Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćemigrant

Wyszła za mąż a teraz twierdzi że mnie nadal kocha

Polecane posty

Gość gośćemigrant
Nie, nie wydaje mi się ale dziękuje za wpsarcie. Męczyło mnie sumienie, że ją zostawiłem na lodzie, decyzję podjąłem, możecie się śmiać, ze względu na rodziców, oni by tego nie przeżyli, rozwódka, nie mógłbym do kościośa chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy warto dac jej szansę , napisz do mojej wróżki Sofii. Ona Ci napisze co ona naprawde myśli, co czuje. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maminsynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malo ci bylo odpowiedzi jakis czas temu,gdy to pisałeś? Dalej ciagniesz ten temat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli wzieła slub cywilny to nie ma problemu jezeli ma slub koscielny to po ptakach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona więcej na tym straci jak wam ewentualnie nie wyjdzie. Kurcze, wiem, że dla niektórych rozwódka to problem, ale jak za 40 lat twoich rodziców już nie będzie, a ty będziesz sam to czy nie będziesz sobie pluł w brodę? Na twoim miejscu jeszcze bym to przemyślała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćemigrant
Przemyślałem. Chciałbym do niej wrócić, ale do tej z przed 7 lat. Teraz myślę inaczej, „racjonalniej”, i to co mi zrobiła nigdy bym jej nie wybaczył, więc to wszystko nie ma sensu. A kto wie, czy jej by się nie odwidziało, jak przy obecnym mężu. Miłość miłością, ja zostaje przy rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćemigrant
Przemyślałem. Chciałbym do niej wrócić, ale do tej z przed 7 lat. Teraz myślę inaczej, „racjonalniej”, i to co mi zrobiła nigdy bym jej nie wybaczył, więc to wszystko nie ma sensu. A kto wie, czy jej by się nie odwidziało, jak przy obecnym mężu. Miłość miłością, ja zostaje przy rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liczy sie tylko to co czujesz, slub go bzdura wyssana z placa. Trzeba przysiegac w kosciele przed ksiedzem, ze bedzie sie ze soba do konca zycia? Skoro bog jest wszystko wiedzacy czemu nie mozna w domu czy sercu? Czemu rozwody sa tak popularne i normalne w dzisiejszych czasach? Skoro bog chce zebysmy byli z jedna osoba czemu stworzyl nas istotami nie monogamicznymi meczacymi sie w zwiazku tylko 2 ludzi? Czemu osoby sie mecza z mezem po jakies czy tyranem bo co ludzie powiedza i slub byl? jesli jakis bog istnieje to ma niezly ubaw patrzac na to. Ja zawsze sie kieruje sercem, slubu brac nie zamierzam. Uprawiam sex kiedy mam ochote a na kosciol nawet nie patrze jak przechodze. Nie ma Nic gorszego w polsce niz ta religia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja dobrze rozumiem, że jak ją poznałeś była już rozwódką, z desperacji wyszła za kolejnego pierwszego lepszego, kolejne swoje malzenstwo sp*******ila i chce sie po raz kolejny rozwiesc by byc z Toba? Wielokrotna rowodka, wychodzaca za maz za facetow, bo nie lubi byc sama i tak jej wygodnie, wielokrotnie wszystkich zdradzajaca? Toz to ta baba ma mentalnosc niezlej k*******. jak sie z nia ozenisz bedziesz mial rogi jak jelen zostaw ja i ostrzez anonimowo jej faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie poczucie winy, człowieku?! Czy 7 lat temu Ona myślała o Tobie, o tym co Ty czujesz? Czy teraz myśli o mężu, któremu przysięgała? Czym Ty myślisz, jeśli myślisz? 7 lat na emigracji świadczy o tym, że do najgłupszych nie należysz... Jak dla mnie Twoja "wybranka" jest narcystyczną egoistką, która na zimno próbuje Tobą manipulować. Potrzebne Ci kolejne kłopoty i wyrzuty sumienia, że rozwaliłeś komuś małżeństwo? Chciałbyś być na miejscu jej męża? Pół światu tego kwiatu, jeszcze spotkasz Tobie przeznaczoną, tylko oczy miej otwarte i łeb na właściwym miejscu. Byłej nie jesteś nic winien. Ona dokonała swojego wyboru, Ty swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka miała podobnie. Mąż był wspaniały o wszystkim mu mówi nawet o tych seksualnych problemach zezwolił na seks w trójkąci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×