Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dodo19i5

Grudnióweczki 2017

Polecane posty

Gość gość
Ile ważą wasze maluchy?Moja 3200 gram 37+3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama92
Mój Wojtuś od 36 tc przybrał 500g, w poniedziałek miałam USG i mały waży 2800g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mój człowiek chyba największy! 39 tydzień i 2 dni ważył 3700 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 40 tc
Moj synek na poczatku 39tc wazyl 3530. Sama jestem ciekawa jaki duzyvsie urodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agnieszka..dla mnie to normalna waga noworodka.. dzieci moich sióstr urodziły się ponad 4 kg duże, wiec mój jest przy nich maluszkiem :) :) swoją drogą: 103m2 kurzu ogarnięte, pookurzane wszystkie pomieszczenia, pranie poskładane... łazienki pomyte! skurczy.. BRAK.... :( a Wy jak tam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89 39tc
Melduje się jeszcze z brzuszkiem ;) Remont sypialni skończony teraz pokój dzieciaczków powiem że wczoraj już sobie liczyłam czas co ile mam skurcze ale jakoś się wyciszyło więc działam dalej w domciu zobaczymy :) hehe śmiać mi się chce bo jak nie odbiorę od kogoś komórki to od razu zastanawiają się czy już urodziłam i te pytania ty jeszcze się kulasz :) na razie spoko bo jeszcze troszkę do terminu ale po terminie to chyba wyjdę z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja codziennie mam 5 telefonow i 20 wiadomosci :"rodzisz? urodzilas? jak tam?" wiekszosc poinformowałam ze to irytujące bo dzień porodu nie jest zalezny ode mnie i jeslli urodze to dam znać.. i przestali, na reszte juz po prostu nie odpsuje .. jutro termin... symptomów zblizającego się porodu BRAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to samo,po parę tel na dzień już mam ich dosyć,do terminu 12 dni jeszcze. Coś czuję,że jak się zacznie to jedna po drugiej będzie pisała,że już . Dziewczyny,a kupowalyscie coś na przemywania pepuszka? Jeszcze mam pytanie,gdybym nie miała pokarmu i musiałabym skorzystać w szpitalu o dokarmianie,to też mam przepajać w szpitalu glukoza? Marta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jeszcze nikt się nie pyta, bo do terminu dużo czasu. Raz chciałam żeby mi dokarmili i powiedzieli że nie ma takiej opcji. Tylko w wyjątkowych sytuacjach dokarmiaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość37
U mnie niecaly miesiac. Dziewczyny Wam tez tak ciezko ? Tak mnie ciagnie, ze tragedia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj,bardzo stać nie mogę bo kręgosłup,siedzieć leżeć też nie bo zgaga. Już bym chciała urodzić,chodzić też ciężko bo uciska mi. Marta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepajac glukoza?! Jezu dziewczyny czytajcie więcej, doksztalcajcie a nie non stop te metody z PRL!!!! Złość mnie ogarnia na ta głupotę naprawdę. Czytać zalecenia WHO, blogi typu mamaginekolog czy hafija a nie od razu myśleć o dokarmianiu w szpitalu. Dziecko na początek potrzebuje kilka kropel mleka mamy a nie butli mm o pojemności 200ml. Przepraszam za ton ale na serio cycki opadają na ten ciagnacy się ciemnogród!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha1984 39t
u mnie tez nadal cisza, za to bezsennosc mnie wykancza :O wczoraj jakies bole brzucha mialam wieczorem, i wydawalo mi sie ze brzuch jakis taki twardy sie robil. od 16 zasypialam na stojaco, jak sie polozylam spac usnelam od razu, ale od 4 pobudka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No z pewnością dziecku nie trzeba aż tyle jedzenia. Naprawdę są wyjątki że z cyckow nie poleci te parę kropelek. Dlatego ja w żadne mleka się nie zaopatruje. Gdyby z laktacja było coś nie tak to moim zdaniem warto o nią powalczyć. Mam porównanie z karmieniem piersią i butelka i dla mnie akurat lepiej cycem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudniowa mamuska
Jesteśmy w domu...Malutka dużo śpi i sporo spędza przy cycku. Mam coraz wiecej pokarmu, powinno być  dobrze. Uczymy się siebie nawzajem. Myślałam, że może któraś z Was już urodziła? A tu na razie cisza...Końcówka jest już męcząca , więc życzę Wam abyście jak najszybciej sie rozpakowały i tuliły już w ramionach swoje skarby:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89 39tc
Do pempuszka octonisept i nic więcej nie trzeba u nas w szpitalu przepajają glukozą żeby dzidzia się uspokoiła ale to w ostateczności jak daje w nocy popalić ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam do pępka Octenisept. W szpitalu u nas nie ma czegoś takiego jak przepajanie glukoza. Podadzą glukoze ale tylko w skrajnych przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 40 tc
Jak ja rodzilam corke 5 lat temu to pepek pielegnowalo sie tylko i wylacznie na sucho gazikiem i nic wiecej. Teraz moze sie pozmienialo ale w szpitalu wszystko powiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej przyszle mamusie,weszlam do was na forum troche pomarudzic... Termin mam na sama wigilię ale po cichutku zaczynam prosić swe dziecie żeby jednak zdecydowalo sie wyjść przynajmniej tydzień wcześniej tak żeby przy wigilijnyn stole móc zasiasc razem z rodzinka:) No wlasnie rodzinka... jako ze z mężem podjelismy sie budowy domu, obecnie na ten czas mieszkamy u moich rodziców i wierzcie mi, kiedy tylko ktos mowi mi albo mężowi ze mamy dobrze bo mieszkamy z rodzicami wiec mamy latwiej bo nam pomagaja to we mnie sie zwyczajnie gotuje...! Łatwiej to mają ale chyba oni (a zaznacze ze oboje maja po 50lat wiec sa w sile wieku) Mąż gotuje praktycznie codziennie, nieraz zrobi obiady już na dwa dni, jak nie on to ja cos upichce. Moja mama za gary sie bie zlapie jak nie ma obiadu to jedzmy kanapki-oczywiscie kazdy sobie musi je zrobic. Jesli chodzi o sprzątanie staram sie oszczedzsc jak moge w koncu to 9 miesiac brzuszek ogromny a i nie wspomnialam ze ciąże miałam zagrożona i juz parę razy leżałam w szpitalu. Ale wg mojej mamy ciaza nie choroba robic mogę. Ok nie mycie okien ale podlogi czy sprzatanie szafek w kuchni przed swietami czemu nie? W dni zle jak dzis kiedy czuje ze tylko moge spać rzuca tekstami "ze chyba sobie żartuje, przeciez siedze w domu a nie po nockach jestem! Co ja odsypiam itp" :( nie wspomne juz o tym ze o szklanke wody czy kanapke zeby mi ktores przynioslo do lozka nie ma mowy...nawet wtedy kiedy przez 2 miesiace walczylam o dzidzie i musialam lezec plackiem:( jak nie wstalam sama to dopiero mąż wieczorem po pracy przynosil mi jedzenie albo szykowal przed wyjsciem do pracy rano. Strasznie to przykre, zakupy tez robimy wszyscy a i tak niejednokrotnie czy sie czulam dobrze czy nie musialam isc rano do sklepu bo np. Idac do pracy wyjadali cale pieczywo nie zostawiajac mi nawet kromki. Marze o tyn zeby juz urodzic i sie wreszcie wyprowadzic do siebie, zeby ta budowa skonczyla sie jak najszybciej :/ A i byłabym zapomniala- skoro man termin na wigilie to juz mialam powiedziane ze część dań wyoadaloby zebyn zaczela z mezem gotować wcześniej i mrozic zeby w razie W bylo na gotowo....nie ma to jak wsparcie najbliższych! Dobrze ze chociaz na męża trafilam kochanego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kochani rodzice". Może tak przytrzymajcie ich na samych kanapkach dłużej... Dziewczyny jak ja się boję porodu okropnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie raz przeszło mi to przez myśl i mam ochote przetrzymać ich na tych kanapkach ale żal mi męża który pracuje po 12h a i dla mnie i maleństwa dzień bez cieplego posiłku nie jest za dobry wiec taka opcia odpada:( A co do porodu mam to samo, staram sie nie myśleć ale nie da sie zwlaszcza w bezsenne noce. Boje sie ze zlapie nnie akurat na nockach męża a jak juz wspominalam na rodziców liczyć nie bardzo mogę (przez co i nie bardzo chce sie ich prosic o nic) na pocieszenie moge powiedziec tylko tyle ze wiele kobiet przez to przechodzi to i my damy rade, nie bedzie moze az tak zle;) a nie myslalas o znieczuleniu zewnatrzoponowym? Mnie przed nin straszy siostra chociaz sama nie miała ot wyczytala różne dZiwne historie na ten temat, ale wg. Mnie medycyna idzie do przodu i nie jest juz ono tak straszne w skutkach jak to mogło byc X lat do tylu. Rwac zeba tez można bez znieczulenia,tylko po co;) a zzo sporo ulzy w cierpieniu i najważniejsze ze nie wplywa na dziecko wbrew mylnej opini. Ja sie nad nim czesto zastanawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się boję,nie potrzebnie się tyle naczytałam,a najgorsze jest to czy to już czy jednak nie.Nid chce leżeć na patologii ciąży,a u nas jak pojadę to już zostawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 40 tc
Ja przy pierwszym porodzie dostalam znieczulenie zanim poczulam wogole pierwszy skurcz, wiec wierzcie mi wogole nie mam pojecia co to pord:) teraz ide jakbym szla pierwszy raz:) raczej teraz tez bede o nie prosic odrazu. Samo podanie go nie jest bolesne, jakby to powiedziec dziwne jest wsadzanie tej rurki po kregoslupie. Ale polecam bardzo. Skutkow ubocznych brak - czasem mnie dziwi opinia ze znieczulenie wydluza porod! Moj byl blyskawiczny. Ja tak naprawde nie wiem czy ono bylo mi koniecznie potrzebne, ale nie zaluje bo wspomienia mam tak piekne ze do dzis z mezem wspominamy z lezka w oku. Zero bolu tylko te oczekiwanie na corke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89 39tc
Ja porodu też się boje ale cały czas mam nadzieję że urodzę raz dwa ... Dałam radę przy dwójce to przy trzecim może aż tak źle nie będzie oby !!! O znieczuleniu nigdy nie myślałam i nie brałam go pod uwagę nawet nie wiem czy w moim szpitalu jest dostępne Gość ja też mieszkam jeszcze z teściami czasem jest ciężko ale jeszcze trochę i będziemy mieć swoje gniazdko Ty też piszesz że się stawiacie więc mieszkanie z rodzicami jest tylko chwilową alternatywą głowa do góry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja.. z terminem na jutro :D ja porodu się nie boje.. tzn może gdzieś podświadomie tak, ale jakoś o tym nie myślę. Może dlatego, że w szpitalu gdzie mam zalecenia do porodu epidural dadzą mi jeśli tylko o nim napomknę :) to mnie może trzyma jakoś... bardziej się bole tych kilku centymetrów przed przyjazdem do szpitala.. odejscia wód czy czopu .... boję się np ewentualnej cesarki... ( podobno zakładanie cewnika niemiłosiernie boli ? ) poza tym chyba juz bym bardzo chciała urodzić by przestać mieć stopy jak serdelki i drętwiejące co chwile dłonie... w nocy i tak nie spie wiec równie dobrze mogę wstac do małego :) Moze mnie wszytko boleć.. nie obchodzi mnie to.. oby urodzić zdrowe dziecko i oby moje ciało dało rade po i w trakcie porodu. Jeśli nie bedzie zadnych komplikacji to może boleć jak stąd do księzyca !! :) :) jesli tyle milionów kobiet na świecie rodziło przede mną i dały radę to ja też dam ! najwyżej będę płakać :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha1984 39t
18:58 widze bojowe nastawienie, tak trzymac :) ja mam termin na wtorek, jakos bylam pewna ze wczesniej dziecko postanowi opuscic moje goscinne progi, ale jednak chyba nie... nadal zadnych znakow, tylko ruchy corki odczuwam coraz bardziej bolesnie. ja ogolnie czuje sie dobrze, ale wiadomo ze kazdy sie boi co to bedzie jak minie termin i nic. polozna kazala mi isc dzien po na izbe przyjec, ale z tego co wiem o ile nic sie nie dzieje to odsylaja i kaza wrocic po paru dniach. a wywolywania to juz sie naprawde boje :O dziewczyny, myslalyscie juz moze o tym co bedziecie jesc podczas swiat? wydaje mi sie ze wiele rzeczy odpada, np grzyby czy inne ciezkostrawne rzeczy. u mnie w swieta to chyba wszystko jest ciezkostrawne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kacha... ja jesli nie urodzę do następnej niedzieli (10 grudnia) mogę isc na wywoływanie lub czekać jeszcze tydzień, modlić się o cud i jesli wtedy nic nie ruszy to wywołać. Boję się wywoływania bo skurcze po oksytocynie są podobno o wiele bardziej bolesne niż te naturalne, ale jeśli nie urodzę do następnej niedzieli to zdecydowanie chce by mi wywołali.. najwyzej będę krzyczeć o epidural.. nie chce czekać jeszcze 2 tygdnie bo to będzie 17 grudzień a to juz tylko tydzień do świąt... :( co do ruchów to ja mam wrecz przeciwnie i one nic nie bolą... teraz to juz bardziej takie lekkie, nieudolne próby odwrócenia się na drugi bok.. raczej takie leniwe i opływowe niż gwałtowne i bolesne... Jeśli chodzi o potrawy świąteczne to ja mam zamiar wypić barszcz na który czekam cały rok.. zjeśc krokieta z pieczarkami ( bo takie się robi w moim domu ) i zjesc chociaz jednego pierożka z kapustą i grzybami... reszty nie musze... tzn może skubnę jakiejs sałatki warzywnej... i obiecałam sobie pić duzo wody ! Nie jestem chyba z tych które przez cały okres karmienia jedzą piersi z kurczaka na parze i kalafior, jedzą chleb z chudą szynką i jedzą delikatne zupki bez soli... wydaje mi się, że można spróbować jeść normalnie i jesli ewentualnie wystąpią jakieś reakcje u dziecka wtedy po kolei próbować eliminować coś z diety... mam znajome które jadły same parowane rzeczy i takie ktore jadły wszystko na co miały ochote ( frytki, grzyby, brukselkę, kapuste kiszoną ) i dzieciaczki obu z nich nie dokuczały żadne gazy, kolki ani nic z tych rzeczy. Mało tego.. myślę, że nie ma co być z byt ostrożnym bo się wychowa taka uczulona na wszystko sierotka.. ( znam człowieka, który ma 30 lat nie może jeść lodów, pić zimnej wódki, a zanim zje jogurt to musi go ogrzać ) bo inaczej ma zapalenie gardła, bo mu mama nie dawała nigdy nic zimnego do jedzenia jak był mały... w mojej opinii to dopiero kalectwo... :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×