Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do osob ktore planuje posilki udaje wam sie zaoszczedzic

Polecane posty

Gość gość
A ja oszczedzam i wcale nie jem tego co mam tylko to co lubie. Robie codziennie liste zakupow i kupuje tylko te potrzebne produkty na ktore mam ochote. I nic wiecej. I nie widze różnicy czy bym te produkty kupila raz na miesiać czy codziennie. Nie lubie wydawac kasy na zbedne rzeczy tylko kupuje dokladnie co mi potrzebne,a nie na wyrost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz kochana. Wrzuć wszytko do lodówki i zobacz ile wytrzymają. Zdziwisz się. W dwa dni zjadacie kilo owoców? Dziwne. Nie wiem jak liczną masz rodzinę, ale u nas 4 os. nie przejadają aż tyle. Nawet nie każdy ma codziennie ochotę na te same owoce albo w ogóle na jakiekolwiek. Nikt w siebie nie wmusza na zasadzie a bo jest to trzeba wszystko prędko obsunąć, ani nikt się nie rzuca na zasadzie kto pierwszy ten lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobie która się trzyma listy w czasie codziennych zakupów gratuluję samodyscypliny, o ile pisze prawdę. W realu rzadko się to zdarza. Mimo wszytko wiele produktów nie wymaga kupowania codziennie, bo zostają z poprzednich zakupów, nie do końca wykorzystane. Poza tym jedząc to co masz nie znaczy że jesz to czego nie lubisz. Jak się kupuje wg listy nawet ten 1-2 razy w mies. to przecież można kupić to co się wie, że się lubi i że się wykorzysta do takich dań które się lubi i które są szybkie i smaczne. Przecież nikt cię nie zmusza do robienia czegoś czego nie lubisz. Mylisz pojęcia. W oszczędzaniu nie chodzi o to że jesz niesmacznie i się zmuszasz tylko o to, że nie kupujesz niczego pod wpływem chwili tylko z wyprzedzeniem obstawiasz swoje ulubione potrawy i kupujesz rzeczy pod ich kontem (ale zostawiasz też miejsce na improwizację, np. wrzucania innych albo nowych rzeczy do swoich sprawdzonych dań, co wcale przecież nie zmienia ich smaku tak naprawdę). To nie jest tak, że zmuszasz się do jedzenia jabłek których nie lubisz itd. Nie w tym rzecz. Nie lubisz jabłek? Ok, kup w zamian kiwi czy coś co lubisz. Jaki problem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:23 Kilo owoców na dwa dni to jest dużo? Średnio 3 jabłka to jest już pół kilo, około 5 mandarynek to też mniej więcej pol kilo. Ja na przykład robiąc sałatkę owocowa czy szaszłyki owocowe dla 4 osób używam 4 kiwi, 2-3 banany, puszkę brzoskwin poza sezonem ( w sezonie 4 swieze), puszkę ananasa, winogrona i to już jest około półtora kilograma owoców ja jeden posiłek. Ja jem 2-3 jabłka dziennie więc, jak pisałam, około pół kilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, dla mnie pół kg dziennie to jest dużo, bo widzę ile u nas schodzi. Nikt się specjalnie nie objada owocami ani nie każdy po nie codziennie sięga, bo przecież są też warzywa i inne rzeczy. Może to tez zależy od tego w jakim wieku masz młodzież. Młodsze dzieci jedzą z reguły mniej niż starsze. Poza tym przecież nie codziennie robisz sałatki owocowe ani inne wymyśle rzeczy. Takie rzeczy przeciętni ludzie (nie siedzący w domu) robią raz na kilka mies. (zapaleńcy może raz na miesiąc). PS Nigdy nie jem 2-3 jabłek codziennie. Takie rzeczy zdarzają mi się raz na jakiś czas, ale nigdy dzień w dzień. Nigdy nie jem codziennie tego samego. Nawet mam dni bez owoców, bo po prostu mam ochotę na co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byl juz taki topik.na kafe wszyscy spia na pieniadzach i chodzi na zakupy codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele osób na forach zmyśla, żeby podnieść swoją samoocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sałatka owocowa czy szaszłyki są wymyślne? Ja pracuje i robię różne potrawy. Obranie i pokrojenie owoców przecież nie jest czasochłonne, takie rzeczy robię średnio 2 razy w tygodniu. To, że u ciebie jada się mało owoców to nie znaczy, że jest tak u innych. Warzyw też jemy całkiem sporo pod postacią zup, gotowanych na parze, sałatek. Z owocami pieke też ciasta, robię tarty itd. I dzieci jedzą owoce codziennie np starsze do szkoły zawsze bierze owoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy jesteście naprawdę pi/e.ro/.lniete . Robic zakupy spożywcze raz w mies :D no leze i kwicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczędzając na jedzeniu oszczędzacie na swoim zdrowiu a potem te zaoszczędzone pieniadze wydajcie u lekarza albo w aptece. Zywicie sie głownie "martwym" jedzeniem ktore pozbawione jest witamin i minerałów. Wsadz sobie pęczek pietruszki do lodówki i zobacz co z niego bedzie za kilka dni. A ty mówisz zeby zakupy raz na miesiąc robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robie tak: duze zakupy 2 razy w tygodniu, plus w 2 soboty kupuje warzywa, owoce, mieso i ryby na targu. Planuje posilki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta która oszczędza dziwi się ze rodzina 2+1 zjada kg owocow w dwa dni bo oni tak "czesto" po nie nie sięgają a bywają dni ze wcale ich nie jedzą. Gdzie tu zdrowie? Kanapki z miodem, powidłami i innymi rzeczami to raczej raz w tygodniu bo to zapychacz nic wiecej. Na kolacje budyń? Super posiłki zaproponowała :/ taaakie zdrowe ze ho ho! A ta kukurydza w sosie bolońskim to szczyt kulinarnych wyżyn :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nikt mi nie wmówi ze świeże warzywa i owoce wytrzymają cały mc w lodowce. Moze jakies chemiczne pomidory tak ale nie dobre jakościowo jedzenie. Śmieci pozbawione wartosci odżywczych tylko wytrzymają a ja nie widze powodu dla jakiego miałabym jesc i serwować rodzinie takie byle nic. Z powodu oszczędnośc****eniedzy do trumny??? Bo idąc takim tokiem odżywiania szybko człowiek moze sie przekręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi i to zeby jesc zdrowo smacznie i nie robic zakupow co 2 dni. U mnie dzis na kolacje bedzie zupa krem z warzyw i gruszki na deser. Jutro kalafior pod beszamelem. 2 kg jablek starcza nam na tydzien plus kiwi, gruszki i bandant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja staram się nie szastać pieniędzmi, ale specjalnie nie oszczędzam. Większe zakupy robimy raz w tygodniu w społem, oprócz tego w mięsnym, rybnym i na "targu". Raz w tygodniu też kupuję produkty od zaprzyjaźnionej rodziny ze wsi - jajka, mleko, masło, czasami kurę... W sumie takie zakupy weekendowe to około 300zł i starcza to na tydzień bez pieczywa i ewentualnych zachcianek w międzyczasie. Raz na kilka tygodni jeździmy do marketu typu auchan i tam kupujemy mąkę, cukier, makaron, kasze, ryż, coś słodkiego, soki, jogurty, serki oraz chemię, środki czystości, kosmetyki toaletowe ... zostawiamy jednorazowo ok. 500zł, chociaż nie ukrywam że wpadnie zawsze coś nieplanowanego. Pieczywo codzienne to koszt około 8-10zł - chlebek, bułeczki orkiszowe albo kukurydziane, czasami tostowe pieczywo. Planuję posiłki na tydzień, mniej więcej. Zawsze tak robiłam i w miarę to się sprawdza. Zupę gotuję na 2 dni zaczynając od soboty. Drugie danie robię w weekend, a później już coś dorabiam, albo na 2 dni szykuję. W tygodniu czasami przychodzimy dopiero pod wieczór i wtedy bywa, że nie ma typowego obiadu, albo nawet jak jest to nikt nie ma ochoty na takie jedzenie. W piątki zawsze schodzimy się ok. 19, więc zamiast obiadu jest albo jakaś zapiekanka warzywna/makaronowa/ albo ryba do pieczywa albo pizza w pizza hut... Któregoś dnia liczyłam wydatki na jedzenie i wyszło mi około 2500 łącznie z pizzą czy obiadem na mieście raz w tygodniu, przy czy obiadem barowym i chemią/środkami czystości/kosmetykami marketowymi a to też sporo kosztuje. Do tego dochodzi jedzenie dzieci w szkole/przedszkolu - ok. 150zł/m-c.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po wuj będę oszczędzać, jak puste pisowce dają mi tyle pieniędzy za darmo, masz 500+ plus rodzinne 100 zł plus ulga na dziecko 100 zł, przy tym jako samotna matka dostaję z opieki pomoc, mieszkanie dostałam, ja pieprzę, nie jestem od myślenia aby oszczędzać, to niech beznadziejni podatnicy pracujący za 1300-1500 zł czy emeryci główkują jak przeżyć za swoją pracę aby nie umrzeć z głodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co owoców i warzyw z lodówki? Pokręciło was? A myślicie że producenci to gdzie je trzymają jak nie w chłodni?! :D Pogłupiałyście zupełnie! I co lodówka ma do witamin i minerałów? :D Śmiać mi się chce z tych wywodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupuja prosto z krzaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się robić zakupów raz w miesiącu! Po prostu się nie da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz w miesiacu to dosc rzadko. Ale marketing co 2 tygodnie a w miedzyczasie targu raz w tygodniu to zupelnie realne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego, że jak regularnie chodzisz do sklepu to kupujesz nie tylko to czego potrzebujesz ale i dużo głupot na które masz w danej chwili ochotę (desery mleczne, słodkie bułki, ciastka x niekoniecznie, ja wydaje mało, góra 600 zł na dwie osoby i to już z chemia, kupuje w dyskoncie, każdego dnia, za ok. 20 zł, robie przemyślane zakupy, i nie wyrzucam niczego, nawet lodówkę zima mam wyłączoną dzięki temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że się da. Sama tak robię i nie narzekam. Nie rozumiem dlaczego niektóre z was tak podkreślają tą chemię? Ile tak tej chemii wam potrzeba, że aż tak bardzo ją wyszczególniacie? Bo u mnie to tylko płyn do kibla i do naczyń, żel do prania i płyn do płukania, no i spray do szyb. Nic ponadto. Do sprzątania używam płynu do naczyń i rozpylacza do szyb i to tyle. Nie kupuję kilku różnych butelek do różnych prac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jogurt twarog, mleko.w zyciu nie wytrzyma miesiaca. A chleb to musi byc kupopwany na biezaco.Pieczarki nie wytrzymaja z reszta inne warzywa tez nie.A JAK sałata, ogorek zielenina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile tak tej chemii wam potrzeba, że aż tak bardzo ją wyszczególniacie? x napisałam, ze wydaje 20 zł dziennie z chemia, wyszczególniając ja, bo wielu pomyśli ze bez niej, ja tez jej kupuje b mało, ale czytałam wiele podobnych tematów, i maasa rodzin wydaje na chemię po 300 zł na mc ... i jeszcze mysla, ze to super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, raz w miesiącu kupujecie chleb i co z nom robicie? mrozicie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez robie zakupy tak ok 3 razy w tyg. Robie liste obiadow na ok tydzien i tej listy sie trzymam w sklepie i nie patrze w ogole na inny towar niz potrzebuje. Kiedys łykałam te promocje,zawalalam sie rzeczami ktorych nie porrzebowala na ten moment. Teraz lista i tylko to co potrzebne. I w ten sposob wydaje mniej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:52 Rolnicy uprawiają owoce i warzywa a nie produkują jesli juz. Wszystko co zbiorą sprzedają w nocy na giełdzie gdzie przyjeżdża hurtownik i skupuje a pozniej rozwozi do małych sklepów, targów, restauracji etc. i dopiero towar trafia do zwykłego przeciętego Kowalskiego. Jesli cos zostanie to wkładają na chłodnie ale następnej nocy znowu spróbują to sprzedać-nie trzymają tego mc w takich warunkach bo jest nieświeże i nikt tego nie kupi. Nawet hurtownicy starają sie zeby jak najszybciej sprzedał sie towar w ktory zainwestowali. Prosto z krzaka nie kupuje ale nie wyobrażam sobie trzymac mc sałaty do kanapek w lodowce etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz w miesiacu zakupy!!! Juz różności tutaj czytalam,ale takiego debilizmu jeszcze nie. No przebiła internety. Nawet małojedzaca singielka by nie dala rady a co dopiero 3,4 os rodzina. Kilo owocow,to dla niektorych szok. Ja dzisiaj sama zjadlam 3 wielkie pomarancze,bo pyszne slodziutkie byly,reszta rodziny banany ,kiwi i winogrono jadla. Takze nawet ten kg na dwa to nie robi szału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś My tak właśnie robimy. Ok. 2 razy w miesiącu duże zakupy: mrożonki, konserwy, kasze, mąki etc., plus mięso i ryby do poporcjowania i pomrożenia. Potem tylko raz w tygodniu dokupuje się świeże mleko, owoce, warzywa, jajka, czasem chleb (głównie robimy domowy). Posiłków nie planujemy, po prostu poprzedniego dnia wieczorem myślimy, na co mamy ochotę i co jest w domu, i na bazie tego "tworzymy". To jest nie tylko duża oszczędność pieniędzy (w marketach jest taniej niż w mniejszych sklepach), ale i czasu (proste ciut większe zakupy w najbliższym sklepie to dla nas ok. 45 minut wyjęte z dnia, minimum; pomnóż to przez tygodnie, miesiące - wychodzi ogrom straconego bez sensu czasu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robie zakupy codziennie i zajmuje mi to ok 15,20 minut dziennie. Tylko ze mam 3 kroki na bazarek i duzy sklep. Musze prawie codziennie robic zakupy,bo nigdy nie wiem na co przyjdzie ochota. Jutro mam chec na kapusniak,wiec musze kupic kap kiszona,zeberka. Wczoraj mialam ochote na sałatke z tortellini,wiec musialam isc kupic. A takie kupowanie raz w mcu to mi dopiero oszczednosc,ze potem na sile musze jesc cos na co wcale nie mam ochoty akurat. W takim razie te co tak robia to jedza w kolko to samo. Bo ja np przeczytam jakis fajny przepis i mam ochote natychmiast wyprobowac,wiadomo nie sposob tym miesiecznym planem miec wszystkie skladniki w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×