Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie rozumiem jak ludzie moga nie oszczedzac

Polecane posty

Gość gość
My mamy 2000 tyś i odkładamy,jest nas trzech,dziecko pijemy wodę z kranu,i jemy ziemniaki calyczas Więc można odłożyć 8:25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I co z tymi odebranymi dziecmi zrobić? Do domu dziecka czy innego bidula? x Do bidula, albo rodzin zastępczych. Dziecko w bidulu kosztuje 2tysie, koszt dziecka w rodzinie zastępczej ponad tysiąc zł, gdzie jeszcze jest pensja na rodzica zastępczego. Oczywiście zawodowego, bo nikt nie będzie chciał wychowywac wnuków, czy siostrzeńców he he. Jak by dowalili autorce jakiś fajny podatek dla utrzymania tych biduli i rodzin zastępczych, to zdanie zmieni od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2000 tyś xxx Z takiej kwoty można sporo odłożyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś My mamy 2000 tyś i odkładamy,jest nas trzech,dziecko pijemy wodę z kranu,i jemy ziemniaki calyczas Więc można odłożyć 8:25 x Ha ha ha ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś My mamy 2000 tyś i odkładamy,jest nas trzech,dziecko pijemy wodę z kranu,i jemy ziemniaki calyczas Więc można odłożyć 8:25 x Ile odkładacie? 50 zł? Nie wiem jak można jeść cały czas ziemniaki...fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś My mamy 2000 tyś i odkładamy,jest nas trzech,dziecko pijemy wodę z kranu,i jemy ziemniaki calyczas Więc można odłożyć 8:25 x niech zgadnę...i mieszkacie u rodziców... to nawet z 2000 zł da się odłożyć, jak mama rachunki popłaci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naszej rzeczywistośc***ensja 2000zł to już nie jest jakaś super mała pensja, ale jest na tyle mała, że nawet jakby oboje rodzice po tyle zarabiali, to przy 2-3 dzieci nie da się zaoszczędzić zbyt wiele. xxx Dlaczego więc ludzie, którzy wiedzą, że mało zarabiają i nie mają perspektyw na to by zarabiać więcej, robią sobie 2-3 dzieci? Może mi to ktoś wyjaśnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dziś My mamy 2000 tyś i odkładamy,jest nas trzech,dziecko pijemy wodę z kranu,i jemy ziemniaki calyczas Więc można odłożyć 8:25 x niech zgadnę...i mieszkacie u rodziców... to nawet z 2000 zł da się odłożyć, jak mama rachunki popłaci jezyk.gif xxx No ale ten ktoś pisze, że ma 2 000 000 zł a nie 2000 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam na rękę około 6 tys i miesiąc w miesiąc odkładam 4 tys. Przestanę to robić dopiero jak uzbieram jakieś 100 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja bym miała na rękę 6 tys, mąż miałby na rękę 6 tys. to byłabym lepsza od ciebie, bo odkładałabym 8 tys miesięcznie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczędności zabezpieczenie finansowe jest ważne. Oczywiście autorka napisała w taki sposób post, żeby mieć odzew. Oczywiste jest to, że utrzymujesz dziecko łącznie ze studiami jakieś 25 lat często nawet dłużej. Czy człowiek może w 100% powiedzieć, że zawsze będzie miał kasę? Nawet przy dużych oszczędnościach? Pewnie, że nie. Piszę tutaj do Ciebie autorko, wiesz komu powinni zabierać dzieci? Rodzicom, którzy się znęcają nad dziećmi nie tylko fizycznie ale też psychicznie. Ciekawe, że ludzi bardziej rusza bieda niż bicie, wykorzystanie fizyczne, poniżanie. Wiesz u mnie w domu (piszę o moim dzieciństwie) były i okresy, kiedy finanse pozwalały na kupowanie mieszkań i takie, kiedy brakowało do tego pierwszego. Ale szczerze nigdy tak naprawdę nie zaznałam prawdziwej biedy np. brak jedzenia, ubrania. Na pewno moja rodzina w oczach otoczenia nigdy nie uchodziła za patologię. A jednak w trochę dalszej rodzinie mieliśmy wielką tragedię jaką jest samobójstwo młodej osoby, która nie potrafiła poradzić sobie z niektórymi rzeczami w rodzinie i na pewno nie była to bieda. Do czego zmierzam, życzę Ci autorko, która zakładasz takie tematy, żeby karma do Ciebie wróciła i żebyś musiała się zmierzyć z prawdziwymi problemami, kiedy należy dzieci zabierać. Wiesz może, że słowa mają bardzo dużą pomoc stwórczą? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak ja bym miała na rękę 6 tys, mąż miałby na rękę 6 tys. to byłabym lepsza od ciebie, bo odkładałabym 8 tys miesięcznie. jezyk.gif xxx Chodzi mi o to, że zarabiam względnie dużo i mogłabym żyć na dużo wyższym poziomie niż żyję. A żyję bardzo skromnie, właśnie po to żeby zabezpieczyć się na przyszłość. Wiele osób, które narzekają, że mało zarabiają i wszystko wydają, wydawałby również wszystko, gdyby zarabiały więcej. Taka inflacja stylu życia. Bo zarabiają i im się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaje, że jak ktoś taj oszczędza, to po prostu nigdy nie przestanie. To jest taki typ, co zawsze w jednej koszuli i zero rozrywek, ogrzewanie przykręci, ale ważne posiadanie pieniędzy dla samych pieniędzy. Umrą bogatsi.. Czasami ci mniej zamożni żyją ciekawiej niż bogatsi, już nieraz zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak ja bym miała na rękę 6 tys, mąż miałby na rękę 6 tys. to byłabym lepsza od ciebie, bo odkładałabym 8 tys miesięcznie. jezyk.gif xxx A tak w ogóle to się mylisz, bo Ty jako Ty odkładałbyś 4 tys miesięcznie. Drugie 4 tys byłoby Twojego męża i w razie rozstania tak to zapewne by zostało podzielone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani od 6 tys. Czyli za ile de facto żyjesz po opłaceniu mieszkania i rachunków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jak ktoś nie oszczędza to nie będzie oszczędzał. Zawsze będzie wydawał wszytko co ma o potem płakał, że nie ma za co żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pani od 6 tys. Czyli za ile de facto żyjesz po opłaceniu mieszkania i rachunków xx Za jakieś 1 000 - 1 100 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie odkładam na przyszłość bo może ona w ogóle nie nadejść, żyje się tylko raz i chce jak najlepiej przeżyć zycie póki żyje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.22 mówimy o oszczędzaniu a nie o duszeniu każdego grosza. Ja oszczędzam, bo mam z czego odłożyć, ale na wakacje też jadę raz w roku, tylko nie za 15 tyś tylko za 5 tyś, ubrania też kupuję tylko nie kupuję 10 par butów na wiosne tylko 2 pary, do restauracji chodzę raz na jakiś czas, nie 1, 2 razy w tygodniu. Co by to było za życie jakby człowiek tylko pracował i nic z tego nie miał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak szczerze to przy moich zarobkach, to roczne oszczędnośc***ewnie by poszły w m-c, więc to żadna poduszka bezpieczeństwa. Tak czy siak dostanę zasiłek, jest okres wypowiedzenia, który możesz przeznaczyć na szukanie pracy. Trzeba mieć z czego oszczędzać, bo zaciskanie pasa dla kilku tysi rocznie, to nie dla mnie. Żyjąc za tysiaka odlozylabym ok 7 tysi, to moim zdaniem i tak nedzna kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twoja chytrosc jest tak skrajna ze ty faktycznie nie pojmujesz np.cudzy wyzszy standad zycia. Ja tez mam przyjaciolke ktora mimo b duzych pieniedzy tylko sępi.Ba nawet nie ma dziecka bo szkoda jej na in vitro.Placze i ubolewa,ma pretensje do swiata zecdzieci sie rodza ale chytrosc jest tak silna ze mimo 37lat,endometriozy i usunietego jajowodu iraz starszego meza ze slabymi parametrami spermy wierzy ze zajdzie naturalnie w ciaze... Nie potrafilaby zyc ze swiadomoscia ze uszczknela te 20tys z konta podczAs gdy byla szansa choc 1 procentowa ze zajdzie w ciaze bez koniecznosci wydawania tej kasy.I ona tez czesto smuci ze kolezanki z pracy mowia ze nie maja oszczednosci-ona kocha kase ale na koncie i nie wyobraza sobie ze ktos woli pojechac na wakacje i kupic nowa kuecke albo jechac do teatru niz upajac sie patrzac na zera na koncie.Ona jest b podobna do ciebie autorko. I szkoda mi i jej i ciebie.Przez to wyrachowanie finansowe i skrajna chytrosc nie funkcjonuje juz w mojej glowie jako przyjaciolka.Ilez moza cos takiego tolerowac. I zeby nie bylo sami mamy okolo 70tys odlozone ale bez wiekszego wysilku- nie wyobrazam sobie chodzic w szmatach i zalowac na kino czy teatr.Po prostu pracujemy oboje wiec mamy.Rozumiem ze ktos oszczednosci nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie do tych co nie oszczędzają; A jak np. popsuje wam się samochód i za naprawę musicie zapłacić z 2 tyś zł to skąd na to macie, jak nie oszczędzacie? pożyczacie? czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorko twoja chytrosc jest tak skrajna ze ty faktycznie nie pojmujesz np.cudzy wyzszy standad zycia. xxx Nie jestem autorką, ale uważam, że jeśli ktoś musi żyć na wysokim standardzie i by ten standard utrzymać wydaje wszystkie swoje dochody nie oszczędzając, to znaczy, że żyje ponad stan i jest najzwyczajniej w świecie krótkowzroczny bo brak mu wyobraźni, żeby spostrzec, że od tragedii finansowej dzieli go naprawdę niewiele. Wystarczy drobne potknięcie i musi się zapożyczać. Z racji zawodu spotkałam się z wieloma ludźmi, którzy żyli na wysokim poziomie i byli tzw. królami życia. Wystarczyło jedno potknięcie, wypadek losowy i wpadali w spiralę długów. Tyle się napatrzyłam, ze naprawdę wolę żyć poniżej moich możliwości i czuć się bezpiecznie. Wiedzieć, że jak np stracę pracę, będę mogła spokojnie szukać nowej i nie brać tego co się akurat nawinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A tak w ogóle gdzie Ty widzisz tą "skrajną chytrość" autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja samochodu nie mam. I nie żyję na wysokim poziomie, po prostu żyję jak człowiek, gdybym chciała oszczędzać, to zylabym jak niewolnik. A ludzie, którzy mają dużo kasy też często kończą z niczym, zwłaszcza jak żyją z biznesu, wiec sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co jak wy nie oszczędzacie to nie macie swojego samochodu, swojego domu czy mieszkania...to co nie macie nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samochód jest mi niepotrzebny, akurat nie mieszkam na wsi, do pracy szybciej tramwajem. Posiadanie samochodu byłoby głupotą w moim przypadku i generowało niepotrzebne koszty. Na mieszkanie i tak nie odłozę nie bądź śmieszna, musiałabym 100 lat oszczędzać. Zresztą ja się przeprowadzam często , po co mi mieszkanie w jakimś Pcimiu. Mieszkałam już w tylu państwach i miastach, że Ci się pewnie nie śniło :D W maju znowu wyjeżdżam w zupełnie nowe miejsce. Już mam kontrakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważ ze mało osób prowadzi taki tryb zycia jak Twoj. Jestes samotna i nie potrzebujesz nigdzie osiąść na stałe zatem i własnościowe mieszkanie oraz samochód to zbędne rzeczy. Ludzie ktorzy tworzą rodziny, mają dzieci prowadzą zgoła inny tryb. Do kogo Ty sie zatem porównujesz bo nie wiem ku czemu są te Twoje wywody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ludzie, którzy mają dużo kasy też często kończą z niczym, zwłaszcza jak żyją z biznesu, wiec sorry xxx Haha... rozumiem, że żyjący od 1. do 1. za minimum z socjalu mają lepiej i skończą jako bogacze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Samochód jest mi niepotrzebny, akurat nie mieszkam na wsi, do pracy szybciej tramwajem. Posiadanie samochodu byłoby głupotą w moim przypadku i generowało niepotrzebne koszty. Na mieszkanie i tak nie odłozę nie bądź śmieszna, musiałabym 100 lat oszczędzać. Zresztą ja się przeprowadzam często , po co mi mieszkanie w jakimś Pcimiu. Mieszkałam już w tylu państwach i miastach, że Ci się pewnie nie śniło smiech.gif W maju znowu wyjeżdżam w zupełnie nowe miejsce. Już mam kontrakt x Jedni odłożą i nie potrzebują stu lat, nie przesadzaj...Oj już się tak nie podniecaj :P, zrozum, że prawie nikomu nie odpowiada taki styl życia jaki prowadzisz...tak więc się tak nie przechwalaj, bo naprawdę nie ma czym :P. Sorry, ale ludzie mają większe ambicje niż życie na walizkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×