Gość Amimi Napisano Październik 26, 2018 Blondyneczko,moze akurat naturalnie sie uda. Jak podzialaliscie,to zawsze sa szanse. Trzymam kciuki :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamyczek85 2 Napisano Październik 27, 2018 Amimi tak myślałam ze coś jest na rzeczy :D gratulacje. zazdroszcze Ci :) ja tez mam pecha, wyleczyłam bakterie ale po antybiotykoterapii przypałętał sie grzyb. i tak w kółko. rzucę to w cholere... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamyczek85 2 Napisano Październik 27, 2018 Amimi tak myślałam ze coś jest na rzeczy :D gratulacje. zazdroszcze Ci :) ja tez mam pecha, wyleczyłam bakterie ale po antybiotykoterapii przypałętał sie grzyb. i tak w kółko. rzucę to w cholere... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi Napisano Listopad 6, 2018 Kamyczku,u Ciebie tez ciagle cos... eh,moze w koncu uda sie wyleczyc to wszystko. Oby tak bylo. Xxx Blondyneczko,jak u Ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Listopad 7, 2018 Amimi u mnie bez zmian. Nowy cykl się powoli zaczyna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka5g Napisano Listopad 9, 2018 U mnie też nic ciekawego 1dc. Mąż idzie na badania pod koniec miesiąca. Najgorsze dziewczyny ze chcą nam odebrać realne szanse na dziecko. Slyszalyscie o tej ustawie o in vitro dojdzie do tego że będę musiała wyjeżdżać za granicę masakra w jakim ja kraju żyje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość maomi Napisano Listopad 13, 2018 cześć dziewczyny :) staram się czytać Was na bieżąco, pisałam dwa razy ale nie dodawało mi wpisów. Teraz nie mogę się zalogować ani wyszukać forum po nazwie :/ szukałam strona po stronie żeby trafić na wątek - też tak macie? przykro mi że u Was nadal bez postępu w temacie ciąży :( całym sercem jestem z Wami Justyn88 bardzo się cieszę że Twój mąż wyzdrowiał i wracacie do starań :) Amimi gratuluję :) niech Ci się maluszek zdrowo chowa :) u mnie bez większych zmian :) jestem w trakcie remontu i przygotowań do przeprowadzki do nowego mieszkania :) Pozdrawiam serdecznie Was wszystkie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczek85 Napisano Listopad 21, 2018 Dziewczyny w koncu wyleczylam dziada. Za tydzien mam zabieg w lublinie. Trzymajcie kciuki zebym wytrzymała ból. Na pewno bedzie gorzej niz zwykle hsg bo beda probowali udrazniac. A moje hsg bylo traumatyczne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi Napisano Listopad 22, 2018 Blondyneczko,Aga jak sytuacja u Was? Blondyneczko,stymulujesz sie w tym cyklu? Czy juz jestes po inseminacji? Xxx Aga,w naszym kraju pewne ustawy pozostawiaja wiele do zyczenia. Az strach pomyslec,co bedzie dalej. Xxx Kamyczku,a Ty cos dzialasz dalej? Xxx Justyn a jak u Ciebie sprawy sie maja? Xxx Atomka,a co u Ciebie? Robisz jakies dodatkowe badania? Xxx Kaszka,Mon zagladacie tu czasem? Pewnie juz urodzilyscie. Jak sie macie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Listopad 23, 2018 Kamyczki super !!! To naprawdę dobre wieści i teraz wszystko ruszy do przodu ;-) Amimi byłam stymulowana w tym cyklu i miałam 3 pęcherzyki w lewym jajniku. I podeszliśmy do inseminacji ale to było bez sensu bo moj M się nie spisal. Wyniki masakrczunie źle i jakieś erytrocyty w nasieniu. Ma kilka badań do zrobienia i bierze leki . Podano mi tylko 2,5mln . Trochę się załamał ale lekarz mówi że to nic strasznego i że wyleczymy go bo nigdy nie miał takiej sytuacji . I poza tym śmiał się że u nas zawsze coś się dzieje :-) jak nie ja to on :-P Maomi u mnie też remont więc głowy mamy zajęte :-) w sumie to dobrze a potem sama przyjemność mieszkać w wyremontowanym i tak jak u Ciebie w nowym domku :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka5g Napisano Listopad 23, 2018 Witaj Maomi dobrze że nas znalazłaś. Z tym forum faktycznie się coś dzieje mi dopiero odmulilo stronę. U mnie trwają płodne po niż mąż idzie na badania nasienia po lekach i wtedy zobaczmy. Blodyneczko kurde zawsze coś... Tak to jest z nasieniem raz lepsze raz gorsze wiem coś o tym. Kamyczku w końcu do przodu... odezwij się jak po zabiegu będziesz i powodzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi Napisano Listopad 23, 2018 Blondyneczko,to kiedy testujesz? Trzy to ladnie. Moze ktorys wojownik doplynie. Ale tak to jest,czasem wyniki sa lepsze,czasem gorsze. Chociaz mojemu po suplementach sie bardzo poprawily. Z kilku do kilkudziesieciu mln. Trzymam kciuki. Xxx Aga to powodzenia! Xxx Kamyczku,oby zabieg byl skuteczny. Moze wtedy sie uda naturalnie. I oby tak bylo. Xxx Maomi,myslisz o 3m :-) jak sobie radzisz z tak niewielka roznica wieku? Ja myslalam przez chwile,zeby po roku myslec o kolejnym,ale teraz sie waham,czy to dobry pomysl. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Listopad 23, 2018 Amimi teraz mnie zastrzelilas tym pytaniem :-P nawet nie liczyłam bo jestem remontem zajęta ale wychodzi na to że 10dpo wypadnie na sobotę za tydzień i zależy jak się będę czuła to pójdę na krew albo się wstrzymam... Ale nawet nie liczę ze może się udać bo nasienia było mało. Aga to trzymam kciuki za wyniki męża :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszkamanna Napisano Listopad 23, 2018 Hej dziewczyny. Zaglądam do Was choć ostatnio coraz rzadziej wchodzenia forum. Jestem po porodzie. W tej chwili syn ma juz prawie 2 miesiące. Rozwija się dobrze ale niestety przez nieumiejętne ssanie straciłam pokarm i jesteśmy na modyfikowanym. Smutno mi z tego powodu ale nic nie poradze. Czytam Was i strasznie mi smutno, że niewiele się u Was zmieniło. Chciałabym Wam pomóc ale nie wiem jak. Na tą chwilę oczywiscie trzymam kciuki i modlę się za Was i wierzę, że się uda tylko pewnie w najmniej spodziewanym i odpowiednim momencie. Uściski mocne Wam wszystkim przesyłam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amimi Napisano Listopad 25, 2018 Blondyneczko,to czekam na wiesci od Ciebie :-) I mam nadzieje,ze moze jednak. Xxx Kaszka gratuluje! Super wiadomosc. Po tylu niepowodzeniach sie udalo. Warto bylo czekac :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Pomożecie Napisano Listopad 27, 2018 Dziewczyny może wiecie czy jeśli podczas seksu (dzien po dodatnim teście owulacyjnym) czuje kłucie w jajnik, mam wrażenie ze jest powiększony czy coś, bo w inne dni mnie nigdy nic nie boli, to znaczy ze owulacja juz była czy ze dopiero będzie? Tzn. Boli bo w jajniku jest jeszcze pęcherzyk i nie pękł i jest przez to większy i go dlatego czuje przy każdym ruchu? Czy właśnie juz pękł i boli bo jest podrażniony czy coś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka5g Napisano Listopad 27, 2018 Jeśli chodzi o testy to jeśli wyjedzie pozytywny to owulacja nastąpi w ciągu 36h .w twoim przypadku ciężko stwierdzić czy to już. Jajnik może boleć przed, w trakcie ,po. to sprawa indywidualna każdej osoby. Bez monitoringu tego nie stwierdzisz . Sama wiem po sobie że miałam różnie. Niestety jeśli dobrze siebie obserwujesz i robiłaś monitoringi i jeśli tak jest co miesiąc to możesz stwierdzić. A tak to nie jestem wstanie ci odpowiedzieć bo poprostu nie wiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Listopad 28, 2018 Amimi prawdopodobnie w sobotę się wszystko okaże. Pomożecie - u mnie jest tak że jak zaczyna boleć znaczy że owulacja tuż tuż . A kiedy zmniejsza się ból znaczy że pękły. Ale wiesz - co organizm to inna historia . Najlepiej sprawdzić chociaż jeden cykl na USG to będziesz wiedziała jak to u Ciebie jest :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośPomozecie Napisano Listopad 28, 2018 Dzięki dziewczyny. Zaczynam sie martwić, jak próbowaliśmy losowo tak ze dwa razy w tygodniu przez pare cykli to nic z tego nie wyszło. Ale jak zaczęliśmy codziennie/co dwa dni to mam wrażenie ze jak dochodzi do dnia owulacji to mój facet juz nie ma tyle sił. Tzn. nasienia jest duzo mniej, czasem mam wrażenie ze prawie wcale. Może tak być? :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka5g Napisano Listopad 28, 2018 Może tak być. Pamiętaj że facet to nie robot. Najlepiej współrzyc w dni płodne jeśli wiesz kiedy masz . A ja dziś byłam z mężem na badaniach. Miały być wyniki dziś ale jakoś nie ma no coz pewnie będą jutro dam znać. Trzymajcie kciuki żeby się poprawiły. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Listopad 29, 2018 Pomożecie jasne że może tak być. Przed owulacja dobrze zrobić 3-4-5 dni przerwy . A zacząć dopiero jak się śluz płodny pojawi albo wiesz dokładnie kiedy będzie owulacja czyli USG. Aga daj znać jak będą wyniki . Trzymam kciuki ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość GośćPomozecie Napisano Listopad 29, 2018 Ja mam najpierw 4-5 dni śluzu płodnego i duzo, a dopiero potem mi wychodzi pozytywny test na owulacje. Na przykład w poprzednim cyklu śluz płodny miałam od 7 do 12 dc, szczególnie duzo 9-10dc. A test na owulacje mi dopiero wyszedł pozytywny 13dc (wyraźnie pozytywny a wcześniej prawie biały). Wiec nie wiem czy to test sie myli czy po prostu jak dochodzi do owulacji to juz nie mam śluzu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 29, 2018 blondyneczka 87 miałaś konto na dobrej mamie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Listopad 29, 2018 Gościu nie miałam tam nigdy konta. Pomożecie - to skoro masz taką rozbieżność to lepiej sprawdzić na USG jak sytuacja wtedy będziesz miedziala czy kierować się śluzem czy testem owulacyjnym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 29, 2018 Tak też może być. https://cutt.ly/2oyTH Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka5g Napisano Listopad 29, 2018 Dziewczyny już nie mam sił nie wiemy co robić. Wyniki jeśli chodzi o ilość się polepszy. Ruch nadal słaby. Spadła żywotność i uplynienie nie jest samoistne tylko mechaniczne . Najgorsze że morfologia była kiepska a teraz nie mamy ani jednego dobrego plemnika 100%uszkodzonych. Już nie wiem czy przejść na zastrzyki czy odczekać i podejść do kolejnego in vitro. Nie wiemy czy kiedykolwiek uda nam się poprawić te plemniki. Boję się kolejnych transferów jak znowu się nie uda. To będziemy musieli pogodzić się z tym że macierzyństwo nie jest nam pisane . To jest wielki strach przed tym wszystkim. Na adopcje nie jesteśmy jeszcze gotowi może kiedyś albo nigdy sama nie wiem . Co mamy robić pomóżcie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Listopad 30, 2018 Aga a może powtórzcie badania za miesiąc bo po lecie to te parametry mogły spaść. U mojego męża najlepsze wyniki są po zimie . Do in vitro musi być kilka prawidłowych więc odczekanie chwilę i może akurat się wyniki po tych zimnych miesiącach poprawia. Nie wiem jak mam Cię pocieszyć bo temat ciazy i dzieci i wyników M nie jest dla mnie wesoły. Domyślam się jak Ci ciężko ale nie możecie się poddawać . A myśleliście o dawcy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka5g Napisano Listopad 30, 2018 Blodyneczka pytanie czy zaryzykować i maz ma brać dalej zastrzyki czy zostawić i poczekać nic nie robiąc do procedury. ? Dawca nie wchodzi w grę. Bardziej już adopcja. Dziewczyny a jest możliwość adoptowania zarodka? Tak się właśnie zastanawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blondyneczka87 0 Napisano Listopad 30, 2018 A do procedury M dostaje jakieś wzmacniacze bo bez żadnego plemnika prawidłowego to i procedura nie pomoże. Ja bym ryzykowała z zastrzykami . A może akurat pomoże bo przecież co macie do stracenia ? Aga chyba mi się coś obiło o uszy o adopcji zarodka , musiałabyś dopytać lekarza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamyczek85 2 Napisano Grudzień 1, 2018 hej dziewczyny Aga istnieje adopcja zarodka , ale pamietaj , że wtedy to jest komórka jajowa innej kobiety i plemniki innego mężczyzny. ja bym walczyła tymi zastrzykami. i oczywiście metoda icsi, tylko ta pomoże przy ivf. Blondyneczka dobrze Ci podpowiada: Twoja komórka jajowa ale dawca nasienia. nie wiem jak na to się zapatrujecie. najlepiej omówcie wszystko z lekarzem. Zyczę dobrych decyzji :):) Blondyneczko Ty testujesz ? miałaś testować chyba, dostałaś @? ja jestem już w domu, wczoraj miałam zabieg. mimo lekow przeciwbólowych wołałam na stole jezusa i inne świętości. zabieg się udał ale tylko w połowie. udrożnili prawy jajowód a lewy jest zrośnięty ze ścianą brzucha , masakra. prawdopodobnie źle mnie zszyli po cesarce :( .lekarz zalecił plastykę jajowodu. narazie dam sobie spokój ze szpitalami. mój mąż to gorzej znosi jak ja. no i okłamuje córkę, że wyjezdzam na szkolenia. dostałam czopy na rozpuszczanie zrostów więc póki co będe się tym faszerować. a potem się zobaczy. musimy być wytrwałe. pamiętajcie jak nie drzwiami to oknem :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach