ze mną. Po co kłamie?" Może gdyby powiedział prawdę, że mu na Tobie nie zależy, to byś go rzuciła, a zapewne nie lubi być sam. Tak przynajmniej ma kogoś, kto się o niego troszczy, z kim można spędzić noc. X Dokładnie. Twoja intuicja dobrze Ci podpowiada. Ja na twoim miejscy bym to zakończyła. Uwierz, zakochany mężczyzna jest w stanie zrobić wiele, nie tylko zerwać kontakt z koleżanką poza praca, ale nawet zmienić miejsce pracy, dla związku, dla swojej partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Teraz wiesz jak czują się wszyscy faceci, których żony zabawiają się z kolegami z pracy." Tak, jakby ta dziewczyna zdradzała. "Życie ukarało ją za to, jakie są kobiety, to sprawiedliwość natury". "Ja nie mam wiele do stracenia, ale ona jest w związku z bardzo bogatym facetem (Tajlandia 3 razy do roku, buduje jej dom za 2 mln złotych, nie wydaje złotówki ze swojej pensji, wszystko sobie odkłada)." Innymi słowy w d***e jej się poprzewracało. Ma stabilizację, którą bierze za pewnik i zaczyna się bawić. Gorzej, jak dostanie po d***e (przy okazji pogrążając Twój związek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam w podobnej sytuacji tyle ze to byl maz a ona to kolezanka ze studiow mlodsza 12lat od niego a ode mnie 7...I tez go prosilam zadalam zeby skonczyl znajomosc zeby z nia nie gadal...A oni razem projekty robili pisali smsy.Czulam sie jak nikt.Ale on swoje ze to tylko kolezanka i praca.Tymczasem dostal raz smsa o 24ktorego skasowal.Pisal prace po 22 i jej wusylal noca ona odpisywala...Tyle ze ja mu mowilam ze mnie wkurza ze mnie oszukuje ze jak chce droga wolna i ze mnie denerwuje ze jest ze mna dla wygody a tam sobie samoocene podbudowuje bo laska na niego leci.Zreszta moj maz to skonczony egoista i b sie na nim zawiodlam jakbym cofnela czas nie zwiazalabym sie z nim.Wracajac do sedna-napisalam do niej.Ktos powie ponizyla sie itp.Ja trafilam na moment ze napisala do niego maila i odpisalam jej z jego konta.Mniej wiecej ze mi sie to nie podoba ze to nieodpowiednie ale jezeli we dwoje czuja to cos to maja moje przyzwolenie i ze oddaje go w calosci niech zakosztuje z nim tego raju co ja.Mniej wiecej.Laska sie tlumaczyla ze to nie tak itpA smsy i pisania nocne to stad ze jej sie db noca pracuje i memu mezowi tez..:) Tak czy tak skonczylo sie to.W d***e mialam ze go osmiezzylam zasluzyl sobie na to i zrobilabym to jeszcze raz.Za swoje czynynallezy odpowiadac i liczyc sie z konsekwencjami. Nie moglam pozwolic na to zeby komfortwo sobie flirtowali i spedzali razem czas.W domu "stara" zona i poczucie bezpieczenstwa plus nuda prozy zycia a na weekend mloda d**eczka i umilenie sobie zycia.Albo woz albo przewoz. Faceci to miernoty 90procent populacji. A laski ktore zadawalaja sie zonatym jego ochlapem to tez niezle szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaa30
Wiem, że do niczego między nimi nie doszło. Natomiast podteksty seksualne przewijają się w ich rozmowach. Byli razem w saunie - dowiedziałam się o tym, nie przyznał się, wypierał się, atakował mnie. Zdaję sobie sprawę, że mężczyźni także lubią być adorowani. To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy jakieś kobiety się nim interesują, ale pierwsza taka, kiedy wiem na 100%, że on też jest zainteresowany. Powiedział jej o naszej rozmowie, o tym, że chcę, żeby ograniczył kontakt itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Twój Partner regularnie widuje się z zainteresowaną nim inną kobietą, mimo Twoich próśb by tego nie robił. Jest ona na tyle ważna dla niego, że Ciebie okłamuje. Jesteś pewna, że Twój związek istnieje? " 10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaa30
Odnośnie planów - rozglądamy się za mieszkaniem (myślimy o kredycie), tematy dzieci, ślubu poruszaliśmy wielokrotnie. Na dzieci nie jesteśmy jeszcze gotowi, a ślubu ja nie chcę. Nie odczuwam takiej potrzeby. Nie jestem osobą wierzącą, więc w grę wchodzi tylko ślub cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. Gdyby nie to, że czytałam te wszystkie wiadomości, to bym mu uwierzyła, a tak wiem, że kłamał mi prosto w oczy xxx i dalej z nim jesteś? Dla mnie, byłby to koniec. Skłamał raz, skłamie kolejny i następny. Będzie wymyślał kolejne kłamstwa, żeby się nie wsypać. Po Co Ci ktoś taki? Nawet jeśli jakoś to posklejacie, co będzie trwało trochę czasu, to ziarenko niepewności już zastanie, będziesz się zastanawiać kiedy mówi prawdę, a kiedy koloryzuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Zależy mu, ale na czym? Moim zdaniem na utrzymaniu tego "związku" do czasu, aż nie znajdzie czegoś lepszego. Ale pewnie to chciała Autorka przeczytać :) Magdaaa30 dziś Jesteś pewna, że dobrze się dogadujecie? Bo z tego, co napisałaś, wywnioskowałbym raczej, że dogadujecie się, hmm... fatalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaa30
Wiem i czuję, że zależy mu na niej. Zastanawiam się tylko, czy nie chodzi mu o to, żeby zabawić się na boku. Czy po prostu czeka aż z nią sytuacja wyklaruje się na tyle, że będzie wiedział na czym stoi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaa30
Co świadczy o tym, że fatalnie się dogadujemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdaaa30 dziś - To, że Twój interesuje się inną kobietą. - To, że Ciebie okłamuje. - To, że Twoje odczucia i niepokoje są dla niego drugorzędne w stosunku do własnej przyjemności. - Twój cytat "Czuję, że mój związek się rozpada". - "Powiedział mi, że to skończył - kłamał". - "mówił mi, że nigdy by nie naraził naszego związku dla jakiejś przypadkowej dziewczyny (...) wiem, że kłamał mi prosto w oczy" - To, że tłumaczy się innej kobiecie z tego, co obiecał Tobie. Wg Ciebie są to symtomy tego, że doskonale się dogadujecie, a Wasza miłość kwitnie? Ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaa30
Wcześniej nigdy mnie nie okłamywał. Mówił mi wprost o koleżankach z pracy, które go podrywały, pokazywał wiadomości od nich, rozmawialiśmy o tym. Tak samo w przypadku imprez, wieczorów kawalerskich, itd. Nawet jeśli szedł z kolegami do stipclubu, to mówił mi o tym. Szczerość była zawsze dla mnie podstawą naszego związku. Zawsze wiedziałam, że mogę mu ufać. Niesamowicie się zawiodłam :( Jestem w wielkim szoku i po prostu nie wiem co z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz na przykład - powiedzieć mu, co Ci się nie podoba i jeśli nie weźmie tego pod uwagę - zakończyć związek - wyrobić sobie wadę wzroku, słuchu i przygotować poręczny zestaw tłumaczeń na każde okazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaa30
Nie twierdzę, że jest idealnie i że nasza miłość kwitnie. Powiedziałabym raczej, że mamy kryzys. Próbuję walczyć, a on mam wrażenie wybrał tę prostszą drogę. Łatwiej jest pogadać o pierdołach na kawie z koleżanką niż stawić czoła trudnościom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaa
Miałam podobną sytuację lub podobnie zagmatwaną. W moim kilkuletnim związku wówczas bywało jak we włoskim małżeństwie, mój ówczesny chłopak pracował ponad 700 km ode mnie, mówiliśmy że to tymczasowe, bo ona znalazł tam dobrą pracę, a ja jeszcze studiowałam. Raz w kłótni spotkał się z nowo poznaną w pociągu dziewczyną, powiedział mi o tym, tak samo, jak o tym, że zaczął jej siostrze udzielać korepetycji.... Kiedy przyjeżdżał w weekend do mnie wszystko było ok, ale coś mnie tknęło i przeczytałam ich sms-y. Ewidentnie flirtowali ze sobą i to obydwoje, miał ją zapisaną w telefonie jako michała, więc wiedział, że to nie jest w porządku...., ale z treści smsów wiem, że nic więcej się nie wydarzyło. Mimo to wywaliłam go za drzwi w pierwszym odruchu i kazałam wynosić z mojego życia. Jednak, jak się bardzo kocha to nie jest to takie proste. Wrócił i postawiłam warunek, że ma zadzwonić do laski i mają potwierdzić, że nic więcej ich nie łaczy. Zadzwonił, laska była wściekła, na koniec rozmowy zaczęła na mnie wrzeszczeć, jak śmiałam przeglądać jego telefon, ona była wtedy w trakcie rozwodu, więc wiadomo jaki byłby dalszy scenariusz. Postawiłam warunek, że ma 100% zerwać z nią kontakt i wrócić na stałe do mnie. Wrócił ..... teraz jesteśmy małżeństwem i mamy 2 dzieci. Podsumowując, musisz postawić sprawę ostro i wtedy zobaczysz, czy naprawdę wasza miłość i wasz związek są najwazniejsze. Jeżeli mój chłopak wtedy by nie wrócił, to byłby koniec naszego burzliwego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaa30
Powiedziałam mu o moich odczuciach odnośnie całej tej sytuacji na spokojnie. Jeśli tego nie skończy, to będzie dla mnie informacja, że to koniec między nami. Gdybym planowała udawać, że nie widzę, co się dzieje, to nie byłoby nawet żadnego powodu do kłótni. Najbardziej boli to, że w tym momencie wygląda to tak, jakby był gotowy wywalić za okno tyle lat wspólnego życia :( Zastanawiałam się nad tym, czy do niej nie zadzwonić/nie napisać, ale wnioskując z wiadomości jest bardzo wyrachowana i wie czego chce, nie sądzę, że to jej pierwszy raz z zajętym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×