Przykro mi to stwierdzić ale nie wierzę już w to że istnieje miłość

Po latach stwierdziłam że nie istnieje żadna magia, chemiczna miłość między kobietą a mężczyzną. To znaczy się istnieje ale nie da rady z tego stworzyć tego co myślałam że się da. Wszystkie małżeństwa, związku na stałe które zaobserwowałam to technicznie zostały utworzone na bazie braterskiej przyjaźni albo w przypadku prymitywniejszych ludzi na zasadzie układu kumpelskiego między dziewczyną a chłopakiem, gdzie gadają ze sobą podobnym językiem i często z wyglądu nawet są jak brat i siostra. Przykro mi to stwierdzać ale po latach widzę że nie ma miłości takiej pełnej blasku. Jest koleżeństwo ze seksem w tle, ale jednak jest w tym wszystkim coś zgaszonego i zwykłego. Nie ma fascynacji odmiennością. Smutne to jest. Obserwuje to wszędzie.