Otworzyłem usta a kupa zaczęła do nich wpływać...

Trochę śmierdziała ale o dziwo nie przeszkadzało mi to w ogóle. Co więcej, wręcz przeciwnie, dodatkowo wpływało to na moje podniecenie. Kupcia niemalże wpływała mi do gardła a Bogusia nie miała najmniejszego zamiaru przestać. W końcu jednak pierdnęła i defekacja była zakończona. Gó\wienko wypełniało mi całe usta. Trochę też weszło do nosa. Byłem wniebowzięty. PS. Dziękuję Ci Bogusiu:)