wy kooorfa piertolone czerwone zjepy

i z powodu tego wkooorfienia całkiem niepotrzebnie tłumacze tym jełopom jak to sie dla nich skończy. ale zdaje sie, że im piora mózgi ci sami którzy to robią całej reszcie dlatego ryzyko że coś do nich dotrze jest niewielkie a najpewniej potraktuja to jako próbe skłócenia tudzież zasiania wątpliwości w ich cudownym systemie gwarantowanych siłą bezwładności koryści materialnych. se chciałem wywac kooorfy od koooref to se wyzwałem. wiele to nie zmieni kooorfy i tak dooopy nie ruszą jak im alfons nie pozwoli a jak ruszą to zapraszam serdecznie moje progi

a jak im pozwoli to też cenna informacja nie tylko ja jeden spoza pzpru mam mózg. a i system cęsciowo oparty o rywalizacje. kto zechce skorzystać kto apobiec stratom? kto sie wyłamie z szeregu i dlaczego? nie tylko ja o tym myśle. ja jestem tylko harcownikiem z ostrym wzrokiem

każda półapka ma ograniczone możliwości konspiracji. kwestia serii logicznych posunieć żeby poznać plany wroga. nie ytrzymują w centrum maja kamienne twarze pod ostrzałem a flankach? to już jest konkretna informacja odnośnie jakości ojsk i dowodzenia w konkretnych sektorach. nie to ze sie chce da c okrąyć ale w zasadzie z kilkoma straceńcami moge udać że chce. dodaj do tego jakiś element spoza szachownicy któy zaskoczy szystkich i już wiesz w zasadzie szystko

idziemy do domu odkładamy bitwe na juro? kto za kto przeciw. kto przed tą decyzją stracił noge oko albo pół oddziału? ja dla zysku nie walcze ja walcze o przetrwanie (oficjalna wersja bo chodzi mi o chwałe;) ) takie na biegu zaczątki pomysłów

o macie nasze rodziny? to po co a bitwa? może żeby wpiertolić paru niewygodnym baronom z tuzin bełtów w plecy? róznie może być . mnie sie nie spieszy im sie nie spieszy możemy sie poopalać

wezmą mnie w niewole wsadzą do piertla, zdyskredyują społecznie? czekam kooorfa i sie nie moge doczekać bo mi to robi ogromną róznice kiedy to nastąpi. mógłbym w tym czasie cieszyć sie życiem i udawać że mnie nie ma.

dawać tam który odpowiedzialny za cokolwiek. ponegocjujemy albo rozstrzygniemy bitwe w pojedynku też nie? czemu?:( bo bitew nie rostrzyga sie w pojedynkach? też prawda. i co bediemy tak kooorfa stać? pewnie obsługujecie katering jak was znam i sprzedajecie kremy do opalania przy bramkach biletami na biwe:D

bezwładność to piękna sprawa jak sie jedzie czołgiem z górki przez pole przenicy. gorzej jak sie stanie. tu was akurat rozumiem tylko nie wiem czy was zrozumieją ci któych ganiacie po polu

bo mogą was nie zroumiec w pewnych okolicznościach. w końcu nie dlaatego latają po polu w zbrojach że coś więcej opróćz potrzeby tego latania rozumieją.

ja np moge ich przekonać że takiej potrzeby nie ma. i o wtedy z waszą siła bezwładności?

sie kręciło sie kręciło aż nagle przestało i z nieba zaczeły spadać karpie

Ale się tygrysek rozhulałal:D

robie co moge we dwoje bysmy sie rozhulali szybciej

a goście źle pomagają ?

no xle bo nie możemy dopasować środka cięzkości tak żeby sie dało z ego układu zrobić cos obrotowego