Moja mama przeszla sama siebie, nie wiem czy sie smiac czy plakac

Wybrala sie do Biedronki, byla tuz po otwarciu, po paczki. Niestety nie dowiezli do sklepu. To przez pol miasta leciala do drugiej, gdzie sytuacja sie powtorzyla. Mowie jej, ze w kazdym sklepie i piekarnivpaczkow od wyboru do koloru. To ona na to, ze nie chce, bo w Biedrze mialy byc za 39gr za 12szt. A w piekarniach drogo i ona nie bedzie przeplacac. Poza tym w Biedrze wg niej paczki najlepsze i dietetyczne... Wiec nie kupila wcale. Powiedzialam, ze kupie jej w cukierni, to ona nie chce, bo zq drogo i duzo kalorii...

Kupiłam dzisiaj w garmażerce 3 pączki/2 zł sztuka więc drogo, smak taki sobie, nadziewane marmoladą. Jeśli mamie smakują z Biedronki i chciała zaoszczędzić to dlaczego nie?

ha ha ha a dojazd na drugi koniec miasta pewnie za darmo miała bo inaczej by nie jechała heh a z biedry najlepsze bo sama chemia ha ha

A z czym miały być te paczki? Ze Śledziami? Czy może z pĄczkami? Chyba nie ma siĘ z czego ŚmiaĆ. PŁakaĆ czeba!!

płakac czeba ?! oj trzeba na ortografie !!!

Nie rozumiem tu czegoś: pączki w biedronce nie są dowożone, tylko rozmrażane, więc sytuacja wydaje mi sie zmyślona. Na tłusty czwartek nie zdążyli rozmrozić?

Czeba. Czeba!! I to glosno i zalosnie.

Tak powiedziala, ze nie dowiezli. Sreszta personel w sklepach mowi co mu wygodnie, w Iidlu jyz sie pare razy nacielam, ze nie wiedza co kowia i kazdy twierdzi co innego.Mama szla pieszo ponad 2 km do drugiego sklepu, przeciez nie wyda 3 zl na autobus. Ona ze wszystkim tak ma, biega po promocjach, lodowka pelna, spizarka i piwnica i ciagle kupuje. Mieso robi w sloiki, w piwnicy ma chyba z 20 puszek z wieprzowina, nawet zjesc tego nie zdazy i kupuje dalej. Twierdzi, ze dzieki temu zyje za takie ceny, co 10 lat temu. Bo maja jedna wyplate. A potem zdycha, bo ma implant w kregoslupue, nie powinna tyle chodzic i dzwigac, co ja chce samochodem zabrac, to nie, bo ona nogi ma. Ogolnie ma teraz swira na punkcie kalorii,*****ardzo malo, ma 53 lata i wazy 47 kg.

Faktycznie - głupia jak but. To dlatego ty nie umiesz pisać. Geny takie.

Nawet jak sa mrozone, to tez przeciez przyjezdzaja z dostawa. Ja pracuje w innym sklepie, dzial piekarnia i zamawiamy wlasnie mrozone bulki, paczki, trzymamy w mrozni, dzien wczesniej sie je wyjmuje i od rana wypiekamy. A co do matki autorki, to serio by sobie zalowac paczka za 2 zlote, to juz sknerstwo. Poza tym co to za paczki, ktore kosztuja 39 gr? Nie chce wiedziec, co w nich jest.

Pisze z tel, wredoto, wiec male bledy sie zdarzaja, pani idealna. A glupia sobie zrob i wychowaj.

Mama taki sam problem z mężem jak autorka z matką. Nijak nie wytepisz tego sknerstwa i kupowania zapasów. To niemały problem.

bo twoja mama na na swoje dzieci zapieprzała i dla niej każdy grosz się liczy, rząd nam nie dawał za pieprzenie sie, leżenie i rozmnażanie po 500+ tak jak teraz, gdzie właśnie my starzy po 50 musimy zapieprzać na idiotów rozmnażających się, bo tak spodobało sie to cholernym pisowcom, oby ich szlag trafił, o to modlę się codziennie,

Przepraszam bardzo, ale moja mama nie pracowala po skonczeniu zawodowki chwile, bo w wieku niecalych 20 lat urodzila mnie a dwa lata pozniej drugie dziecko i nie pracowala na etacie potem wcale, tak sie dogadali z tata. Nawet renta chorobowa jej sie teraz nie nalezy.

Ament! I jeszcze ta hołota tablety sobie pokupiała za te 500 - i postanowiła że pisać nie umie. Za moje 500 piszesz nieuku!!!

do gość dziś - no i dobrze, teraz ją utrzymujcie, a jak nie to niech umiera z głodu jak próźniak

do gość dziś [18:01 - albo niech jej tata płci z********ie jej przez lata

Próżniak? Matka, która swoją oszczędnością i zapobiegliwością wychowała to ścierwo to próżniak?? No może i za mądra nie była, że tego ścierwa nie wyszczała - ale to chyba jej jedyny błąd!!!!!!!!!@

jaka zapobiegliwość jak siedziała w domu, nie pracowała, matka taka sama jak ta córcia, obydwie cholery

Matka nie wezmie od nikogo ani grosza, taka jest. Tyle razy chcialam jej pomoc, czy wlasnie autem zawiezc to nie, ona ma nogi, ona nie potrzebuje, ona bedzie zdychac a nie poprosi o pomoc. Miala badania do zrobienia, chcialam ja zawiezc (ponad 100km), to nie. Chcialam pozyczyc tacie auto, bo prawko ma-nie. Zamierzala wypozyczyc auto z wypozyczalni, ale drogo bylo, to sie tulala pociagiem. Do tego jyz mnie to meczy, bo ona by chciala, abym tez robila tak jak ona, komentuje wszystko. Jak taty nie ma, to zyje na 2 bulkach z chudym twarogiem. Ostatnio sobie pofolgowala i jadla chude zupki warzywne caly tydzien i uwaga... przytyla 1kg. Cwiczy, robi kilometry, chwali sie ze ma miesnie. Ok ale to juz chyba paranoja troche.

Że córcia gowno warta to pewne. No i to matczyne wychowanie też. Więc chyba masz rację - ta kobita gowno w życiu zrobiła. Ale przynajmniej oszczędności ją życie nauczyło. A córcia - wyjątkowe ścierwo! - wina MATKI.

bo się wstydzi, że stara lampucera przesiedziała w domu, nie zadbała o siebie aby mieć przynajmniej pieniądze dla siebie. Ja jako matka w życiu nie wzięłabym od dziecka pieniędzy, bo po to żyję na tym świecie aby zapracować na siebie

Tak czytam te komentarze i oczom nie wierze, Wy nie jestescie normalne, do tego to slownictwo. Godne pozalowania. Zmykam, bo szkoda pisania z takim nie wiadomo kim.

Spier/dalaj. Matka autorki też nie chce od nie żadnej łaski ani pieniędzy. A autorka szczeka na nią jak wściekła suka. To i MATCE wstyd że ma taką córkę.