Pierwsze dziecko anioł to drugie diabelek? I na odwrot

Taka teorie wysunąła mi koleżanka na podstawie doświadczeń z własnymi dziecmi do roku czasu. Jestem w ciąży i rozmawialysmy o tym ze mam nadzieje ze moja córka będzie tak samo ładnie przesypiala noce i dnie od początku jak mój syn, ząbkowanie z nim tez poszło gładko, w ogole był mało absorbujący. A koleżanka stwierdziła że jak jedno dziecko było bezproblemowe to drugie będzie na odwrót bo ona tak miała ze z synem miała mękę a drugie córka to anioł. Jakie macie spostrzeżenia? ,Dodam tylko ze akurat dzieci koleżanki są z dwóch innych ojców.

Na podstawie siebie i 3 mojego rodzeństwa, stwierdzam że to prawda, zresztą to też słowa mojej mamy

U mnie pierwsze dziecko (syn) aniołek - ładnie jadł, spał,zero kolek, łatwo poddawał się zmianom (smoczek, własny pokój itd). Drugie dziecko (córka) jeszcze lepsza - a synek chętnie się z nią bawi. Oczywiście swoje "momenty" też mają, jak to dzieci. Ale jak patrze na inne dzieci (wieczne fochy, histerie, bójki) to mogę śmiało stwierdzić, że miałam szczęście.

Sądząc po moim rodzeństwie, a było nas czworo, to co drugi diabeł. Pierwszy diabeł, drugi spokojny, trzecia była siostra, to istny diabeł, a czwarta ja, ale ja już byłam niewidzialnym dzieckiem. Trzymałam się z boku, bo dla mnie rodzice nie mieli już czasu.

Syn 2 lata 8 miesięcy - od povczatku anioł, bez kolek, pogodny, wesoły Syn 4 miesiące - pogodny, wesoły, bardzo radosne dziecko - jedyny incydent to fakt, ze miał kolki przez miesiąc i faktycznie bardzo cierpiał- ni spał od 19 do 5 rano :( ale to był tylko miesiąc więc oboje moich dzieciaczkow to małe aniołki. jeden wspanialszy od drugiego :) PS. Na kolki polecam osteopatę

Jak dla mnie bzdura. Wszystkie moje dzieci to byly " aniolki ', czyli normalne dzieci wychowywane od niemowlaka, uczone rutyny i konkretnych zachowan, co zaowocowalo w codziennym zyciu. Wszyscy alergicy na bialka mleka krowiego, wszyscy mieli sporadyczne kolki, bole brzucha czy swedzace wysypki i mimo to zadne z nich nie bylo " diabelkiem ". Od malegi uczone pozostawania samemu w lozeczku/lezaczku/macie, nie noszone na rekach , a my nie bieglismy do nich na kazdy ich pisk.

Ja to bym powiedziala ze kazde dziecko inne. U mnie syn w dzien nie spal a jak juz to po pol h na rekach, zreszta on wciaz chcial byc blisko mnie. Corka juz pod tym wzgledem spala normalnie ale za to noce nieciekawe. Kolezanka dwie corki, pierwsza w ogole nie noszona, grzeczna i nie placzaca a druga placze duzo i wciąż chce na ręce.

U mojej kolezanki podobnie,pierwsza corka i diabel wcielony,drugi syn i aniol.Ja mam jedna daje popalic od pierwszych dni...

Moja tez daje popalic

ciekawe czy bys nie biegla na kazdy dziki wrzask do lozeczka jakby sie z tego porzygala ja tak mialam i musialam biec niestety miliony razy

To zależy od dziecka. Naprawdę. Oba mogą być diabełki. Oba mogą być aniołki. Albo dwa będą aniołki i jeden diabełek. Ja bym nie trzymała się czegoś takiego. Może twoja córeczka akurat będzie aniołkiem. To że tak było u twojej koleżanki to nie znaczy że u cb tez

U mnie córka to diabeł. Młodszy syn aniołek

U SZWAGIERKI syn diabeł a druga córka aniołek 

U sąsiadki syn aniołek druga córka diabeł

U drugiej sąsiadki córka aniołek syn diabeł.

U kuzynki syn spokojny a drugi diabeł wcielony z piekła rodem.

Wyjątkiem jest moja bratowa która ma dwie córki obie aniołki. Zero problemów z nimi. Dzieci przesypialy całe noce, zero darcia, kolek i wszelkich atrakcji. Jako 4 tygodniowe noworodki przesypialy całe noce a pediatra kazała wybudzac i dawać jedzenie bo za duże przerwy miało dziecko w nocy. Generalnie dzieci bezproblemowe pod każdym wzglendem.