Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy związek na odległość ma szanse przetrwać?

Polecane posty

Gość gość

Poznałam ostatnio faceta, który wydaje mi się być tym, którego całe życie szukałam... Widze zainteresowanie z jego strony, z mojej strony też jest bardzo silne, czego jednak nie okazuję tak bardzo jak on - to wynika z mojego charakteru i po części strachu - strachu, że się w to zaangażuje, a on zrezygnuje ze względu na dzielącą nas odległość. Mieszkamy w miastach bardzo oddalonych od siebie, każde z nas ma już ułozone życie, jesteśmy dojrzali, ale jednoczesnie oczekujemy od życia jeszcze trochę mocnych doświadczeń zanim na dobre się ustabilizujemy - moglibyśmy przeżyć je razem, np. wyjechać w podróż życia. Jednak nie z dnia na dzień... ze względu na moją pracę musiałabym się do takich szaleństw przygotować i trochę poprzestawiać swoje życie, żeby ułatwić nam stały kontakt. Obecnie możemy widywać się dosłownie raz na trzy tygodnie - myślicie, że jeśli to będzie naprawdę to, to przetrwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weźcie gdzieś wyjeźdźcie na ''wakacje'' chociażby na weekend, wtedy lepiej się poznacie, będziecie kilka dni sam na sam. Przecież skoro jesteście wolni, nic Was nie trzyma to po jakimś czasie mógłby ktoś z Was przeprowadzić się do tej drugiej połówki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
związek na odległość małżeństwo na odległość to farsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam w związku na odległość 3 lata, oddaleni o 300 km, widywaliśmy się co 2 tygodnie, czasem co tydzień. Ale codziennie telefony i długie rozmowy czy w trakcie dnia sms-y. Było ciężko, tęskniłam, no i będąc w związku i tak często byłam jak singielka (urodziny czy spotkania ze znajomymi ciągle sama). Od 1.5 roku jesteśmy małżeństwem, on przeniósł się do mnie i w końcu jest normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×