Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

bibi------- i jeszcze jedno- to przerażające co mi uświadomiłaś ... a na dodatek wiem, że mój mąż postąpiłby ( gdyby się dowiedział) tak samo jak Twój. Jest nieobliczalny..\" po nim choćby potop\"! Wiem, że bardzo mnie kocha i dla niego to byłby CIOS W SERCE, świat by mu się ZAWALIŁ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeee, widzisz, mi nie chodzi o to, żeby za wszelką cenę trwać z małżeństwach, które nie wychodzą. Nie jestem z tych, które uważają, że choćby pił,bił, znęcał się, czy po prostu małżeństwo jest toalnie pokopane to musi trwać do grobowej deski, bo to małżeństwo...nie... :) Ja po prostu myślę sobie, że jeżeli coś jest źle, to trzeba to zmienić i dążyć do szczęścia, ale nie takiego chwilowego,nie do półśrodków tylko do takiego, które będzie miało silny fundament. I nawet jeżeli będzie to trudne, a początki po prostu straszne, to warto, bo gdzieś tam jest koniec tego złego i zaczyna się szczęście.A przecież Ty też chcesz być szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ON właśnie TERAZ do mnie DZWONI.... nie odebrałam ale NIE WIEM CO ROBIĆ... gdy PONOWNIE zadzwoni!!!! ZDENERWOWAŁAM SIĘ BARDZO!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Najgorsze to jest to, że ja tkwię w tym małżeństwie, bo jeszcze nie zdecydowałam co dalej. Z jednej strony, wiem, że nie kocham męża, gdyby tak było nigdy bym Go nie zdradziła. Wiem również, że On też nie jest szczęśliwy ze mną. I mnie nie kocha. Ale, gdy tak sobie żyjemy obok, bez kłótni, bo teraz rzadko się kłócimy, bez wyzwisk i awantur - po prostu jesteśmy ze sobą z przyzwyczajenia, dla dziecka, i z .. lenistwa. Do kiedy to będzie trwało? Pewnie dotąd, gdy któreś z nas nie pozna kogoś i się nie zakocha. Nie wiem, gdzieś głęboko, chyba ciągle mam nadzieję, że jednak ta sytuacja się zmieni, pamiętam jaki był dla mnie dobry, gdy mnie kochał. Ale ta miłośc już mineła. Zapracowaliśmy na to oboje. Czasmi tęsknię do tych chwil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Zielona, jeżeli postanowiłaś KONIEC - nie odbieraj... w końcu przestanie dzwonić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FACET TO DUPEK
A mi uczucie minęło ot tak.Wstałam rano wszystko na nie .Rano on napisał ja odpisałam jakie to mnie nieszczescia spotkały o on co?Ani be ani me. Chce tylko jednego dla niego.Mam nadzieje,ze klatwa podziała.OBY!Facet powinien wspierac chociaz dobrym słowem1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi1976
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy. Zielonaa nie ładuj sie w to na nowo jeśli kochasz swojego męża, wiem że Cię ciągnie ale uwierz mi że gdyby prawda wyszła na jaw stwierdziłabyś że nie było warto, ja juz po tym jak zobaczyłam jak bardzo cierpi mój mąż, jak nie umie smiać się , tylko patrzy gdzieś w dal, oddala się, rece mu drżą , pali jak smok nie umiem jakoś wspominac mile żadnej chwili z Tamtym, wszystkie sa zawstydzajace . Wszystkich żałuję, tamtem ma mnie po wyjściu wszystkiego na jaw gdzieś, jeszcze dobił mojego męza gadka jak to mi było zajebiscie w jego ramionach, jak bardzo go pragnełam itp itd, takie samcze zachowania...Tobie zostawił by całe bagno , wstyd i rozwalone zycie do poskładania w całość a sam Twój kochany przyjaciel nawiałby gdzie pieprz rośnie, bo faceci to tchórze, mój tez mi przysięgał ,że nigdy mnie w potrzebie nie zostawi, nawet jakby mial zginąc, że przyjaźń na cale zycie i co.......jestem sama , nawet sie przez moment nie zainteresował czy cos mi jest ...a bólu i cierpienia jakie sprawiłam męzowi nie cofnę. Mąż mój aniołem tez nie jest, ale takiego numeru żeby się z przyjaciółka moja najlepszą ....to nie zrobił. Wiecie to oznacza dla faceta , jego żona, jego kobieta i jego najlepszy przyjaciel...dwoje najblizszych osób , najbardziej zaufanych....to moze złamać najsilniejszego czlowieka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi1976
eee1 jeśli tęsknisz do dawnych chwil z męzem to porozmawiajcie szczerze , powiedz mu czego oczekujesz a czego oczekuje on od waszego zycia. Moze by wam sie udało zacząć od nowa zanim bedzie na wszystko za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bibi---- masz rację, mówisz tak samo jak ja ( str. 87 i później ) wiem, że masz rację!!! Na NIEGO akurat mogłam liczyć. To On ze mną jeździł tej nocy kiedy mąż poprzebijał mi wszystkie opony w samochodzie i zawsze gdy się rozstawaliśmy mówił, że jeśli coś będzie w domu nie tak, to mam dzwonić i ON przyjdzie....Wiem, że byłby w stanie nawet dać mężowi w twarz i nie tylko gdyby tamten mi coś zrobił.. i to bez względu na konsekwencje dla siebie!!!!] Ale wiem, wiem nie oto chodzi..... byłam na dobrej drodze do całkowitego UWOLNIENIA SIĘ OD NIEGO i już NIE ZAWRÓCĘ!!!! Telefon NIESTETY odebrałam, ale tak prowadziłam rozmowę, że to ja zadzwonię jak się namyślę , czy chcę się z NIM SPOTKAĆ! ON BARDZO CHCE POROZMAWIAĆ........ NIE CHCE ŻEBYŚMY MÓWILI SOBIE- ŻEGNAM!!!! Cała się trzęsę z nerwów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jeździł ze mną tej nocy\" tzn- pomagał naprawić samochód --noc niedziela/poniedz. Poznan a wszystko pozamykane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Zielona, Oni naprawdę wszyscy są tchórzami. Mój też wiele mówił, a gdy przyszło co do czego - to pamiętasz jak się zachował. Wszystko jest fajnie dopuki są bezpieczni. Nie wierz, że by Ci pomógł. Popatrz na tego dupka Bibi. Jeszcze zgania wszystko na Nią, żeby tylko ochronić swoją d... nie wierzę w Ich szlachetność. Oni są dobrzy gdy widzą w tym jakiś interes... a gdy trzeba samemu się postarać i zrobić coś bezinteresownie - nagle znikają. Przekonałyśmy się o tym nie raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Bibi, u nas chyba już jest za późno... Ta tęsknota pojawia sie tylko czasami, na ogół On mnie wkurza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eeee
a dlaczego nie chcesz chociaż spróbować porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
mógłby ktoś coś miłego ? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smak słów
i znowu tu jestem.....i powiem wam że jestem przykładem na to jak bardzo naiwna możę być zakochana kobieta....ost zdiagnozowałąm siebie jako "kobiete która kocha za bardzo"....dlaczego? -bo moj zycie kreci sie wokolo mojego zwiazku w daje z siebie 200% normy i niestety zebym stanęła nawet na rzęsach to tak sie nic nie zmieni.....:( wybaczyłam jak kiedyś pisałam(na 103/104 str) postanowiłąm walczyc o ta miłość i niestety nie bylo warto ....k**** jak mozna być takim nieczułym znowu t samo! kłótnia za nic i cisza ....chyba tak jest mu lepiej bo gyby nie bylo próbowałby t naprawic ....tak to jest jak kobieta z "odzysku" znowu trafia na skur****:(:(:(:(:(::(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
hmmmmmmmm u mnie np. każdy związek był gorszy od poprzedniego, bardziej bolał.Zawsze myślałam że jadnak jestem wyjątkowo, że kocha właśnie mnie. teraz pragnę tylko dziecka, nie mężczyzny, męża, księcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
Ja bylam z chlopakiem 4 lata rozstalismy sie rok temu a ze mna jest coraz gorzej:( najgorzej ze ostatnio zaczelismy gadac, ja kazalam mu \'spadac\' (bo to i tak nie ma sensu.. :() i teraz on sie nie odzywa, ale jak ja widze jak on sie bawi, jak zyje jaki on jest wspanialy to mnie po prostu serce peka:( wszyscy mowia ze go sobie wyidealizowałam.. najgorzej, ze wiem jakim on jest zlym czlowiekiem a i tak go strasznie kocham i dla mnie mimo wsyztsko jest njlepszy. Ostatnio kazalam aby dal mi spokoj bo mialam jakies mocniejsze chwile i posluchalam rozumu a nie serca. A teraz znowu siedze i placze - i tak w kolko :( nikt mnie nie moze zrozumiec, wszyscy na mnie krzycza ze glupia jestem. Poza tym.. nie wiem dlaczego, ale jakos nie moge poznac nikogo, naprawde nikt sie mna nie interesuje - chociaz nie jestem brzydka:/ duzo osob mi mowi ze jestem ladna, zgrabna, fajna, ale i tak nie ma ani jednego chlopaka ktory by sie mna zainteresowal jakos :/ nawet na glupich imprezach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadziulka18
mnie tez niedawno rzucił chłopak i nie mogę się zebrać...Totalna załamka...Tak bardzo go KOCHAM:(!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
Hmm.. wpadłam tu przypadkiem, ale wiem co to znaczy nie móc sobie poradzic. To przykre, że człowike dostaje "cos" , próbuje tego a potem okazuje sie że to jednak nie dla niego i nie ma nic i czuje sie tak jakby ktos zabrał jego połowe i nie chciał oddać . Miłosc to prawo człowieka które nalezy mu sie tylko dlatego, że jest człowiekiem więc czemu musi o nie walczyc ,czasami bez sesnu i na marne ..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
no bo tak jest miłość jest od tego żeby idealizować, sama mówisz, żę jest zły więc go wyidealizowałaś i to nie bład to właśnie o taki czarze miłości się mówi ;) zapomnieć się nie da kochać przestać chyba też nie ... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
Moze to moja wina, ze pozwoliłam sobie go pokochac ?? teraz zostałam z tym sama i co mam zrobic sobie z tym uczuciem skorojest niepotrzebne ani mi ani nikomu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
ejjjjj Niuńka no coś Ty? nie łąm się ja też nie mam 'księcia' też płakałam,mam tylko jedno pragnienie więcej nie chcę. wiesz kiedyś mój przyjaciel pokohcał mnie jak kobietę i powiedział ' że tak mnie kocha, że obojętnie jemu z kim będę żebym tylko szczęśliwa była' i to było dla mnie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
i może powinnaś jemu zwyczajnie dobrze życzyć i zająć się jakimś zaniedbanym marzeniem? ja się staram, ale jest trochę nie realne ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
ale czemu ;( ja wiem ja właśnie starając się zapomnieć umawiam się z nim do kina rozumiesz? też strasznie boli najgozej wieczorami ;( ale doszukaj się marzenia zaniedbanego które było przed nim... a w ogóle napewno sytuacja skończona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
Chciaabym żeby był szczęsliwy żeby ktoś kochał go tak jak ja, tylko tak bym chiała,żebym mogła tak zwyczajnie z nim porozmawiac powiedziec cokolwiek... ja patrze na jego zdjęcie milion razy dziennie i chcoiaz obiecuje sobie ,ze wiecej tego nie zrobie to wracam chcoaz tak boli... czy my ludzie cchemy zbyt wiele , chcemy oddac swoje uczcia tylko dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
hmmmmm i nie sądzisz ,że boli dlatego, że masz serducho za wielkie? :) wiem, że ciężko ale z czasem myślę zagoi się blizna będzie, ale chociaż będzie łatwiej zasypiać! Tylko pamiętaj, że facet, którego nie obchodzą łzy kobiety nie jest wiele wart! a nie masz nim żadnego kontakt? awet po przyjacielsku nie zostało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilii
Dziekuje.. :) kocham swoje życie i kiedys obiecałam sobie, że zrobie wszystko żeby byc szcześliwa. To było dosyć dawno, juz od kilku miesięcy nie wiemy nic o sobie , ja tak sie boje do niego odezwać, nie chce fundowac sobie kolejnego bólu, ale tak juz sie z tym męcze od kilku miesiecy.. przeciez On moze ma juz kogos..czasami lepiej nie wiedziec ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja osoba
proszę napiszcie co o tym sądzicie! jest On- wesoły, rozrywkowy, często bezczelny, zamkniety w sobie. Jak go poznałam nie polubiłam Go, ma dziwne poczucie humoru, potem był mi obojetny aż nagle nie wiem czemu straciłam dla niego głowe. Byłam pierwszą osobą z którą normalnie rozmawiał na poważne tematy, rozmawialiśmy o mnie o nim, w ciąglu 2 miesiecy poznałam Go bliżej niz jego koledzy przez ponad rok. zaczęły się teksty ze najbardziej podobaja mu sie dziewczyny o niebieskich oczach czarnych prostych włosach. byłam jedyna taka osoba w pracy itp. na pierwszej wspólnej imprezie prawie sie pocałowalismy ale kolezanka nadeszla, znajomi powiedzieli ze on moze sie nie odwazyc wiec mam z nim pogadac co zrobilam niestety niefortunny ruch. okazalo sie ze byla tam jgo byla dziewczyna do ktorej ma wielki sentyment poniewaz ja kochal mocno i jako jedyna i ja zdradzil. terazniejsza dzieczyne traktuje jakby byla bo jest. jestem mezatka ( z wpadki) wiedzielismy ze to bedzie tylko romans wszytko sie powoli rozwijalo w koncu sie konkretnie umowilismy, calowalismy.... niestety na drugi dzien musialam sie zwolnic z pracy (z zupelnie innej winy) byl smutny az wszyscy w szoku byli pisalismy do siebie sms(tylko wtedy wczesniej nic do siebie nie pisalismy) pisal ze mu smutno ze ma nadzieje ze nasza znajomosc sie nie zakonczy itp na drugi dzien bylam z kolezanka na piwku napialam do niego ze wyszlam i moze sie spotkamy ale on dlugo nie odpisywal a potem tylko ze spi, odpisałam ze jakby co to jestes w .... moge wpasc itp. okazalo sie ze moje smsy pokazal w pracy i sie ze mnie smial bylam w szoku ze zachowal sie tak dziecinnie to byl koniec masakra. ale i tak o nim myslalam choc nienawidzilam, 2 dni temu po 3 miesiacach zrobilismy male spotkanie jak dawniej o dziwo przyszedl bylam juz lekko podchmielona tylko dlatego z nim w koncu rozmawialm a poza tym staral sie byc dla mnie bardzo mily . przepraszal mnie wiem ze to dla niego wiele on nie z taki przez te miesiace jak wpadalam do pracy zawsze mial spuszczona glowe widzialam ze byl jakby zmieszany, podczas naszej rozmowy tlumaczyl ze nic nie rozumiem ( co jest prawda on tak czesto do mnie mowil a ja nawet nierozumialam dlaczego tak mowi) dodam ze jest osoba ktora naduzywa wyrazenia wobec wszytkiego i wszytkich ''w dupie to mam'' i naprawde tak sie zachowywal. ja nie wiem al eporadzcie co myslicie o jego zachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szklana
dokładnie! chociaż ja całkiem niedawno nie wpadłam na to ,że lepiej nie wiedzieć, ale chciałam i się dowiedziałam a najgorsze, że potrafię wyjśc z nim do kina na kolację obiad a krzywdził mocno... ;( może lepiej się nie odzywać co? a co z tym marzeniem? znalazłaś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×