Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

I znów zmarł czterolatek na sepsę, przez obojętność lekarki.

Polecane posty

Gość gość

Matki z Poznania i okolic uważajcie na tę pediatrę. Zlekceważyła w niedzielę widoczne objawy sepsy u dziecka i wysłała do domu z diagnozą jelitówki. Po kilku godzinach dziecko znów do niej trafiło z z powodu pogarszającego sie stanu, więc zesrana ze strachu, bo wiedziała co zrobiła, odesłała go szybciutko do szpitala ale tam na ratunek było już za późni i maluszek zmarł. Powiedzcie co się dzieje ze służbą zdrowia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p*****le :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sepsa zabija w kilka godzin.Poczytaj a potem pisz.Nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak nazywa się ta lekarka, bo nie widzę. I w lokalnej gazecie też nie było napisane to raz. A dwa chłopiec był z Trzemeszna, najpierw trafił do Gniezna, a dopiero stamtąd do Poznania. Więc zanim zaczniesz na kimś wieszać psy to doczytaj dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytałam, i owszem masz rację, natomiast ty chyba nie doczytałas, ze jesli się w pore zadziała, to można z tego wyjść. Dlaczego jej bronisz, jestes kims z rodziny lub znajomym. Jakbys sie czuła gdyby tak potraktowała twoje dziecko? I powiedz mi czy drgawki, wysoka gorączka, wybroczyny na ciele to objaw jelitowki? Pierwsze słyszę. Więc na jakiej podstawie postawiła taką diagnozę? zastanów się. Każdy, nawet laik wie, że to objawy sepsy, a ona niby taka doświadczona pani pediatra, która już nieraz miała do czynienia z sepsą( tak mowi dyrektor szpitala) nie rozpoznała? Koorffffa, najlepiej odwalic dyżur, zgarnąć 1500-2000 zł, a pacjentów mieć w doopie, niech umierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś sepsa zabija w kilka godzin.Poczytaj a potem pisz.Nie odwrotnie. x ty się z głupim na rozumy zamieniłaś? W te kilka godzin można było właśnie uratować dziecko gdyby tylko wylądowało na IT :o :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale jak nazywa się ta lekarka, bo nie widzę. I w lokalnej gazecie też nie było napisane to raz. A dwa chłopiec był z Trzemeszna, najpierw trafił do Gniezna, a dopiero stamtąd do Poznania. Więc zanim zaczniesz na kimś wieszać psy to doczytaj dokładnie XXXXXXXXXXXXXXX Ta lekarka to Barbara Sz. z Poznania. Miała w niedzielę dyżur na pogotowiu w Gnieźnie. Dziecko z Gniezna miało zostac przewiezione do Poznania, bo stan już był krytyczny, ale nie zdążyło bo w gnieźnieńskim szpitalu straciło przytomnośc i reanimacja nie powidła sie. Może najpierw ty doczytaj, bo ja akurat dobrze znam fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10"03,jakas ty "uprzejma ",wow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj o sepsie, poczytaj objawy i zastanów się co piszesz. Współczuję rodzicom z całego serca, sama jestem matką trójki dzieci, ale z diagnozą nie jest tak łatwo, a nie ma fizycznej możliwości aby każde dziecko z takimi objawami kłaść na oddział. Mój mąż miał sepsę, w szpitalu po zabiegu. Lekarze potrzebowali trochę czasu na postawienie diagnozy. Na szczęście żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:25 ale to dziecko już na pierwszej wizycie miało objawy sepsy! Dlaczego diagnoza zabrzmiała: jelitówka, skoro dziecko nie miało wymiotów ani biegunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze jest to wina lekarza. Nasz 4 latek choruje prawie zawsze przez 2- 3 dni spektakularnie. Wygląda jakby umierał. Pierwszym raz dostał skierowanie do szpitala. Później już się przyzwyczailiśmy i lekarka też. Czasami był tak chory rano, że niosłam go na rękach do lekarza a na wieczór skakał po łóżku pod sufit... Współczuję szczerze rodzicom, ale sama wiem, że ciężko od razu postawić diagnozę. Zawsze chore dziecko to objaw do niepokoju, ale wszystkie dzieci nie trafią do szpitala. Nasz to musiałby być tam za każdym razem,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praktyka u każdego dobrego, doświadczonego pediatry jest taka, że jeśli objawy są niepokojące i nie jest się pewnym, czy dziecko ma objawy choroby X, to PROFILAKTYCZNIE daje się mu skierowanie do szpitala. Tak mówi zawsze moja pediatra, babeczka z 30letnim doświadczeniem (ja swoją drogą nigdy w szpitalu z dzieckiem nie byłam więc to też nie jest tak, że rozdaje je na prawo i lewo). Ale jeśli dziecko leje się przez ręce, ma drgawki, wybroczyny na ciele, a pediatra z całą i pełną odpowiedzialnością odsyła je do domu no to sorry, coś jest nie halo. I nie wmawiajcie do ku/r/wy nędzy ludziom, że jest inaczej :o Bo w przypadku dzieci każda jedna choroba rozwija sie tysiąc razy szybciej niż u dorosłego, a objawy są sto razy bardziej nasilone, bo tak reaguje mały organizm właśnie. Inna sprawa, że na miejscu tych rodziców nie myślałabym o niczym innym, tylko sama wsadziłabym dziecko w samochód i zawiozła je na pogotowie. Ogromna tragedia. I znów winna jest rutyna, przyzwyczajenie i mała wyobraźnia lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy wybroczyny na ciele, wysoka temperatura i drgawki to nie jest waszym zdaniem powód do niepokoju? Skoro nie chciała go wysyłac do szpitala, to chociaż głupie skierowanie na badania krwi, crp...no cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz mały zawsze ma drgawki przy temperaturze więcej niż 39 stopni, zawsze "leje" się przez ręce, wygląda to strasznie. Jak pierwszy raz tak zachorował mając 3 lata to lekarka od razu przerażona odesłała nas do szpitala. A w szpitalu po kilku godzinach ozdrowiał. Ciężko choruje i szybko zdrowieje, teraz to wiemy. Uważnie obserwujemy. To nie jest rutyna u lekarza. Tylko dzieci chorują różnie. Jak czytałam to w przypadku pogorszenia się zdrowia rodzice mieli jechać do lekarza ponownie. Zostawisz w szpitalu źle, nie zostawisz też źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał tylko 1 plamkę, nie wybroczyny na całym ciele. To jest różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czyli spoko, nic się nie stało, bo przecież są dzieci, które przy temperaturze 40 stopni i drgawkach chorują na zwykłą wirusówkę. Właściwie to pewnie 90% dzieciaków na oiomach leży tam bez potrzeby, nie przesadzajmy. Spoko, miłego dnia 🖐️)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, ogromna różnica:O lekarka z takim doświadczeniem, mająca wielokrotnie do czynienia z takimi plamkami, nagle miała zaćmienie i nie rozpoznała. Boże jak czytam tu niektóre z was, to zastanawiam sie co z wami jest nie tak. Pomyślcie czy gdyby spotkało to wasze dzieci, czy tez byłybyście takie wyrozumiałe dla lekarki? No i odpowiedzcie sobie na pytanie czy przy jelitówce wasze dzieci mają plamki na ciele, NIE wymiotuja i Nie mają biegunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasza sluzba zdrowia to patologia.Ludzie nawet umieraja przed szpitalami bo nikt nie chce udzielic im pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze ze dziecko miało wybroczyny i drgawki a lekarz odesłał do domu . Pewnie jak przyjechali nie mial żadnych objawów . Gdyby mial wybroczyny to na 100000 % lekarka nie odesłałby go do domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie wierze ze dziecko miało wybroczyny i drgawki a lekarz odesłał do domu . Pewnie jak przyjechali nie mial żadnych objawów . Gdyby mial wybroczyny to na 100000 % lekarka nie odesłałby go do domu . x tzn, że mało w życiu widziałaś. Twoje szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź durna. Stało się, to ogromna tragedia, ale nikt tego nie chciał. Podejdź do tego jak człowiek. Teraz to sobie można gdybać, co by było jakby rodzice go przywieźli za 2 godziny, albo jakby został w szpitalu. Z 14 lat temu zmarła córeczka mojej ciotki w szpitalu na zapalenie płuc i trafiła bardzo wcześnie do szpitala bo ciotka jest peilęgniarką. Czasami tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, przecież pisało, że dziecko trafiło tylko z 1 plamką do lekarza. Wybroczyny dostał dopiero po kilku godzinach. U nas w przedszkolu panuje teraz bostonka, mama kolegi naszego synka mówiła, że poszła z nim z grypą/ z przeziębieniem, a wieczorem jechali do lekarza jeszcze raz bo syn dostał już wysypki na rękach i stopach. Rano nie miał. Nikt nie jest wyrozumiały ale co zatłuczesz lekarkę??? Na rodzicach ciąży również odpowiedzialność za obserwację stanu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:04 no widzisz ale to dziecko twojej ciotki trafiło szybko do szpitala jak sama piszesz, a Nikoś nie mial okazji się przekonac czy go uratują, bo do szpitala trafił zbyt późno. Nawet jeśli lekarzom nie udaloby się go uratować, to przynajmniej byłoby wiadomo, ze zrobili wszystko co w ich mocy. Jeśli nie widzisz różnicy, to nie mam pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby trafił, a gdyby za 8 godzin stan się polepszył? Można sobie tak gdybać. Nie był pewnie w tak ciężkim stanie. Dopiero się zaczynało. Gdyby go przywieźli ponownie o 18 godzinie.... Rodzice również czekali przez 8 godzin nie wiem na co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno gdybyś była lekarką to kierowałabyś 90% dzieci do szpitala, bo przecież nie wiesz czy za 4 godziny stan dziecka gwałtowanie się nie pogorszy. Już ja to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Na rodzicach ciąży również odpowiedzialność za obserwację stanu dziecka. " No zgadza się, obserwowali, widzieli, ze nie ma poprawy - wręcz przeciwnie, że jest gorzej i pojechali. Ja z moim dzieckiem, po dobie od podania antybiotyku wróciłam do lekarza bo nie było poprawy i temp była wyższa i co uslyszałam? Po co przyjechałam? Przeciez trzeba dać czas aby antybiotyk zaczął działać! Tylko, ze ja nie jestem cicha myszka i doktorek usłyszał co myślę o takim gadaniu. Więc myślisz, ze jeśli rodzice Nikodema, wróciliby za dwie godziny na pogotowie, to co by usłyszeli, skoro ja po dobie dostałam zj/e/b/y ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i by usłyszeli parę przykrych słów, ale dziecko byłoby drugi raz zbadane. I nie jestem autorką tamtego posta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno gdybyś była lekarką to kierowałabyś 90% dzieci do szpitala, bo przecież nie wiesz czy za 4 godziny stan dziecka gwałtowanie się nie pogorszy. Już ja to widzę. x są wytyczne, kiedy takie skierowanie należy rodzicowi wręczyć, mózgu. Należy do nich m.in. gorączka powyżej 39 stopni i WSZELKIE objawy, które są niepokojące i nie są jednoznaczną przesłanką do ustalenia jednostki chorobowej. Nie należy do nich katar, kaszel czy ból ucha przy 37.4 I po to zostajesz LEKARZEM aby potrafić rozróżnić sytuację niebezpieczną od takiej, z którą można poradzić sobie samemu. Stwierdzenie jelitówki bez ani jednego wymiotu i nawet grama kupy jest po prostu konowalstwem i tyle :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak ma być lepiej w służbie zdrowia, skoro lekarze czytają wypociny takich durnych p.i.z.d i myślą sobie, ze przecież jest ok. Społeczeństwo pisze, ze oni nic złego nie zrobili, ze trudno stawiac diagnozy i tak naprawdę to winni są rodzice. Piszcie, piszcie, niech czuja sie bezkarni...ale nigdy nie wiecie i nie znacie dnia ani godziny kiedy was tak potraktują, czego oczywiście wam nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak matka pisze taki słowa jak Ty to co się dziwisz lekarzom? Że mają dość p.i.z.d. Kto Cię wychował? Rynsztok? Jak jesteś takim geniuszem to trzeba było iść na medycynę. Mamy dziecko i wiem, że nigdy nie wiem czym się dzień zakończy. Bardzo się boję jak mały choruje, ale nie popadam w paranoję. Skąd lekarz może wiedzieć czy to początek grypy czy czegoś innego. Pierwsze objawy mogą wskazywać na wszystko. Może być i źle z dzieckiem i bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×