Fili80 0 Napisano Maj 21, 2017 teraz już ok usunęłam po tygodniu słowo wzrost oby na stałe były same spadki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fili80 0 Napisano Maj 21, 2017 http://obk.pl/dieta-ketogeniczna-zasady-i-jadlospis-diety-niskoweglowodanowej/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Azja_1212 0 Napisano Maj 22, 2017 A gdzie wpis Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Azja_1212 0 Napisano Maj 22, 2017 No i nie ma wpisu. Ja od dziś ładnie wracam ładnie do diety oby tylko się udało chciała bym jeszcze schudnąć chociaż 10 kg wierzę w to że się uda. Od jutra już definitywnie wracam rano na kijki muszę wejść na dobre tory Fili gratuluję spadków Piszcie co u Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fili80 0 Napisano Maj 22, 2017 Cześć :) u mnie samopoczucie dobre jestem w końcu w ketozie więc przestałam się męczyć choć wejście było trochę męczące - myślałam, że mi głowa pęknie. Azja :) dziękuję za gratulacje. Trzymam kciuki pewnie, że się uda. Fajnie, że wracasz na dobre tory bo samej byłoby mi trochę smutno tu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Phuerka Napisano Maj 22, 2017 Hejka dziewczyny, Azja-pewnie ze sie uda !Nie ma innej opcji! Fili- Ja niestety nie pomoge odnosnie stroju kąpielowego. Ja nie jestem na tyle odwazna by zakładac dwuczesciowy, sama mam jednoczesciowe, w tym roku tez juz zakupiłam ale nic specjalnego,kobaltowy kolor odcinany pod biustem i delikatne marszczenie, prosty i jest ok. Ja niedziele spedziłam u mamy, było ciasto a nawet 3 ciasta , pojadlam i dzisiaj rano na wadze 50.09 . Nie wiem o co chodzi, moze mam wiecej ruchu, ciepło to z małym szalejemy na dworze, musze jeszcze dodac kcal bo ABSOLUTNIE nie chce juz chudnąc. Odstawiam czerwoną herbate, moze ona tak na mnie działa, choc teraz i taki piłam 2 dziennie.Zobaczymy WAGA : 12.01.2017----> 60.5 02.02.2017----->58.7 03.02.2017----->58,6 04.02.2017----->58,5 05.02.2017----->58,4 09.02.2017---->57,4 11.02.2017---->56,9 13.02.2017------56.9 14.02.2017------56.8 18.02.2017----->56,6 19.02.2017----->56,5 22.02.2017----->56,3 23.02.2017----->56,3 24.02.2017----->56,1 28.02.2017----->56,00 04.03.2017------->55,7 05.03.2017----->55,5 12.03.2017------>54,9 15.03.2017------>54,6 17.03.2017------>54,4 22.03.2017------>54,3 24.03.2017------>53,8 30.03.2017------>53,5 08.04.2017------>53,0 10.04.2017------>52,7 18.04.2017------>54,2 19.04.2017------>53,1 24.04.2017------->53,2 25.04.2017------->52,8 29.04.2017------->52,6 08.05.2017------->51,6 10.05.2017------->51,4 19.05.2017------->51.1 22.05.2017------->50.9 Miłego dnia ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Azja_1212 0 Napisano Maj 22, 2017 Phuerka Kochana Ty nie chudnij Ty znikniesz Fili ja też nie doradze ze strojem jestem gruba stroju unikam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lorka55557 Napisano Maj 22, 2017 ja też chcę schudnąć i od miesiąca walczę ze sobą. na poczatek poszła dieta, czyli odstawienie słodyczy przede wszystkim. zapisałam sie tez na siłownie, byłam na pierwszy treningu z trenerem, pokazał mi co i jak i tak już sobie chodzę :D żyby byly lepsze efekty po bieganku łykam jeszcze IQacai, co by schudnąć wiecej. i tak jakoś leci, mam nadzieje, ze zdaze do wakacji :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Azja_1212 0 Napisano Maj 23, 2017 Cześć Dziewczyny a co u nas taka pustka Ja staram się wrócić do diety mam nadzieję że szybko się uda i wejdę w ketoze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kobiecekształty 0 Napisano Maj 23, 2017 hej dziewczyny może będzie wpis niestety chyba kafe nie jest przystosowana do wielkości odwiedzających tu osób... a szkoda. wpisy sie nie pokazują moje też, albo po jakimś czasie. w każdym razie - jak się wyświetli to u mnie nie najlepiej . Weterynarze naszego kota, niestety zalecają wypuszczenie na wolność więc przechodzimy traumę Syn rozwalił kolano tak że aż kuleje... dużo sie dzieje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fili80 0 Napisano Maj 24, 2017 Cześć dziewczyny :) Jakoś tak zeszło, że pomimo wczorajszego dnia wolnego nie dałam rady tu do Was zajrzeć i popisać - przepraszam. Miałam trochę pracy w domu a później chciałam trochę skorzystać ze słońca i trochę się udało. U mnie wczoraj już było 68,1 kg a dziś 69 kg :( uuuuu mam okres i czuję się jak piłka :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 24, 2017 Uwielbiamy go. Może dlatego, że orgazm – ukoronowanie seksualnego zbliżenia – to nie tylko fizyczne rozładowanie napięcia. To także, a może przede wszystkim, rozkoszny wstrząs dla naszego mózgu. Psychiczne katharsis. Jesteś z kimś i nic poza tym cię nie interesuje. Napięcie twojego ciała wzrasta. Odczuwasz delikatne mrowienie. Jedni nazywają to zwierzęcym instynktem, inni fascynacją lub… miłością. Niewątpliwie istnieje w nas czynnik skłaniający do podejmowania relacji seksualnych. Libido człowieka sterowane jest hormonalnie, głównie poprzez typowo męski testosteron i typowo kobiecy estradiol produkowane przez narządy płciowe. To one, te drobne cząsteczki chemiczne, wzmagają podniecenie seksualne człowieka. Oprócz oczywistej gotowości narządów płciowych inicjują syntezę szeregu neuroprzekaźników mózgowych odpowiedzialnych za euforyczne doznania seksualne. Żeńskie-męskie Jesteście nieco podenerwowani, spięci. Stres blokuje wam dostęp do przyszłości. Aby mogło się zadziać, musicie się odprężyć, jednak tutaj wasze mózgi działają odmiennie. Kości zostały rzucone i gracie w grę wstępną. Mężczyzna błyskawicznie wyłącza jądro migdałowate mózgu odpowiedzialne za czujność i odczuwanie zagrożenia, bo na jego nastrój wpływa to, co miało miejsce nie dalej niż trzy minuty przed stosunkiem. Natomiast w nastroju kobiety odbijają się ostatnie 24 godziny jej życia, dlatego potrzeba jej więcej czasu na przesterowanie przewodnictwa mózgowego. Teraz do akcji wkraczają dwa socjalne neuroprzekaźniki. Wazopresyna i oksytocyna, tak bardzo zbliżone w budowie, a tak odmienne w działaniu – zupełnie jak wasze mózgi. Podniecony męski mózg owładnięty testosteronem uwalnia duże ilości wazopresyny, która pobudza jego organizm do walki, ale także do aktu seksualnego. Mężczyzna jest gotowy, jednak kobieta przed otwarciem musi zaufać. Odpowiada za to oksytocyna, która za sprawą estrogenów opływa mózg kobiety. Wydzielana jest już po 20-sekundowym uścisku partnera. Dlatego kobieta często już przed seksem ma nadzieję na miłość, podczas gdy mężczyzna często stawia na seks, który później zrodzi głębokie uczucie… albo nie – ewolucyjna przezorność obu stron. W międzyczasie nieustannie jesteście bombardowani dopaminą, która wydziela się podczas doznawania przyjemności, ale ta zdradliwa dama uzależnia was od siebie i seksu. Kosmiczny strzał Po kilku minutach robi się naprawdę gorąco. Wasze pożądanie błyskawicznie się rozpala. Obwody zaczynają wrzeć. Doprowadzacie się do szaleństwa. Masz wrażenie, że dotykasz nieznanego. Ba! Jesteś pewny, że trafia się to tylko tobie. Wiesz, że teraz mógłby nastąpić koniec świata. Najpiękniejszy, jedyny w swoim rodzaju. Tu już wasze mózgi aktywują się podobnie – jesteście zgrani. Naukowcy twierdzą, że osiągniecie orgazmu, paradoksalnie, jest możliwe poprzez wyłączenie. Hamowanie pewnego fragmentu kory mózgu, umiejscowionego tuż za gałkami ocznymi, kaskadowo pobudza inne ośrodki. Orgazm rozlewa się na całą korę mózgową. Narkotyczna siła endogennej endorfiny – naszej naturalnej rozluźniającej morfiny – obezwładnia umysł tak samo jak heroina. Aż 95 proc. obrazów fMRI mózgu wykonanych podczas orgazmu pokrywa się z obrazem mózgów heroinistów, zresztą aż 94 proc. heroinistów swoją pierwszą dawkę narkotyku też porównuje do orgazmu… Wyrzut oksytocyny gwarantuje uczucie rozkoszy, bliskości i jedności, ale dopamina czuwa. Uzależnia wprost proporcjonalnie do przyjemności. Po przejściu obezwładniającej fali rozkoszy leżycie nasyceni i spokojni. Statystycznie kobieta gada, a mężczyzna zasypia, bo ich mózgi znów działają odmiennie, choć u obojga za ten stan odpowiada oksytocyna. To się się opłaca! Orgazm wzmaga wydzielanie prolaktyny, która bardzo mocno nasila neurogenezę, czyli możliwość tworzenia nowych neuronów w trzech niewielkich obszarach mózgu człowieka. Pozwala ona w pewnym stopniu samoczynnie rekompensować straty tkanki nerwowej mózgu. Dowiedziono, iż seks z partnerem o 400 proc. zwiększa poziom prolaktyny w porównaniu z jednoosobowymi igraszkami, czyli seks z partnerem jest o 400 proc. lepszy. Jeszcze do dwóch tygodni po orgazmie prolaktyna utrzymuje niski poziom dopaminy, pozwalając utrzymać stan względnego zaspokojenia seksualnego. Powszechnie wiadomo, że orgazm jest również świetnym środkiem przeciwbólowym – i to nie tylko jako wynik uprawiania seksu na stojąco, co wzmaga przepływ krwi w mózgu. Studia nad aktywnością mózgu podczas orgazmu ukazują wpływ treści świadomości na stan fizjologiczny mózgu, co zmienia odczucia, tutaj znosząc wrażenia bólowe. Samo wyobrażenie pieszczot i orgazmu także aktywuje tę zależność. Daje to nadzieję na wykorzystanie myśli w kontrolowaniu bólu. Inny wymiar Seksualna miłość człowieka jest miłością osobową. Tylko człowiek kocha się en face, wzajemnie (od)dając miejsca najbardziej wrażliwe. Orgazm, będąc doświadczeniem całego mózgu, poszerza świadomość, a nawet odblokowuje jej odmienne stany. Kochankowie na doznaniowym polu sił magnetycznych ustanawiają swój nowy Gestalt – własną teorię wzajemnej percepcji. Miłość seksualna przechodzi od biologicznej energii popędu, poprzez fizjologiczną potrzebę, do psychofizycznego pragnienia. Poprzez obustronne spełnienie dochodzi do zjednoczenia samotnych jednostek. Zdolność dawania wzbogaca osobowość. Uprawianie miłości jest najpotężniejszym i najbardziej wymownym bodźcem dla emocji drugiego człowieka. Pozornie wolna miłość pozwala nam bezgranicznie dać się pochłonąć przez drugą osobę, ale przecież nie protestujemy… Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kobiecekształty 0 Napisano Maj 24, 2017 hej a u mnie pada i zimno.... ech.. a już tak fajnie było ja z dieta tak 50/50 cos nie chce mi się gotować, mieso mi nie smakuje ...ech.... jakas dziwna jestem.... może w ciąży!? :) :) ale niestety po @ więc pewnie nie :( ach buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 24, 2017 f f f f f f f Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 24, 2017 yy s s s s s Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 24, 2017 Ffdhj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PHUERKA Napisano Maj 24, 2017 Hejka dziewczyny, Fili - mi tez dzien ucieka niewiadomo kiedy.Jak ciepło to pół dnia na dworze, sprzatanie obiad i wieczór ! Dzisiaj akurat zimno , az sie nie chce wychodzic. Mały ma drzemke własnie. Pij pokrzywe, powinna pomoc na zatrzymanie wody w organizmie. Ja sie przyzwyczaiłam do jej smaku i jest ok:-) Kobiecekształty- o co chodzi z kotem ?dlaczego wypuscic na wolność ? nie widze innych wpisów w tym temacie i nie za bardzo rozumiem. Azja -jestes juz kochana blisko ! dasz rade! pozniej bedzie z górki! I u mnie własnie jest z górki! Codziennie jem cos słodkiego , a waga dalej spada. Wczoraj biała bułka, dwa lody , jeden w czekoladzie i z orzechami i oczywiecie oprócz tego inne posiłki a dzisiaj na wadze mniej. Musze jeszce dorzucic cos do posiłkow bo nie chce zeby odbiło sie to na moim zdrowiu. WAGA : 12.01.2017----> 60.5 02.02.2017----->58.7 03.02.2017----->58,6 04.02.2017----->58,5 05.02.2017----->58,4 09.02.2017---->57,4 11.02.2017---->56,9 13.02.2017------56.9 14.02.2017------56.8 18.02.2017----->56,6 19.02.2017----->56,5 22.02.2017----->56,3 23.02.2017----->56,3 24.02.2017----->56,1 28.02.2017----->56,00 04.03.2017------->55,7 05.03.2017----->55,5 12.03.2017------>54,9 15.03.2017------>54,6 17.03.2017------>54,4 22.03.2017------>54,3 24.03.2017------>53,8 30.03.2017------>53,5 08.04.2017------>53,0 10.04.2017------>52,7 18.04.2017------>54,2 19.04.2017------>53,1 24.04.2017------->53,2 25.04.2017------->52,8 29.04.2017------->52,6 08.05.2017------->51,6 10.05.2017------->51,4 19.05.2017------->51.1 24.05.2017------->50.5 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 24, 2017 hus s s s s s s Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Fili80 Napisano Maj 25, 2017 Cześć :) Coś ta nasza kafe przycina. Ja wczoraj Aqua areobik i chwila w solarium i od razu pomimo okresu lepsze samopoczucie. Dietę trzymam waga mi skacze od 1 kg w dół. Ciekawe jak będzie jutro na ważeniu. No dziewczyny jutro dzień mamy to będziemy świętować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fili80 0 Napisano Maj 25, 2017 Phuerka :) mi te dni strasznie uciekają ale ja uwielbiam takie tempo - wtedy czuje, że żyję. Co do Twojej przemiany materii to jestem pod wielkim wrażeniem i trochę Ci zazdroszczę. Pocieszam, że dużo mi do celu nie zostało ale jakoś strasznie pod górkę. No wiem i już dawno się pogodziłam, że nie będę mogła sobie pozwalać na te wszystkie pyszności co Ty. Ale zaraz będę mogła truskawki i może jakiś nabiał jogurt i taki koktajl w zupełności by mi wystarczył. Kobiecekształty :) no przyłączam się do pytania Phuerki o co chodzi z tym Twoim kotem bo także nie zrozumiałam. Co do ciąży to się upewnij bo wiesz to, że okres to nie wyklucza a dietować nie można eksperymentalnie przy ciąży. Azja :) ciekawe czy przesyłka do Ciebie dotarła ? Jak tam na diecie ? Wejście w ketozę jak nic tydzień zajmę. Jak samopoczucie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Azja_1212 0 Napisano Maj 25, 2017 Cześć Dziewczyny. Ja dziś w końcu wstałam na kijki mam nadzieję że mi już tak zostanie. Dietę trzymam mam nadzieję że jutro będzie mniej na wadze niż dotychczas czyli około 76,5 małymi kroczkami do przodu. Fili przesyłki jeszcze nie otrzymałam ale bardzo dziękuję. Ja też mam w planach truskawki że śmietaną 30% jak będzie sezon nie chciała bym jeść więcej węgli niż 50 g Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zuzzkaa 0 Napisano Maj 25, 2017 Powodzenia! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fili80 0 Napisano Maj 25, 2017 Azja :) ja także czekam na truskawki i trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie oby było mniej. Zuzzkaa :) dziękuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Azja_1212 0 Napisano Maj 25, 2017 U nas są ale cena powala 25 zł kg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Azja_1212 Napisano Maj 26, 2017 Cześć Dziewczyny Ja tak na szybko po kijkach bo trzeba brać kąpiel i do pracy. Na wadze 75.9kg co prawda jeszcze waga ze stopki to nie jest ale coś niżej i tego się trzymam oby tylko tak dalej. Tak fajnie czuję się po kijkach bo u nas słoneczko przebija Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fili80 0 Napisano Maj 26, 2017 Cześć :) nieoczekiwanie wczoraj zawiozłam córkę na basen na trening przed zawodami więc i ja skorzystałam 20 długości basenu przepłynęłam i 15 minut w saunie. Mam za sobą ciężką noc oj ciężką jedna z bliźniaczek mi gorączkowała a jej trudno zbić. Teraz ratuję się kawą i oby wysoka temperatura nie wracała. Co do wagi to dziś pokazała 67,3 kg po tygodniu spadek blisko 1,5 kg fajnie już tak blisko do celu dietetyka. Dietę trzymam czuję się rewelacyjnie. Jak osiągnę 67 to dietę trzymam i umawiam się z dietetykiem liczę, że na wadze zobaczę moje marzenie 66 i z pewnością poniżej nie będę schodzić. Azja :) waga leci i to najważniejsze. trzymaj dietę a reszta sama się zrobi. Z tymi kijkami z samego rana mnie zadziwiasz ale wielki podziw ja lubię aktywność ale nie cierpię mokrych butów a z rana to raczej nie nieuniknione. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kobiecekształty 0 Napisano Maj 26, 2017 HEJ hej hej nie mam kiedy pisać ... ale jeste z wami i pamiętam może teraz mi się uda coś ... coś :) buziaczki dla was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach