Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie rozumiem jak ludzie moga nie oszczedzac

Polecane posty

Gość gość
Ja też nie rozumiem... Ciebie. Mam sąsiadkę, nawet nie rozwódkę tylko mąż jej się gdzieś zapodział. Alimentów nie płaci. Ona pracuje, zarabia ok 2.500 zł. Mogłaby awansować, ale to wiąże się z nienormatywnym czasem pracy, a co zrobić z 2 dzieci w wieku wczesnoszkolnym? I tak świetnie sobie radzi, ale oszczędności nie ma!!! I niedawno musiała pożyczyć niewielką kwotę, bo nie wystarczyło jej do wypłaty. Na szczęście ma wspaniałych sąsiadów, jedna sąsiadka popilnowała chore dziecko, druga bez zastanowienia pożyczyła pieniądze. I powiem Ci autorko, że jej bieda nie dopadnie, nawet jak nie będzie miała oszczędności. A wiesz dlaczego? Dlatego, że jest miła, każdemu pomaga, ot, choćby wczoraj, nasypało śniegu, a ona wieczorem poszła z dziećmi odśnieżyć wejście do domu, w którym mieszka dwóch staruszków. My sąsiedzi to widzimy i zapewniam Cię, że pamiętamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale ludzie mają większe ambicje niż życie na walizkach... xxx Czyli jakie ambicje mają ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mają wielkie ambicje tylko możliwości maleńkie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mi też odpowiada podobny styl życia. Mieszkam w dużym mieście 5 km od pracy. Jeżdżę rowerem. Mąż też. Samochodu nie mamy. Mieszkałam już w Paryżu, Hamburgu, Sendai i Lund. W Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu. Ostatnio nawet rozmawialiśmy z mężem czy by mieszkania nie kupić, ale stwierdziliśmy, że bez sensu, bo nie wiadomo gdzie będziemy mieszkać za trzy lata. Nosi nas strasznie. Może osiądziemy na starość w domu starców. Wyznajemy też zasadę minimalizmu. Minimum rzeczy, minimum konsumpcjonizmu. Nie mamy dzieci i nie chcemy. Czy ja też jestem bez ambicji według Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam ok 2 tys że czego ok 500 odkladam. Mąż zarabia trochę więcej i też więcej odkłada. Nie uważam żebyśmy wegetowali. Nie na wszystko nas stać, ale uważam że jesteśmy szczęśliwsi niż niejedno bogacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.06 wegetujesz, żyjesz "a jakoś to jutro będzie" i tak, też jesteś bez ambicji....:P. Ale to twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to w takim razie pochwal się jakie ty masz ambicje. Ciekawa jestem. I mylisz się pisząc, że wegetuję w stylu "jakoś to jutro będzie". Mam podstawy żeby wiedzieć, że jutro będzie dobrze i że sobie poradzimy. A nie że będzie jakoś. Nie żyję od wypłaty do wypłaty i jak będę miała ochotę, rzucę pracę na rok i pojadę zwiedzać Stany. Albo nic nie będę robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weisdj12
moze nie znaja dobrych sposobow. poleccie im zmiane dostawcy pradu - to dziala prawie u kazdego i pozwala obnizyc koszta bez wyrzeczen. ja korzystam z uslug Axpo i moge kazdemu polecic w ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×