Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

SMUTNE OCZY - Rany, ja mam to samo. Od sześciu lat się męczę bez Niego. Straszne to jest. Chyba faktycznie jest jedna miłość w życiu . Mam 27 lat i czuję się, jakbym przegapiła życie. Nic mi się nie chce, za mąż nie chcę wychodzić, wciąż rozdrapuję rany. Z ładnej, uśmiechniętej laski zmieniłam się w grubawego smutasa :( Nic mnie nie cieszy. Nadal liczę na to,że na cudzym nieszczęściu nie można budować szczęścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYLWII
DZIEKUJE MONIKA80 ZA TE SLOWA. ZYCZE CI ABYSJAK NAJSZYBCIEJ PRZESZLA TE DROGE. U MNIE TA DROGA TRWALA 4 LATA. WOWCZAS DLA MNIE ONA WYDAWALAL SIE NAPRAWDE BARDZO DLUGA I NIEKONCZACA, ALE TERAZ Z PERPEKTYWY CZASU WYDAJE MI SIE, ZE PRZESZLAM JA SZYBKO. TOBIE TEZ SIE UDA, TYLKO MUSISZ UWIERZYC W SIEBIE I W SWOJE MOZLIWOSCI. NIE SZUKAJ NOWEJ MILOSCI NA SILE, ONA SAMA PRZYJDZIE. MOZE JEST TUZ KOLO CIEBIE, ALE TY JEJ JESZCZE NIE DOSTRZEGASZ. JESTEM PEWNA, ZE CI SIE UDA. POWODZENIA!!!!!! ZYCZE CI SZCZESCIA TAKIEGO JAK MAM JA, A MOZE UDA CI ZNALESC JESZCZE WIEKSZE??? KTO WIE??? POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH CZYTAJACYCH I SZUKAJACYCH SZCZESCIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma mnie
Dawno mnie tu nie było,od momentu kiedy powiedział mi zegnaj minęły ponad 3 tygodnie.Juz prawie nie płaczę,co uważam za niewątpliwy sukces i zaczynam powoli rozumieć,że nie ma juz miejsca w jego życiu dla mnie.Z czasem przestane mieć tez nadzieję,ona podobno umiera ostatnia.Ale powiem wam jedno: jestem mu wdzięczna za to,że pokazał mi jak bardzo moge kochać.I wiem,że jeśli przy kimś kiedyś poczuję sie tak jak przy nim, to nie pozwolę mu odejść,będę szukać tego uczucia. -->SMUTNE OCZY ja ostatnio znalazłam coś co bardzo mi sie podoba,wiersz Staffa: Kochać i tracic, pragnąć i żałować, Padać boleśnie i znów sie podnosić, Krzyczeć tęsknocie: "precz" i błagać: "prowadź", Oto jest życie - nic, a jakże dosyć Zbiegać za jednym klejnotem pustynię, Iść w toń za perłą o cudu urodzie, Ażeby po nas zostały jedynie ślady na piasku i kręgi na wodzie. I tak sobie myślę,że w tym jest zawarta esencja,miłość to transakcja wiązana i chociaż jest to teraz dla mnie wykonalne to będę dążyć do tego,żeby zachowac to co najpiękniejsze i żyć dalej,bo nie chciałabym kiedyś powiedzieć sobie,że moje życie upłynęło na rozpamietywaniu przeszłości.Straszliwie Ci współczuję,bo po tym co ostatnio przeżyłam nie życze tego niekomu i mam nadzieję,że jakoś się z tym uporasz,tak samo jak my wszyscy tutaj.I tego wszystkim życzę:)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaa80
Samotna nie zawsze znaczy sama. Często byś samą w domu, bez ukochanego mężczyzny jest tak samo bolesne jak być samotną przy kimś. Znam oba rodzaje samotności, wiem jak ogromnego dodają cierpienia, jak krzywią charakter, jak nadają myślom nutkę zgorzknienia. Kobieta samotna ma marzenia niewielkie, myśli tęskne i proste. Marzy o wyszeptanym wyznaniu, o muśnięciu dłonią, o pogłaskaniu w przelocie z jednego pokoju do drugiego. Myśli o dłoni nakrywającej przez sen jej pierś, o wtuleniu w zagłębienie ciepłego ramienia, o uśmiechniętym dzień dobry tuż po przebudzeniu. Chce próśb i pytań o dzień w pracy, o wolne chwile w domu, o nastrój i samopoczucie, ot zwykłych pytań pozwalających poczuć troskę, zwykłych rozmów dających wrażenie zainteresowania. Nie można uciec od samotności. Niektórzy siadają przed komputerem, zapamiętale klepią w klawisze, wybuchają gromkim śmiechem, by potem z bólem i ściśniętym gardłem zanurzyć się w zimną pustą pościel. Niektórzy uciekają do znajomych, wychodzą na imprezy, pija i palą, by nawet nie myśleć wchodząc tę właśnie pościel. Inni rzucają się w tysiące beznamiętnych znajomości, wolny seks, nieistotnie krótkie związki, potem gryzą palce wiedząc, że czeka ta sama chłodna pościel. Ludzie na czacie, Ci inni, spokojni, samotni z wyboru często mówią Kobiecie samotnej... cóż, jeśli tutaj siedzisz, nie jest dziwne, że jesteś sama, skoro masz taki charakter nie dziwię się Twojej samotności. Oni nie rozumieją, chcą być sami, boją się odpowiedzialności, zaangażowania, zranienia. Kobieta samotna się nie boi. Nie boi się ryzykować, nie boi się prób i błędów, nie boi się nawet ponownych ran. Wie przecież, że umrze z samotności, jeśli nie pozwoli sobie na dopuszczenie myśli... a może teraz, a może jeszcze raz? Piszę Kobieta, myślę człowiek. Wiem Panowie, że i Wy cierpicie z braku dłoni do pogłaskania, ust do ucałowania, serca do umiłowania, ciała do wtulenia zmęczonej głowy. Kobieta samotna Was zna i rozumie, bo gdy zjawi się ktoś, kto rzuci, choć cień nadziei, któż, choć lekko połaskocze naszą wiarę w inne, nowe, kto przytuli fizycznym i psychicznym ciepłem.. wtedy tak samo jak Wy wyciągnie samotne dłonie i powtórzy za Halina Poświatowską..... podziel się ze mną mojej samotności chlebem powszednim obecnością zapełń nieobecne ściany pozłoć nieistniejące okno bądź drzwiami nade wszystko bądź drzwiami które można otworzyć na oścież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaa80
Wszystkim, wam, zycze naprawde zebyscie wreszcie miały z górki a nie całe życie pod górke :( jak jak narazie mam, i naprawde nie zycze tego nikomu.....pozdrawiam was bardzo seredcznie i zagladajcie tutaj od czasu do czasu bo wtedy przynajmnhje wiem ze nie ejstem sama na tym swiecie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monikaa80- pieknie to ujelas, masz bardzo cieple wnetrze. Dziekuje Ci za te slowa 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doswiadczony.....
Kiedys bylem w podobnej sytuacji...i lekarz, tak lekarz , poradzil mi "klina klinem"...czyli probowac z innymi az do skutku...POWODZENIA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furia
Wyobraz sobie, ze to szkielet pokryty skora. Mnie to pomagalo za kazdym razem. Moze drastyczny, ale skuteczny!!!! Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tse
Ullllalal......jak dawno mnie tu nie bylo....z tej wlasnie okazji chcialabym pozdrowic Myshe...Martyneeee oraz tych ktorzy pamietaja mnie troszeczke.... w moim zyciu duzo zmian ... zakonczylam z wielkim trudem bezsensowny zwiazek.....z perspektywy czasu samej sobie przyznaje racje co do podjecia slusznej decyzji....w koncu !!!! Duzo by o tym pisac....jestem juz w Polsce...od pazdziernika szkola.....to liczy sie dla mnie najbardziej.... Jeszcze raz goraco pozdrawiam... Ps. tlumaczac moje dlugie milczenie...napisze tylko tyle, ze ten topik przywraca wspomnienia...przed ktorymi ja dzielnie sie bronie....tak wiec rozumiecie....musialo uplynac troche czasu.... Mysha....Martynaaa...buzka wielka !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm...tak strasznie mi smutno, że zawitałam na tym topiku...jeszcze do niedawna pocieszałam innych, mówilamo szczęsliwym związku, byłam \"tą drugą\" i pocieszałam wszystki duszyczki, które miały problemy...A teraz...? Odszedł... A jeszcze wczoraj było pięknie, byliśmy razem, słowa, obietnice, plany... i kolejna kłotnia, których było nie mało, (bo związek był niełatwy - 15 lat różnicy, on po doświadczeniach itd..) i nagle stwierdził że już nie wytrzymuje tych sytuacji... Ale nieważne... Boli strasznie, nie umie wyobrazić sobie minuty bez niego, wspólnych posiłkow, wstawania do niego, kiey szedł do pracy, a ja robiłam mu śniadanie... Nie potrafię o nim zapomnieć. Czy ktoś jest w stanie mnie pocieszyć? Znalazłam się tym razem po tej stronie... ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe au lait
Droga Patulko --> czas,czas wszystko wyjaśni....................albo wróci do Ciebie, albo czas zaleczy powoli ranę w Twoim serduszku......................mozesz walczyc, ale w uczuciach niestety, nikt nikogo nie zmusi do wzajemności :( Z czasem zaczniesz cieszyć się małymi pozytywami w Twoim życiu, staniesz na własne nóżki i poznasz jeszcze kogoś, kto okaże się lepszym partnerem, gdzie nie będzie tylu kłótni i porzucenia..........za to miłość.............. Pozdrawiam i życzę szczęścia ! P.S. Sama przeżyłam taką huśtawkę emocjonalną -z jednej strony bolało mnie serce, przyzwyczaiłam się do niego, wspomnienia..ciepłe uczucia...ale nie żałuję -wiele było przykrych chwil, wiele bólu.....po miesiącu,dwóch poczułam się lepiej.....aż w końcu miłość, prawdziwa miłość, zagościła u mnie....i zagości u Ciebie! ❤️ 🌼 kfiatuszek dla Ciebie, słoneczko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek_22
Znajdz sobie kogoś kogo znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję cafe...Trzymam się i staram się nie rozpacać. W końcu, wiele bólu było również i nie chce myśleć o miłych chwilach, tylko wspominam te bolesne.. i o dziwo - wtedy jest mi lepiej... poza tym, to nie ja podjęłam ta decyzję, więc tym bardzie wyrzutów nie mam, czy aby to byl dobry wybór... tylko co zrobić z ta pustką.... zaszłam się w domu i nie am odwagi wyjść... byliśmy tylko dla siebie, czulismy się ze sobą wspaniale, wiec nawet znajomych zaniedbałam i nie bardzo jest do kogo wyjść... mam 28 lat. może jeszcze wszystko przede mną..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmm.......
to fakt, ale bedzie dobrze(choc u nie nic sie nie zmienilo-wieczna pustka) nie wiem, co zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajkonik
Jak to co? Klinem :-D klinem, butelka za butelka! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patulko znajdziesz nowa milosc,tylko musisz w to mocno uwierzyc i chciec. Wtedy popatrzysz na to wszystko z innej perspektywy-nie bedzie juz tak bolec. Jesli jego uczucie juz sie wypalilo, to niestety nic nie zrobisz. Zastanow sie-czy taki zwiazek bylby dla Ciebie szczesliwy? Pozdrawiam i trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W czerwcu mineło 8 lat od kiedy sie poznalismy.były wzloty ,upadki, była radosc ,smiech i były łzy. On pochodził z biednej rodziny w ktorej zy ło sie od 15 do 15,ja byłam rozpieszczonym bachorem ,ktory wszystko miał podne na tacy przez zycie. skonczyłam szkołe przejełam rodzinny biznes. Był taki opiekunczy,zawsze mogłam liczyc na niego, zawsze mi pomagał w domu w orodzie w pracy i tak stalismy sie para. zaczełam zyc dla niego ,moje zycie kreciło sie tylko wokół jego osoby. zawsze chciałam by miał wszystko..pamietam jak pisałam mu referaty do szkoły ,razem z nim uczyłam sie na prawo jazdy.....ufałam mu tak bardzo...wiedziałam ze cokolwiek sie stanie zawsze bedziemy razem . A TERAZ ... w poniedziałek sie pokłucilismy...pomslałam ze uzyłam zbyt szorstkich słów pojechałam go przeprosici co ZASTAŁAM GO Z INNA jak sie pozniej dowiedziałam byla to panienka ktora od dawna go nachodzila.Jego przyjaciel powiedziała mi ze on oswiadczył ze ma mu dac spokoj ale ona nie popusciła i stało sie ....mało tego nastepnego dnia mi groził,ze mnie zabije za to ze do niego przyjechałam.... mineło 5 dnia ja wogole nie spie ...płacze cały czas ....a bol rozrywa mi serce PRZECIEZ MIAŁO BYC TAK PIEKNIE....... KTOS BRUTALNIE WYRWAŁ MI MOJE MARZENIA Z SERCA ...CUJE ZE NIE MA SENSU JUZ MOJE ZYCIE...DZIS RANO JUZ TAŁAM W ŁAZIENCE I CHCIAŁAM SOBIE ZYŁY PODCIAC....ALE JESTEM TCHORZEM...NIE POTRAFIŁAM CZUJE ZE SKRZYWDZIŁAM GO MOJA MIŁOSCIA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek_22
Facet poprostu chciał swoje żądło wsadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka daj sobie z nim spokoj,bo to smiec i wielkie zero,a takich odstawia sie na bocznice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek_22
Po co szukacie daleko waszej miłości. Może wśród znajomych jest ktoś wartościowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIezalogowana Mysha
Pozdrawiam was wszystkie dziewczyny te które znam i te które przybyły po tym jak ja znikłam.Do wiadomości szczurka i jemu podobnych - to tylko chwilowa wpadka na forum, jedna z cyklu moich ostatnich wpadek....:) TSE!!!!!!!! O rany ale się ucieszyłam. Kama napisała mi że wróciłaś ;) Cieszę się bardzo, tak bardzo że dzisiaj zamiast iść do łóżka po całej nocy sztormu na północnym Bałtyku po prostu wpadłam tutaj . Napisz do mnie jeśli chcesz, będzie mi miło. Pogadamy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIezalogowana Mysha
Pozdrawiam was wszystkie dziewczyny te które znam i te które przybyły po tym jak ja znikłam.Do wiadomości szczurka i jemu podobnych - to tylko chwilowa wpadka na forum, jedna z cyklu moich ostatnich wpadek....:) TSE!!!!!!!! O rany ale się ucieszyłam. Kama napisała mi że wróciłaś ;) Cieszę się bardzo, tak bardzo że dzisiaj zamiast iść do łóżka po całej nocy sztormu na północnym Bałtyku po prostu wpadłam tutaj . Napisz do mnie jeśli chcesz, będzie mi miło. Pogadamy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Czy ten topik jeszcze żyje? Ja też nie wiem jak mam zapomnieć o moim byłym facecie zwłaszcza, że mieszkamy niedaleko siebie i czasami spotkanie jest nieuniknione. Jednak po każdym takim spotkaniu przez tydzień jestem ciążko chora. Jak mam się od niego uwolnić? Jak mam zapomnieć? Poradźcie mi co mam zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysha wracaj
do nas, bo ten topik musi zyc. Kama co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HIIHHIHIHI-DO-KAMY
KAMA JA CIĘ NIE ZAPOMNĘ A TY? "NAPEWNO NIE..." WIESZ JAK MI CIĘŻKO? :( DZWIGAM SIĘ RESZTKAMI SIŁ NIE WIM CO DALEJ I JAK DALEJ ŻEBY DOBRY BÓG MNIE ZABRAŁ BYŁ BYM WDZIĘCZNY NIE ODPOWIADAJ NIE PRZEŻYJĘ TWOJEJ ODPOWIEDZI PA PAMIĘTAJ DWA "DNI DŁUŻEJ" kcm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaa
tere fere kuku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tse
Mysha...mam nadzieje ze u ciebie wszystko uklada sie dobrze? Nie czytam wczesniejszych wpisow z braku czasu...z wieloma osobami nie mialam przyjemnosci sie poznac ...nosze sie jednak z zamiarem czestrzego zagladania na ten topik..takze wszystko przed nami.... Mysha....po dlugim etapie uswiadamiania sobie rzeczywistosci brutalnej bardzo ...."obudzilam sie" cucac moje zmysly "lodowata woda"...doszlam do wniosku...ze nadal jestem istota zdolna do przejawiania uczuc....rozpoczelam nowy zwiazek...zatrzaskujac za soba "kamienne wrota" uchylilam "drzwi" do mojego serduszka wspanialemu czlowiekowi.....i z kazdym dniem bardziej czuje ze jestem w stanie pokochac..i dac sie poniesc sile tego czucia ktore rodzi sie miedzy nami.... Ps. teraz juz wiem ze od toksycznych zwiazkow trzeba uciekac ! Pozdrawiam ciebie cieplutko.... Tse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO WSZYSTKICH TESKNIACYCH, ZALAMANYCH, PORZUCONYCH I ZAPOMINAJACYCH!!! Bylam na tym topiku czestym gosciem. Znalazlam sie tutaj w chwili gdy bylo mi bardzo ciezko, swiat mi sie walil, az legl w gruzach - zniknelam. Nie bylam w stanie sluzyc dobra rada, skoro sama sobie pomoc nie potrafilam. Misia i Mysha bardzo mi pomogly-bede im wdzieczna za to do konca moich dni. Dzisiaj patrze na to wszystko z innej perspektywy. I dla mnie zaswiecilo sloneczko- kocham i jestem kochana. Codziennie otrzymuje ziarenka dobroci i szczerej milosci. Zmienilam sie, wyciszylam, stalam sie radosna i ciepla. Wiem juz, ze nie mozna zatracac sie w bolu i tesknocie. Nalezy sie otworzyc na nowa milosc i dac sobie szanse. Wtedy otaczajacy nas swiat nabierze nowych kolorow. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×