Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

eeee1- i tak wszystko będzie na Ciebie...... ale jestem ......szczęśliwa ???? Jutro..... a dziś wyślę MU jeszcze SMS-A... PA...... Jestem uodporniona na TE MOTYLKI- zwyciężyłam jako KOBIETA!!!!- dlatego się cieszę- WIEM - jestem straszna..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba mi odbiło----- PA CZAROWNICE---żYCZę WAM TEGO CO I SOBIE CAłUJę!!!! Wiem - jestem SZALONA!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelistka nananana
jestem...jestem...dzis w radosnym nastroju,bo...odpisal mi wczoraj...jeny jaka jestem szczesliwa...we wtorek mamy sie spotkac...juz nie moge sie doczekac...tak bardzo mi na nim zalezy nie chce juz go stracic...wiem ze powiem mu wszystko..o moim cierpieniu bez niego,tesknocie,milosci... Spring---co u Ciebie? Zielona-masz nowe wiesci o 'SWOIM"? eee1-dzis napije sie winka,mam juz lepszy nastroj...pisz...na biezaco co sie dzieje.,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nana, chyba mamy jakiś szczęśliwy dzień- lub \" nieszczęśliwy\" eeee1- tak ,....będziesz wszystkiemu winna..... Wysłałam MUN sms-a \"... zwycięstwo nie zawsze jest Zwycięstwem a Waterloo- nie znaczy porażkę- Dużo zdrowia \"żły Chłopaku\".. I znów zabiłam MU lkina.... ZEMSTA JEST SłODKA!!!!! Jutro będziemy rozmawiać ..... i pewnie wyjaśniać... PA C Z A R O W N I C E !!!!! Przecież ja CHCę , żeby tylko BYł.. BYł......i tylko tak długo jak ja CHCę!! eeee1- wiem ... pójdę do piekła!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Czesc, ciesze sie ze jestescie w dobrym nastroju, ja nie.. Zielona - gratuluje :-) eeee1 - tez Cie bede obwiniac. Napisalam do niego jedno zdanie - na czacie ale on nie wchodzi na ten czat. Nana - nic nie dalo, ze sie odezwalam. Tez Ci gratuluje - badzcie szczesliwi jak dlugo sie da, to takie slodkie uczucie, chyba sie poplacze... To juz koniec - czuje kazda swoja komorka, ze on to juz postanowil. I teraz naprawde ja tez musze wrocic do rzeczywistosci. Tylko to, ze czuje wszyskimi komorkami, ze nie bedzie dalszego ciagu, pozwala mi... myslec jak on, wczuc sie w to... - nawet troche udaje mi sie zyc zyciem rzeczywistym, troche... Wczoraj sie na to konto upilam, dzis mi niedobrze, musze teraz wytrwac w rzeczywistosci, wrocic do rzeczywistosci, znalezc swoje miejsce, odnalezc siebie - tak jak on. Cholera jasna - niech go rzeczywistosc teraz przytloczy - to swinia, chamstwo, tak mnie urzadzic. Ja tez jestem czarownica, no nie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spring---- jesteś CZAROWNICA jesteś! NIGDY nie mów KONIEC, bo koniec będzie jak MY POSTANOWIMY a nie ONI !!!!!!! Widzisz jak było u mnie? A teraz jakoś gdy ON dzwonił, MOTYLI nie było, tylko jakaś satysfakcja (....ja MU jeszcze dam się we znaki ) Co mnie nie zabiło, to mnie wzmocniło!!!!!! Piękny dzień w Poznaniu, słoneczko, ciepło i.......jestem po wczorajszym ostrym seksie z mężem jakaś lekka i radosna ....a ON niech sobie teraz czeka na mój telefon ( a wiem, że będzie czekał )...a ja się zastanowię...jeszcze... Pa CZAROWNICE!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee1- ja mam teraz swój \"dzień\" Ty też będziesz miała--- Na razie DZIęKI- tylko , że tak jak pisałaś, zadzwoniłam do NIEGO...ALE...JEśLI PóźNIEJ będzie źle ....no to niestety.......TWOJA WINA.... Jeszcze dziś do NIEGO nie dzwoniłam--------------- zostawiam sobie to na deser....lub na późną KOLACJę!!!!! eeee1- a\' pro\'pos \"diablicy...\" tak mój mąż mówi do mnie w łóżku... A tak W OGóLE to chyba ZMIENIAM SIę W.......( JUTRO NAPISZę) pa CZAROWNICE, CZARUJąCE, PIęKNE, KOCHAJąCE................ I W KOńCU KOCHANE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Zielonaa - ciesze sie, ze u Ciebie w porzadku. Tak trzymaj. Nie powinnam sobie juz robic nadziei. Nic sie nie dzieje, a ja powinnam zapomniec, a nie gapic sie w jego zdjecie i tracic cenny czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelistka nananana
Spring----glowa do gory,"w milosci jak na wojnie zeby zakonczyc,trzeba sie widziec z bliska":) nie trac nadziei,probuj dalej,ja bym tam nie dawala za wygrana...melduj na biezaco co sie dzieje.. a ja czekam na nasze spotkanie,wczoraj z tej radosci napilam sie winka i tez mi sie dzis krecilo w glowie i bylo niedobrze,ale nie chwalmy dnia przed zachodem slonca,jeszcze nie jest postawiona kropka nad i..moze on chce mi powiedziec w oczy ze juz mnie nie chce?moze to jakis podstep?az boje sie spojrzec mu w twarz,ale...czekam i wierze ze bede wciaz z nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Nana, chyba nie wiesz o czym mowisz, ja nie moge go zobaczyc z bliska. On mieszka niemozliwie daleko. Moj zwiazek to byl codzienny kontakt z Nim przez internet. Nigdy mnie nie zawiodl (moze nie pamietam), ani ja jego, jesli chodzi o intensywnosc - codziennie. Teraz cos sie zmienilo, po tej podrozy. Najpierw jakos tak urwal na czacie, a potem juz na ten nasz czat nie wchodzil i nie napisal do mnie ani jednego e-maila. Rozmawiam z kim moge i prosze o rade co mam robic, bo mi trudno bez tego codziennego kontaktu. Wiekszosc osob, ktorych prosze o rade nie uwaza, ze to cos powaznego - bo to tylko kontakt w internecie. Wieszosc prawdopodobnie mysli, ze postradalam zmysly. Tak, na pewno, a kiedy sie nie mysli - jak sie ma klapki na oczach, jak sie jest zakochanym i wyobraza sobie nie wiadomo co. W sumie krotko mowiac, wiekszosc uznalaby, ze nie ma sprawy lub, ze jestem wariatka (sama chcialabym tak uznac i jeszcze bardziej chcialabym przejsc nad tym do porzadku). Tak wlasnie teraz zyje - nie ma sprawy, jest sprawa: jak podejde do komputera, sprawa jest, odejde - nie ma sprawy i jestem dumna z siebie, ze jeszcze do tej pory nie wyslalam maila i mowie, zeby tak trzymac. Teraz siedze przy klawiaturze i mysle, ze chyba wysle. Napisalam juz chyba 3 e-maile rozne, zapisalam je w kopiach roboczych. Pierwszy jest zbyt patetyczny za dlugi (moze nie zrozumiec o co mi chodzi), drugi przerodzil sie w trzeci i czwarty - jest krotki: nie chce byc zbyt patetyczna, obrabiam go, skracam, prawie nic tam nie ma, sama rozpacz, a moze i tego tam nie ma. Juz nie wiem, co mam zostawic. Nie chce stracic tego kontaktu, ale to zupelnie jest poza mna. Nie wiem, czy wysle. Nie potrafie byc teraz silna, a juz byl taki moment, gdy wszystko bylo mozliwe - on mnie przytrzymal, a teraz co? Co to ma znaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{Faceci są beznadziejni po prostu chyba...} Dzięki. :) Podtrzymują mnie na duchu takie słowa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
No wlasnie - beznadziejni, a mnie to wcale nie podtrzymuje na duchu, bo rudno jest zyc mjac swiadomosc, ze co chwila spotykasz beznadziejnego faceta. A w dodatku zakochujesz sie w beznadziejnym facecie. Gdyby nie te emocje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Wiesz co Myrewin, ja juz sie sama pocieszylam. Jakos sobie to wszystko przekladam, tzn. staram sie, zeby rozum bral gore i nawet - o dziwo - udaje mi sie. Czuje, ze to ja mimo wszystko jestem gora, nie jestem przegrana w calej tej sytuacji i to mnie pociesza. Jesli nie bede robila z siebie idiotki, to na pewno mi sie uda wyjsc z tego calo. Postaram sie tak trzymac. Dzieki za rozmow - dziwna pora, hehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spring------ Ty się kładziesz spać a ja już w pracy. Trzymaj się CZAROWNICO!!!!! A ja dziś jadę do NIEGO do szpitala...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelistka nananana
Spring,mimo wszystko probuj dalej,ja przynajmniej bym tak zrobila,w koncu napewno odpisze cokolwiek..jesli czujesz ze musisz do niego napisac to zrob to,bo inaczej bedziesz ciagle gdybac..mimo ze nie odpisuje to napisz...takie jest moje zdanie...ja znajac siebie to pisalabym i pisala az dostalabym odpowiedz... wiem doskonale co przezywasz,ja ostatni tydzien to nie wiem jak przezylam...normalnie jakbym byla nieprzytomna,ciagle myslenie i zadreczanie sie,dlatego kobieto "walcz"do konca.. a nigdy nie bylo takiej opcji byscie sie spotkali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Jezuuuu, nie było mnie jeden dzień i proszę, wszystko moja wina... Dziewczyny, w sumie to cieszę się, wolę być winną niz niec nie robić. Zielona, cieszę się razem z Tobą, tylko, błagam, trzymaj motyle w szafie - jak najdłużej. I tak wiemy, że kiedyś wyfruną. Spring, kochana, poczekaj. Mimo wszystko - poczekaj. Ucieszyło mnie to co napisałaś, o tym nierobieniu z siebie idiotki, tak trzymaj. Ja zrobiłam z siebie komplrtna idiotkę, debilkę, kretynkę bez rozumu. Napisałam Mu maila, że nie chcę zapominać o Nim (chyba o tym Wam wspominałam) a On napisał : wpadnij to o tym pogadamy. A teraz siedzę i śmieję się sama z siebie, jaka idiotka ze mnie. Jeszcze nie wiem co sądzić o Jego odpowiedzi, ale chyba to rzenujące. No po prostu, zabrakło mi słów jak to przeczytałam. Nananaan, mam nadzieję że spotkanie przebiegnie zgodnie z Twoimi marzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee1- no to żeby też była i moja wina..... Wpadnij do NIEGO!!!! Przecież się ucieszyłaś , że tak napisał???!!!! WSTRĘTNE/ KOCHANE- ----Motyle się do nas DOBIJAJĄ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
No właśnie podziałało na mnie to w drugą stronę... Wydaje mi się to "wpadanie" dosyć lekceważące, chociaż wcześniej tez tak pisaliśmy, no ale relacje między nami tez były inne. Chodzi o to, że Jego odpowiedź mogę potraktować w dwojaki sposób. Albo chciał mnie olać, zlekceważyć i myślał, że On kiwnie a ja polecę, albo właśnie potraktował to tak jak odzywaliśmy się do siebie wcześniej... lekko z humorem. Czasmi było tak, że ja mówiłam, wsaw wodę, przyjeżdzam na kawę, albo On mówił, że zrobił dobry obiad, żebym wpadła... no i teraz nie wiem... Jeszcze Mu nic nie napisałam. Nie wiem co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co mogę napisać?? jesteśmy szalone i to wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
nie napisalam i bylam z siebie do konca dumna - dzis przyslal mi message na ten nasz wspolny chat - dobre i to: ten message byl mily, naprawde!:-) Eeee1 - czasem warto goscia przetrzymac. Taka tam biurowa zasada: klient musi skruszec, hahahhaa, ale jestem zadowolona. Nana: ja raczej mam wrazenie, ze to uczucie jeszcze dlugo bedzie rozwijalo sie w internecie, mieszkamy na innych kontynentach. Rozwazalam szalona opcje wyjazdu na wakacje, moze w przyszlym roku, ale ten idiota "przestal mnie kochac" - a moze sie przestaszyl... No i teraz to juz nie wiem... Bede czekac na rozwoj wydarzen. On mi kiedys napisal, ze moze na mnie czekac rok czy dwa, ale nie do konca mu wierze... Wiesz - to facet zaangazowany w rodzine - dopadla go ta jego rzeczywistosc. Ja ostatnio liczylam tylko na absurdalne zainteresowanie online (w sumie: bezpieczne). Pa dziewczyny, bede wpadac rzadziej, wracam do roboty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betkaetka
witam, jakis czas temu pojawilam sie na tym topiku. Moj problem polega na tym ze jestem z facetem ktorego zachowania nie rozumiem. Jestesmy ze soba ponad rok. Nasz zwiazek zaczelismy od tego ze on powiedzial ze jest dziewczyna ktora moglaby byc dla mnie zagrozeniem, potem powiedzial ze mowil tak zeby nie czula sie zbyt pewnie. jak pojechalismy na wakacje do olal mnie zupelnie dla kolezanki, wprost powiedzial mi ze wydalam mu sie nudna. Jak chcialam od niego odejsc to zaczal mnie przekonywac ze mnie kocha i zdal sobie sprawe co traci. Po jakims miesiacu zalogowal sie na naszej klasie bo byl ciekawy co slychac u jego bylej dziewczyny i jak sie pozniej okazalo mial nadzieje ze on sie do niego odezwie. Pozniej jeszcze mi powiedzial ze myslal o niej. Powiedzialam ze powinien sobie przeszlosc uporzadkowac i jak chce byc ze mna po powinien wylogowac sie z naszej klasy, On tak zrobil, poza tym wykasawal wszystkie zdjecia ze swoja byla. Kilka dni temu mi sie oswadczyl. Problem w tym ze ja nie rozmumiem go i mu nie ufam. dlaczego on sie tak zachowuje. Stalam sie bardzo podejrzliwa, wczoraj mowil mi o swojej kolezance z pracy a potem zaczal calowac, skojarzylam sobie ze mysli o niej jak sie ze mna caluje. Co ja mam robic, to jakis obled. pomocy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Podoba mi się Spring to co napisałaś: klient musi poczekać, żeby skruszeć. Tak właśnie zrobię, nie wiem czy wogóle Mu odpowiem, niby mam chęć a z drugiej strony, to po co? Poczekam na dalszy rozwój wydarzeń... Nie podaba mi się to ci napisał. Zielona, co z Twoim chorowitkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówił, że czuje się już dobrze i chce wyjść ze szpitala ale chyba to będzie w środę, czwartek.... Pokłóciłam się z mężem i mam DOŁA!!!!! PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Zielona, ja dziś rano też miałam małą awanturkę z mężem, ale juz tak się na Niego znieczuliłam, że niewiele mnie rusza... KTOŚ mnie rusza, a taka zwykła codzienność - uśmiech na twarz i do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Do Betki: dziewczyno, uwazaj na niego! Lepiej tez go przetrzymaj i pokrusz, to co napisalas sprawia, ze ja nie mam do Twojego faceta zaufania, a Ty? Wiesz co, wlasciwie poszukaj kogos innego, moim zdaniem takie typy sie nie zmieniaja. Zielonaa - zycze zdrowia i spokoju - staraj sie nie byc konfliktowa, hehe Eeee1 - ja czuje sie wyluzowana, dosyc. Bede teraz raczej obserwowac. Troche sie ostatnio emocjonalnie wypsztykalam, jesli mozna to tak nawac. Moze Ty tez potrzebujesz troche przerwy? Co oczywiscie nie oznacza, ze nie bede w kolko zagladac do skrzynki pocztowej - w koncu obserwacja, to obserwacja, hehe.. Trzymajcie sie Piekne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
To jeszcze raz ja, tylko chcialam powiedziec, ze przyslal mi zdjecia z wakacji i zapowiedzial, ze bedzie wiecej, hahahaha... Caly czas o nim mysle, ale pisac szybko nie bede, tzn. z wyjatkiem podziekowania za zdjecia - zeby bylo grzecznie. Chociaz, moze i z tym sie troche wstrzymam.... hahaha.... chce jeszcze sie poprzygladac, co on niby zamierza sobie teraz o tym wszystkim myslec... Moze nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×