Facet raz mi zarzuca ,ze mi nie zalezy a innym razem,ze go osaczam

Słuchajcie...nie wiem co jest nie tak,ze mną czy z nim. Spotykamy sie od jakiegos czasu i on zaczyna sie dziwnie zachowywac. Pisze do mnie duuzo smsów,ale wystarczy,ze jednego wieczora przestaje mu odpisywac to nast dnia rano dostaje smsa w styulu"Widze,ze olalas mnie i juz ci nie zalezy" A jesli chce sie z nim spotkac i mowie mu o tym duzo, on tez chętnie sie godzi na spotkanie ale wycofuje sie w ost chwili bo nie moze do mnie przyjechac - to mowi "ze go osaczam" Ludzie ja juz nie wiem jak z nim postępowac. Tydzien jest normalnie miedzy nami a raz w tygodniu jakas jazda z jego strony i to jest tylko moja wina. O co kaman?

też trafiłam na podobny przypadek :/ takiemu to nie dogodzisz. u nas rozpadło się z hukiem, jeszcze on zarzucał, że ja tak łatwo zrezygnowałam :D

Dziwny jakis. Lepiej daj sobie spokoj z nim...a mowil o swoich oczekiwaniach, czego szuka? I czy padly juz Jakies deklaracje, ze mu zalezy?

Tak. Mowi,ze mu zalezy ,ciagle mysli o mnie i nie chce ze mnie zrezygnować. Tylko wątpie w to,ze jest zakochany tak jak mówi.

No dokladnie. Czuje,ze cokolwiek ym zrobila lub nie,,,to on i tak wynajdzie cos co mu sie nie podoba ale sam wprost nie zerwie.

To powiedz mu to wszystko,co piszesz. O tej sprzeczności która widzisz w jego zachowaniu, zapytaj, dlaczego taki jest, czy może boji się ze go zostawisz albo wręcz przeciwnie, on chce zerwać ale nie wie jak? Porozmawiaj z nim na spokojnie.

Zostaw go dziewczyno błagam Cię , mało masz normalnych stabilnych emocjonalnie facetów ? Musisz się zadawać z kimś kto jest emocjonalna pindzia ? To nie jest facet tylko rozwydrzona dziewuszka która Cię zniszczy psychicznie swoimi chimerami , mi to już zalatuje toksycznym charakterem zadajacym o atencje i całowanie po przysłowiowej d***e