Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Emerytura to czas dla siebie czy na opiekę nad wnukami? Waszym zdaniem.

Polecane posty

Gość gość
11:40 hej, a jaka branża jeśli możesz powiedzieć? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:37 widocznie macie z siostrą silny charakter, ale wyobraź sobie, ze nie po każdym spływa jak po kaczce :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od zimnego chowu. Te gnojenie mnie w wykonaniu moich rodzicow nie wyszlo mi na dobre poniewaz bylam strszanie nie pewna siebie, zamknieta w sobie. Psychicznie odzylam dopiero jak sie wyprowadzialm od nich chociaz nie wiem moze terpia by szybciej pomogla. Jestem teraz dorosla i pewna siebie osoba ale moglaby byc taka osoba duzo wczesniej. I na pewno nie zafuduje tego wszytkiego co moi rodzice mi zafudowali-mojemu dziecku. Wiem ze tez popelnie bledy ale listosc nie az takie razace jak moi starzy, dla ktorych nie zywie zadnych uczuc. Mieszkamy na tym samym osiedlu, a widuje ich raz w roku i tyle tez samo widuja mojego syna. I mi to pasuje a oni wielce zdziwieni czemu nie chce miec z nimi kontaktu. ZALOSNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie potrafi Pani zrozumieć, że nie każdy jest Panią i Pani dzieckiem i nie ma jedynego słusznego modelu wychowywania dzieci. xxx ależ rozumiem to doskonale, to raczej moje oponentki mnie tu dyskredytują i wyzywają od utrzymanek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Fizyka materiałów. Półprzewodniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nieaktywna zawodowo żona to utrzymanka. Udowodnij, że jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieź z dzieckiem wypracowuje się latami, a nie przez 3 lata urlopu wychowawczego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:50 proszę bardzo, mogę być nieaktywna zawodowo ale mieć oszczędności sprzed małzeństwa lub dochód z wynajmu mojej prywatnej nieruchomości, które co miesiąc przelewam na wspólne konto "na życie" w ilości adekwatnej do pensji męża z potrąceniem ile wzięłaby opiekunka i gosposia za moją prace przy dziecku i w domu :) Paniała czy rozjaśnić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Myślę, że większość z nas ma jakieś żale do rodziców, z perspektywy czasu widzi błędy wychowawcze, wyciąga wnioski i wie co robić inaczej a czego nie robić w ogóle. Myślę, że jeśli chodzi o wychowywanie dzieci, nie ma mądrych inaczej dziec***edagogów byłyby super wybitne i miały super dobre charaktery. My też na pewno popełnimy wiele błędów, które będą mogły nam wytknąć później nasze dzieci. I może nam je wytkną. Może też się od nas odwrócą. Większość osób jednak chce dobrze dla swoich dzieci, ma jakieś swoje wizje jak je wychować, tyle że te wizje nie zawsze się sprawdzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję pani od doktoratu - nie każdy ma tyle szczęścia, żeby wyjechać na erazmusa i załatwić sobie postdoca, kupić sobie kawalerkę, mieć stypendium doktoranckie i pieniądze z grantów, wyjść za mąż za nie-troglodytę i urodzić dziecko, zrobić sobie przerwę na pisanie na czas siedzenia w domu z dzieckiem, w tym czasie żyć z oszczędności. Bajka o Kopciuszku 2017 normalnie. Sorry, ale nie wierzę - natomiast papier przyjmie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie, absolutnie nie musisz, przyjmuję, że żyjesz z oszczędności i po równo dokładacie się z mężem do budżetu domowego. W tej sytuacji nie mogę nazwać cię utrzymanką ani klientką MOPSu. Być może jesteś jedyną kobietą w Polsce, którą stać na taki luksus, a przynajmniej należysz do bardzo wąskiego grona - wręcz elity. Twoje dziecko ma dużo szczęścia, że ma taką zaradną i oddaną mu mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W celu ustalenia uwagi. Ta od grantów i stypendiów to ja. Ta od kawalerki i męża nie-troglodyty i erasmusa to inna osoba :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tzn. mój mąż też nie jest troglodytą, żeby nie było ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:01 No i ok :) Pozdrawiam, a teraz uciekam z kafe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieź z dzieckiem wypracowuje się latami, a nie przez 3 lata urlopu wychowawczego xx a można i wtedy i wtedy :) także te co były na wych i tak będą do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka była w domu przez całe moje dzieciństwo a ja teraz dzwonię do niej dwa razy do roku: na Wielkanoc i Boże Narodzenie. I to tylko dlatego, że mąż marudzi, że powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma idealnego modelu na wychowanie dziecka. Poświęcanie się dla dziecka - bo ja tego nie miałam, odbije się czkawką. Dzieci mają też obciążenia genetyczne. Badania wykazują, że dzieci jednych rodziców potrafią być różne, jedne nie sprawiaja problemów, modelowe, a drugie same kłopoty i braki. Mam wrażenie, że temat założony w celu "dokopania" babciom, które o dziwo wolą odpoczywać na emeryturze. Kiedyś nie było takiego kultu dziecka, a rodziców się kochało bezgranicznie, teraz mimo bezstresowego wychowania i poświęcania, rodziców się ani nie kocha ani nie szanuje, raczej szantażuje: nie zajmiesz się wnukiem , wypniemy się na cieboie. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a można i wtedy i wtedy usmiech.gif także te co były na wych i tak będą do przodu usmiech.gif xxx Niekoniecznie, ponieważ jakość jest ważniejsza niż ilość :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta nadgorliwa, co to w nocy sprząta aby w dzień w 100% zajmowac się dzieckiem, jest nienormalna! Dziecko kiedyś od niej ucieknie i żadne doktoraty nie pomoga. Umiar i zdrowy rozsądek, to podstawa, a dziecko jest ważne, ale to nie cały świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy człowiek jest inny. Jedne babcie będą "się palić" do opieki nad wnukiem, bo sprawia im to przyjemność albo nie mają swoich zainteresowań i jest to dla nich organizacja czasu. Inne zaś lubią być aktywne, mają swoje sprawy, więc nie chcą godzić się na to, by być codziennie nianią dla wnuków. To raz. Druga sprawa że niezależnie czy babcia nie ma własnego życia i się nudzi czy jest rozrywkowa, to przy normalnych relacjach w rodzinie na pewno nie będzie stronić od kontaktu czy pomocy w awaryjnych sytuacjach!! Jednak, niestety, ale niektóre młode mamy przyjmują roszczeniową postawę i uważają, że matka lub teściowa mają obowiązek zajmować się ich dzieckiem dzień w dzień a nawet w weekend i nie mówcie że tak nie jest bo znam mnóstwo takich przykładów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak kobieta nie jest skłonna do poświęceń i dania siebie całej dziecku w tym najważniejszym okresie, to nie nadaje sie na matkę xxx Największym poświęceniem jest praca dla rodziny, szczególnie gdy dzieci jest wiele a dochody nie za wysokie. Na siedzenie 3 lata z dzieckiem mogą sobie pozwolić albo utrzymanki, albo klientki MOPSu. xx Ale wszystkie czynnosci wykonywane w domu to nie praca dla rodziny ? :) Nieeee bo przeciez w domu to sie jedynie siedzi i pachnie, a wszystko samo sie robi, prawda ? Na ' siedzenie ' w domu z dzieckiem moga sobie pozwolic kobiety, ktore swiadomie sie na dziecko razem z męzem decydowały, które maja doswiadczenei zawodowe i wyksztalcenie ułatwiajace im powrót do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma co przesadzać w żadną stronę. Pieszczenie się nad dzieckiem może mu wyrządzić taką samą krzywdę jak brak więzi. Moja matka nie pracowała "żeby dzieci zawsze miały ciepły obiad i nie nosiły klucza na szyi". problem w ty, ze prócz obiadu nie było niczego innego. Zero zainteresowania dzieckiem, zero wspólnych tematów. Był tata i potem długo nic. Ojciec mnie tłukł, a ona miała to gdzieś. Nawet nie wiedziała kiedy dostałam okres ani z kim się koleguję :) Jak byłam mała dużo czytałam, pamiętam jak czytając Małą Księżniczkę marzyłam o tym, ze mój tata jest brytyjskim żołnierzem i wróci z Indii i mnie zabierze z tego domu :D Teraz mam 35 lat i od 5 lat jestem szczęśliwa. Pierwsze 10 lat po wyprowadzce z domu naprawiałam to co rodzice s*********i. Niską samoocenę, brak inicjatywy. Rodzice z lat 80. chcieli mieć zahukane dziecko, które wyrośnie na dobrze zarabiającego, pewnego siebie człowieka. Rodzice obecni chcą tego samego, ale za pomocą rozpieszczania i uchylania nieba. Musi być coś pomiędzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przeliczając wiek wielu zwierząt na ludzki, samice siedzą z dziećmi nawet do 7 roku życia. xxx A ile samice pracują aby otrzymać emeryturę? xx Nie musza :) Stado zapewni im opieke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:08 Rodzice z lat 80tych byli tacy jak zawsze. To dzieci sie zmieniły, bo psychologia wpadła na "toksycznych rodziców", "bunt dziecka to pozytywny przejaw dojrzewania", " dobre wychowywanie to bezstresowe". Dzisiaj mamy wysyp dorosłych z niska samoocena, z depresją, niezaradnych, bo NIE SŁUCHALI, koleżka był ważniejszy od rodzica i nauczyciela. Tego juz nie mozna odrobić, ale można zwalić na innych. Pokolenie nieudaczników .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokolenie nieudaczników . xxx Bardzo mnie śmieszą te przepychanki między pokoleniowe. Szczególnie jak starsze pokolenie jeździ po tym młodszym. Skoro pokolenie lat 80-tych jest pokoleniem nieudaczników to przepraszam, kim jest pokolenie, które tych nieudaczników wychowało? Jakieś zmiany ewolucyjne zaszły w ludziach w ciągu jednego pokolenia, że nie dało się nas dobrze wychować? Skoro jak niektórzy twierdzą ludzie są coraz głupsi bo szkoła już nie taka i niczego nie uczy to czyja to wina? Dzieci, które do tej szkoły chodzą, czy dorośli, którzy kierują ich wykształceniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chyba chodziło o pokolenie 90-99

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od babci, czasem idzie pogodzić jedno z drugim. Mieszkam bardzo blisko i mamy i teściowej. Teraz jestem w domu, nie pracuje, bo jestem w drugiej ciąży. Moja mama sama przyjdzie do mnie do domu i zapyta czy może córkę (1,5roku) zabrać na 2, 3 godz do siebie, to zdarza się dość często. Natomiast teściowa nigdy tego nie zaproponowała, trudno, nie mam żalu, nie chce, nie musi. A po córce od razu widać kto jest jej ukochaną babcią, do mojej mamy sama lgnie, przytula się, całuje...natomiast co do teściowej nigdy jej się to nie zdarzyło, nawet na ręce do niej nie chce iść. Czasem gdy są obie babcie widzę jak teściowa patrzy na moja mamę i córkę z zazdrością, sama mi nawet z pretensjami powiedziała, że to moja wina, że ona taka jest... Trudno, przywiązanie do kogoś rodzi się z czegoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:44 masz 100% racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a można i wtedy i wtedy usmiech.gif także te co były na wych i tak będą do przodu usmiech.gif xxx Niekoniecznie, ponieważ jakość jest ważniejsza niż ilość usmiech.gif . xxxxxxxxxx a co wówczas, gdy ilość idzie w parze z jakością??? wtedy również te co były 3 lata na wychowawczym będą górą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×