Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Czy Wasze nianie podają dzieciom leki?

Polecane posty

Gość gość
Nie wiem co w tym obrzydliwego,konieczność i tyle.Poza tym jak z nią jest po przedszkolu to czasami tez jej pomaga podetrzeć pupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nigdy nie obciążam nianię odpowiedzialnością za podawanie leków, zawsze podaję sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jakoś dziecko pod opieką niani nie chorowało, ale ząbkowało i miało kiedyś temperaturę, wtedy oczywiście prosiłam o kontrolę temperatury i podanie leku na zbicie gorączki. Pamiętam, że niania dzwoniła, że temperatura jest wysoka i czy zgodnie z tym, co ustaliłyśmy ma podać. To chyba oczywiste, że jak jest opiekunka to podaje. Co do antybiotyku to może spróbuj sama dać, zwykle daje się co 12 godz żeby niani nie obciążać skoro się boi a na gorączkę już jutro nie będzie potrzeby, bo antybiotyk jak zacznie działać to stan zapalny pokona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jak dziecko jest chore to masz mozliwosc siedzenia z nim w domu?Bo ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy antybiotyk co 8h,wiec nawet jakbym podała o 7.20(tak wychodzę do pracy) to potem ok 15.20 trzeba byłoby podać,a ja z pracy będę jakoś o 17,wiec jest juz 1,5godziny rozbieznosci.Dziecko jest trochę marudne,ale bierze leki,poogląda dosłownie 25-30 minut bajkę i śpi,wiec głównym zadaniem niani byłoby podanie lekow i ewentualnie pic,bo jeść nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie to dla niej za duży stres dziecko jest marudne płaczliwe i najlepiej czuje sie przy mamie.Ja to bym nawet nie pozwoliła żeby obca osoba podawała mojemu dziecku leki i sama obcemu dziecku tez bym nie podała,a zwłaszcza czopków!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale to np pierwsze dawki antybiotyku może podać mama. Jak dziecko jest uczulone to przecież to wychodzi od razu xxx No właśnie niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko,że ja nie pracuje w miescie oddalonym o 100 km,tylko 10 minut jakzdy samochodem,wiec w razie coś to pogotowie,telefon do mnie i zaraz jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrezygnowałabym z takiej niani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 19;21 Ja jakbym musiala to leki bym obcemu dziecku podała,dla jego zdrowia,tak jak napisałam czopków nie wymagam,rozumiem,że ktoś moze miec jakies uprzedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cały czas się zastanawiam nad tym,żeby ją zwolnić,ale szkoda mi dziecka,bo jednak już się do niej przyzwyczaiło.Jednak nie mogę pozwolić sobie na opiekę na dziecko za każdym razem jak będzie chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracowalam jako niania i leki normalnie podawałam,czasami na prośbę rodziców też czopki.Opiekowałam się też dziewczynką padaczką i jak miała ataki to musiałam jej robić takie wlewki doo******cze i nie wyobrazam sobie nie podac,przeciez chodzilo o zdrowie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja niania jezdziła z moim synem na zastrzyki nawet,a tam to się cuda działy,bo mały się rzucał i nigdy nie powiedziała,ze dziecku leku nie poda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem niania, i zajmuje sie dzieckiem okolo 4 godz po przedszkolu zanim wroca rodzice i w razie choriby caly dzien. Tak ustalilysmy na poczatku. I oczywiscie w razie choroby jestem wlasnie po to, by sie dzieckiem opiekowac i podawac leki. Nir boje sie tego, mam swoje starsze juz dzieci. Oczywiacie w razie jakichkolwiek watpilosci dzwonie do mamy, lecz wiemy ze to wielka filozofia nie jest . kontroluje temp gdy jest 38 podaje na zbicie dodatkowo inne leki przy infekcji. Od tego jest niania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra. Moje dziecko przyjmuje leki na stałe więc nie ma mowy by niania odmowiła podania tego dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivo

Jak dziecko jest chore, to się zostaje w domu i nie ściąga niani tak samo, jak nie zaprowadza się chorego dziecka do żłobka. Niania nie jest pracownikiem służby zdrowia, żeby siedzieć z chorym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro autorka siedziała na l4 to znaczy że to ona w tym czasie podawała leki dziecku i przy niej nie wystąpiły żadne objawy alergii więc wnioskuję z tego że dziecko jej nie ma i nie dostanie jej nagle przy opiekunce więc kolejny wniosek leki typu na gorączkę zawsze podawać te same bez zmiennie sprawdzone i "przetestowane" przy rodzicach gorzej antybiotyki bo wiadomo na każdą chorobę nie można podawać jednego antybiotyku. Pracowałam jako niania co prawda dorywczo jak nie miałam szkoły i zdarzało się że pilnowałam jak młodsza z dziewczynek była chora (nigdy się nie trafiło że pilnowałam jak starsza była chora) wtedy ich mama wcześniej przygotowywała wszystkie leki jakie miałam podać a jak przychodziłam to wszystko starannie i dokładnie tłumaczyła co i jak a w razie czego to starsza zawsze była świetnie zorientowana w tym temacie i mi pomagała a w ostateczności telefon do niej ale nie musiałam ani razu dzwonić w tej sprawie (pilnowałam u dalszej znajomej może miała do mnie duże zaufanie chociaż zaczęłam pilnować całkowicie przypadkiem). Raz miałam sytuację że jakiś czas po ich wyjściu (od razu powiedzieli że wrócą późno więc szykowała się nocka) młodsza zaczęła narzekać że boli ją ucho napisałam jej tylko esemesa że skarży się na ten ból chyba ze strachu nie zadzwoniłam do niej bo jakby przez telefon zaczęła mi tłumaczyć jaki i ile lek jak coś podać to bym chyba zrezygnowała z podania go i już bym się wolała męczyć razem z nią i jej bolącym uchem ale nic nie odpisała przestała się skarżyć na ból bawiłyśmy się i poszła spać a po jakimś czasie starsza też zasnęła też miałam się kłaść ale po chwili młodsza się obudziła z płaczem że znowu ją ucho boli nijak nie mogłam jej uspokoić a o tym że zaśnie to mogłam tylko pomarzyć wtedy to już dzwoniłam raz do niej raz do niego ale nie odbierali to do ich powrótu (gdzieś 3 nad ranem) albo chodziłam z nią na ręku po domu albo oglądałyśmy bajki na telefonie bo tylko wtedy nie płakała drzwi im otworzyłam z nią na ręku (miała 3,4 lata i swoje ważyła) ale na szczęście już więcej nie miałam takiej sytuacji 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×