Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdesperowana 36 letnia mężatka

Polecane posty

Gość gość

Mam 36 lat, jesteśmy równieśnikami, małżeństwem od 9 lat, mamy mieszanie, bardzo dobra prace, tylko jedego brak do szczęścia - dziecka. Od 7 lat namawiam go, ale on ciagle mówi ze jeszcze nie jest gotowy, bo dużo w pracy i 100 wymówek, na nic rozmowy i moje płacze. Dostaje juz depresji i desperacji tak bardzo boje sie ze jednego dnia juz może być dla mnie za późno na dziecko. Zabezpieczamy sie prezerwatywami, on tabletkom nie ufa. Proszę poradzicie mi co mam zrobić zeby niezauważalnie poniszczyli czy podziurawic te prezerwatywy, jestem dosłownie zdesperowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze nie powinnas nic takiego robic poprostu uwazam ze musisz zmienic faceta bo ten raczej nigdy nie bedzie gotowy na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nigdy nie będzie gotowy, a Twój czas w końcu przeminie. Musicie bardzo poważnie porozmawiać i postaw mu ultimatum - albo dziecko, albo zegnamy się. Współczuje Ci bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Skoro tak bardzo brakuje Ci dziecka to rozwiedz sie, zaplodnij sperma od jakiegos donora i badz szczesliwa ..Od Niego dziecka nie oczekuj -7 lat i jeszcze do Ciebie nie dotarlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Dlaczego na to pozwalasz. Przy takim podejsciu meza do potomstwa rozmawia sie konkretnie. Facet mowi pozniej a ty na to: pozniej za rok, dwa czy 5 lat - i albo na to idziesz albo nie. Kapujesz? On chce cie moze faktycznie przetrzymac az nie bedziesz juz mogla i wtedy powie, ze mu przykro ale nie da sie juz nic zrobic :) Postaw sie i daj mu pol roku czasu... a potem ewetualnie odejdz. A tak szczerze to ci powiem, ze nie chcialabym takiego faceta na ojca moich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2/10 bo kilka osob sie nabralo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To smutne co piszesz. Nie chciałabym dzielić życia z takim mężczyzną. Dziecko da Ci szczęście pomimo trudu wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj go mnie, ja nie chce dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Późno już na dziecko, nie możesz dłużej czekać jeżeli poważnie o tym myślisz. Porozmawiaj z nim, może zrozumie, że to już "ostatni dzwonek". Jeżeli się nie zgodzi to będziesz miała dylemat - albo zostać bezdzietną, albo odejść albo właśnie "wrobić go". Trudno cokolwiek doradzić, ja mam odwrotny problem, mam dwoje dzieci, zaszłam w ciążę przy tabletkach, teraz zabezpieczam się prezerwatywami, prowadzę kalendarzyk i ciągle mam stracha, że mąż coś kręci, bo on chce jeszcze dzieci a ja nie... Zastanawiam się co jest powodem takich jego wymówek, czego się boi, ale tak na prawdę, bo mówić można wiele. Pamiętaj, że nie zawsze łatwo zajść w ciążę, nawet jeżeli wszystko jest ok to bywa, że kilka cykli trzeba poczekać, więc nie macie chwili do stracenia. Mojej znajomej mąż nie chciał dziecka, wykręcał się, wymigiwał, miał właśnie setki wymówek. Po latach okazało się, że w wojsku chorował na świnkę i bardzo poważne miał powikłania i cała rodzina wiedziała, że facet jest bezpłodny. Minęło chyba z 10 lat po ślubie jak się wydało. Są razem, hodują psy, ale ona tak pragnęła dziecka, nie wiem czy została z nim z litości, czy z przyzwyczajenia czy z jeszcze innego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie chce dzieci , chcialabym takiego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chce dzieci I bardzo lubi dzieci w naszej rodzinie, ale mail ciezkie dziecinstwo dlatego swoim chce Dac wszystko co najlepsze I jeszcze nie jestesmy gotowi jego zdaniem, co nie jest prawda bo zarobki mamy swietne. Myslalam juz o dziurawieniu przerwatyw, ale zostaja dziurki na opakowaniach po tym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×