Naprawdę wg Was posiadanie męża i dzieci to jedyna droga do szczęścia

To kwestia gradacji. Najpierw jestem ja, potem ja np.Z mężem, potem z dziećmi. Tworzymy rodzinę i dbamy o nią maksymalnie. Dalej są rodzice, dalsza rodzina, przyjaciele, znajomi, obcy..Jak coraz dalsze kręgi na wodzie... Założenie rodziny wiąże się z odpowiedzialnością i lojalnoscią wobec niej. Znajomym, obcym poświęcę trochę czasu, energii, ale nie tyle, co własnej rodzinie. Co nie wyklucza ciekawości świata jako takiego:)

Ale nie chcę ich nazywać egoistami. To jest ich prawo.

Swiat jest piekny ale jesli ktos jest zapatrzony w mezu, dzieciach to nie widzi tego ze moge zwiedzac swiat, moge pomagac ludziom ,moge usmiechac sie do innych, bo samo moje zycie jest piekne i daje mi szczescie.

Ale wiesz dobrze, że niektórzy ludzie za bardzo "wrastają" w rodzinę i o takich tutaj mówimy. I nie każdy dzieli tak ludzi, ale wiadomo nadal, że dla większości ludzi miłość do wszystkich to jest zupełna utopia. I nie ma co ich oskarżać.

Autorko, nie zakładaj rodziny. Daj sobie szanse. I otwórz się na piękno świata. Możesz opiekowac sie np bezdomnymi zwierzetami lub chorymi ludzmi. Piekny sens życia.

Dla mnie rodzina jest szczęściem. Gdybym nie miała dzieci, wiele rzeczy straciłoby sens, bo komu miałabym dać coś z siebie, przekazać jakieś wartości, otworzyć na świat? Kto kochałby mnie tak bezgranicznie i bezkrytycznie? Dzieci to takie kotwice, które trzymają przy życiu. Gdy nasi rodzice odejdą z tego świata, dzieci będą nas na tym świecie trzymały. Mąż za to jest osobą, która daje poczucie takiego emocjonalnego bezpieczeństwa i spokoju. Praca pracą, ale miłość jest ważniejsza. To wszystko o czym piszesz -bez urazy -wydaje mi się takie puste. Nie chcesz, aby oceniano Twoje wybory, a sama co robisz? Ja nigdy bym nie zamieniła swojego życia na życie singielki -a byłam singielką do prawie 30 roku życia (w wieku 27 lat poznałam obecnego męża, pobraliśmy się, gdy miałam 30 ). Teraz mam 37 lat. Mam porównanie.

Dobranoc, Autorko. Uśpił mnie Twój topik. Banalne nudne wypociny niedojrzałej głuptaski.

" dziś I oczywiście nikt nie sugeruje, że KAŻDY kłóci się z mężem idla KAŻDEGO dzieci to udręka ale patrząc po znajomych, jakoś nie widać, że tryskają szczęściem w małżeństwach czy że mają dzieci. Prędzej widać zmęczenie i zniecierpliwienie. Pewnie pozytywne emocje są, ale codzienność wszystko niszczy. Najbardziej szczęśliwi wydają się ludzie, którzy nie mają domowego kieratu i żyją sobie spokojnie" Xx To ciezka praca , ale znaczaca wiekszosc ludzi nie zamienilaby tego na cos innego . Popytaj znajomych , moze sa zmeczeni i nie tryskaja energia , ale i tak nie zrezygnowali by z tego . Taka prawda . Trzeba to poczuc .

gość dziś " dziś I oczywiście nikt nie sugeruje, że KAŻDY kłóci się z mężem idla KAŻDEGO dzieci to udręka ale patrząc po znajomych, jakoś nie widać, że tryskają szczęściem w małżeństwach czy że mają dzieci. Prędzej widać zmęczenie i zniecierpliwienie. Pewnie pozytywne emocje są, ale codzienność wszystko niszczy. Najbardziej szczęśliwi wydają się ludzie, którzy nie mają domowego kieratu i żyją sobie spokojnie" Xx To ciezka praca , ale znaczaca wiekszosc ludzi nie zamienilaby tego na cos innego . Popytaj znajomych , moze sa zmeczeni i nie tryskaja energia , ale i tak nie zrezygnowali by z tego . Taka prawda . Trzeba to poczuc . X Odnosilam sie w tym wpisie konkretnie do posiadanie dzieci .

No wlasnie ja tak kiedys rozmyslalam i stwierdzilam z obserwacji wlasnych ,ze ci co maja rodzine dla nich nie liczy sie juz nic ani nikt, rodzine stawiaja na pierwszym miejscu i nie dostrzegaja otaczajacego nas piekna tego swiata ,ani innych ludzi zeby cieszyc sie naprzyklad pieknym lasem ,fajnym morzem.

Jestem lekarzem 33 lata. Uczyłem się całe życie, obecnie pracuję na pograniczu Niemiec i Polski. zarabiam ok 5000 euro, i dyżury po stronie Polskiej jakieś 12 000 zł. Po co mi żona? Mam Porsche, mieszkanie, stać mnie na wyjazdy z różnymi kobietami, dzieci nie lubię. Jakieś argumenty?

Aha z mojej praktyki lekarskiej wynika, że Twoja kotwica jak to pięknie nazwałaś na starość ma cie za przeproszeniem w odbycie. Rodzicami często nie ma się kto opiekować, leżą w szpitalach czekając na śmierć

A co myślicie o rodzinach, które w ilościach hurtowych trafiają do programów reporterskich? Też kiedyś myśleli, jakie to szczęście mieć rodzinę, a potem płaczą u red. Jaworowicz w "Sprawie dla reportera". Takich rodzin jest bardzo dużo, ciekawe, gdzie szukać takich szczęśliwych, jak tu się reklamują na forum. Przecież ludzie omal się nie pozabijają o kawałek domu, dorosłe dzieci mają żal do starych rodziców, że jeszcze żyją i wymagają opieki. Rodzeństwo zazdrości sobie, nienawidzą się po prostu, szczęście rodzinne po polsku to tak wygląda, że jeden drugiemu życzy wszystkiego, co najgorsze. Jak dziecko niepełnosprawne się rodzi, wtedy najczęściej matka zostaje sama, ojciec ucieka w popłochu, szkoda tych matek. A miało być tak pięknie :-(

23:02 Krytykować trzeba umieć. Tobie tej umiejętności brak.

"gość dziś No wlasnie ja tak kiedys rozmyslalam i stwierdzilam z obserwacji wlasnych ,ze ci co maja rodzine dla nich nie liczy sie juz nic ani nikt, rodzine stawiaja na pierwszym miejscu i nie dostrzegaja otaczajacego nas piekna tego swiata ,ani innych ludzi zeby cieszyc sie naprzyklad pieknym lasem ,fajnym morzem." X Co ty wypisujesz ? Stwierdzilas z obserwacji wlasnych ? :D ze ci co maja rodzine nie dostrzegaja piekna swiata , piekno lasu , morza ? :D. Uwierz mi , ze dostrzegaja .

Jako lekarz mogę potwierdzić, dzieci to pijawki. Wolę moje Porsche, wakacje na Bali z kobietami, niż ciągłe zadowalania żony. Nie czuję tego po prostu. Dla mnie każda kobieta prędzej czy później się znudzi

"gość dziś No wlasnie ja tak kiedys rozmyslalam i stwierdzilam z obserwacji wlasnych ,ze ci co maja rodzine dla nich nie liczy sie juz nic ani nikt, rodzine stawiaja na pierwszym miejscu i nie dostrzegaja otaczajacego nas piekna tego swiata ,ani innych ludzi zeby cieszyc sie naprzyklad pieknym lasem ,fajnym morzem." X Co ty wypisujesz ? Stwierdzilas z obserwacji wlasnych ? :D ze ci co maja rodzine nie dostrzegaja piekna swiata , piekno lasu , morza ? :D. Uwierz mi , ze dostrzegaja .

Nikt by nie powiedział, że zamieniłby rodzinę na coś innego, bo mówienie o tym to temat TABU. Poza tym to nie jest takie proste - to nie jest tak w większości rodzin, że Ci ludzie, którzy chcą czegoś innego, nie są przywiązani do małżonków i do dzieci. Nie - oni prawdopodobnie te dzieci kochają. Ale niektórzy gdzieś w środku nie czują się spełnieni. Ale ogarniają ich wyrzuty, bo jak mogą tak myśleć. Myślą sobie pewnie - to egoizm. Przeraża ich ta myśl. I tak ciągną dalej, ze względu na szczęście innych. To też nie jest zerojedynkowe.

Dla mnie każda kobieta prędzej czy później się znudzi X Albo jesteś bardzo mądry albo jeszcze nie trafiłeś na prawdziwą pijawkę.

Co wy tu w ogole wypisujecie ? Pogielo was :o

23:16 Rozumujesz prosto. Piękno świata to nie tylko "piękno przyrody". Pomyśl o tym trochę głębiej. To też dostrzeganie innych. A kto Ci dostrzeże innych, jak ma swoje dzieci i skupia się głównie na nich? Nie mówię, że nikt. Ale ludzie często się zmieniają pod wpływem rodziny.

Jedni mówią, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Po co to komu. Żeby było sobie z kim zrobić selfie, wrzucić na fejsa i zbierać lajki :-)

Kogo pogięło ? o co chodzi?

gość dziś Nikt by nie powiedział, że zamieniłby rodzinę na coś innego, bo mówienie o tym to temat TABU. X Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka i nie wyogolniaj . Twoje wpisy sugeruja , ze ktos chetnie zamienilby rodzine , ale tego glosno nie powie . Nie wszyscy sa tacy sami .

23;14To sa rodziny ktore sa biedne ,na nic je nie stac na zadne dobre wczasy ,zeby mogli korzystac i jakos sie zachwycac tym swiatem ,sa zmuszeni do siedzenia w domu, bo ich po prostu nie stac na zadne wycieczki ,wyjazdy zeby rozkoszowac sie tym swiatem i dlatego zeby ich zycie nie bylo nudne a chca byc szczesliwi ,robia se dzieci zeby tym sie uszczesliwic i pare groszy miec z mopsu.

Ten świat na lepsze zmieniali ludzie żyjący w pojedynkę albo których ich rodziny widywały sporadycznie. Rodzina to dzieło ewolucji mające na celu przetrwanie naszego wątpliwej wartości gatunku oraz w wiekszym stopniu wymysł maszyny globalnego konsumpcjonizmu ponieważ największych zakupów dokonują rodziny z dorastającymi dziećmi. Są najlepszymi klientami w większości branży. Już wiecie skąd ta ogólna presja na śluby, dzieci a potem najlepiej rozwody i kolejne śluby i nowe dzieci? Wydawajcie swoje pieniążki na bachorki które potem będą szarpać się o schedę ale w szpitalu nie będzie komu odwiedzić. Udanego życia :-)

To sobie sama dopisałaś. Nigdzie nie jest napisane, że wszyscy tak sądzą. Jest tylko napisane, że nikt by się do tego nie przyznał (nawet gdyby tak sądził). Sam/a zresztą napisałaś 'ktoś'. Strasznie przewrażliwieni jesteście.

Jestem lekarzem i wiem, że emocje to nic innego jak percepcja pewnych związków takich jak dopamiana i serotonina przez receptory. stężenie spada po kilku miesiącach i miłość schodzi na ziemię. W jakim celu z moimi zarobkami mam posiadać żonę? Niech ktoś poda jeden racjonalny powód. To tak samo, jak durne przekonania większości naszego Zacofanego społeczeństwa o światle po śmierci i tunelu... Odpowiada za to tak naprawdę dmt wydzielany przez szyszke. Użycie egzogenny Dmt i również zobaczycie światło i rodzinę. Pozdrawiam

23 : 21 wez sie nie osmieszaj . Zaloz rodzine , wychowuj dzieci , a potem dyskutuj , bo jak na razie masz zawezone postrzeganie rzeczywistosci . To jest sprawa indywidualna , wszystko zalezy od charakteru danej jednostki , jego zycia , doswiadczen , a nie tego ze na rodzine lub nie . Strasznie wyogolniasz .

Bo taka prawda, największe parcie na związki, rodzinę i oszczenianie się najlepiej co roku mają najmniej inteligentne osobniki :-D