Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

4 osobowa rodzina w 2 pokojowym mieszkaniu

Polecane posty

Gość gość

Mieszka tak ktos? Dzieci nie budzą się nawzajem? Nie jest bardzo ciasno? Usypiacie dzieci razem? Teraz mieszkamy w 100 metrowym mieszkaniu i każde dziecko ma swoj pokój a my sypialnie. Przeprowadzamy się do innego miasta gdzie będziemy budować dom i rok, dwa będziemy musieli wynajmować mieszkanie. Zastanawiamy się czy 3 pokoje czy 2. 2 wyszły by taniej a wiadomo, że przy budowie kasa się przyda. Dzieci mają rok i trzy lata. Roczniak się jeszcze budzi w nocy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 pokoje, roczniaka daj do was do pokoju, 3 latek moze byc sam w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie mnustwo ludzi mieszka w 4 osoby w 2 pokojach niestety Warszawa dobija cenami młodych ludzi mało to nawet jak ktoś ma 3 to. Małe dzieci są razem i jedyny dyskomfort to brak sypialni z czego ciężko jest zrezygnować i troszkę trwa przyzwyczajenie się ale przetrwacie na pewno. My mamy 7 mieosecy żeby przygotować się i chyba właśnie kupimy dom pod miastem żeby starczyło pokoi dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli to chwilowo, to dacie radę na pewno na dwóch pokojach- zakładając że kuchnia na tyle duża że można tam spokojnie usiąść. Mojego synka akurat siostra nie obudziła nigdy, nawet dzikim wrzaskiem, sama musisz ocenić na ile starszemu może przeszkadzać młodsze które wstaje, na ile ma słaby sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mieszkam. Jest ciasno, ale muszę się jeszcze rok dwa przemęczyć. Córka ma 8miesiecy syn 5lat. Są razem w pokoju. Jedno drugiego nie budzi. Jest ciasno, ale da się przeżyć. Grunt to nie zagracac mieszkania bo metraż mały. Myśleliśmy, żeby wynająć coś większego dopóki nie kupimy 4 pokoi, ale w sumie chcemy kupić za gotówkę więc składamy kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tak mieszkamy. Dzieciaki mają swój pokój. (tzn. gdy było 1 dziecko to to była sypialnia, ale jak synek miał około 12-13 miesięcy, to zlikwidowaliśmy sypialnię, przenieśliśmy się ze spaniem do "salonu" na narożnik). Gdy syn miał 2 lata i 4 miesiące urodziłam drugie dziecko, też chłopaka. (teraz starszy ma 4 lata, młodszy prawie 21 miesięcy). Pierwszy tydzień, max dwa dziecko spało z nami w pokoju (w gondoli obok łóżka), a potem już go przeniosłam do dziecięcego pokoju. Starszy dawał radę tak spać. Mały jakoś szczególnie nie krzyczał w nocy czy coś. Był karmiony butelką, nie jadł za dużo i za często. Od 10 miesiąca już w nocy nie jadł, czasem wypił trochę wody. Oczywiście bywały gorsze nocki.. gdy mały ząbkował, albo chorował (a to akurat często) i musiałam np. w nocy korzystać z katarka (czyli aspiratora podłączanego do odkurzacza), ale starszy bardzo rzadko się budził, jakoś nie kojarzę. Bywało też w drugą stronę. Ostatnio starszy miał kilka nocek ciężkich.. coś mu się śniło, krzyczał, płakał, wołał... nie szło go ani dobudzić, ani uspokoić- nic. Trwało to kilka nocy, po kilka-kilkanaście minut. Mały się nie budził od tych wrzasków starszego. Owszem.. przez ten czas wspólnego ich spania bywały sytuacje, ze czasem jeden się obudził, a potem drugi.. ale zaraz szli spać, nie ma jakiś większych kłopotów. Może pomaga w tym to, ze moje dzieci zasypiają samodzielnie. Nie ma karmienia do spania (jak to często niektóre osoby robią, ze dziecko usypia przy butelce), nie ma czytania (tzn. czasem czytam akurat wieczorem, ale to nie tak, ze dzieci usypiają prz książkach.. zawsze oglądają obrazki, czekają az bajka się skończy, światło zostanie wyłączone, wtedy zamykają oczy dopiero), nie ma w pokoju obecności mojej czy męża. Jeśli będziemy w pokoju, to być może starszy by i zasnął, ale z młodszym problem- musi być w pokoju tylko on i brat. Tak więc oni jakoś ze sobą współgrają. Dają radę w nocy. Oczywiście, że dacie radę w 2 pokojach.. ale ja bym tak nie patrzyła. Cena wynajmu to często cena za metraż, czy za standard mieszkania, a niekoniecznie za ilość pokoi. Na 50 metrach mogą być 2, a mogą być i 3 pokoje. Ja bym wolała mieć zdecydowanie mniejszą kuchnę, a więcej pomieszczeń użytkowych, no ale u mnie się nie da nic pokombinować. Znajomi mają mieszkanie, ok 70 metrów. Mieli duży salon, małą kuchnię, łazienkę, toaletę, mały pokój dla dzieci i dużą sypialnię (narożna w budynku, ale ściana idąca po łuku). Mają dwoje dzieci, dziewczynkę ( prawie 9 lat i chłopca prawie 5). Jakos ponad 3 lata temu podzielili sypialnię robiąc dwa pomieszczenia- pokój dla córki oraz małą sypialnię (tyle, zeby weszło łóżko, szafa i szafki). W ten sposób mają aż 4 pokoje. Ale nie w każdym mieszkaniu tak sie da zrobić. Jesteście przyzwyczajeni do wygód i trudno Wam może być mieszkać w dwóch pokojach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jearots

Cialis Lilly Gmbh Purchase Lasix Cialis Without Prescription Internet Pharmacys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jearots

Cialis Lilly Gmbh Purchase Lasix Cialis Without Prescription Internet Pharmacys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jasne, że można. Ja miałam pokój z dwójką rodzeństwa. Piątka ludzi w 40metrowym mieszkaniu. Przeżyliśmy to nawet. Ale patologią niestety zawiewało. Jeśli nie stać Cię na mieszkanie/dom gdzie bedzie salon (najlepiej z jadalnią), wy będziecie mieli sypialnię a każde z dzieci swój pokój to nie bierz się za zakładanie rodziny. Proste 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deeff

Wygarnij to swoim rodzicom. Patologio wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Deeff napisał:

Wygarnij to swoim rodzicom. Patologio wyzej.

Ojciec zachlał się na śmierć a z matką kontaktu nie mam. Całe życie na dupie siedziała, do pracy nigdy nie poszła a jak ojca i jego prac doradczych zabrakło to zaczęła wyciągać ręce do dzieci bo przecież ona nam całe życie poświęciła i jej się należy. Patologie miałam w domu, w którym przyszło mi żyć w dzieciństwie. I nie widze powodu zeby ktos mial mnie z tego powodu wysmiewac. Rodzice gotuja swoim dzieciom taki los, ich powinno się za to ganić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spay

moja znajoma tak mieszka tzn ona z mezem i 2 dzieci. Maja 1 pokoj w ktorym wszyscy spia , salon , kuchnie i lazienke. Ciasno jak w d.pie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrażam sobie

Nie wyobrażam sobie tak mieszkać. my mamy jedno dziecko i małego psa, mieszkanie 3-pokojowe, 64 m kw i nam jest nieco ciasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jeśli to przejściowe  to dacie rade. Dzieci sa male wiec młodsze może spać z wami jakby co .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adh

Pytanie do tych co Zostawiały niemowlaki w pokoju ze starszymi dziećmi . Nie byłyście się ze kilkulatek zrobi krzywdę maluszkowi ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×