Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet do mnie nie przyjedzie dziś bo taksówka 100 zł za droga

Polecane posty

Gość gość
Zjedz dwa snickersy. Jeden może nie wystarczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pustaczka z ciebie albo to prowo, a raczej obstawiam ze to drugie. Wstaje rano do pracy a do tego ma wywalac taka kase bo ktos sobie wymysllil durne swieto dlaciebie liczy sie sama idea tego glupstwa a nie on sam. To tak jak islamisci zabijaja w imie religi tak ty chcesz zabic wszelkie pozytywne uczucia w imie.glupivch walentynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2/10 provo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninjahouse
Ok, źle Cię wcześniej oceniłem. Jesteś dziewczyną w porządku, a on nie jest Ciebie wart. Głupie 26 km mówisz? Nie wiem jakie u was są ceny taksówek, ale bez problemu wytargowałbym 2 zł/km. Ja do dziewczyny tyle po prostu szedłem lub biegłem gdy nie mogłem złapać stopa po drodze. 26 km, to głupia odległość, ale stopem do pokonania w godzinę bez większego problemu. Chyba, że jest to totalna pustynia samochodowa i jest akurat długi weekend. Niestety smutna prawda jest taka, że najprawdopodobniej on Ciebie wcale nie kocha, a powiedział Ci to tylko po to, żeby się z Tobą przespać (jeżeli nie już, to w przyszłości). Jest jednak dużo lepsza wiadomość dla Ciebie. On nie jest Ciebie wart, a jakiś porządny facet kiedyś będzie za Tobą szalał. I to będzie ok. Tylko się nie zmieniaj, ani nie rozklejaj. Jeszcze nie jeden raz ktoś Cię zawiedzie lub oszuka. Ale któregoś razu tak nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwymiotowałem tęczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sądzę że niestety masz racje, ja bym na głowie stanął by przyjechac do ukochanej. Tylko ona mnie nie chce ale to inna kwestia. Wiec raczej mu nie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydałam prawie 700zl na wekend(przelot) .dosłownie od piątku wieczór do poniedziałku przed południem.Jeszxze się rozchorowalam.Ale zobaczyć go jak mnie wita na lotnisku z kwiatami albo w niedziele rano biegnie po syrop dla mnie-bezcenne i warte każdej sumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znacie sytuaji materialnej tego facia a wydajecie przeciw niemu wyroki !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzacie trochę? Walentynki można przełożyć na weekend. To tylko kwestia dogadania. Autorka troszeczkę gwiazdorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam, jak mój mąż do mnie 180km przyjeżdżał tylko na noc/bez seksu jeszcze wtedy/, albo zwyczajnie na kolację. Ja zresztą też też bywalam czasem u niego na kolacji, później ostatnim pociagiem do domu, z dworca pierwszym autobusem, szybki prysznic i na uczelnię :-) Jak się kocha to się nie kalkuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to znasz? z pustego i Salomon nie naleje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każda miłość kończy się albo szczęśliwie, albo małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotka była by najbardziej szczęśliwa gdyby te 25 km przebiegł na nogach do swojej księżniczki która w zamian dała by mu bombonierkę z przeceny albo całusa w policzek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie racje Jemu nie zalezy.A wiedział,ze sie nie obraze. Ale pisal ze mna smsy caly wieczor do 23 i zadzwonil i przeprosil. Zobacze co zrobi w weekend czy mi to wynagrodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedni mi pisza ,ze nie jest mnie wart inni ze sytuacja materialna slaba. No jest slaba bo nie zarabia duzo,ale mogl cos wyslac kurierem albo co, jakas walentynka, niespodzianka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurierem?:) hahahahahahahahahahaha może siebie wysłać kurierem? Bosze na prawdę takie pierdoły a ta płacze, że jemu nie zależy, a o nim pomyślałaś? Jemu tez pewnie było smutno, że nie mógł przyjechać co miał wykombinować? Ja bym nie miała kogo poprosić, żeby mnie gdzieś wiózł 25 kilometrów a mieszkam w mieście, a potem co piechota by wrócił? A ty i on na wsi mieszkacie i może miał tego jednego kolegę i myślisz, że kolega nie ma nic innego do roboty w walentynki tylko wozić do ciebie chłopa? A może sam chciał je spędzić z dziewczyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według kretynek z kafeterii chłopak powinien najlepiej czołgać się przez te 26 kilometrów, żeby udowodnić swoją miłość, hehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podsumowując, facet miał 52km w obie strony, pracuje. Obiecał przyjechać na Walentynki, lecz zepsuło mu się auto, a nie ma innych możliwości dojazdu (kumpel go wystawił, ktoś, kto pisał o autostopie - jak sobie wyobraża łapanie stopa przez faceta, na wsi, wieczorem / w nocy?). Koszt taksówki w obie strony to 200zł (przeciętny Polak zarabia ok. 100zł dziennie). Jak dla mnie jest w pełni usprawiedliwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak jest usprawiedliwiony. NIby w te walentynki wspomniał o weekendzie. Wybiera sie odmalowac rodzicom pokoj i kuchnie jak obiecał, ale powiedział,ze "O tobie nie zapomne i moze mam pewien plan z toba zwiazany" "Może" Czyli nie mam pewnosci czy sie zobaczymy w ten weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Aleś się go uwiesila, teraz poglebiona analiza każdego zdania. Daj facetowi oddychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytalam.odpisał "Moze cos mam z toba w planach" I tyle Wiecej nie pytam;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
To wy nie potraficie normalnie rozmawiać? Może on ma jakieś plany a ty może masz inne. Chociaż wydaje mi się że tylko czekasz na jego znak. Dziwny ten związek, ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było wczoraj,Dzis o weekendzie nie mowi nic.chociaz ja wole cos wczesniej zaplanowac. Ale przygotowuje sie,ze moze nie przyjedzie.Aczkolwiek nie ja pierwsza inicjuje kontakt. To on ciagle pisze pierwszy i sam codziennie dzwoni i rozmawiamy pol godziny czasami godzine. Wiec to nie tak,ze wyczekuje kontaktu bo on jest nawet za częsty i mnie męczy. Mnie raczej irytują rzadkie spotkania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Nawijacie codziennie ponad pół godziny ale nie potraficie zaplanować spotkania tak abyś nie czekała do ostatniej chwili czy ksieciunio się zjawi czy nie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś To raczej dość dziwne zachowanie. Napisałaś, że chciałabyś wiedzieć, czy i kiedy zamierza się w weekend z Tobą zobaczyć. Wobec tego proponuję zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 4 miesiecy. teraz rzadziej, ale smsy i telefony codziennie. Mimo iz pracuje. Pytalam. Dostaje odpowiedz"spokojnie, dam ci znac" albo"jescze nie wiem czy przyjade, musze miec auto,dam ci znac" I tyle wiem,Zadnych konkretów.Ale o spotkaniu sam zaczyna.Ze chce sie spotkac, ze mysli o tym. Ale 2 razy juz nie doszlo do spotkania.Za to smsy i telefony codziennie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wobec tego proponuję zaplanować sobie czas i nie uzależniać się od niego. Ja bym powiedział, że czekam zatem na informację do jutra do 16, a jak nie otrzymam jej, to niedzielę mam wolną, a na sobotę umawiam się ze znajomą. Jak się łaskawie ogarnie i będę mieć w niedzielę czas, to zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×