jak powiedzieć mężowi, że jestem w ciąży..... ale nie z nim??

nie uprawiam seksu z mężem, bo mąż bardzo religijny, ja nie... mam z nim trójkę dzieci i seks uprawialiśmy tylko ze względu, że chcieliśmy mieć kogo wychować... tyle że teraz okazało się że jestem jestem w ciąży, ale z kimś innym :( zanim mnie zbesztacie, że zdradziłam męża, bo wiem że to nie jest okej, powiedzcie, co mam zrobić, aby nasz związek się nie posypał?? :(

bądź gotowa dziś do drogi , czyli spakowana ! na wszelki wypadek schowaj wszystkie siekiery, łomy, młotki, łopaty

pytam poważnie... :( ciągle żygam i mam już dosyćk bo żygam nie tylko samą ciążą, a nawet stresem co powie mąż... ja go kocham całym swym sercem

jak go kochasz , to po uja dalas tyłka innemu ???

Skoro nie jesteś religijna to usuń ciąże.

najprościej " Jestem w ciąży ale nie z tobą"

Co ??? I z miłości się puscilas z innym ?? Wstydu nie masz i nie wiesz co to jest miłość , serio jak możesz mówić bezczelnie ze kogoś kochasz jak jakiś inny koleś sapal nad tobą ?

usunąć? gdzie?? bo chyba nie w polsce ;( no i kasy brak jak nawet bym miała jak... no a gdyby on się dowiedział to sama nie wiem co gorsze zdrada czy aborcja??? przecież dla niego to grzech śmiertelny... ale i tak go kocham dzieci nie są takie głupie i wiedzą że coś się kroi, bo widzą jak biegam i żygam nic nie poradzę na to, że jakoś tak wyszło z tym kolegą i zaczęłam z nim sypiać, a mój mąz jesy straszny jak się wkurzy...

polsza to zacofany kraj, żyjemy 300 lat za murzynami z tym seksem ale mój mąz też nie lepszy, teraz ma za swoje

0/100 wymysl cos innego

podszyw to u góry ja go kocham, jakoś tak wyszło, że przespałam się z innym

Co ma za swoje ? Jakbyś go słuchała i była wierna to byś w ciąże nie zaszła.

Nic samo nie wychodzi , Masz religijnego męża a sama naturę ....... nie dokończę , weź mu powiedz wywal kawę na ławę i bądź z nim fair , na kłamstwie jeszcze nikt niczego nie zbudował , skoro jest taki wierzący to wybaczy , i się nie puszczaj więcej na litość boską

A ty bazienka lepiej się walnij w łeb namawiać kogoś do aborcji wstydu nie masz , sama nie wpadła na taki pomysł więc Ty go tym bardziej mię powinnas podsuwac , a te"metody " najczęściej kończą się bólem krwotokiem i szpitalem

dobra, powiem to mężowi za chwile... mam nadzieję że jakoś to będzie :( trzymajcie za mnie kciuki

Czekamy na relację, jak przyjął to mąż :)

powiedzial ze jestesmy kwita bo też ma jedno na boku :/

mąz był w szoku i nie wiedzial co zrobic... no i też powiedział, że nie ma już do mnie zaufania ale ma zamiar wychowac to dziecko jak swoje.. ale mam mu teraz mowić gdzie wychodze. po prostu super :( teraz wyszedł żeby jeszcze to wszystko przemyśleć ale nie jest ciekawie.. ale chyba wszystko będzie okej :)

troche żaluje ze mu powiedziałam mimo wszystko :( mogłam jakoś to usunąć chyba jednak i by nigdy o tyym nie uslyszał :( ja coś czuję, że jednak nie będzie tak okej

co kilka dni ten sam temat w róznych wariantach :o że też są debile, którzy się nabierają :o

słucham?? ;( Nawet nie wiesz ile stresu się najadłam z powodu ciązy.. teraz nagle mi mówisz że to kłąmstwo?? płakać mi sie chce że mój mąż musiał to słyszeć

bożee :( kupiłam nie ten test co trzeba ;(

ile tu podszywów, naprawdę ;\

Powiedziala i po 10 minutach juz odp.na kafe. Jasne. Buhahaha