Jestem naiwna,wymyśliłam sobie, że mu się podobam i widziałam to co chciałam

Jeśli jesteś atrakcyjna i faceci na ciebie lecą to mogłaś tak pomysleć.

Raczej było tak ze troche mu sie podobałaś. Po prostu wyczuł jakąs desperacje i to go zniechęciło. cześto tak jest że coś cie do kogoś ciagnie ale i coś odpycha. on na razie tylko badał teren. były jakieś rzeczy które go odrzucały i takie które mu sie spodobały. gdybyś była pewniejsza siebie,w innych okolicznosćiach mogłabyś go zdobyc. kokietował żeby cie lepiej wyczuć. wpadłas mu w oko ale to był dopiero początek a ty sie nakręciłaś i przestałaś być dla niego ciekawa.

Nie mógl wyczuć desperacji bo ja nic takiego nie robiłam. zachowywałam się normalnie więc nie mogł się zorientować ze jestem jakaś desperatką. z resztą nie szukam faceta na siłę, po prostu ten mi się spodobał, a nie że lecę na pierwszego lepszego i robie sobie nadzieję jak tylko ktoś się do mnie uśmiechnie czy spojrzy w oczy

żeby czuć desperacje nie trzeba NIC TAKIEGO zrobic. to sie czuje. tak poprostu.

czyli wg Ciebie po czym mógl się zorientować? jak miał wyczuć desperację skoro jej we mnie nie ma? podaj przykład

Tez nie dawno to przezywslam autorko. Jedyne wyjscie to nie myslec o nim w ogole. Teraz go widuje alr podchodzd z dystansem do niego i traktuje jak kolege tylko i wylacznie bezysli z podtekstami i jest lzej o wiele lzej, a jak tylko przy nim cos sobie zaczynam w glowie myslec innegl zaraz daje sobie w myslach pstryczka w glowe.