Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jopek

we śnie spotykam Ciebie

Polecane posty

Gość jopek

nie wiem już sam co o tym myśleć to już ponad 6 lat, a Ty nadal odwiedzasz mnie we śnie znów mnie przytuliłaś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę chore...6 lat? Chyba prawdziwa miłość. A sny są drugą stroną nas. Chcesz, żeby cię przytuliła, to tak ci się śni. Po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
nie chce tego chce już zapomnieć staram się nie myśleć budzę się i okazuje się, że znów się spotkaliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to odganiaj te myśli o niej. mnie się udało.zapomniałam i też nie chcę wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
no ale niby nie myślę nie zadręczam się wydaje mi się, że jest ok. a tu nagle budzę się i uświadamiam sobie co mi się śniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dlaczego facet się z Nią nie zwiążesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jopek dziś budzę się i okazuje się, że znów się spotkaliśmy Czyli śnisz na jawie :) Fajnie masz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 lat od czego autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
ponad 6 lat od Jej ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
gość dziś dlatego... patrz wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
dokładnie to 2680 dni co stanowi 7 lat i 4 miesiące Boże jak ten czas leci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
plus dwoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
z tego co wiem faktycznie 2 pytanie nasuwa się samo - skąd wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
wiem, nie odpowiesz a ja z obawy przed tym, że to Ty... zniknę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś pisałam podobny wiersz, coś w tym stylu:" we snie spotykam ciebie.." Jeśli ciagle ci się sni, tzn. że twoja dusza pragnie jej bardziej niż ci się wydaje. Najpierw musisz sam się z tym zmierzyć, przetrawić. Może warto z nią porozmawiać albo odwrotnie- unikać, zapomnieć, znaleźć sobie inną. Zależy co w twojej sytuacji jest lepsze. Sam pomyśl, co by tobie przyniosło rozwiązanie, zakończenie tego etapu. Miłość niespełniona jest najgorsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
Nie chce burzyć Jej spokoju. Życzę Jej jak najwięcej szczęścia. To mój problem i sam muszę się z nim uporać. Co do unikania, to przez owe ponad 7 lat tylko raz Ją widziałem. Uciekłem... Znaleźć sobie inną? Chyba żartujesz.... w zaistniałej sytuacji to nie jest rozsądne. W gruncie rzeczy cieszy mnie, że jest z innym. Ja pod wieloma względami jestem powiedział bym "trudny" i mało atrakcyjny. Przy nim przynajmniej ma szanse na normalne, szczęśliwe życie. Dlatego też podjąłem decyzję, że resztę życia spędzę sam. Czasami dopada mnie zły dzień i łapie się na tym, że Ona mi się śni. Niepotrzebnie się tu udzielam. Musze to zmienić. Gdyby faktycznie dziwnym zbiegiem okoliczności trafiła na ten wątek i domyśliła się, że chodzi o Nią czuł bym się niezręcznie. Zwłaszcza, że mogła by źle to odebrać i poczuć się w pewnym sensie winna, a tego bym sobie nie życzył. Sam sobie winny jestem. Moja osobowość i niedojrzałość, a także zaburzenia nerwicowa i depresja to wybuchowy koktajl. Dla Jej dobra lepiej abym trzymał się od Niej z daleka. Podobnie jeśli chodzi o inne osoby, kobiety. Zresztą, nawet nie potrafię myśleć o tym, że ja mógłbym z kimkolwiek ułożyć sobie życie. To dla mnie takie abstrakcyjne. Dlatego mimo iż nie jest mi obojętna wierzę w to, że dobrze się stało. Nie chce aby czuła się winna. Powinna właśnie poczuć ulgę, że skończyło się to tak, a nie inaczej. Na szczęście okazała się inteligentną i mądrą kobietą. Powinienem Ją przeprosić, ale żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego co czuję. Zwyczajne przepraszam to za mało. Zresztą swego czasu już kilka razy to zrobiłem. Kłopot w tym, że nawet jeśli Ona mi wybaczyła, to ja nigdy nie wybaczę sam sobie. Jak już wspomniałem jestem trudnym człowiekiem i problem tkwi głęboko w mojej psychice. Z góry uprzedzam - darujcie sobie rady typu - idź do specjalisty. Nie potrafię rozmawiać z ludźmi o swoich problemach w 4 oczy. Męczy mnie to już... Jeśli Bóg faktycznie istnieje to nie pojmuje dlaczego Jego plan uwzględnił mnie w Jej życiu. Generalnie zastanawiam się po co istnieję. Moje życie jest pasmem upadków. Nawet pozorny sukces ostatecznie obraca się w klęskę. No, ale ok. dość tych żali. Dlaczego tu jestem? Czasami trudno mi wytrzymać samemu z sobą i z własnymi myślami. Zadręczam się i te myśli szukają ujścia. Tylko tutaj mogę wszystko z siebie wyrzucić. Gdy jeszcze spotykałem się z Nią wiele razy nie potrafiłem siebie kontrolować. To co było nieuchronne, czyli Jej ślub był dla mnie traumatycznym doświadczeniem. Traciłem nad sobą kontrolę i bywało, że mój irracjonalizm krzywdził Ją bezpodstawnie. Nie chce już nikogo krzywdzić. Nie chce tez ciągle czuć się winny. Nie chce też żyć przeszłością. Trudno mi jednak chyba zaakceptować pewne rzeczy, a to nieuchronnie podkopuje moje poczucie wartości. W takich dniach jak ten wolał bym nie istnieć. Nie stanowił bym wówczas problemu ani dla siebie ani dla innych. Niestety człowiek jest sam z tym wszystkim, a rodzina zamiast wspierać to tylko dobija. "Starzy kawalerowie" i "stare panny" wiedza zapewne jak rodzina potrafi podkręcić atmosferę zwykłymi życzeniami, zwłaszcza w święta lub urodziny. Człowiek musi nauczyć się dławić w sobie każdą myśl, każde smutki... kłopot w tym, że niektórzy robią to od dziecka, a wszystko ma swoje granice. Między innym dlatego zastanawiam się nad sensem istnienia zarówno swojego jak i tego co mnie otacza. Jestem takim małym filozofem, który analizuje w ciszy swój mały świat. Najważniejsze, że urwana została ta znajomość i może was to dziwi, może wielu z was mnie wykpi i wyśmieje, ale ja ogromnie cenię sobie to, że brak kontaktu uniemożliwia nam wymianę tych drobnych uwag, które niejednokrotnie zatruwają nasze myśli, ranią nasze serca. Nie wiem jak potoczy się to wszystko dalej. Chciałbym zaznać spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne to strasznie.Samotność jest straszna.Przytulam Cię i życzę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jak masz problem z psychiką, to idź do psychiatry. Postawi Cię na nogi. Bez leków nie dasz rady. Trochę Ci zazdroszczę, też bym chciał mieć taki problem, jak nie spełniona miłość, ale mam o wiele większy, dlatego cenię bardzo swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
gość dziś Tak jak dał do zrozumienia kolega poniżej ludzie mają gorsze problemy. Co do przytulania.... nie wiem dlaczego tak reaguję, ale dla mnie to "boli". Nie chce już niczyjej bliskości. gość dziś ... a prosiłem o nie udzielanie mi takich rad. Byłem w swoim życiu kilka razy. Niektórzy nie są podatni na sugestie. Co do "medykamentów", brałem rok. Jednak każdy rozsądny człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że to jest niebezpieczny półśrodek i nie wolno go nadużywać dla własnego dobra. Dlatego odstawiłem i teraz każdego dnia sam walczę z sobą. Są lepsze i gorsze dni, ale umysł przynajmniej trzeźwiejszy, sprawniejszy, bardziej świadomy. Branie "leków" w tym wypadku to ucieczka. Ja postanowiłem się zmierzyć z tym co we mnie tkwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
ok. chyba pora kończyć ten wątek trzeba po prostu żyć dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie dobrze, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz coś o sobie wygląd,wiek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego??Zakładasz tu temat do kobiety i liczysz ma to ze ona sie domysli od kogo i do kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
napisałem dlaczego wystarczy uważnie przeczytać i nie, na nic nie liczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No raczej nie wystarczy bo się nie podpisałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
męczysz mnie napiszę zatem dosadnie inteligentna osoba po przeczytaniu moich wypowiedzi korzystając z umiejętności analizy tekstu wyciągnie odpowiednie wnioski i nie zada mi pytań takiego formatu uważam tę sprawę za zamkniętą a Ty możesz być spokojna na pewno nią nie jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sny to nasze ukryte pragnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponad 6 lat?To już dawno powinno wygasnąć niepodsycane. Gdybyś się całkiem wycofał, zajął głowę czymś innym, pasjonującym, tamto z czasem umarłoby przez tyle lat.Po co się dręczysz, uwolnij się.Czy to jedyna kobieta na ziemi, daj spokój, spójrz na to trzeźwo.Inteligentny z Ciebie gość, co widać, odetnij się, nie wspominaj, zobaczysz to Cię uwolni.A kiedy spotkasz inną miłość, znów poczujesz sens.Uwierz, że warto.To trudne, ale jak najbardziej możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopek
powątpiewam w to szczerze, bo po prostu znam siebie nie akceptuje rzeczywistości, a co za tym idzie innych ludzi jestem można by powiedzieć aspołeczny dziwne, że Ona potrafiła mnie przez chwilę sobie zjednać tego typu wypowiedzi są dla mnie mgliste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×