Depresja ? Nerwica ? Cos mi jest i mam tego dość. Prosze przeczytajcie

Stracilam checi do zycia, motywacje do jakichkolwiek działań. Po pracy wracam do domu , ogarne jakis obiad i klade sie na kanape... Kiedys mialam zainteresowania, teraz do niczego mnie nie ciagnie. A najgorsze ze mam jakieś leki, wkrecam sobie choroby. Ostatnio np wkrecalam sobie raka z przerzutami az naprawde wydawalo mi sie ze bola mnie kosci i cale cialo. Bylam u lekarza, ale Oczywiscie przeszlo po kilku dniach. Myslalam juz o smierci. Mam dosyc siebie, takie zycie nie ma sensu.

Dodam ze nie mamy dzieci, wiec nie powinnam tu w sumie pisac ale na ogolnej jest szambo. Maz cale dnie pracuje, wiec jestem sama i tp chyba mnie jeszcze bardziej dobija. Uklada nam sie srednio, raz lepiej raz gorzej.

Dlaczego po prostu nie pójdziesz do psychologa?

Teraz tez leze na kanapie pod kocem, zaslonilam rolety. Czuje sie przymulona, nie m checi do niczego kompletnie. O 19'wroci maz i wtedy wstane zrobic mu cos do jedzenia. Tak wyglada praktycznie kazdy moj dzień.

Bylam kilka mies temu, stwierdzjl ze to nie jest depresja a jedynie obnizony nastroj

Zbadaj TARCZYCE! Koniecznie!

17:27 dziekuje ci bardzo za podpowiedz. A widzisz, chodze do rodzinnego co jakis czas i nigdy mi tego nie zaproponowal..

Zaszczel sie

Popieram, zbadaj w pierwszej kolejności tsh. Nawet idź to zrób sama, prywatnie, badanie kosztuje ok. 20 PLN. Jak będzie poza normą to endokrynolog, tylko poszukaj dobrego. Jeśli to nie tarczyca to do psychologa marsz, bo się wykończysz.

Jaka tarczyca ?? Niech do psychiatry idzie a nie...

A no normalna tarczyca. Sama mam problemy z tarczyca więc moja rada z powietrza się nie wzięła. Takie objawy towarzyszą problemom z tarczyca. Ja mam niedoczynność i żaden psychiatra nie jest mi potrzebny tylko leki na tarczyce.

Zaburzenia czynności tarczycy niszczą człowieka i fizycznie, i psychicznie. Autorko zbadaj się.

Popieram to moze byc tarczyca

tu sie nic nie wymyslim przeciez lykam letrox nie moja wina ze chuyowa konwersja do ft3 i ferrytyna