Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy według was moja teściowa typowo się wtrąca

Polecane posty

Gość gość

Witajcie dziewczyny. Widzę, że piszą tu w dużej mierze kobiety ze wsi, jak ja. Mam do was takie pytanie, bo jestem dość młodą żoną i nie wiem, czy takie zachowanie teściowej, nie jest przypadkiem przesadą. Opiszę kilka sytuacji, a wy bardzo was proszę, odpiszcie, co byście zrobiły i jak się zachowały: mówię do męża: zmień spodnie, jeśli jedziesz do miasta coś załatwić, nie jedź w roboczych. Teśćiowa zaraz: oj, chłopy takie ''su'', nie lubiu się przebirać- naśladuję jej sposób wypowiedzi. Mówię do syna: posprzątaj zabawki. Teściowa: a gdzie się będzie bawiuł, co on ma robić... Poza tym uwielbia głośno gadać, odpowiadać za mnie. Czuję się przy niej jak małe dziecko. A ona jest już leciwa, więc to ona bardziej jest uzależniona od naszej pomocy. Ciągle wypytuje, czy mąż pojechał do pracy, jak widzi, że nie ma go w domu...Nawet przed chwilą krzyczała do mnie z pokoju, że ''Wasz tatuś przyjechał'', bo myślała, że to mąż, a to był listonosz... Nie wiem, po co, chyba po to, żebym prędko leciała i obiad przygrzewała... No jejku, przyjdzie to przyjdzie, świat się nie zawali, gdy nie przywitam go w progu... Czy to już według was wtrącanie? Jaka byłaby wasza reakcja? AA i jeszcze taka sytuacja: wyszłam z małym na południe na spacer, obiad miałam ugotować później, bo mąż przyjeżdżał poźniej z pracy. Teściowa chyba myślała, że obiadu w ogóle nie będzie i jak przyszłam ze spaceru to u mnie przy kuchence (mamy osobne kuchnie) leżały paluszki rybne. Syn je lubi i jak zobaczył to nie chciał czekać na obiad, tylko musiałam mu je przygrzać... To, powiem szczerze mnie wkurza, bo teściowa CODZIENNIE pyta się dziecka, czy jadł śniadanie, czy nie jest głodny, jakbym mu jeść nie dawała. Potrafi nasmażyć frytek, zrobić zupę i wołać go do siebie do pokoju. Potem mały nic u mnie nie chce jeść. Przesadzam, czy faktycznie teściowa się wtrąca za bardzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wtrąca się, wyluzuj. Powiedz jej, ale delikatnie, by małego nie karmiła, bo potem nie zje obiadu z tatusiem. Dobra kobieta, czuła i ciepła. Potrzebuje się opiekować i być przydatna. W niczym Ci nie zagraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedź. Tylko z tym jedzeniem to jest baaardzo często tak... I trochę się tym irytuję. Mówiłam tysiąc razy, że mały nie zje, ale ona swoje. Sama nie wiem...i to ciągłe odpowiadanie za mnie, jakbym języka nie miała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matkooo znowu ty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgaduję,że macie gospodarstwo. Ja mam podobnie,tyle ze mieszkamy z teściem i powiem ci,że sto razy bardziej wolałabym twoją teściową. Nie przejmuj się ,jej uwagi raczej wynikają z troski. To starsza osoba i raczej jej się nie zmieni a kłótnią niewiee wskórasz,tylko pogorszysz stosunki a pamiętaj że mieszkacie pod jednym dachem i atmosfera zrobi się kwaśna. Możesz sprobować delikatnie porozmawiać i poprosić aby nie karmiła małego i powołaj się na to,że to zalecenie lekarza. Starsi ludzie uwielbiają takie autorytety jak ''ksiądz'' i ''doktor''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie: znowy ty? To jest mój pierwszy post, a napisałam tutaj, bo wiele jest tu kobiet, które mają problemy z teściowymi. Zdaje sobie sprawę, że teściowej nie zmienię, ale naprawdę męćzy mnie już to ciągłe jej wtrącenie się do nas, naszej rozmowy...:( a jesteśmy na nią skazani, bo ona już sama nie da rady z domem, opałem na zime. itp. Czuję, że tracę autorytet u dziecka, i że mąż mnie nie słucha, bo po co ma się przebrać, skoro nawet mama go usprawiedliwi...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa nie lubi lekarzy, więc ten argument odpada. Według niej oni goowno się znają (przepraszam za wulgaryzm), to są wg niej cytuję sk****ysyny... (ot, ciepła moja teściowa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadzcie sie lub podzielcie tak domy aby byly osobne wejscia wsystko osobne. Straszne wraca sie ta tesciowa, smieciowe jedzenie daje wuczkowi i podjudza Ci meza - masakra:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma to jak wpieprzyc sie do cudzego domu i zakladac tam rodzine pod pretekstem ze "tesciowa sobie nie poradzi" Wynies sie na swoje i skoncz jej tylek obrabiac w podziece za to ze cie przygarnela ty nedzarko, bo gdyby nie ona i jej dom to pod mostem bys mieszkala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkacie razem? Jak tak to wspolczuje - masz syndrom zmeczenia jej osoba. Wszystko bedzie Cie draznic, az w koncu zaczniecie sie klocic. Juz kilka moich kolezanek to przerabialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma to jak być panią z miasta i nie znać realiów życia na wsi i pisać durne posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W miastach tez nedzarki wpychaj tylki do domow tesciow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na wsi domy wielopokoleniowe nie są taką rzadkością i młodzi nie mają mieszkań do wynajęcia. Rzeczywiście,bardzo logiczne by staruszka mieszkała samotnie w starej wielkiej landarze,którą trzeba opalać i często remontować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pfff bo w miescie domow jednorodzinnych to nie ma? Ale masz autorko myslenie. Wpakowalas sie obcej babie na chate, to tak masz. Moja prababcia miala 99 lat i sama mieszkala, zadnej synowej nie wpuscila. Dopiero pod koniec, jak juz byla umierajaca, to w szpitalu rodzenstwo sie zmienialo i czuwalo kolo niej. Pewnie biedaki z was i nie stac was na wlasny dom i tu o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie nie buduje landar! Z reszta dom mozna sprzedac albo wynajac a mlodzi powinni najpierw pomyslec o osobnym domu (nawet makutkim na poczatek) a nie o tym zeby szybko sobie dzieci narobic i szarpac sie o te dzieci z tesciowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
domy jednorodzinne pewnie są ale nie gospodarstwa rolne ;-) Pewnie lepszym pomysłem jest oddanie seniora do domu opieki ;-) nie każda starsza osoba może i powinna mieszkać samodzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozbawiacie mnie ;-) Jakby w Polsce było bardzo łatwo o kredyt i samodzielne mieszkanie ;-) większość młodych na początku mieszka z rodzicami choćby przez chwilę.ciekawa opcja aby sprzedać stary dom tyle że starsza osoba często nie chce się przeprowadzać w nowe miejsce. Stare budownictwo to niestety przeważnie takie landary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uprawiac ziemie matki mozna rowniez mieszkajac oddzielnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce JEST latwo o kredyt!!! Ale oboje mlodzi musza pracowac a nie on na czarno zeby podatkow nie placic a ona szybko w ciazy zeby go zatrzymac i zobowiazac zeby nie uciekl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tak a gdzie mieszkac w tym czasie zanim postawi się swoj dom? dojezdzac z miasta?;-D Jesli matka przepisala gospodarstwo to jest to gospodarstwo jej SYNA a matka ma prawo do emerytury za to że je przekazała i opieki ze strony syna i jego rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat autorko? Jaki masz staz prac? Ile dostalas na start od rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli od momentu jak matka na syna przepisze nie ma prawa wyrazac swojego zdania, nie ma prawa sie odzywac a najlepiej jakby zamieszkala w komorce i szybko zdechla, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:21 aleś ty durna ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:26 chyba mnie śmieszna osóbko mylisz a autorką ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durna? Dziewczyna sama prawde napisala! Ciekawe dlaczego autorka nie pisze nic o swoim wieku, wyksztalceniu, doswiadczeniu i stazu pracy? Cos mi sie wydaje ze zamazpojscie bylo jej jedynym celem zyciowym - tylko ta cholerna tesciowa jak kamien w bucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co komu kredyt na dom i ciezka praca zeby go splacic jak mozna za darmo do cudzego domu sie wpieprzyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak z innej beczki, kto dzisiaj chce miec gospodarke? Rolnicy zarabiaja najmniej w stosunku do wkladu pracy fizycznej. Sprzedalabym to w cholere i chlopa do normalnej roboty wyslala, tesciowej kawalerke kupila niedaleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka sprzedac to moze tylko te stare gacie co na tylku ma bo nic innego nie posiada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:48 zdziwiłabyś się ale są ludzie ,którzy zajmują się tym bo to po prostu kochają i to jest dorobek POKOLEŃ a nie jednego pokolenia i tego nie psrzedaje się jak stare auto ,bez żalu i na części i j się ma głowę można z tego dobrze żyć.Nie bąździe też hipokrytkami bo wilee razy na kafe czytałam tematy jak to rolnikom się dobrze żyje ;-) Chciałam zauważyć,że teściowa autorki prawdopodobnie tez kiedyś była młodą żoną,która przyszła na gospodarkę do teściów bo tak kiedyś było i tak nadal jest w wielu domach do dziś,np. w programie ''Rolnik szuka żony'' prawie wszyscy rolnicy mieszkali z rodzicami. Autorka może nie chce odpowiadac na takie pytania bo nie musi i nie to jest tematem wątku? Wy oczywiście nie problemów z teściowymi i wszystkie beż żadnej pomocy wybudowałyście swoje domy? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakieś szaleństwo zapanowało na kafe:ciągłe skargi na teściowe.Ja piernicze,na swoje się wynoście a jak nie macie gdzie,to szanuj starowinkę,bo chce kobiecinka jak najlepiej.Ale jej się synowa trafiła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×