Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OszukanaJa1

Kochanka wyjechala

Polecane posty

Gość OszukanaJa1

Jestesmy razem ładnych pare lat. Mamy malutkie dziecko. Niedawno dowiedzialam sie ze cos łączy meza z nasza wspolna kolezanka. On zarzeka sie ze zdrady fizycznej nie bylo. Chcialam to wszystko ratowac,ale on mowil ze z naszego malzenstwa juz nic nie bedzie. Jestem zalamana. Ja caly czas myslalam ze jest miedzy nami wszystko ok. On twierdzi ze sie zakochal. Ona byla tu tylko kilka miesiecy. Na stale mieszka w USA. z trgo co wiem ( kiedys przejelam jego telefo.) Ona chce zebysmy sie rozwiedli.Maz narazie jest z nami w domu. Bardzo malo rozmawiamy. Gdy zaczynam temat on mowi zebym dala mu spokoj.I tak ta sytuacja ciagnie sie juz miesiac. On twierdzi ze ja go mecze rozwodem. Ja tylko kilka razy powiedzialam ze skoro ją kocha to czemu sie ze mna nie rozwiedzie. Chcialabym odzyskac meza. Jej tu nie ma. Wiem tyle ze pisza na fb. Gora raz w tygodniu rozmawiaja przez telefon. Maz zaczal pic. Chcialabym mu pomoc ale nie wiem jak. Boje sie co bedzie dalej. Kocham meza i wiem jedno jeden błąd nie moze przekreslic wszystkiego. Nie wiem co robic. Jedyny plus to ze jej tu nie ma. Jest daleko. Maz ciagle nie chce rozmawiac. Nasze zycie wyglada tak ze nie spimy razem. Rozmawiamy o dziecku. Pomocy moze ktos byl w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest jeszcze szansa? Jak go odzyskac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej to, przejdzie mu. Najlepiej nie robić nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szanse zawsze są. Tylko musisz sie zastanowić czy chcesz ratować to małżeństwo. Pewnie mąż sam ma dylemat co ma robić bo jak sama mówisz nadal mieszka z Wami No i oczywiście jest dziecko. Trudno powiedzieć co masz zrobić, najlepszym doradca jest zawsze rozmowa. Musisz podejść na chłodno do tego problemu i porozmawiać z mężem co dalej zamierza bo dla nikogo nie jest to komfortowe. Wy nie rozmawiacie a dziecko na wszystko patrzy i więcej rozumie niż może nam dorosłym sie wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze kazda proba rozmowy konczy sie stwierdzeniem,zebym mu dala spokoj i juz go nie dreczyla. Probowalam podejsc przytulic sie to powiedzial ze nie mam ochoty. I tak w kolko. Zalezy mi na uratowaniu naszej rodziny. Jednak moje proby koncza sie porazka. To jest najgorsze. I to ze maja caly czas kontakt przez fb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może idź w druga stronę i zadbaj o siebie, zacznij częściej wychodzić, spędzaj czas i baw sie z dzieckiem aby zobaczył, ze ma wspaniała żonę i dziecko. A po jakimś czasie możesz i jego zaprosić na wspólne wyjście z Toba i dzieckiem. A co do rozmowy to podejdź do tej sprawy z jednej strony i powiedz aby dał Ci 5 minut i niech Ci nie przeszkadza i powiedz mu raz a porządnie co myślisz i nie wracaj więcej do tego tematu a on niech sie zastanowi czego chce od życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu krótko i wyraźnie, ze albo natychmiast kończy ten kontakt z nią na fb i robi się normalnym mężem, albo wnosisz o rozwód z jego winy. Nie dotrze to zostaw mu dziecko i wyjdź z domu na cały dzień, a ogłupiałemu mężowi powiedz, ze teraz ty idziesz się zakochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak
[też tak miałam, tylko że skończyło się dzieckiem u nich] Droga autorko. Z własnego gorzkiego doświadczenia mogę Ci radzić: stawiaj granice, tak aby podczas ratowania małżeństwa nie zapomnieć o sobie. Miłość małżeńska w trudnym czasie zdrady jest mega wyzwaniem i chwała Ci że nie przekreślasz faceta. Czy on jest tego wart, to się okaże. Tymczasem jednak oprócz przekreślania zadbaj o siebie, nie jesteś tylko jego żoną, przede wszystkim jesteś sobą, wspaniałą kobietą, której rolą życiową nie jest tylko małżeństwo. Walcz, ale nie zapominaj o sobie. To trudny czas. Poszukaj wsparcia w realu, gdzie się da. Stawiaj mężowi REALNE TWARDE GRANICE. Nie pozwalaj na życie w trójkącie. Ale uwaga : bądź gotowa na wyciągnięcie zapowiedzianych konsekwencji gdy on przekroczy Twoje ustalone granice. Jeśli tego nie zrobisz, jeśli nie będziesz konsekwentna, to nic z tego nie wyjdzie. Stawiaj granice, wymagaj ich przestrzegania, ale bądź gotowa na ich obronę, a nie ustępowanie bez końca. To jest warunek. Mądra miłość. Tylko że wtedy trzeba być gotowym na KAŻDY scenariusz. Także decyzję odejścia małżonka. Pogody ducha i znalezienia odpowiedniego wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale,że jak stawiac granice dorosłemu ? Przecież on tylko lepiej będzie się maskował.Ze co ? ma go sprawdzać ? kontrolować ?ględzic non-stop ? I dlaczego ona tarez ma bardziej dbać o siebie ? zadbana kobieta dba dla siebie caly czas a nie z powodu trzepania rzęsami przed zdradzaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto ty masz odrobinę godności??? Facet mówi, że kocha inna, odrzuć cię, a ty z nim mieszkasz i jeszcze mu się pchasz do łóżka? Hahaha ogarnij się i kopnij go w zad, znajdziesz lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak
do 19:50 Zdrada uderza w poczucie własnej wartości. Każdego. Stąd kierunek: dbaj o siebie, nie o jego miłość. A to nie takie łatwe w sytuacji autorki. Co do granic: bardzo ważne jest określenie granic do których pozwalasz się posunąć drugiej osobie we wzajemnej relacji. W przypadku tak bolesnej sytuacji jak zdrada małżeńska, wszystko jest jeszcze bardziej jaskrawe. Przykład naruszania granic u autorki: Ona zadecydowała, że małżeństwo warte jest odbudowy, czyli zaoferowała mężowi ogromny kredyt zaufania (czy słusznie, tego nie wiemy). On zamiast uszanować, żąda więcej - tzn. odmawia wyjaśnień, deklaracji, trwa w jakimś układzie, nie jest szczery. Czyli: narusza granice ustaleń, które ona miała na myśli, ale zapewne nigdy ich nie wypunktowała. Granice czyli warunki: "np. uważam, że nasze małżeństwo jest warte poświęcenia, odbudowy, pracy itp, ale pod warunkiem, że szczerze w to wejdziesz i nie będziesz grał na dwa fronty. " Czy teraz jaśniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak on tak lamie i narusza te granice to co ma zrobic autorka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma czekać aż jej HIVa albo trypla na kotasie przyniesie i podaruje. I jeszcze ma podziękować!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:56 oczywiśćie to co wcześniej SAMA ZE SOBĄ USTALIŁA. Tzn: złożyć o separację/rozwód/spakować dziada/wynająć swoje mieszkanie - zależnie od okoliczności. Nie wiem, spieniężyć jego motocykl i wyjechać do Kanady. Cokolwiek co sama wcześniej postanowiła. Przede wszystkim nie grać w jego karty, nie dać się wciągać w jego krzywdzący dla niej świat. Nie dać się dalej krzywdzić. Bardzo to trudne, bo utrzymywanie konsekwentne własnych granic jest możliwe chyba wtedy tylko, gdy dogłębnie je poznaliśmy i uczciwie przemyśleliśmy. Na co zwykle w dramacie pt. "Zdradza mnie" po prostu nie ma czasu. Good luck.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ustalila,ze chce odzyskać męża wiec nie ma granic. Zresztą on nie chce z nia rozmawiać,wciąż ma kontakt z tamtą kobietą a kazda próba rozmowy kończy sie fiaskiem.Wiec o jakich granicach mowa ?........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odzyskać męża. A za jaką cenę? Cenę trzeba ustalić. Do czego się można posunąć próbując go odzyskać? Za cenę własnej godności? Za cenę własnych wartości? Za jaką cenę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram rady osob ,które mówią ci: ZADBAJ O SIEBIE! On jest dorosły i musi podjąć decyzję sam a ty możesz mu jedynie pokazać co traci, jaką wspaniałą kobietę,rodzinę ma u swego boku. Może to uświadomi mu,że powinien wziąć odpowiedzialność za rodzinę jaką stworzył zamiast marzyć o kobiecie (której pewnie nawet dobrze nie zna i kocha jedynie wyobrażenie o niej),która jest gdzieś tam daleko. Nie ułatwiaj mu i nie żałuj go. Moja koleżanka w podobnej sytuacji wszczęła alarm wszędzie, zaangażowała teściów,zostawiła niewiernemu dzieci do opieki i wyjechała na dwa tygodnie aby odzyskac równowagę psychiczną...przez ten czas nie było z nią kontaktu. wróciła piękna,odmieniona i w kontakcie z nowymi znajomymi, dystansem odnosząca się do męża. Nie prosiła,nie błagała tylko spokojnie zapytała jaką podjął decyzję... pozwoliła mu odejść. Nie minęło pół roku gdy zapukał do jej drzwi i błagał o wybaczenie. Dostał szansę i teraz musi bardzo się starać, czego wcześniej nie musiał. Nie namawiam do ucieczek,wyjazdów ale do zadbania o siebie i szacunku dla swojej osoby. Jak mąż ma cię szanować jak ty chyba sama nie masz szacunku dla siebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12'45,ona nie ustaliła ceny ani godności .Pisze jedynie,że chce go odzyskać.Widać dla niej jest bezcenny haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:16 to że nie ustaliła, nie znaczy że nie ustali gdy trochę ochłonie mi to zajęło rok czy więcej bardzo pomogło mi wsparcie z zewnątrz grupa terapeutyczna, ludzie z bliskiego i dalszego otoczenia ten kryzys i koszmar który przeszłam uczynił mnie inną osobą spojrzałam w głąb siebie, poznałam siebie, nauczyłam się kochać i szanować siebie nie tracąc z oczu szacunku i miłości do innych nie wiem czy mi się udało być lepszym człowiekiem, ale wiem że to co wydawało mi się śmiertelnym ciosem, uczyniło mnie silniejszą dziś śmieję się, cieszę się pełnią życia i planuję przyszłość drzazga, rysa, blizna w życiorysie (bo tym właśnie jest dziecko męża ze zdrady) jest i będzie ale nauczyłam się z tym żyć i dalej kochać - tylko już mądrze tego życzę autorce - a także tego, by nigdy nie wpuściła za drzwi Pogardy i Nienawiści. Nie wpuszczaj ich. Nie warto. Można nie tracić godności nigdy ich nie wpuszczając za próg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze może banał ale prawdziwy: Zanim powiesz jej, ze to byl ostatni raz zanim dzien sploszy srebrnego ptaka nocy rozkolysz rozkolysz rozkolysz jeszcze raz Zanim ukradniesz jej ostatni kolor ze snów zanim gdy na chwile zamknie oczy - znikniesz zabierz jej zabierz jej zabierz z reki nóz Ona ma sile nie wiesz jak wielka bedzie spadac dlugo potem wstanie lekko tak lekko... Zanim zrozumiesz jak bardzo kochales ja zanim pobiegniesz kupic czerwone wino ona zapomni juz swiat twych rak Zanim bedziesz próbowal odkupic ja za slowa zobaczysz jak na drugim brzegu rzeki spokojnie spokojnie spokojnie stoi z nim Ona ma sile nie wiesz jak wielka umierala dlugo teraz rodzi sie lekko ...nie dla ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nim autorka ustali (Ty piszesz o długim terminie a to jest TU i TERAZ),to on będzie grał wyczuwajac jej desperację i niewykluczone,że zdaży sie wyprowadzić. Napisz do autorki to co komuś piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat jego wyprowadzka nie byłaby niczym najgorszym. Najgorsze jest to, że takie typy wcale się nie kwapią do wyprowadzki. Wahają się, memłają, rozczulają nad sobą, korzystają z ciepłego sera szlachetnej żony i z ciepłego łóżeczka rozumiejącej kochanki. I tu miło i tam też miło. No i co tu wybrać. Niech pomyślę.. i tak sie waha miesiącami, katując obie kobiety. Zanim któraś go w końcu w d.pę nie kopnie. Ale na ogół właśnie nie kopią. Z wielu powodów. No to czemu nie korzystać i trochę się jeszcze powahać i pocierpieć "ja nie wiem" "ja cierpię". Och jak ja to (niestety) dobrze poznałam. Taki dzieciorób potrafi być naprawdę "rozkoszny" po fakcie. Bo on jest w ciężkiej sytuacji, bo on czuje, że skopał życie i tej i tej, bo jemu jest tak trudno teraz. Uf. Zalecam dystans. To jest sytuacja która może kosztować kilka lat życia (mam na myśli wpływ długotrwałego stresu na zdrowie). Dziecko z kochanką to nie romans na imprezie integracyjnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dystans w sytuacji której jest autorka gdy za wszelka cenę che ratować małżenstwo a on nie zwyczajnie nie jest możliwy. Autorka zapytała ,opisała i poszła sobie więc pora stad iść ( ja ) a nie gadać do ściany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:52 typowa sucz której nie udało się rozbić małżeństwa udziela porad żonom. Wal się na ryj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyluzuj ostatni gościu. Wystarczy ze zrozumieniem przeczytać kilka jej postów wyzej.Przeczytać a potem pisać,nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 11:43 nie mam tego jak udowodnić i nie mam zamiaru udowadniać ale dla twojej informacji: kula w płot, jest wręcz przeciwnie moje małżeństwo nie wytrzymalo próby pt. "dziecko męża ze zdrady" i właśnie dwa lata walki (najpierw o malżeństwo, potem o siebie samą) dały mi sporo doświadczenia którego nikomu nie życzę ale wszystko jest po coś - podobno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie doświadczenie tyłko kop w dupę od życia i porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kop w d**ę od życia i porażka jest doświadczeniem. A tobie gość dziś , odnoszę wrażenie, że przydałby się kop w ryja od konia i oplucie przez lamę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje doswiadczenie po walce o niego i ze soba o siebie,jak piszesz,to widoczna tu malostkowość i wulgarność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka sama ma male dziecko a w tle nie ma dziecka w wyniku mężowskiego romansu,to całkiem inne przezycia więc twoje opisy i wywody nijak się mają do autorki postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×