Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pomocy toksyczna siostra narzeczonego

Polecane posty

Gość gość

Witajcie ! Mam problem, a mianowicie z siostra mojego narzeczonego. Odkąd pamiętam to nie darzyłyśmy siebie sympatią. Ale pewnego razu, gdy rano przyjechałam do mojego wtedy chłopaka jeszcze to ledwo co jego siostra otworzyła oczy i zaczęła go wyzywać. Ze jest nierobem, leniem, próżniakiem, nieudacznikiem i inne tego typu teksty. Bardzo mnie się głupio zrobiło bo zaczęła do własnej mamy tak na mojego chłopaka gadac. Jeszcze dodam że jego siostra ma ponad 30 lat męża i dziecko. Było wiele sytuacji różnych tego typu lub innych. Ale do sedna. Pewnego razu mój chłopak dodał zdjęcia ze mną z naszej wycieczki. Jego druga siostra tez starsza, skomentowala to zdjęcie ale w normalny i miły sposób. A ta druga siostra która tak ciągle psioczy zaczęła publicznie obrażac mojego chłopaka. Inteligentnie próbowałam tak napisać żeby zaprzestała. Bo tego juz było za wiele. On był wtedy w pracy. Nie chciałam żeby ludzie widzieli ze jego własna siostra wyzywa go od najgorszych. Jednak zaczęła i po mnie jeździć. Od tamtej pory jej nienawidzę. Oczywiście nie chce mówić co i jak pisała bo tego jest za wiele. Stara baba a zachowuje się jak gowniara blokując mnie na FB i na tel. Oczywiście po tym wszystkim mój facet mówił ze coś się odezwał do niej ale wątpię. A jak przyjeżdżała do rodziców mojego chłopaka (zaznaczam że mieszka jeszcze z rodzicami mój chłopak, ma pół domu dla siebie) to oczywiście on nie mógł zadzwonić do mnie bo po całym domu jej bachor biega i tak drze mordę ze nic nie słychać, albo śpi w innym pokoju to już zadzwonić nie może, albo musi się zająć tym bachorem i przyjechać do mnie też nie może. Na szczęście tak jest nie za często ale to jest męczące !!!! Non stop problemy z nią. Przez nią nabawilam się nerwicy, mam delirke jak tylko coś jest mowa o tej żmii, boli mnie brzuch i płacze, a co najgorsze - nie mogę w ogóle spać !!!! Rozumiem ze to jego siostra, nie odciągam go od niej. Tylko nie chce się ja z nią mijac widzieć a tym bardziej aby w przyszłości jak będziemy mieć swój dom żeby przekroczyła próg mojego domu. Przecież mogą się widywać u rodziców jak juz razem będę z nim miała dom bo w planach jest postawić się niedaleko aż wręcz bardzo bliziutko. Po prostu sama myśl o niej powoduje u mnie agresję biała gorączkę i złe samopoczucie. Chce być szczęśliwa, a nie wiecznie jej wysłuchiwać i się mijac. Jeszcze strawię na święta ok. Ale nigdy w moim domu ! Ona jest konfliktowa osoba bo nawet w rodzinie swojego męża robi dym i awantury. I wiecznie się drze na każdego, wymadrza i rządzi. Pomocy. Co mam robić !!!! Chcę żeby ten związek sprawiał mi radość !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co tam chodzisz? Nie laz tam i masz spokoj. Jak bedziesz miala swoj dom to watpie ze ona do ciebie przyjdzie. Cos czuje ze chcesz sie tam do nich wprowadzic bo inqczej bys nie miala nerwicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce się wprowadzić. Chce mieć własny dom, ale nie chce żeby ta szuja przychodziła w moje progi. A zależy mi bardzo na moim narzeczonym. A mój facet co chwila gada o niej. Itp. A mnie to denerwuje.! Co ona! ? Bóg jakiś ??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmienic nastawienie. Problem jest tylko w tobie! Twoje zachowanie podchodzi juz pod obsesje. Duzo ludzi sie nie dogaduje z kimś to normlane, gdybys była inteligentna to bys ja ignorowała i tyle. Ani jej czesto nie widujesz ani nie przeszkadza ci w normalnym zyciu wiec w czym problem bo nie rozumiem? Wszystkie twoje problemy sa o przyszłość ze "ona nie przekroczy moje domu " itd. Ale przeciez tak sie nie dzieje ani teraz ani pewnie w przyszłości. Co ty masz za problemy? Rozumiem ze jest cieżko z toksycznymi osobami, sama mam takie w zyciu ale to sie ignoruje i tyle. Idź do psychologa, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale też dobre spostrzeżenie ze wątpisz ze będzie chciała przychodzić. Nie pomyślałam nawet o tym . Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli mam się nie przejmować na zapas ? A jak będzie coś nie tak się odzywać czy próbować wtrącać to wprost mam się odezwać czy olać ?? Wiem że niedługo czeka mnie niestety pobyt z nią dłuższy. Rodzinny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest tylko w twojej głowie. Powinnaś albo sięgnąć po fachowa pomoc albo sama nad sobą pracować. Myslisz obsesyjnie o kimś kto nie powinien miec dużego znaczenia w twoim zyciu. Ktos kogo nie widujesz czesto, nie utrzymuje cie, nie ma wpływu na ciebie. Rady sa tylko dwie: 1/ porozmawiaj z nia szczerze, powiedz co cie boli - bez wyrzutów tylko tak od serca. Powiedz, ze zależy ci na dobrych relacjach z nia itd. Nie obrażaj jej. 2/ ignoruj cała sytuacje, bądź miła jak ja widzisz a poza tym o niej nie myśl. 3/ jesli nie potrafisz wypełnić powyższych punktów idź sie leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem ze ja ja kiedyś po tych sytuacjach przeprosiłam wręcz za nic. Po tym jak wyzwala mnie i mojego chłopaka publicznie i do mnie wprost. Ta złość i nienawiść siedzi tylko we mnie i tego nie pokazuje nikomu. Jest to dla mnie męczące. Jak jeszcze teksty słyszę ze nie będę w tej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ani4555
Jak to leciało... cos w stylu: Słabi ludzie nienawidzą i chca zemsty Mądrzy ludzie ignorują. Sprawdza sie w zyciu. Jeszcze jestes młoda spotkasz pełno toksycznych osob w pracy itd. To cześć zycia. Naucz sobie z tym radzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nienawidz jej. Trzymanie w sobie uczuć prowadzi tylko do poważnych chorób np. Raka. Skoro nie da sie z nia pogadac to ignoruj cała sytuacje. Zmień myślenie. Pomysł o niej jako o osobie ktora sama na problemy w swoim zyciu i ze sobą bo szczęśliwe osoby tak sie nie zachowują. Potem pomysł, ze nie widujesz jej czesto, raz na jakiś czas mozesz nie rozmawiac z chłopakiem przez telefon - to nie jest wielkie poświęcenie. Jak ja widzisz to bądź miła ale nie rozmawiaj za bardzo, rozmawiaj z innymi osobami. Zrozum, ze ona to nie twoj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki masz znak zodiaku? Pewnie panna co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lew jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×