Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia2001

Jak powiedzieć dziecku że mama nie żyje DRAMAT

Polecane posty

Gość asia2001

Sytuacja przedstawia sie następująco: Żona mojego kuzyna jest w bardzo ciężkim stanie (nowotwór) - jej stan juz jest na tyle poważny ze lekarz stwierdził agonię. Ona ma 2 córeczki w wieku 6 i 10 lat. Jak z tymi dziećmi rozmawiać? Czy mieliście w rodzinie czy znacie podobne sytuacje? Jak dzieci takie male reagują na śmierć mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo współczuję... Nie mam pojęcia jak z takimi dziećmi rozmawiać. Najlepiej iść do psychologa on cos doradzi... niektore male dzieci trzymaja sie wersji ze mama jest u aniolkow i nie 'przezywaja' tego tak bardzo. No ale to juz wieksze i kumate dzieci wiec sytuacja moze byc naprawde ciezka... Mam jednak nadzieje ze zdazy sie cud i kobieta przezyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roken
Nie ukrywac,nie dranatyzowac. Trzeba dziewczynki zaprowadzic do mamy zeby mogly sie przytulic . Trzeba je przygotowac przed smiercia a nie po . Mowic prawde. Nie wiem jakiego jestescie wyznania ,ale to dopasujcie do siebie. Nie oszukiwac i nie klamac ! Nie robic nadzieji . To bardzo delikatny , bardzo trudny temat . Dla dzieci wazne detale,ktore daja poczucie bezpieczenstwa. " Mama kupila ci misia " mozesz spac z nim . Dzis ugotujemy mamy ulubiona potrawe . .. Ona cie cieszy ze jestesmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia2001
Nie zaprowadzimy juz dzieci do mamy, mówimy im zeby nie wchodziły do mamy do pokoju bo mama musi dużo odpoczywać... Myślę, ze gdyby zobaczyły mamę w takim stanie (brak kontaktu, świadomości, leży i patrzy w dal) to doznałyby szoku... Wiedzą że mama jest chora i musi dużo odpoczywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak umrze to już nie będziesz pytac tylko będziesz wiedziała,a jeśli to provo to idz pierwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej po prostu powiedziec prosto z mostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nedzne provo. Nie rob jaj z takich sytuacji. Jaki to niby nowotwor ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia2001
Nie rozumiem powodu dla którego miałabym robić tego typu"prawo"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat temu zmarła moja siostra(wypadek) zostawiajac na tym świecie dwie córeczki (wtedy 5 letnia i 5 miesięczna ). O ile młodsza wiadomo to był Maluch o tyle starsza juz rozumiała.Czesto mówi " Mamusiu widzisz mnie jak?Dlaczego mamusia mnie widzi a ja jej nie?". Jesteśmy pod stała opieka psychologa.Wraz z mężem jesteśmy rodzina zastępcza i ze starsza na początku były straszne problemy po śmierci siostry,jednak rozmowy,wsparcie,odpowiadanie na pytania daje dużo. Współczuje sytuacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 13:50 Nie jestem autorką. Jaki nowotwor? Moze byc każdego rodzaju. Moze byc macicy, jajnika, piersi czy trzustki. Widac nic nie wiesz o tej chorobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo współczuję sytuacji. :( Rozważyłabym jednak coś w formie ostatniego spotkania,pożegnania z mamą,ale nie wiem w sumie sama czy to dobry pomysł. Dzieci rzeczywiście mogą przeżyć szok po czymś takim. Myślę,że należy im powiedzieć co się dzieje, powiedzieć prawdę,ale nie w drastyczny sposób,starać się im jakoś przekazać,że mama będzie patrzeć na nie z góry...matko,sama nie wiem. Tragiczna sytuacja i chyba nie jestem w stanie doradzić nic sensownego,przykro mi. :( To jest naprawdę dramat,że takie rzeczy mają miejsce... Aż sama popadłam w gorszy nastrój. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Co mogę doradzić? Nie wiem,nic. Można faktycznie spróbować u psychologa,ale poszukać normalnego,z podejściem do dzieci,a nie pierwszego lepszego.. naprawdę,zazwyczaj staram się doradzać cokolwiek sensownego ludziom w różnych sytuacjach.,ale to mnie zabiło. :( Nic nie jestem w stanie poradzić. Bardzo mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta kobieta może juz zmarła, agonia nie trwa miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie współczuję. Ale przecież te dzieci WIEDZĄ, pozwólcie im się pożegnać z mamą. To jest część procesu godzenia się ze stratą, odbieracie im coś bardzo ważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci powinny mieć prawo być przy mamie do końca, zwłaszcza 10 latka... a nie izolujecie dzieci, to gorsze niż by tam siedziały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCudu
Ja straciłam mamę w wieku 7 lat więc odpowiem jak ja zareagowalam. tata wszedł do pokoju i powiedział ze mama nie żyje po czym się rozplakal przytulajac mnie. Ja teoretycznie zrozumiałam co do mnie mówi ale nie docieralo do mnie ze moje życie się zmieni. Po prostu mamy już nie będzie i tyle. Nie płakałam. Ale do dziś pamiętam ze chciałam ja jeszcze ostatni raz przytulić na pozegnanie A mnie wygonili z pokoju. I mam k***wski żal o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To rola rodziców przygotować maluchy na to skoro są świadomi tego, że to nadchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zaprowadzimy juz dzieci do mamy, mówimy im zeby nie wchodziły do mamy do pokoju bo mama musi dużo odpoczywać... Myślę, ze gdyby zobaczyły mamę w takim stanie (brak kontaktu, świadomości, leży i patrzy w dal) to doznałyby szoku x jeśli to prawda, to naprawdę szczyt kretynizmu... nie masz prawa im odmawiać konktaktu z matka w imie jakichś swoich bzdurnych rozmyslan.. mój tata zmrał na udar jak miałam 9 lat, w szpitaluł tylko 3 dni, pojechałam tam z matka, ale zostałam na korytarzu, nie dała mi wejść do jego pokoju... Podobno był nieprzytomny, do dziś mam zal o to, ze nie mogłam chociaż na niego spojrzeć ostatni raz... a szok i tak czeka i to ogromny, jak ktoś si enie pożegna to tym większy. Ja byłam w ogromnym szoku jak się dowiedziałam ze zmarl, bo to jest takie nie do uwierzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest prowo nie dajcie sie nabrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do goscia z godz 21:57 i wszystkich nastepnych nizej- swiete słowa. Dzieci muszą miec mozliwosc pozegnania sie. To część tego procesu, w ktory wkrotce wejdą tzn w żałobę. Jezeli one tego nie przeżyją teraz to moze sie to za nimi wlec calymi latami. Nie beda potrafily zamknąć pewnych rozdziałów, zacząć próbować żyć norlmalnie bez mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a oni nie maja blizszej rodziny?? umierajaca kobieta nie ma matki, rodzenstwa, jej maz rowzniez??? sorry, ale po kiego grzyba ciotka ma wchodzic w tak prywatne sprawy? zostaw to najblizszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma to jak wpierdalajaca sie ciotka. uszanuj tragedie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia2001
Nie spodziewałam sie tylu odpowiedzi... Czemu piszecie ja ze się wpier...? Jestem z nimi bardzo blisko, mieszkamy obok siebie i spędzamy bardzo dużo czasu razem. Odnośnie tego zeby dać dzieciom sie pożegnać -nie sadze by chcialyby doświadczyć takiego widoku... Czy na prawdę uważacie ze powinno sie takie małe dzieci uświadomić i kazać sie pożegnać z mamą ktora nie będzie pewnie wiedziała kim one są? Ona wczoraj do własnego ojca powiedziała na pan... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie uświadamiaj ich, powiedz ze mama wyjechała z kochankiem na Ibize... swoja droga skad takie kretynki się biora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od tego są psycholodzy. Idź na wizytę sama i zapytaj co zrobić. I będziesz znała odpowiedź ze tak chcą i mogą się pożegnać, że tak trzeba dziećmi rozmawiać o rzeczywistym stanie zdrowia mamy i uprzedzić ze ich nie pozna (serce poznaje ale umysł nie i dlatego nie wie co mowi - takie zdanie może wystarczyć a jest zapewne prawdziwe). I dowiesz się ze ważna będzie rola ojca dzieci i to on powinien przaprowadzić je przez caly proces odejścia i żałoby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że pozwólcie wejść dzieciom !Nie oszukujcie ,bo wam nigdy nie wybacza.jak można im tego zabronić kiedy czasu jest tak nie wiele.kiedy już umrze nie można kłamać trzeba powiedzieć że mama poszła do nieba i NIGDY ! Nie wróci ! Ale was bardzo kocha i nie cierpi. tak psycholog radził koledze kiedy jego żona się powiesiła i zostawiła synka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaprowadzić dzieci i dac sie pożegnać ,mysłam ze ona już nie mowi ale jak powiedziała pan do ojca to już cos ,Dzieci muszą pożegnać matkę a matkę dzieci chociaż może ich nie poznawać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo to przykre;( Ciężka sytuacja ale myślę że dzieci w tym wieku 6 i 10 lat powinny mieć możliwość pożegnania się z mamą. Posłuchaj tych którzy stracili bliskich za dzieciaka i nie mieli takiej możliwości, mają żal o to. Teraz ci się wydaje ze tak będzie lepiej żeby nie widziały ale jak widzisz tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuj dzieciom nie tylko z powodu dramatu jaki muszą przeżywać, ale też z powodu bezdusznej ciotki, która nie pozwala dzieciom pożegnać się z mamą, pogłębiając tym ich traumę. Twoje zachowanie głupia ciotko jest po prostu nieludzkie... Gdy umierał mój mąż, moja córka miała 5 lat. Do końca była przy ojcu. Dzisiaj jest dorosłą kobietą, która nie raz mi za to dziękowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie ciotko należy trzymać z dala od tych dzieci, bo swoim głupim zachowaniem robisz im wielką krzywdę. Trzeba być mega głupim i bez serca, żeby w takiej chwili nie dopuszczać dzieci do matki je jeszcze okłamywać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×