Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośśśśćććć

Chorobliwa zazdrość

Polecane posty

Gość gośśśśćććć

Cześć dziewczyny! Liczę na Waszą pomoc.. Otóż jestem w szczęśliwym związku z moim chłopakiem. Kochamy się bardzo, nasza miłość kwitnie. Jednak jest jeden problem. Tym problemem jestem ja, a raczej moja chorobliwa zazdrość. Ufam mu ale boję się, że popełni ten sam błąd co mój były, że mnie zdradzi. W każdej kobiecie widzę rywalkę. On studiuje i mieszka w mieszkaniu ze współlokatorami i oczywiście WSPÓŁLOKATORKAMI. I właśnie tu jest problem, że o jedną jestem cholernie zazdrosna, gdy słyszę jak się śmieją, żartują to ogarnia mnie wściekłość. To samo w innych przypadkach jak jakaś inna kobieta go dotknie bądź z nią rozmawia. Zdaję sobie sprawę z tego, że to jest chore ale nie potrafię sobie z tym poradzić. Dodam, że jest przystojnym mężczyzną co potwierdzają spojrzenia innych dziewczyn na ulicy czy też w innych miejscach. Rozmawiałam z nim, powiedział, że mnie rozumie, kocha mnie itd. Ale czuję, że ta zazdrość psuje nasze relacje. Nie wiem co mam robić. Staram się hamować, ogarniać, tłumaczę sobie, że przecież tylko mnie kocha. Ale w środku cała drżę ze złości. Macie jakieś rady jak się z tym uporać? Kocham go i na prawdę jest nam razem wspaniale. Proszę o pomoc.. P.S. Bardzo proszę o nie dodawanie głupich komentarzy. Bądźmy tolerancyjni i szanujmy się. Bo jak niekiedy widzę takich właśnie "hejterów" co ktoś ma problem i się z niego śmieją czy piszą coś obraźliwego... To jest po prostu przykre. Pozdrawiam. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze idz na psychoterapie . Nie pisze , zeby cie obrazic , ale chyba sobie sama z tym nie poradzisz . Masz jakis uraz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puknij sie w glowe moze? Wiesz ze twoja zazdrosc jest chora,wiec jakich rad oczekujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Cię rozumiem. Sama nie wiem jakbym się zachowywała będąc na Twoim miejscu. Boisz się, że szybko zostawi Cię dla innej, która będzie mu okazywać większe zainteresowanie, uwodzić go na każdy możliwy sposób. Twoje obawy są uzasadnione. Jeśli chodzi o rady to ja będąc na Twoim miejscu chyba starałabym się dużo z nim rozmawiać, informować go o moich wątpliwościach, tak żeby nie zapomniał o moich obawach, żeby cały czas miał to "z tyłu głowy". A jednocześnie dbałabym o związek tak, żeby nie miał ochoty na zdrady. Starałabym się też trochę go odseparować od tego towarzystwa innych kobiet, żeby nie miał głupich myśli. Jeżeli to dojrzały człowiek to nie powinien mieć z tym problemu. Powinien pójść na kompromis wiedząc czego od niego oczekujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośśśććć
Do gość Dziękuję :-)) Na pewno spróbuję.. Do gość: Słuchaj, wiem, że mam problem z tym ale nie będę się pukać w głowę bo nie jestem jakaś j*****a. Nie chce zepsuć mojego związku, dlatego zwracam się z prośbą o pomoc. A proszenie o pomoc czy jakąś radę to nie jest nic złego. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie cos moze zepsuc zwiazek i sama tez sie pewnie meczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz uraz po bylym. Tez bym miała. Rozmawiaj duzo z chlopakiem, a z drugiej strony nie wsciekaj się, gdy zartuje i smieje się z innymi dziewczynami. Wyluzuj. Ty tez przeciez zartujesz z chlopakami, prawda? I nic z tego dalej nie wynika. Po swoim bylym powinnas przejsc terapię, bo kazda następna relacja moze byc zagrożona przez podejrzliwosc w Twojej glowie. Dlaczego byly Cię zdradzał? Moze mial taką skazę, i rwal wszystkie? Kazdy czlowiek jest inny, i nie przykladaj kalki tamtego na obecnego. Chyba, ze charakterologicznie wybierasz podobnych. W takim ukladzie zastanów się, dlaczego akurat TAKICH wybierasz. By potem cierpieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośśśććć
Do gość: On jest zupełnym przeciwieństwem tamtego chłopaka. Robi dla mnie wszystko żebym była szczęśliwa. Wiem, że mnie kocha, ja go również, bardzo mocno. Ale te moje chore insynuacje .. Nie mogę po prostu sobie poradzić, w każdej kobiecie widzę rywalkę. Zamierzam z nim jutro o wszystkim porozmawiać. Bo czuję, że sama się wykańczam psychicznie, te myśli "fajnie, znowu do jakiejś gada, pewnie jest lepsza ode mnie i mnie dla niej zostawi". w dodatku jeszcze psuje swój nowy związek. Tylko nie wiem jak z nim rozmawiać... Nie chce żeby coś złego sobie pomyślał, że chce go odizolować czy coś.. bo nie w tym rzecz. P.S. Dziękuje za odpowiedzi, to co piszecie daje mi dużo do myślenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie chciałabym, żeby mój partner mieszkał z inną kobietą. Przecież on pewnie więcej czasu spędza ze współlokatorką niż z Tobą. Nawet jeśli się zarzeka, że nic do niej nie czuje, to łatwo może poczuć - łączą ich wspólne sprawy, emocje, kłótnie o niepomyte gary, wspólne ratowanie zalanej łazienki, pogaduchy do nocy, wpadanie na siebie w drodze do łazienki... Tak tworzy się zażyłość, która łatwo może przerodzić się w coś więcej. No i jeśli odwiedzasz go w ich mieszkaniu - zawsze jesteś intruzem, bo to właśnie ICH mieszkanie. Ja nie chciałabym tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośśśććć
Do gość No ale co ja mam z tym zrobić? Nic nie mogę.. On studiuje w Poznaniu, tak to mieszka daleko, do domu zjeżdża dosyć rzadko.. No denerwuje mnie to bo jak sobie pomyślę, że ona sobie w szlafroczku czy w czymś tam sobie koło niego biega wieczorami to jak ją widzę to mam ochotę jej przywalić.. Rozmawiałam z nim o niej to mi powiedział, że on chce dobrze żyć z innymi itd itp.. No ok, ale jak on się pierwszy odzywa do niej np dzisiaj "o, co tam, do sklepu lecisz?'' wkurza mnie to jego zainteresowanie nią. Albo jak długo rozmawiają w kuchni i się smieją a ja siedzę u niego sama w pokoju to normalnie "wścieku" dostaje... Niby planuje znaleźć własne mieszkanie ale to dopiero w sierpniu. Jeszcze dzisiaj się dowiedziałam, że jakaś nowa ma się wprowadzić bo jego obecny współlokator się wyprowadza... Jutro ma przyjść obejrzeć mieszkanie. Grrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emocjonalnie to powinnas go wywieźć na bezludną wyspę, wtedy bys byla spokojna:) A na poważnie..skąd tak niskie poczucie wartosci? Bo niezaleznie od bylego, masz zadatki na typowego zazdrosnika, który niszczy siebie i partnera. Autodestrukcja na zyczenie. Za co się lubisz, cenisz? Co jest Twoją mocną stroną? Zanim pogadasz z chlopakiem, pogadaj sama ze sobą. Czy wierzysz w siebie, w swoje zalety, atuty, talenty, umiejętnosci? Za co kochasz swego chlopaka i za co on kocha Ciebie? Jestes jedyna, wyjątkowa, drugiej takiej nie ma na swiecie. On coś w Tobie zobaczył, docenił, wybral Ciebie. Moze nie masz az takiego wplywu na bliską osobę, ale masz wplyw na samą siebie, i na poukladanie wszystkiego w swojej glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośśśććć
Do gość: Masz 100% rację.. Powinnam na spokojnie się nad tym wszystkim zastanowić a jutro z nim na spokojnie porozmawiać. Dziękuje za to, co napisałaś :-) Naprawdę dużo dało mi to do myślenia. Powinnam tak zrobić, eh, zrobię tak! Bardzo Ci dziękuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×