Implantacja zarodka, jakie miałyście objawy? nowy wątek

Nie wiem,jak dziala,ale jezeli jest ich wiecej,to na pewno wieksze szanse :-) cos w tej psychice jest. U mnie zaskoczylo,jak juz machnelam na to reka. Bylam przekonana,ze nic nie wyszlo,bo mi sie torbiele porobily. A jednak sie udalo. Wiadomo,ze kazdy jest innym przypadkiem.

Amimi zgadza się. Im więcej pęcherzyków tym większa szansa ze ktpras komoreczka się prawidłowo podzieli a potem zagniezdzi... A co do psychiki to coś w tym jest. Ty dopuściłas - zaskoczyło... moja kolezanka miesiąc temu już miała.też dość i była.pewna ze się znów nie uda i dopuściła, a zorientowala się 3 dni po @ ze nie przyszła... więc ja też mam taki zamiar żeby odpuścić. Jak sie nie uda to będziemy próbować dalej... :-) ojj tylko żeby mi wyszło to wylacznenie się na te 2 tyg...

Wiesz,to chyba musi samo przyjsc. U mnie tak bylo. I nie twierdze,ze dla tego sie udalo,bo bylam leczona,ale juz mialam dosc i chyba bylam tak zrezygnowana,ze nawet bety mialam nie robic. A zrobilam tylko dla tego,ze zle sie czulam i chcialam wiedziec,co jest grane. A czy teraz podejde na luzie? Nie wiem. Tak bardzo chcialabym,zeby sie udalo,ale skoro ostatnio tyle to trwalo, to niby czemu teraz mialoby sie udac.

Amimi to prawda ze obojętnie jaka metoda ale różnica jest dosc ogromna bo in vitro jest kosztowne i bedziemy musieli wydac kase z wesela ale na drugie podejscie jesli by bylo konieczne poprostu nas nie stac. Gdyby in vitro bylo dofinansowane to nawet bym sie nie zastanawiala. Jesli ostatnia inseminacja sie nie uda nie będziemy więcej ładować w to kasy woilmy te pieniądze dolozyc do in vitro. Blodyneczka czasem moze warto nie robić zbyt duzo inseminacji i właśnie dolozyc ta kase do in vitro . inseminacje kilka tez kosztują pare tys juz wydalismy z 5 tys. a in vitro ok 10 tys. tak nam lekarz mowil. Leki sa jeszcze dofinansowane wiec 3 tys zaoszczędzimy. Amimi pewnie wyniki moga sie polepszyc albo pogorszyć to loteria ale nie ma co liczyc na wielkie zmiany tym bardziej ze maz lyka witaminy juz z 1.5 roku. A jesli chodzi o nie myslenie to ja nie potrafię za dlugo juz to trwa zebym umiała wyluzowac i nie myslec.

Aga,masz racje. Inseminacja tez ma sens do pewnego czasu. U nas to byly trzy razy. Potem powiedzialam,ze odpuszczam,bo nie mam sily. Ale pewnie bym walczyla. A to wiadomo,ze jest koszt. Sama wiesz najlepiej,jaka metode poleca Twoj lekarz w wadzym przypadku. Mam nadzieje,ze teraz sie uda. A co do odpuszczania,to nawet Cie nie namawiam :-) Wiem,ze to nie przychodzi na zawolanie i latwo sie mowi. U mnie to chyba bylo bardziej zrezygnowanie niz odpuszczenie. Ale teraz chce znowu walczyc i jakby mi ktos kazal odpuscic,to pewnie wysmialabym go.

Amimi a czemu właśnie miałoby się teraz nie udać :-) Aga gdybysmy podeszli do in vito to wyczeszemy się z kasy i nawet nie będzie nas stać żeby podejść drugi raz albo wrócić do inseminacji dlatego w naszym.przypadku na tą chwilę in vitro odpada. A co do inseminacji to ja bym nawet była skłonna zrobić ich 6 :-) bo podobno to jest max:-) A co do odpuszczania to jasna sprawa ze przy tylu miesiącach nie da się wogole o tym nie myśleć...

Dziewczyny,ja to taki sceptyk jestem ostatnio. Nigdy nie wiemy,kiedy sie uda a kiedy nie. Ale trzeba walczyc. Xxx Blondyneczko,z tego co pamietam,to troche macie inne sytuacje z Aga. Ja w Twoim przypadku widze siebie. Moj M mial podobne wyniki do Twojego. Po kilku mc sie poprawily i sie udalo. Ja nie wierze,ze przy takich wynikich jak mial moze sie udac naturalnie. Oczywiscie to tylko moje zdanie, bo pewnie i sa przypadku,ze sie udaje :-) No wlasnie,ale ja to taka negatywna ostatnio jestem. A inseminacje robi sie faktycznie do 6 razym. Nam lekarz powiedzial,ze jak do 3 w naszym przypadku sie nie uda,to nie ma sensu. Blondyneczko i cos czuje,ze Tobie tez sie niebawem uda :-) Xxx Aga a Ty kiedy podchodzisz? Koncem kwietnia? I to bedzie ostatnie podejscie i potem in vitro? Przypomnij mi,Ty zmienilas lekarza,czy dalej u tego samego jestes?

Tak prawdopodobnie to bedze ostatnia i potem in vitro. Poszliśmy tym razem do kliniki niepłodności. Prowadzi nas teraz inny lekarz. Moze akurat on sie w strzeli! Tak pod koniec kwietnia jakos tak wypadnie.

Aga,to dobrze. Moze on inaczej popatrzy na Wasza sutuacje. Bedziesz stymulowana tym razem,prawda? Pewnie pisalas i tym,ale wole dopytac.

tak przy 3 tez bylam

Czekam w takim razie na informacje od Was. Powodzenia Dziewczyny :-)

Amimi obyś miała rację ;-) a ja też jestem tego samego zdania ze z podobnymi wynikami naszych M sa małe szanse na naturalną ciaze :-/ pozatym u mojego M jest problem w tym że plemniki się sklejaja więc obróbka nasienia robi u nas dużo :-) Dziewczyny wkoncu przecież musi nam się udać !!!!

Dziewczyny uda się :) jak już się zaczęły pojawiać pozytywne wieści na forum to teraz będzie się to rozsiewać :)

hej :) co u Was słychać po weekendzie? :) u mnie ok, po staremu :)

U mnie nic ciekawego troche zabalowalam w sobote i w niedziele liczylam kaca Ale czasem musze się wyluzowac. A tak to czekam na okres jeszcze z jakis tydzien. A co u was ? Maomi to kiedy wizyta u lekarza?

Witam, u mnie 28 dzień cyklu, 9 dzień wyższych temperatur. Od wczoraj silne bóle z prawej strony non stop plus ostre kłucia w prawym jajniku.

Aga to czekamy na Twoje testowanie :-) Gościu to akurat dobrze bo to możne oznaczać ze cos się dzieje pozytywnego :-) A ja byłam dzisiaj na wizycie i mam dwa pecherzyki jeden 20mm w prawym jajniku a w lewym 17mm . Dzisiaj wieczorem zastrzyk i w piątek popołudniu się inseminujemy :-)

Dziewczynki mam do Was pytanie. Bo w piątek mam firmowe jajeczko w klubie. I tak się zastanawiam czy po ten inseminacji mogę iść normalnie na ta imprezę czy lepiej polezec w domu :-/ co myślicie??? Bo mi się wydaje ze pójdę bo to już chyba bez różnicy czy ja będę leżeć czy nie ....

Blondyneczko87 jeśli dasz radę iść, to idź i vaw się dobrze.

agnieszka fajnie że udało Ci się zabalować :) trzeba się czasem rozerwać i oderwać od tego myślenia o problemach :) wizytę mam 13 kwietnia :) gościu aaa dobrze rokują te wysokie temperatury :) mnie też jajniki pobolewały na zmianę i podbrzusze jak na @ :) w 26 dc (w 6 dniu wyższych temperatur) wyszedł mi pierwszy pozytywny test :) a Ty kiedy testujesz? blondyneczko super wieści :) gratuluję :) najlepiej zapytaj lekarza w piątek o tą imprezę, ale wydaje mi się że raczej nie ma przeciwwskazań :) amimi jak się miewasz? :)

Maomi ostatni cykl miał 39 dni. Było 16 wysokich temperatur, byłam niemal pewna ciąży i nic. Teraz boję się rozczarowania.

Blodyneczka ja nie bede testowac w tym cyklu jak przyjdzie to przyjdzie. Powodzenia przy inseminacji mysle ze spokojnie mozesz isc na imprezę a niby czemu nie. Mi kiedys lekarz powiedzial ze trzeba zyc normalnie. Maomi to czekamy na twoja wizyte i zdaj nam relacje oczywiście! Gosc aaa a moze warto zatestowac jakims czulym testem?

gościu aaa zrób test - co ma być to będzie, lepiej wiedzieć :) czasem taki stres potrafi zablokować @, a tak to przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz :)

Dziewczyny macie rację. Bez sensu żebym nie szła. Dlatego postanowilam ze idę :-) przecież miałam żyć normalnie :-) Aga czyli czekamy z Tobą żeby @ nie przyszła :-) Gościu może być tak że stresem hamujesz okres i stąd to tyle trwa i to by tłumaczyło aż 19 wyższych temperatur. Lepiej zatestowac bo wiesz na czym stoisz :-)

Dziewczyny jutro testuje.

Gościu 3mam kciuki :-)

gosc czekamy rano na wieści powodzenia!

Dziewczyny test zrobiony, ale jestem bardziej zdezorientowana niż przed nim. To test z allegro dodatek do owulacyjnych. Coś tam widać, ale jest to bladziutka kreska. Teraz albo muszę poczekać kilka dni i powtórzyć lub iść do apteki po inny test.

gosc a moze lepiej pójść na bete?

Agnieszka ,nie mam jak dzisiaj iść na bete bo zaraz idę na 12 godzin do pracy. A niby u mnie 31 dzień cyklu ,ale według temperatur okres mam mieć za jakieś 5-6 dni. Lekarz 8 dnia cyklu przy badaniu nie stwierdził żadnego pęcherzyka z tym że mówił że może być tak hak ostatnio że owulacja jeśli jest to około 20 dnia cyklu. Jeśli 20 dnia to 8 dnia może nie być jeszcze nic widać. Tylko cierpliwość mnie teraz ratuje, mężowi nic nie mowie żeby nie zapeszyć ;).