Czy wg was naprawdę obraziłam szwagierke by pol rodziny skrócić

Tak obiektywnie jak to oceniacie? Chodzi o żonę kuzyna. Kuzyn niestety nie dawno zmarł nagle. Zostawił po sobie duży bałagan. Z całej rodziny kontakt mieliśmy z nim tylko my bo mieszkaliśmy za granicą w tym samym mieście. Teraz razem z wdową przyjechaliśmy do pl i zobowiązalismy się do pomocy jej. Wczoraj mąż miał jechać do niej sprzątać garaż i wziął brata do pomocy. A jego żona wystrojona pcha się razem z nimi. Ja podeszłam do niej i mówię nie obraz się ale lepiej nie jedź dzisiaj bo wdowa sama prosiła, żeby jej nie odwiedzać bo ona nie ma czasu i pracy tyle, że nie wie w co ma ręce włożyć. Co sama do mnie powiedziała i tak miałam mówić gdyby ktoś chciał jechać. Oczywiście tamta się rozpłakała i awantury nie będę opisywać. Wiem, że ta chciała jechać bo myślała że coś dostanie bo tak naprawdę nawet na pogrzebie nie podeszła się przywitać i złożyć kondolencje. Czy wg was przesadziłam?

Nie nie przesadziłas, grzecznie przekazałas prośbę wdowy i normalny człowiek by to uszanowal a nie jak ten sep jechał ograbiac garaz

Dobrze zrobiłaś. Ludziska są dziwni. Czasem nie przewidzisz reakcji.

No tak też mówię do teściowej że ona głupiej róży na grobie nie położyła a pchała się dla korzyści. Kuzyn miał firmę remontową przez co cały garaż zawalony rzeczami do domu. Ta na pewno myślała, że coś dostanie

Czasami, gdy czytam kafeterię, to trudno jest mi uwierzyć, że na świecie jest tylu idiotów.